REKLAMA

Moc „Mocy przeznaczenia”. „La forza del destino” z Rafałem Siwkiem w Teatro Comunale di Bologna

Niezbyt częste pojawianie się tej akurat opery Giuseppe Verdiego na światowych scenach często tłumaczy się tradycją „klątwy” – w środowisku operowym przytacza się wówczas wszystkie nieszczęśliwe wypadki jakie towarzyszyły wystawieniom „La forza del destino”.

Niektórzy lubią podnosić rzekomą miałkość czy raczej trudność inscenizacyjną dzieła, którego akcja dzieje się na przestrzeni wielu lat i w różnych miejscach, a którego główni bohaterowie spotykają się właściwie tylko na początku i końcu. Mimo to – gdy już do tych spotkań dochodzi – widz otrzymuje ogromny ładunek emocjonalny: fatalnym trójkątem Leonora – Don Alvaro – Don Carlo di Vargas szarpią uczucia miłości i zemsty doprowadzając do finałowej tragedii. Owe emocje mistrz Verdi zawarł w tak porywającej muzyce, że nawet jeśli libretto nieco kuleje, ona sama powinna być wystarczającym powodem dla jak najczęstszego grania „Mocy przeznaczenia”.

„La forza del destino” w Bolonii © Andrea Ranzi
„La forza del destino” w Bolonii © Andrea Ranzi

Po 40 latach nieobecności – jak informuje Teatro Comunale – „La forza del destino” wróciła na scenę bolońskiej opery. Czerwcowa premiera trafiła na niedogodny czas, ponieważ piękny historyczny Teatr położony w sercu starego uniwersyteckiego miasta (przy Piazza Verdi) znajduje się obecnie w remoncie. Bolonia postarała się jednak, by podczas renowacji i rozbudowy zabytkowej opery, sztuka ta znalazła tymczasowy dom w sali Centrum Kongresowego położonego na peryferiach miasta przy Piazza della Constituzione. Tam opera gra pod nazwą Comunale Nouveau i trzeba przyznać, że zostało to doskonale przygotowane i zorganizowane.

Smaku bolońskiej premierze w oczach i uszach polskiego melomana dodawał bez wątpienia występ naszego czołowego basa Rafała Siwka. Artysta ten jest znany przede wszystkim jako wykonawca partii Verdiowskich w popularniejszych operach mistrza z Le Roncole, jak „Nabucco”, „Aida” czy „Don Carlos”. Tym bardziej warto było go posłuchać w „Mocy przeznaczenia”.

Inscenizacja autorstwa reżysera greckiego pochodzenia Yannisa Kokkosa jest koprodukcją bolońskiej sceny z Teatro Massimo di Palermo, Opéra Orchestre National Montpellier Occitaine i Teatro Regio Parma, gdzie miała swoją premierę niespełna rok temu. Spektakl od strony reżyserskiej jest dość prosty i klarowny, a choć, tylko jak można sądzić po kostiumach, nie rozgrywa się w czasie historycznym wyznaczonym przez librecistę, Francesca Marię Piavego, tylko jakieś bliżej nieokreślonej teraźniejszości. Spektakl od strony reżyserskiej jest dość prosty i klarowny, a choć, jak można sądzić po kostiumach, nie rozgrywa się w czasie historycznym wyznaczonym przez librecistę, Francesca Marię Piavego, tylko jakieś bliżej nieokreślonej teraźniejszości. Nie wpływa to jednak ani na rozwój scenicznych wypadków, ani na motywacje czy interakcje bohaterów.

„La forza del destino” w Bolonii – scena z III aktu © Andrea Ranzi
„La forza del destino” w Bolonii – scena z III aktu © Andrea Ranzi

Od strony wizualnej spektakl jest raczej ascetyczny, wstrzemięźliwy w operowaniu elementami scenograficznymi (dwuwymiarowe płaszczyzny symbolizujące ruin podczas wojny, podwyższenie z przekrzywionym krzyżem w scenach w klasztorze itp.), a nastrój budują głównie modne obecnie projekcie i wyrazista reżyseria świateł. Ta ostatnia warta jest podkreślenia, bo mimo użycia bardzo prostych środków zrobiła na mnie spore wrażenie: np. w scenach z Preziosillą jasny punktowy reflektor, kojarzący się z dawnym kabaretem lub teatrem rewiowym, wyłuskiwał z tłumu głównych bohaterów dramatu i samą nawołującą do udziału w wojnie Preziosillę.

Nastrój skupienia w finałowej scenie II aktu w klasztorze robiły świece trzymane przez gromadę mnichów, a na zakończenie opery zobczyliśmy czarne, niczym wycięte z papieru, postaci Don Alvara i Ojca Gwardiana nad ciałami rodzeństwa: Don Carlosa i Leonory di Vargas. Plastycznie całość można było skojarzyć ze stylem kina niemieckiego ekspresjonizmu – zwłaszcza upiorne maski postaci otaczających Preziosillę w „Rataplan”.

