Po raz pierwszy „Czarodziejski flet” pokazano w Szczecinie w 2003 roku, dyrygował Warcisław Kunc. Reżyserem był Ryszard Karczykowski, który przygotował też wersję dla dzieci pt. „W krainie czarodziejskiego fletu”. Śpiewali m. in. Joanna Tylkowska, Wojciech Maciejowski, Katarzyna Oleś Blacha, Przemysław Rezner i Andrzej Nowakowski.

Autorami obecnej realizacji są Natalia Babińska (reżyseria), Aleksandra Reda (scenografia i kostiumy), Maciej Igielski (reżyseria świateł), Grzegorz Brożek (ruch sceniczny) i Jagoda Chalcińska (projekcje multimedialne). Od strony muzycznej za spektakl odpowiedzialny będzie Kuba Wnuk, chór przygotowuje Małgorzata Bornowska. Niestety nie podano jeszcze nazwisk osób, które wystąpią w tej produkcji.

W ciekawej rozmowie z Magdaleną Jagiełło-Kmieciak „Kluczem jest surrealizm” Natalia Babińska mówi:
- Mamy w tej operze z jednej strony dziecięcą naiwność, baśniowość, z drugiej – wątki bardzo serio, „nasączone” przez Mozarta poważną nutą. I albo reżyser posłuży się kluczem humorystycznym i wtedy nie buduje należycie poważnych scen, albo z kolei zrobi coś bardzo serio, co nie wytłumaczy scen baśniowych. Te dwa wątki przeplatają się i trzeba sprytnie „ogarnąć” całość, a to wielu osobom się nie udaje. To, co potrafi „pogrzebać” reżysera, to brak pokory. Jeżeli ktoś uważa, że znajdzie nowy, współczesny klucz do tej opery, to może bardzo się rozczarować.
- Kluczem jest surrealizm. On pozwala na łączenie rzeczy pozornie od siebie oderwanych. Możemy w nim zestawić coś naiwnego z bezkresem, przestrzenią, odwiecznymi i jednocześnie prostymi pytaniami. Druga sprawa to szczerość. Stawiam właśnie na nią.
- Każdy z nas przechodzi w życiu jakieś próby. Nie znamy siebie, dopóki nie doświadczymy ciężkiego przeżycia i nie będziemy musieli podjąć trudnych decyzji. Zastanawiałam się nad sposobem pokazania prób na scenie. W operze „Czarodziejski flet” próby, jakie przechodzi Tamino (w towarzystwie Paminy) nazywają się próbami „ognia i wody”. W mojej interpretacji są to dwa różne rodzaje piekła człowieka. Pierwsze to piekło wewnętrze, gdy cierpi nasza dusza lub ciało, a kolejne piekło to takie, którego doświadczamy od innych. Piekło może nam zgotować na przykład źle sprawowana władza.
- Nawiązujemy do charakteru muzyki, która trochę cofa się w stronę baroku. Zatem ja też inspiruję się estetyką baroku, ale że jest to trochę surrealistyczne, będziemy mieli małe metaforyczne odniesienia do współczesności, dopowiemy niektóre elementy motywami snu. Bo pewne sprawy i motywy pozostają ponadczasowe. Zobaczymy na scenie niekończące się węże jako symbol pragnienia władzy, spiralne klatki schodowe zabierające nas w górę, by wiedzieć, zobaczyć więcej, będzie też świat iluzji… Ale więcej nie powiem.

Premiera odbędzie się 1 marca 2025 roku, spektakl zagrany zostanie w tym sezonie jeszcze trzy razy: 2 marca oraz 17 i 18 maja 2025 roku. ORFEO Fundacja im. Bogusława Kaczyńskiego jest jednym z patronów medialnych tego wydarzenia.
Warto przypomnieć, że w styczniu 2025 roku ogłoszono, że Jacek Jekiel, dotychczasowy dyrektor Opery na Zamku pozostanie na stanowisku – został wybrany w drodze konkursu na kolejną, trzecią kadencję. Po 10 latach odszedł z zespołu dyrygent Jerzy Wołosiuk, dyrektor artystyczny. Rozwiązanie umowy o pracę nastąpiło za porozumieniem stron, zapowiedziano, że wkrótce zostanie ogłoszony konkurs na to stanowisko.