REKLAMA

Moc wykluczenia i triumfalne brzmienie Moniuszki. Nagranie „Parii” pod dyrekcją Jacka Kaspszyka w wytwórni Naxos Records

Koncertowe wykonanie „Parii” nagrano w Poznaniu w kwietniu 2022 roku. Wybitna pod względem muzycznym rejestracja tej niedocenionej kompozycji wydobywa pod charyzmatyczną dyrekcją Jacka Kaspszyka blask narodowych tańców i muzyczny dramat, pobrzmiewający w tej interpretacji echami symfonii Antona Brucknera czy Gustava Mahlera.

Naxos Records wydały już kilka płyt z dziełami Stanisława Moniuszki m. in.: poznańską „Halkę” (pod dyrekcją Gabriela Chmury), a także historyczne nagranie „Strasznego dworu” – pod batutą Waleriana Bierdiajewa śpiewają Bogdan Paprocki, Marian Woźniczko, Edmund Kossowski, Antonina Kawecka, Barbara Kostrzewska i Felicja Kurowiak.  Wytwórnia opublikowała też muzykę baletową z dzieł kompozytora. „Paria” jest więc kolejnym polskim utworem w katalogu Naxos.

Opera opowiada o nierównościach społecznych. Mamy tu analogie do Verdiowskiej „Aidy”, choć libretto Jana Chęcińskiego, opartego na dramacie Casimira Delavigne’a (na tej podstawie napisał też operę Gaetano Donizetti) jest dużo słabsze. Bohaterski przywódca Idamor zakochuje się w Neali, córce Najwyższego Kapłana Akebara. Niczym Amonasro, pojawia się parias Dżares, ojciec głównego bohatera, Idamor zostaje zabity, bo też jest pariasem. Neala dobrowolnie (wraz z Dżaresem) udaje się na wygnanie i odchodzi ze swojej rodzinnej krainy. Tematy poruszające wykluczenie (pariasi to niższa, pogardzana w Indiach warstwa społeczna, ludzi z tej kasty nie powinno się nawet dotykać) i siła reguł społecznych powodują, że jest to coraz bardziej aktualne dzieło w naszych czasach.

Koncertowe wykonanie „Parii” w Poznaniu w 2023 roku © Bartek Barczyk
Koncertowe wykonanie „Parii” w Poznaniu w 2023 roku © Bartek Barczyk

Moniuszko nie użył w swojej kompozycji egzotycznych motywów , tak jak robiło to już i będzie robić po nim wielu innych kompozytorów, np. Giacomo Puccini w chińskiej opowieści o Turandot. Polski kompozytor, obficie czerpiąc z ówczesnych trendów muzycznych, zastosował ten sam język muzyczny, co w swoich dziełach poprzednich. Jego muzyka przepełniona jest narodowym patriotycznym charakterem i pieśniowym liryzmem. Piękne i pełne wokalnie są partie głównych bohaterów, choć być może niezbyt dobrze zarysowany został dramat.

W swoim ostatnim utworze operowym Moniuszko postawił na „światowość” opowieści i odszedł od motywów narodowych. Uległ zresztą ówczesnym modom poszukiwania odległych tematów na libretto, o czym tak pięknie opowiada mikropowieść Alejo Carpentiera pt. „Koncert barokowy”. Miał ogromną nadzieję, że skupiając się na libretcie egzotycznym i pisząc operę opartą na modnym dramacie zaistnieje na światowych scenach. Pomimo wielkiego talentu kompozytora i wartości kompozycji to podejście okazało się strategicznym błędem, „Paria” zawiódł prapremierową publiczność po wcześniejszym triumfie „Strasznego dworu”, dzieło nie utrzymało się długo w repertuarze.