Roberto Aronica (Don Alvaro) © Andrea Ranzi
Roberto Aronica (Don Alvaro) © Andrea Ranzi

Ta mało kontrowersyjna w moich oczach inscenizacja, nie zachwyciła chyba otaczających mnie na premierze włoskich widzów, jednak wyrazów dezaprobaty też nie zauważyłam, sukces spektaklu leżał bowiem przede wszystkim w wykonaniu muzycznym i tu podzielam zachwyty miejscowych melomanów, którzy potrafili jeszcze w trakcie arii wtrącić gromkie bravo! Na ten okrzyk zasłużył sobie tenor Roberto Aronica (Don Alvaro) po swojej arii w III akcie. Początkowo artysta nie brzmiał zbyt atrakcyjnie, ale z minuty na minutę zjednywał sobie słuchaczy swobodą, stylem i żarliwością wykonania. Jego Alvaro pełen był tych właśnie emocji, jakich w „Mocy przeznaczenia” można było oczekiwać. Oba duety z Don Carlosem (dobry Gabriele Viviani) wypadły znakomicie!

Nino Surguladze (Preziosilla) i Gabriele Viviani (Don Carlo) © Andrea Ranzi
Nino Surguladze (Preziosilla) i Gabriele Viviani (Don Carlo) © Andrea Ranzi

Viviani nie do końca przekonał mnie od strony interpretacyjnej. To prawdziwy baryton Verdiowski, jednak czasem brakowało mu rysu, siły „czarnego charakteru”. Temperamentu, ognia, wokalnej i scenicznej charyzmy nie brakowało za to gruzińskiej mezzosopranistce Nino Surguladze w roli Preziosilli – była wspaniała, jej głos świetnie brzmiał we wszystkich rejestrach.

Rewelacją wieczoru była Erika Grimaldi, sopranistka, której kariera nabrała rozpędu w ostatnich 4 latach, a dla której był to debiut w roli Leonory do Vargas. Piękny głos, niezwykle nośny i wyrównany, a interpretacja przejmująca. I ta artystka wraz z czasem trwania przedstawienia stawała się coraz swobodniejsza, by w finale całkowicie podbić widownię. Warto zapamiętać to nazwisko.

Erika Grimaldi (Leonora) © Andrea Ranzi
Erika Grimaldi (Leonora) © Andrea Ranzi

Rafał Siwek udowodnił, że jako specjalista od Verdiego nie ma sobie równych. Polski bas stworzył dopracowaną kreację przeora klasztoru, zasadniczego, może nawet surowego, ale w głębi duszy dobrotliwego, współczującego w nieszczęściu Leonorze. Siwek wykazał się też rysem komicznym w scenie z Fra’ Melitone w IV akcie. Gęsty, lekko matowy głos artysty doskonale wypełniał przestrzeń sali, przybierając w zależności od sytuacji raz grzmiące, to znów łagodne, liryczne tony. Docenić też trzeba świetną dykcję naszego basa i budzące podziw niskie dźwięki kończące wiele fraz partii Padre Guardiano. Właściwie każde ukazanie się artysty na scenie przykuwało od razu uwagę – charyzmy polskiemu basowi nie brakuje, wydaje się stworzony do takich właśnie „ojcowskich” partii.

Rafał Siwek (Padre Guardiano), Erika Grimaldi (Leonora) i Roberto Aronica (Don Alvaro) © Andrea Ranzi
Rafał Siwek (Padre Guardiano), Erika Grimaldi (Leonora) i Roberto Aronica (Don Alvaro) © Andrea Ranzi

Właściwie tylko dwie poboczne partie solowe wypadły słabiej: markiz Calatrava (Cristian Saitta) śpiewał brzydkim dźwiękiem i miał momentami problemy z intonacją, a Sergio Vitale, który w ostatniej chwili przed premierą zastąpił zapowiadanego Roberta De Candię w roli Melitone w swoim pierwszym wejściu potężnie walczył z rwącym się głosem – w IV akcie było już jednak znacznie lepiej.

Znakomite były za to zespoły Teatro Comunale w Bolonii: chór i orkiestra. Maestro Asher Fisch prowadził spektakl dynamicznie, wydobywając z partytury „Mocy przeznaczenia” całą zawartą w niej moc – dramat i liryzm, rozpacz i akcenty heroiczne. W paru momentach wiolonczele i kontrabasy dosłownie jęczały pod smyczkami a słuchaczom – przynajmniej mnie – ciarki chodziły po plecach.

Maestro Lawrence Foster żegna się z Narodową Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia i katowicką publicznością „Falstaffem”

Ostatni sezon NOSPR pod dyrekcją Lawrence’a Fostera upłynął przede wszystkim pod znakiem muzyki Johannesa Brahmsa, którego cztery symfonie i szereg orkiestrowych dzieł ułożył Maestro w cykl, zachęcając publiczność do spojrzenia na muzykę mistrza świeżym okiem: – Cykl pozwala usłyszeć wszystkie dzieła danej kategorii w niewielkiej przestrzeni czasowej, podczas jednego sezonu. To budzi w słuchaczu uczucia zupełnie innego rodzaju, inaczej odbiera się muzykę. Znacznie łatwiej powiązać utwory ze sobą, zrozumieć sens całej drogi twórczej danego kompozytora. Można poznać rozwój jego techniki, spektrum emocjonalne, którym operował na przestrzeni całego życia – tłumaczył, otwierając mijający właśnie sezon.

Na finał sezonu 2022/2023 wybrał Foster jednak nie Brahmsa, a ostatnie z operowych dzieł Giuseppe Verdiego – opartą na motywach Szekspirowskich „Wesołych kumoszek z Windsoru” oraz „Henryka IV” słodko-gorzką historię szlachcica Sir Johna Falstaffa.

