Inscenizacja operowo-baletowego arcydzieła francuskiego kompozytora doby baroku porusza dzisiejsze problemy migracyjnych postaw. Dzieło Rameau, którego dosłowny tytuł brzmi: „Zalotne Indie” lub „Pełne wdzięku Indie” („Les Indes galantes”), opowiada o niejednoznacznym poglądzie ówczesnych Europejczyków na zamorskie narody, szczególnie w kwestiach miłosnych. Poprzedzone prologiem cztery części opery noszą podtytuły: „Wielkoduszny Turek”, „Inkowie z Peru”, „Perskie Święto Kwiatów” i „Dzicy”. Każda z nich opowiada egzotyczną historię miłosną, tragiczną lub komiczną.
„Zamorskie zaloty” to wielkie barokowe widowisko, pełne śpiewu i tańca, w nowej odsłonie. Ze względu na trudności wykonawcze oraz na swoje rozmiary bardzo rzadko pojawia się na afiszach teatrów operowych świata. Dlatego też paryski spektakl, prezentowany obecnie w kinach, jest wyjątkową gratką dla melomanów.
Premiera realizacji odbyła się we wrześniu 2019 roku. Wyreżyserował je Clément Cogitore, a polskim akcentem była obecność Wojciecha Dziedzica, odpowiedzialnego za kostiumy. Spektaklem dyrygował Leonardo García Alarcón. Wystąpili m.in.: Edwin Crossley-Mercer, Julie Fuchs, Stanislas de Barbeyrac, Mathias Vidal, Sabine Devieilhe, Jodie Devos.
„Zamorskie zaloty” Jeana-Philippe’a Rameau będzie można obejrzeć w kinach w całej Polsce w dniach 12 -17 maja. Pełną listę kin można znaleźć tutaj.