Koncertowe wykonanie „Parii” w Poznaniu w 2023 roku © Bartek Barczyk
Koncertowe wykonanie „Parii” w Poznaniu w 2023 roku © Bartek Barczyk

Próby wskrzeszenia dzieła okazały się fiaskiem, także w historii powojennej Polski. „Paria” pojawiał się co prawda na polskich scenach (produkcje we Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku i Warszawie), choć jest to najrzadziej wystawiana opera Moniuszki. Słynną inscenizację przygotowała Maria Fołtyn w Łodzi w 1992 roku z udziałem m. in. Krzysztofa Bednarka i Hanny Lisowskiej. W ostatnich latach dzieło wystawiono w Szczecinie w reżyserii Adama Opatowicza w 2005 roku. Jest też kilka „nieoficjalnych” rejestracji tej opery. W nagraniu Polskiego Radia pod dyrekcją Antoniego Wicherka śpiewali Krystyna Jamroz, Józef Węgrzyn, Andrzej Hiolski i Bernard Ładysz. W Internecie krąży też zapis inscenizacji warszawskiej z 1981 roku z Izabelą Kłosińską, Józefem Figasem i Jerzym Artyszem, także pod dyrekcją Antoniego Wicherka i także w reżyserii Marii Fołtyn.

Iwona Sobotka (Neala) i Jacek Kapszyk. Koncertowe wykonanie „Parii” w Poznaniu w 2023 roku © Bartek Barczyk
Iwona Sobotka (Neala) i Jacek Kapszyk. Koncertowe wykonanie „Parii” w Poznaniu w 2023 roku © Bartek Barczyk

Dopiero ostatnie lata pokazują, jak wielkim niedocenionym arcydziełem jest „Paria”, na szczęście obserwujemy wzmożone zainteresowanie dziełem. W 2009 roku powstało nagranie Opery na Zamku w Szczecinie, śpiewają  na nim Katarzyna Hołysz, Tomasz Kuk i Leszek Skrla, dyryguje Warcisław Kunc. W cyklu „Zapomniane opery” podczas Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena w 2016 roku Łukasz Borowicz zadyrygował operą z włoską wersją libretta (z Katarzyną Hołysz, Yurim Gorodetskim i Szymonem Komasą oraz Orkiestrą Filharmonii Poznańskiej), zapis ukazał się w firmie DUX. Triumfy święciła inscenizacja przygotowana przez Grahama Vicka, pod muzyczną dyrekcją Gabriela Chmury w Poznaniu w 2019 roku, nagrodzona operowym Oscarem (International Opera Award) w kategorii „Dzieło odkryte na nowo”. Podczas XIX edycji festiwalu „Chopin i jego Europa” w 2023 roku Fabio Biondi wraz z Europą Galante zaprezentował koncertowo tę operę, nagranie ma się ukazać w przyszłym roku. Zdaniem dyrygenta dzieło to przepełnione jest melancholią.

Jacek Kaspszyk, Stanisław Kuflyuk (Dżares) i Piotr Friebe (Ratef) © Bartek Barczyk
Jacek Kaspszyk, Stanisław Kuflyuk (Dżares) i Piotr Friebe (Ratef) © Bartek Barczyk

Jednak według mnie koronnym przykładem wybitności kompozycji jest rejestracja dokonana przez poznański Teatr Wielki pod dyrekcją Jacka Kaspszyka, dyrektora muzycznego opery. Dyrygent operuje wstrząsającymi muzycznymi niuansami, wydobywa blask słowiańskości, zawarty w melodiach polskich, mamy tu polonezy i marsze (np. chór męski z I aktu „O, Surja wspaniały”). W upajającym chórze kobiecym z II aktu („Nealo, Nealo, czemuś ty nie z nami”) pobrzmiewają echa walców. Moniuszko niczym Chopin potrafił wpleść w strukturę kompozycji polską tradycję muzyczną, analogicznie zrobił np. w „Salome” Ryszard Strauss perwersyjnie bawiąc się dynamiką wiedeńskiego walca. Ale Moniuszko czerpie też z trendów epoki, często stosuje motywy muzyczne charakteryzujące poszczególne sytuacje, nastroje czy bohaterów. Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że „Paria” pod batutą Kaspszyka miejscami brzmi jak echa muzyki Ryszarda Wagnera lub zwiastun symfonicznego mistrzostwa Antona Brucknera czy Gustawa Mahlera. Jest tu też trochę Brahmsa. Oczywiście to tylko dalekie skojarzenia, muzyka Moniuszki, właśnie przez romantycznie zmysłowy charakter polski, brzmi bardzo indywidualnie. To pełnowartościowe dzieło swojej epoki, co doskonale udowodnił w swoim odczytaniu Jacek Kaspszyk, pokazując w barwach orkiestry romantyczną i wylewną frazę, niezwykłe i oryginalne tempa, cudowną dynamikę nastrojów i wielkie muzyczne serce.