– „Falstaff” to dzieło głęboko przepojone człowieczeństwem, dzieło dojrzałego twórcy, mądrego geniusza. Dzięki niemu stajemy przed światem, który wciąż jest dla jednostki ludzkiej zagadką; musimy jednak pamiętać, że bez względu na to, co się w nim wydarza, bez względu na to, jakie ciosy zadaje nam los, jakie spotykają nas tragedie, powinniśmy umieć odnaleźć w sobie pogodę ducha i uśmiech na twarzy – postuluje Maestro.

Z uśmiechem na twarzy i z Szekspirowskim przesłaniem, iż cały świat to fraszka, wieńczy Foster czteroletnią kadencję na stanowisko Dyrektora Artystycznego i I Dyrygenta NOSPR, zapowiadając, że powróci do Katowic już niebawem, bo 18 stycznia 2024.

Kadencja Lawrence’a Fostera przypadła na okres globalnych zawirowań, pandemicznego kryzysu i wybuchu brutalnej wojny, mimo to każdy sezon stawiał przed publicznością wysokie wymagania, ofiarując w zamian wiele wzruszeń.

Lawrence Fister © archiwum NOPSR
Lawrence Fister © archiwum NOPSR

Obok kompozycji o ugruntowanej pozycji stawiał Foster utwory mniej znane, zaskakujące, otwierając uszy słuchaczy m.in. na muzykę George’a Enescu. Dbał, by katowicka publiczność miała styczność z artystami wybitnymi – dzięki niemu w NOSPR gościli m.in. Daniel Barenboim, Rudolf Buchbinder czy Simon Rattle, a w sali koncertowej regularnie brzmiały kompozycje twórców polskich. Podsumowując współpracę z Maestro Fosterem, koncertmistrz NOSPR Piotr Tarcholik przyznaje: – Każdy chciałby, by dyrygent był od niego lepszy, dlatego orkiestra bywa dla niektórych bezwzględna. A za Maestro Fosterem będzie tęsknić.

Zamykający sezon i wieńczący kadencję Maestro Lawrence’a Fostera na stanowisku Dyrektora artystycznego i I Dyrygenta NOSPR koncert będzie miał miejsce 23 czerwca 2023 o godz. 19.30 w sali koncertowej NOSPR w Katowicach. Wydarzenie będzie transmitowane na antenie II Programu Polskiego Radia.

Wystąpią: Lester Lynch (Falstaff), Jean-Sébastien Bou (Ford), Melody Moore (Alice Ford), Aleksandra Kubas-Kruk (Nanetta), Karol Kozłowski (Fenton), Nadine Weissmann (Pani Quickly), Mirouslava Yordanova (Meg Page), Johannes Strauss (Caius), Karol Skwara (Pistola) i Piotr Kalina (Bardolfo).

Zespół Śpiewaków Miasta Katowice „Camerata Silesia” przygotowała Anna Szostak, Chóru Polskiego Radia –Andrzej Zawisza. Orkiestrą NOSPR zadyryguje Lawrence Foster.

Funkcję Dyrektora Artystycznego od przyszlego sezonu pełnić będzie Marin Alsop.

Grand Prix I Międzynarodowego Konkursu Akordeonowego im. Bogusława Kaczyńskiego dla Maksymiliana Lejka

16 i 17 czerwca 2023 roku w Białej Podlaskiej odbył się I Międzynarodowy Konkurs Akordeonowy im. Bogusława Kaczyńskiego, skierowany do uczniów szkół muzycznych II stopnia i studentów akademii muzycznych. Jury oceniało 26 solistów i 5 zespołów kameralnych. Grand Prix w wysokości 12 tysięcy złotych zostało ufundowane przez Fundację ORFEO im. Bogusława Kaczyńskiego w Warszawie.

Jury obradowało w składzie: prof. dr hab. Klaudiusz Baran – rektor Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie (przewodniczący), prof. dr hab. Elżbieta Rosińska – Akademia Muzyczna Fryderyka Chopina w Warszawie, prof. Volodymyr Runchak – Konserwatorium Muzyczne w Kijowie, dr hab. Piotr Chołołowicz – prof. Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Sekretarzem jury był mgr Jakub Stefaniak z Państwowej Szkoły Muzycznej im. Karola Lipińskiego w Radzyniu Podlaskim.

Grand Prix dla Maksymiliana Lejka, I Międzynarodowy Konkurs Akordeonowy im. Bogusława Kaczyńskiego
Grand Prix dla Maksymiliana Lejka, I Międzynarodowy Konkurs Akordeonowy im. Bogusława Kaczyńskiego © Małgorzata Piekarska

Jurorzy jednogłośnie podjęli decyzję o tym, aby Grand Prix trafiło do Maksymiliana Lejka, ucznia Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Feliksa Nowowiejskiego w Gdańsku. Nagrodę Fundacji ORFEO im. Bogusława Kaczyńskiego wręczył Krzysztof Korwin-Piotrowski. Fundatorem pozostałych nagród był prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk.

