A wydarzenie charyzmatycznie poprowadzili Gabriela Kuc-Stefaniuk i Robert Kamyk, którzy z nostalgią i humorem zapowiadali kolejne punkty programu. – Uwerturą do tej edycji festiwalu – przypomniał Robert Kamyk – był operowo-operetkowy koncert „Mamma Mia” z okazji Dnia Matki. Natomiast dzisiejszy wieczór będzie pełen czaru i wspomnień. Nasi artyści zabiorą Państwa w podróż przez wspaniały świat bluesa, swingu i jazzu.

– Usłyszymy zarówno utwory instrumentalne w wykonaniu big-bandu – dodała Gabriela Kuc-Stefaniuk – jak i znane piosenki z tekstami legend polskiej muzyki rozrywkowej: Wojciecha Młynarskiego, Agnieszki Osieckiej czy Jonasza Kofty. A jako soliści wystąpią przed Państwem: znakomita wokalistka jazzowa młodego pokolenia – Natalia Muianga oraz niezwykle lubiany, zawsze elegancki i stylowy – Kuba Badach.

Oficjalne otwarcie
Na początku głos zabrał Michał Litwiniuk, Prezydent Miasta Biała Podlaska. – Bogusław Kaczyński był wielką gwiazdą. To osobowość, znawca i mistrz, a przede wszystkim białczanin, niesiony przez miłość do muzyki. Zarażał tą pasją innych, a wszystko to wyniósł ze swojego rodzinnego grodu. Stworzył piękne festiwale w Krynicy i w Łańcucie, a dziś my, białczanie, wspólnie z naszymi przyjaciółmi z Fundacji ORFEO tworzymy festiwal poświęcony jego pamięci. Nasze miasto już po raz siódmy staje się krainą muzyki. Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Mam przyjemność i zaszczyt ogłosić: 7. Festiwal im. Bogusława Kaczyńskiego uważam za otwarty!

Natalia Muianga – młodzieńcza energia i jazzowy ogień
Wieczór był hołdem dla polskiej muzyki rozrywkowej w jazzowej oprawie. Natalia Muianga zaczarowała publiczność utworem „Dzień dobry Mr. Blues”, wprowadzając wszystkich w świat swingu i bluesa. W jej interpretacjach znalazły się też: poetyckie „Wyrzeźbiłam Twoją Twarz w powietrzu” (Matuszkiewicz/Osiecka), kultowe „Moje serce to jest muzyk” Ewy Bem oraz pogodna piosenka „Podaruj mi trochę słońca”, pogodę można i przecież trzeba zaklinać.

W każdym utworze artystka pokazała niezwykłą wyobraźnię muzyczną – żonglując technikami wokalnymi, przechodząc od subtelnych odcieni jazzu po głębokie, niemal „czarne”, amerykańskie brzmienie. Wszystko śpiewała z brawurą i ogniem, co spotkało się z gorącym przyjęciem publiczności.

Kuba Badach – elegancja i emocja
Kuba Badach rozpoczął swój występ klasycznym standardem „Learnin’ the Blues”, rozsławionym przez Franka Sinatrę. Następnie sięgnął po repertuar Andrzeja Zauchy – „Byłaś serca biciem” i „Bądź moim natchnieniem” – wykonując je z wielkim uczuciem i charakterystycznym, chropawym tembrem głosu. We wszystkich utworach zachwycał też stylową, bardzo autorską i natychmiast rozpoznawalną interpretacją.

Wokalista wspominał swoją muzyczną drogę i spotkania z wielkimi artystami, m.in. z Andrzejem Zauchą, którego twórczość była dla niego inspiracją i wyznaczyła kierunek artystyczny.
Duety pełne magii
Ukoronowaniem wieczoru były duety. Najwięcej wzruszeń wywołało „Z tobą chcę oglądać świat” – przebój Zbigniewa Wodeckiego i Zdzisławy Sośnickiej. Natalia Muianga i Kuba Badach zaśpiewali go z pasją, zachowując ducha oryginału, ale nadając mu własny, niepowtarzalny charakter. Było to wzruszające wykonanie, pełne emocji i miłości.

Te przeboje już są klasykami, to wielkie, wybitne kompozycje, które po prostu są nieśmiertelne. I wszyscy występujący oddali hołd nie tylko tym wielkim wykonawcom, ale też ich wspaniałym twórcom. Robert Kamyk przypomniał też, że jazz to nie tylko muzyka, jak powiedziała kiedyś Nina Simone, wielka jazzowa wokalistka. To sposób na życie, sposób myślenia, sposób bycia.

Big-band i klimat dawnych lat
Koncert uzupełniły świetne aranżacje big-bandu, w tym „Just another opener” Hansa Salomona oraz „Dimension in Blue” Sammy’ego Nestico. Zespół prezentował się znakomicie pod batutą Piotra Kostrzewy, a warto podkreślić również wkład jego syna, Wojciecha Kostrzewy – aranżera, kompozytora i twórcy symfonicznego brzmienia m.in. dla zwycięskich piosenek Konkursu Eurowizji. Piotr Kostrzewa prowadził zespół dynamicznie i tanecznie, sam dużo przemieszczał się po scenie. Do bialskiego amfiteatru powróciła atmosfera dawnych lat, a Chopin University Big Band udowodnił, że jest jednym z najlepszych zespołów tego typu w Polsce.

Humor, anegdoty i finał z Brzechwą
Prowadzący koncert Gabriela Kuc-Stefaniuk i Robert Kamyk (także autor scenariusza) zadbali o niezwykłą atmosferę, przybliżając sylwetki artystów, opowiadając o nich przeróżne anegdoty, także o Zbigniewie Wodeckim i Jerzym Dudusiu-Matuszkiewiczu, ale także bawiąc się słowem w morderczym dykcyjnie wierszu „Nie pieprz Pietrze” Jana Brzechwy, ten utwór zakończył program wieczoru. Publiczność świetnie się bawiła, próbując powtarzać łamańce językowe razem z artystami i prowadzącymi.

Patron – Bogusław Kaczyński
Bogusław Kaczyński był wielkim znawcą opery i operetki, ale kochał muzykę we wszystkich jej odmianach. Na organizowane przez siebie festiwale zapraszał też artystów wykonujących inne gatunki muzyczne. – Moim pragnieniem jest oczarować jak najszersze rzesze ludzi czarem sztuki – mawiał. I ta idea towarzyszy każdej edycji festiwalu w Białej Podlaskiej. Co więcej w tym roku każdy koncert pokazuje inne oblicze muzyki.

Podsumowanie
Koncert „Cały ten jazz” był doskonałym rozpoczęciem 7. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego – pełnym muzycznych wzruszeń, wspomnień, elegancji i zabawy. Występy Natalii Muiangi i Kuby Badacha w towarzystwie Chopin University Big Band dostarczyły publiczności niezapomnianych wrażeń, a lekkość i swoboda prowadzenia Gabrieli Kuc-Stefaniuk i Roberta Kamyka dopełniły całości. Jazz, blues i swing zabrzmiały tu w polskim stylu – z szacunkiem do tradycji i uśmiechem na twarzy.