Iwona Sobotka (Neala). Koncertowe wykonanie „Parii” w Poznaniu w 2023 roku © Bartek Barczyk
Iwona Sobotka (Neala). Koncertowe wykonanie „Parii” w Poznaniu w 2023 roku © Bartek Barczyk

Plastycznie i mocno brzmi Chór Teatru Wielkiego w Poznaniu, przygotowany przez Mariusza Otto. W tym dziele zbiorowy bohater pełni rolę komentatora i uczestnika zdarzeń, tak jak w tragedii antycznej, właściwie jest cały czas obecny w partyturze, oddając hołd bogom, prowadząc dialogi z Idamorem i Nealą, ale także będąc sędzią i katem. Zjawiskowym Dżaresem jest Stanisław Kyflyuk, śpiewający z wielką charyzmą i niezwykłym wokalnym aktorstwem (piękne canto „Znam gród wspaniały”). Znakomitą Nealą jest Iwona Sobotka, sopranistka doskonale operuje długimi, rzewnymi frazami w scenach swojej nieustannej miłosnej rozpaczy. Ta postać jest dramatycznie dość jednowymiarowa, głos Sobotki brzmi miękko i słodko, jej nieszczęście budzi współczucie. „Paria” to też opera wielkich duetów miłosnych, jakie słyszymy (to znowu swobodna analogia) chociażby w „Balu maskowym” czy „Tristanie i Izoldzie” , w których artystka przekonuje swoim wokalnym liryzmem. I tylko Dominik Sutowicz, w nazbyt bohatersko zaśpiewanym Idamorze prezentuje siłę mocy tenora, ale bardzo mało belcanta, bez zróżnicowania charakteru i brzmi za mocno i zbyt siłowo. W mniejszych rolach błysnęli tenor Piotr Friebe (Ratef) i bas Rafał Korpik (Akebar), w chóralnych scenach kobiecych pojawia się też, niczym w „Aidzie”, Kapłanka (Aleksandra Kiedrowska).

Dzieło Moniuszki nagrano pod batutą Jacka Kaspszyka na żywo w Poznaniu 12 kwietnia 2022 roku w Auli Uniwersyteckiej. Po rejestracji zespół Opery Poznańskiej wyruszył w tournée. „Paria” przybył więc do Warszawy i do Łodzi, Opera Poznańska wystąpiła także w Filharmonii Berlińskiej w maju 2023 roku.

Jacek Kaspszyk dyryguje „Parią” w Teatrze Wielkim w Warszawie © Krzysztof Bieliński
Jacek Kaspszyk dyryguje „Parią” w Teatrze Wielkim w Warszawie © Krzysztof Bieliński

Płyta ukazała się w sierpniu 2023 roku i szczerze mówiąc jestem zdziwiony, jak dalece to wydarzenie przeszło w Polsce bez większego medialnego echa. I nie chodzi mi tylko o sam fakt ukazania się opery polskiej w wytwórni zagranicznej. Nagranie to, przede wszystkim dzięki żywiołowej dyrekcji muzycznej Kaspszyka i mosiężnie brzmiącym chórom, jest po prostu znakomite.

S. Moniuszko, „Paria”, Sutowicz, Sobotka, Kuflyuk,Korpik, Friebe, Kiedrowska, Chór i Orkiestra Teatru Wielkiego w Poznaniu, dyryguje Jacek Kaspszyk, NAXOS 8.660516-17

Trailer nagrania w Naxos

reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img

Również popularne