Jury podkreśliło w swoim protokole wysoki poziom prezentacji artystycznych. Na uwagę zasługuje również wzorowa organizacja wydarzenia, za którą jurorzy dziękują Prezydentowi Miasta Biała Podlaska Panu Michałowi Litwiniukowi, Fundacji ORFEO im. Bogusława Kaczyńskiego reprezentowanej przez Pana Krzysztofa Korwina-Piotrowskiego oraz dyrektorowi Zespołu Szkół Muzycznych im. F. Chopina w Białej Podlaskiej – Panu Waldemarowi Robakowi. Jury liczy na to, by wydarzenie było realizowane cyklicznie oraz na stałe wpisało się na listę konkursów akordeonowych o randze międzynarodowej. Kończąc swoje wystąpienie profesor Klaudiusz Baran zaprosił na II Międzynarodowy Konkurs Akordeonowy im. Bogusława Kaczyńskiego, zaplanowany na wiosnę 2025 roku.

I Międzynarodowy Konkurs Akordeonowy im. Bogusława Kaczyńskiego – Grand Prix – Maksymilian Lejk

Maksymilian Lejk został zaproszony do udziału w 5. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego, który odbędzie się w Białej Podlaskiej w dniach 20 – 27 sierpnia 2023 roku. Artysta otrzyma podczas galowego koncertu specjalną statuetkę, którą wręczy Zbigniew Napierała.

Organizatorami festiwalu są: Fundacja ORFEO, Prezydent Miasta Biała Podlaska Michał Litwiniuk i Bialskie Centrum Kultury im. Bogusława Kaczyńskiego.

Festiwal uzyskał dofinansowanie ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego, w ramach programu „Muzyka”, realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.

NIMIT

Kopernik na Wawelu. Plenerowy pokaz musicalu w czwartek 22 czerwca o godzinie 20.00 w Krakowie

Światowe prawykonanie tego utworu miało miejsce 20 maja bieżącego roku we Fromborku. To tam słynny astronom spędził większość swego życia, tworząc rewolucyjne dzieło „De revolutionibus orbium coelestium” i gdzie pod posadzką miejscowej katedry spoczywają jego doczesne szczątki.

Opera Krakowska postanowiła aktywnie włączyć się w przypadające obecnie obchody Roku Kopernikowskiego. Dyrekcja, zespoły artystyczne Opery Krakowskiej oraz współpracujący z nią artyści i realizatorzy, m. in. kompozytor Tomasz Szymuś, pisarka Ałbena Grabowska oraz autor piosenek Daniel Wyszogrodzki, przygotowali wielkie przedsięwzięcie muzyczne. „Kopernik” to spektakl nowoczesnego teatru muzycznego, który operuje zaawansowanymi rozwiązaniami w zakresie światła i dźwięku. Planowane jest także wykorzystanie efektów multimedialnych.

Prapremiera we Fromborku © eSKa Movie Studio
Prapremiera we Fromborku © eSKa Movie Studio

Fabuła „Kopernika” przywołuje najważniejsze wydarzenia z życia naukowca, które osadzone zostały w realiach społeczno-politycznych epoki odrodzenia. Tok zdarzeń – w tym powstanie teorii heliocentrycznej, będące punktem kulminacyjnym spektaklu, zilustrowany został muzyką, w której wybrzmiewają echa dawnych form muzycznych, takich jak madrygał czy chorał gregoriański.

22 czerwca 2023 roku o godz. 20:00 na dziedzińcu arkadowym Zamku Królewskiego na Wawelu wystąpią Marcin Franc (Mikołaj Kopernik), Anastazja Simińska (Anna Schilling), Wojciech Daniel (Andrzej Kopernik), Paweł Tucholski (Łukasz Watzenrode), Paweł Erdman (Jan Dantyszek), Jeremiasz Gzyl (Aleksander Sculteti), Dominik Bobryk (Retyk), Jacek Wróbel (Andreas Osiander), Kamila Najduk, (Krystyna Stulpawitz), Maciej Tomaszewski (Kasper Stulpawitz), Krzysztof Prystupa (Stańczyk, Kopernik – Lalka) oraz Chór, Balet i Orkiestra Opery Krakowskiej.

Piotr Sułkowski podczas prapremiery musicalu „Kopernik” we Fromborku © eSKa Movie Studio
Piotr Sułkowski podczas prapremiery musicalu „Kopernik” we Fromborku © eSKa Movie Studio

Spektakl przygotowali: Jakub Szydłowski (reżyseria), Jarosław Staniek, Katarzyna Zielonka (choreografia), Grzegorz Policiński (scenografia, światło), Tomasz Grimm (wizualizacje) i Anna Chadaj (kostiumy). „Kopernika” muzycznie poprowadzi Piotr Sułkowski.

Premiera na deskach Opery Krakowskiej odbędzie się 1 października 2023 i spektakl wejdzie na stałe do repertuaru teatru.

Sopoccy filharmonicy w Kościerzynie. Koncert Dyrygent-rezydent w Kinie Remus

Program Dyrygent-rezydent umożliwia młodym polskim dyrygentom i dyrygentkom udział w rezydencjach w zawodowych zespołach orkiestrowych oraz w teatrach operowych i muzycznych. Polska Filharmonia Kameralna Sopot uczestniczy w programie po raz trzeci. We wcześniejszych edycjach dyrygentami- rezydentami byli Ariel Ludwiczak i Jagoda Brajewska.

Szymon Naściszewski w ramach realizacji programu współpracuje jako asystent dyrygenta przy 4 koncertach orkiestry pod opieką dyrektora artystycznego prof. Wojciecha Rajskiego.

Koncert w Kościerzynie przygotuje i poprowadzi samodzielnie. Solistką koncertu będzie utalentowana flecistka młodego pokolenia – Natalia Egielman.

Natalia Egielman © archiwum artysty
Natalia Egielman © archiwum artysty

W wykonaniu artystów usłyszymy dzieła polskich twórców: Suitę polską „Hommage a Chopin” Andrzeja Panufnika w wersji na flet i orkiestrę smyczkową oraz „Colas Breugnon” Tadeusza Bairda. Zabrzmi ponadto „Serenada na orkiestrę smyczkową” Antonína Dvořáka.

Wstęp na koncert jest bezpłatny.

Koncert w ramach rezydencji współorganizowany są przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca w ramach programu własnego „Dyrygent-rezydent”, finansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Opowieść o człowieku przeklętym. Premiera „Petera Grimesa” w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej 23 czerwca 2023 roku

Opery Benjamina Brittena w ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się na scenach polskich, w ubiegłych sezonach z sukcesem zrealizowano „Gwałt na Lukrecji” i „Obrót śruby” w Polskiej Operze Królewskiej (oba tytuły w reżyserii Kamili Siwińskiej) oraz „Alberta Herringa” w Teatrze Wielkim w Poznaniu (w reżyserii Karoliny Sofulak). Na scenie Teatru Wielkiego – Opery Narodowej pokazano niedawno „Billy’ego Budda” (2019 rok, koprodukcja z Den Norske Opera & Ballett w Oslo w reżyserii Annilese Miskimmon, w tym utworze występują tylko mężczyźni). Zofia Dowjat wyreżyserowała w 2017 roku na scenie Opery Śląskiej w Bytomiu „Małego kominiarczyka. Zróbmy operę!”, to z kolei kameralna opera, którą przy pomocy dorosłych przygotowują dzieci.

„Peter Grimes” jak dotąd pojawił się w Polsce tylko raz, na scenie Opery i Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku w 1958 roku. Dziełem, w reżyserii Wiktora Brégy i scenografii dyrygował Zygmunt Latoszewski, a śpiewali w nim m. in. Stefan Cejrowski, Kazimierz Sandurski, Zofia Czepielówna, Jan Gdaniec i Jan Kusiewicz.

Próby do „Petera Grimesa”© Karpati&Zarewicz
Próby do „Petera Grimesa”© Karpati&Zarewicz

Britten wychowywał się na wschodnim wybrzeżu Anglii, w Aldeburgh, osadzie rybackiej w hrabstwie Suffolk na wschodnim wybrzeżu Anglii. Po kilku latach spędzonych w Ameryce, dokąd uciekł z obawy przed wybuchem wojny (był zdeklarowanym pacyfistą) wrócił do rodzinnych stron i wraz z Pearsem stworzyli odbywający się do tej pory kameralny festiwal muzyczny Aldeburgh Festival. Inspiracją do napisania opery był też poemat „The Borough” („Gmina”) George’a Crabbe’a, który żył i tworzył właśnie w Aldeburgh. Bohaterem dzieła jest Peter Grimes, samotnik i outsider, nie akceptowany przez lokalną społeczność rybaków i oskarżany o brutalność wobec młodych pomocników. Tytułowy bohater to człowiek przeklęty, któremu nie jest dane zwykłe ludzkie szczęście, co w operze jest bardzo wyostrzone.

To pierwsze operowe dzieło Benjamina Brittena, ukończone w 1945 roku. Partię Grimesa śpiewał tenor Peter Pears, życiowy partner kompozytora. Premiera okazała się ogromnym sukcesem i zapoczątkowała karierę Brittena jako twórcy niezwykłego, operującego indywidualnym językiem muzycznym, pełnym eklektyzmu i nowoczesnej kompozytorskiej wyobraźni.

Próby do „Petera Grimesa”© Karpati&Zarewicz
Próby do „Petera Grimesa”© Karpati&Zarewicz

W warszawskiej realizacji zaśpiewają Peter Wedd (Grimes), Cornelia Beskow (Ellen Orford), Krzysztof Szumański (Balstrode), Wanda Franek (Cioteczka), Aleksandra Łaska i Maria Stasiak (Siostrzenice), Mateusz Zajdel (Boles), Dariusz Machej (Swallow), Jadwiga Postrożna (Pani Sedley), Aleksander Kunach (Wielebny Horace Adams), Szymon Komasa (Ned Keene) oraz Łukasz Jakobski (Hobson).

Spektakl, w reżyserii Mariusza Trelińskiego, ze scenografią Boris Kudlička, kostiumami Marek Adamski i choreografią Jacka Przybyłowicza poprowadzi Michał Klauza.

Premiera arcydzieła Benjamina Brittena odbędzie się 23 czerwca 2023, do końca sezonu spektakl zostanie pokazany jeszcze trzykrotnie: 25, 27 i 29 czerwca.

Plakat do „Petera Grimesa”
Plakat do „Petera Grimesa” (autor plakatu: Adam Żebrowski)

19 czerwca 2023 roku o godz. 18.30 w Salach Redutowych im. Fryderyka Chopina w cyklu „Ruch w Wielkim” odbędzie się przedpremierowe spotkanie. Jacek Marczyński będzie rozmawiał z Peterem Weddem (Peter Grimes), Marcinem Cecko (dramaturg) oraz Dominiką Przybyszewską (asystentka reżysera).

Polscy artyści na świecie: Magdalena Anna Hofmann jako Brunhilda i Łukasz Konieczny jako Fafner na słynnym festiwalu Budapest Wagner Days na Węgrzech

Müpa Budapest to jedna z najnowocześniejszych i najbardziej znanych węgierskich instytucji kulturalnych. Miejsce znane Węgrom po prostu jako Müpa otworzyło swoje podwoje w 2005 roku. Jak czytamy na stronie internetowej, podstawowym zadaniem instytucji jest wprowadzanie nowych nurtów i kierunków artystycznych – z poszanowaniem węgierskiej i europejskiej tradycji artystycznej i kreowanie bogatych doświadczeń przeżywania sztuki tak, aby mógł się nimi cieszyć zarówno koneser, jak i osoba z ulicy. W Müpie prezentowanych jest w unikalny sposób wiele dyscyplin, są tu zarówno koncerty muzyki klasycznej i operowej, jazzowej i współczesnej; są pokazy baletowe, cyrkowe i filmowe. Müpa zleca i sponsoruje tworzenie nowych dzieł sztuki.

Wachlarz Müpa Budapest Wagner Days, jeden z wielu festiwalowych gadżetów © Müpa Budapest Wagner Days
Wachlarz Müpa Budapest Wagner Days, jeden z wielu festiwalowych gadżetów © Wagner Days

Budapest Wagner Days, jeden z koronnych projektów Müpy to odbywający się cyklicznie festiwal wagnerowski. Wydarzenie w nieoczywisty sposób przybliża twórczość mistrza z Bayreuth i stara się oddziaływać na wszystkie zmysły. Można np. skosztować czterech rzemieślniczych piw browaru Szent András, których smak inspirowany jest postaciami z wagnerowskiej tetralogii. Chmielowa i przyjemnie pikantna jest „Brunhilda”, podczas gdy „Zygmund” to niefiltrowane bawarskie piwo pszeniczne z nutami cytrusowymi i owocowo-bananowym aromatem. Napoje opatrzone etykietą Wagner Days są dostępne w barach Müpa Budapest, można też w pudełku upominkowym kupić wszystkie cztery postacie (jest jeszcze piwo „Alberyk” i piwo „Hagen”). Jak przystało na wagnerowskie dzieła również przerwy są tu długie, trwają 50-60 minut.

Wagner Days w Budapeszcie – piwa wagnerowskie  ©  Attila Nagy, Müpa Budapest
Wagner Days w Budapeszcie – piwa wagnerowskie © Attila Nagy, Müpa Budapest

Ale Budapest Wagner Days to jednak przede wszystkim muzyka. Występowali tu tak wspaniali śpiewacy, tacy jak m. in.: Waltraud Meier, Evelyn Herlitzius, Linda Watson, Annette Dasch, Bo Skovhus , Anja Kampe, Johan Botha, James Rutherford czy Matti Salminen. Często pojawia sie tutaj Tomasz Konieczny. Dyrektorem artystycznym festiwalu jest słynny węgierski dyrygent Ádám Fischer. 

W programie tegorocznych Budapeszteńskich Dni Wagnera pokazany zostanie cały „Pierścień Nibelunga”. Tetralogia była już prezentowana na festiwalu w 2008 i 2009 roku w reżyserii i scenografii Hartmuta Schörghofera. Produkcja spotkała się z ogromnym uznaniem. Dziesięć lat później, w 2019 roku, Müpa Budapest zaprezentował na scenie Narodowej Sali Koncertowej im. Béli Bartóka zaktualizowaną wersję „Pierścienia Nibelunga”. W tym roku wystąpią w niej m. in.: Günther Groissböck, Aris Argiris oraz Egils Silins (Wotan), Christian Franz (Loge), Péter Kálmán (Alberyk), Iréne Theorin (Brunhilda), Erika Gál (Erda i Pierwsza Norna), Stuart Skelton (Zygmunt), Albert Dohmen (Hunding), Simone Schneider (Zyglinda), Atala Schöck (Fryka), Stefan Vinke (Zygfryd), Károly Szemerédy (Gunther) i Lilla Horti (Gudruna).

Gábor Bretz (Fasolt) i Fafner (Łukasz Konieczny)  ©  Attila Nagy, Müpa Budapest
Gábor Bretz (Fasolt) i Fafner (Łukasz Konieczny)  ©  Attila Nagy, Müpa Budapest

Łukasz Konieczny zaśpiewa Fafnera w dwóch częściach cyklu: „Złocie Renu” – 15 czerwca 2023 roku i „Zygfrydzie” – 17 czerwca 2023. W lipcu 2023 roku po raz kolejny wystąpi „Złocie Renu” i Fafnera zaśpiewa w Singapurze, w Esplanade Concert Hall.

Podczas Wagner Days w Budapeszcie w „Zygfrydzie” partię Brunhildy kreować też będzie polska sopranistka Magdalena Anna Hofmann, artystka wystąpiła niedawno jako Obca Księżniczka w „Rusałce” w Semperoper w Dreźnie, u boku Rafała Siwka jako Wodnika.

Magdalena Anna Hofmann jako Senta w „Holendrze Tułaczu” © www.magdalenaannahofmann.com
Magdalena Anna Hofmann jako Senta w „Holendrze Tułaczu” © www.magdalenaannahofmann.com

Podczas festiwalu odbędzie się także koncert „Bogowie i bohaterowie”. Będą to wybrane fragmenty twórczości kompozytora. Węgierską Orkiestrą Filharmonii Narodowej, która obchodzi w tym roku swoje stulecie zadyryguje Ádám Fischer.

Pełny program znajduje się tutaj.

Zwiastun „Złota Renu” podczas Budapest Wagner Days

Polscy artyści na świecie: Rafał Siwek jako Ojciec Gwardian w „Mocy przeznaczenia” w Bolonii

Nowa realizacja jest koprodukcją bolońskiej sceny z Teatro Massimo di Palermo, Opéra Orchestre National Montpellier Occitaine i Teatro Regio Parma. To właśnie w Parmie, w ubiegłym roku podczas Festiwalu Giuseppe Verdiego odbyła się premiera tej inscenizacji. Śpiewali w niej wówczas Liudmiła Monastyrska, Gregory Kunde i Amartuvshin Enkhbat, Parde Guardiano kreował Marco Mimica. Reżyserem spektaklu jest pochodzący z Grecji Yannis Kokkos, od 1987 roku pracujący na najlepszych scenach Europy i Azji.

Rafał Siwek w roli Ojca Gwardiana zadebiutował w 2004 roku na scenie Teatru Wielkiego w Łodzi. Z wielkim powodzeniem śpiewał ją w 2019 roku na deskach Opéra Bastille w Paryżu pod batutą Nicoli Luisottiego. Prasa pisała wówczas o pełnej niuansów kreacji oraz o niezachwianym i dźwięcznym basie artysty.

Rafał Siwek i Elena Stikhnina w „Mocy przeznaczenia” w Paryżu, 2019 rok

Obok polskiego basa w premierowej obsadzie „Mocy przeznaczenia” w Bolonii wystąpią: Roberto Aronica (Don Alvaro), Erika Grimaldi (Leonora di Vargas), Gabriele Viviani (Don Carlos), Nino Surguladze (Preziosilla) oraz Roberto De Candia (Fra Melitone). Orkiestrę i Chór Teatro Comunale di Bologna poprowadzi Asher Fisch.

Transmisji premiery będzie można wysłuchać 17 czerwca o godz. 20.00 w Rai Radio3.

Kolejne spektakle z udziałem Rafała Siwka odbędą się 20 i 22 czerwca.

Rafał Siwek jako Padre Guardiano podczas próby w Bolonii © Andrea Ranzi
Rafał Siwek jako Padre Guardiano podczas próby w Bolonii © Andrea Ranzi

Franco Fagioli, Europa Galane i Jakub Józef Orliński na XXIV Festiwalu Bachowskim Świdnica 2023

Motto tegorocznej edycji festiwalu to „Radykalne przestrzenie” – ponieważ Dolny Śląsk jest przestrzenią radykalną, skomponowaną z różnych perspektyw. To miejsce, gdzie różne mapy mentalne przenikają się jak nigdzie indziej. Dyrektorem artystycznym i inicjatorem Festiwalu Bachowskiego jest dyrygent, organista i klawesynista Jan Tomasz Adamus.

Dolny Śląsk to jeden z najcenniejszych krajobrazów kulturowych Europy. To niezwykła, za każdym razem zaskakująca, „ziemia nieznana” – niewiarygodnie piękny region. Przyciągając wybitnych muzyków z Polski i całego świata, festiwal pragnie zaproponować publiczności okazję do odkrycia bogactwa muzyki kameralnej w historycznych, malowniczo położonych, dolnośląskich wsiach i miasteczkach. Utwory Bacha, Mozarta (wykonany zostanie cały komplet jego kwintetów), Haydna, Brahmsa, Schuberta, Schoenberga i innych wielkich kompozytorów zabrzmią w miejscach, w których ich interpretacje nabierają naprawdę unikalnego i wyjątkowego charakteru. To średniowieczne, renesansowe i barokowe kościoły, pałace, zamki, folwarki, a nawet dworce, leżące często z dala od utartych turystycznych tras. Nie tylko ich architektura jest wyjątkowa, ale też przyrodnicze otoczenie pozwalające na przygotowanie wydarzeń w formule „śniadań na trawie” czy „pikników romantycznych” tworzących z koncertami spójną całość.

Festiwal Bachowski. G. Carmignola © T. F. Pluto
Festiwal Bachowski. G. Carmignola © T. F. Pluto

Główną festiwalową sceną pozostaje niezmiennie świdnicki Kościół Pokoju — największa drewniana barokowa świątynia w Europie, zabytek wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO oraz polską Listę Pomników Historii.

W tym roku w Świdnicy wystąpią:

  • 25.06.2023 – Franco Fagioli, który posiada jeden z najbardziej fascynujących głosów naszych czasów. To rzadki typ kontratenora mocą głosu dorównującego dramatycznym kobiecym mezzosopranom i łączącego ją z niezwykłą wirtuozerią. W Kościele Pokoju zaśpiewa arie i motety Mozarta.
  • 22.07.2023 – Europa Galante, włoski zespół specjalizujący się w wykonawstwie muzyki barokowej założony i prowadzony przez Fabia Biondiego, jednego z najwybitniejszych współczesnych skrzypków. Zespół koncertuje na wszystkich kontynentach, przywracając do życia liczne zapomniane arcydzieła. W Świdnicy zagra sonaty skrzypcowe włoskich barokowych twórców.
  • 23.07.2023 – L’Arpeggiata, która wystąpi z programem „Audi coelum”, to zespół zupełnie wyjątkowy. Jego nieortodoksyjne interpretacje muzyki dawnej zjednały mu całe rzesze fanów. Christina Pluhar, szefowa formacji, układa barwne tematyczne programy, w których łączy kompozycje barokowych mistrzów z ludową muzyką krajów basenu Morza Śródziemnego czy Ameryki Łacińskiej.
  • 28.07.2023 – Jakub Józef Orliński, polski śpiewak, który stał się światowym objawieniem. Pojawia się regularnie w najważniejszych teatrach operowych z nowojorską Metropolitan Opera na czele. Jego występy w Polsce należą do rzadkości — tym bardziej wyjątkowy będzie jego świdnicki recital (przy fortepianie zasiądzie Michał Biel) z pieśniami m.in. Purcella, Moniuszki i Karłowicza.
  • 29.07.2023 – The King’s Singers od ponad pięćdziesięciu lat reprezentują złoty standard śpiewu a cappella na największych scenach świata. Słyną z niezrównanej techniki, wszechstronności i umiejętności wykonawczych, a także z doskonałej muzykalności. W katedrze świdnickiej wykona program w całości poświęcony brytyjskiej muzyce renesansowej.
XXIV Festiwal Bachowski Świdnica 2023
XXIV Festiwal Bachowski Świdnica 2023

Ponadto, jak zwykle, odbędą się też w koncerty w różnych częściach regionu. Festiwal dociera do najbardziej odległych, a niezwykle urokliwych, zabytkowych kościołów we wsiach położonych z dala od popularnych tras turystycznych oraz malowniczych miasteczek (m.in. Strzegom, Żarów, Walim, Pożarzysko, Grodziszcze, Krzyżowa, Łagiewniki, Lesica, Piława Górna, Lwówek, Lubomierz, Gryfów). Tam również odkrywa nową publiczność, która nierzadko po raz pierwszy ma możliwość doświadczenia muzyki klasycznej na żywo w swojej własnej miejscowości.

Na Festiwal zaprasza Prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska. Szczegóły, karty festiwalowe i wejściówki na stronie www.bach.pl.

U bram Raju. Joyce DiDonato wystąpi w NOSPR ze swoim projektem „EDEN”

Występuje na najważniejszych scenach świata. Wielokrotnie oklaskiwała ją publiczność La Scali, Royal Opera House, Wiener Staatsoper czy Metropolitan Opera w Nowym Yorku. Jest jedną z najbardziej cenionych współczesnych, czynnych zawodowo śpiewaczek. Mezzosopran koloraturowy o doskonałej technice, szlachetnym brzmieniu, charakterystycznej barwie. A ponadto, elektryzująca osobowość sceniczna. Mowa oczywiście o Joyce DiDonato. Od Händla poprzez Mozarta, Rossiniego, aż po kompozytorów współczesnych, takich jak Jake Heggie czy Michael Daugherty – jej rozpiętość repertuarowa jest naprawdę imponująca.

Joyce DiDonato © Joyce DiDonato
Joyce DiDonato © Joyce DiDonato

„EDEN” to autorski projekt artystki, łączący w sobie różne gatunki sztuki. Nadrzędną rolę pełni oczywiście muzyka. Jest ona jednak nierozerwalnie połączona z choreografią, teatrem, grą świateł. Ponadto, niesie ze sobą przesłanie natury humanistycznej i filozoficznej, przypominając o ponadczasowych wartościach społecznych oraz ekologicznych. Z doświadczeniem artystycznym łączą się warsztaty ekologiczne i spotkania mentorskie z młodzieżą, po których każdy słuchacz opuszcza salę koncertową z torebką nasion. Temu symbolicznemu gestowi przyświeca motto EDEN-u – Jedno ziarno, jedna pieśń.

Na scenie NOSPR solistka pojawi się z towarzyszeniem chóru dziecięcego „Canto d’oro” Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Wojciecha Kilara w Katowicach oraz zespołu „Il Pomo d’Oro”. Orkiestrą zadyryguje Maxim Emelyanychev.

Występ w Katowicach (18 czerwca 2023 roku) jest częścią europejskiej trasy koncertowej DiDonato, obejmującej takie kraje jak Hiszpania, Portugalia, Niemcy czy Łotwa. Zakończy ją koncert w mediolańskiej La Scali (23 czerwca).

EDEN: Joyce DiDonato – The Circle, Part 1 (Mahler: Rückert-Lieder: „Ich atmet’ einen linden Duft!”)

Zanim jednak artystka roztoczy rajską aurę muzycznej wirtuozerii w siedzibie NOSPR (godz. 18:00), weźmie także udział w spotkaniu medialnym w ogrodach Strefy Kultury. Zaplanowane zostało na godzinę 14:45 i będzie znakomitą okazją to rozmowy ze słynną śpiewaczką. W spotkaniu uczestniczyć będzie także Dyrektor NOSPR Ewa Bogusz-Moore.

9 lipca Joyce DiDonato ponownie odwiedzi Polskę, tym razem jako gwiazda Gali Operowej w ramach 13. Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego NDI Sopot Classic.