REKLAMA

I Festiwal im. Bogusława Kaczyńskiego – Na scenie królował walc

Kilka tysięcy bialczan oczarowała magiczna atmosfera Wiednia z drugiej połowy XIX wieku podczas widowiska "Wiedeń moich marzeń", zorganizowanego w niedzielę 29 września w hali widowiskowo-sportowej AWF przez Fundację Orfeo im. Bogusława Kaczyńskiego, według scenariusza i w reżyserii Krzysztofa Korwina-Piotrowskiego. Było czego posłuchać i na co popatrzeć.

Spektakl muzyczny przygotowany został w cyklu fascynacji muzycznych nieżyjącego od trzech lat honorowego obywatela miasta i gorącego propagatora muzyki Bogusława Kaczyńskiego. – Pan Bogusław był nie tylko wybitnym znawcą opery i operetki, fantastycznym prezenterem i autorem mnóstwa książek o muzyce, ale też estetą, ceniącym piękno plastycznego języka. Z licznych miast europejskich, jakie odwiedzał, szczególną estymą darzył Wiedeń z czasów panowania cesarza Franciszka Józefa, z zachwycającymi parkami i muzyką. Postaraliśmy się odtworzyć atmosferę ówczesnej stolicy Austro-Węgier, wybierając najpopularniejsze utwory z repertuaru siedmiu twórców: Johanna Straussa, Franza Lehara, Oscara Strausa, Karla Zellera, Jakuba Offenbacha, Rudolfa Sieczyńskiego i Roberta Stolza. Widowisko z udziałem renomowanych artystów ma debiut sceniczny w Białej Podlaskiej, ale będzie wkrótce prezentowane w innych ośrodkach kraju – informuje dyrektor artystyczny Fundacji Orfeo i autor scenariusza Krzysztof Korwin-Piotrowski.

Nie był to tradycyjny koncert estradowy, ale wciągająca akcja sceniczna, pulsująca muzyką, tańcem, śpiewem, fantastycznymi strojami z epoki i animacją filmową, przenoszącą słuchaczy do wiedeńskich oaz zieleni i kwiatów Schönbrunn oraz Stadtpark. Jeśli doda się do tego najpopularniejsze melodie operetkowe w wydaniu czołowych śpiewaków polskich scen muzycznych, otrzyma się miks skutecznie działający na zmysły kilkutysięcznego tłumu.

Już po pierwszym wejściu Chopin University Chamber Orchestra pod dyrekcją Rafała Janiaka widownia poczuła się jak w krainie tysiąca i jednej nocy. Reżyser widowiska Krzysztof Korwin-Piotrowski zadbał o najdrobniejsze detale. Na tle fantastycznie grającej orkiestry pokazali się z najlepszej strony sopranistki i tenorzy. Wspomagał ich nieustannie 10-osobowy zespół wokalno-baletowy Orfeum, obecny na scenie i na widowni.

Po orkiestrowej uwerturze z operetki „Indygo”, Joanna Trafas zachwyciła koloraturową interpretacją „Odgłosów wiosny” J. Straussa. Tuż po jej występie Adam Sobierajski i Łukasz Gaj wykonali jeden z największych szlagierów operetkowych „Lat dwadzieścia miał mój dziad”, pochodzący z operetki „Ptasznik z Tyrolu” K. Zellera. Atmosferę widowiska podkręciły arie z operetki „Baron cygański” J. Straussa i zagrana brawurowo polka „Trisch-Trasch” tego samego kompozytora.

Przez blisko dwie godziny na scenie dominował wiedeński walc, obecny w utworach instrumentalnych i słynnych ariach: „Usta milczą, dusza śpiewa”, „Bo wiedeńska w nas krew” i „Twoim jest serce me”, wykonywanych zachwycająco przez wspomnianych już solistów oraz Małgorzatę Długosz i Anitę Maszczyk.

Publiczność przyjęła ich starania burzliwymi owacjami. Szczególne uznanie zdobyły obszerne fragmenty jednej z najsłynniejszych operetek J. Straussa „Zemsta nietoperza”, opartej na intrydze bankiera Gabriela von Eisensteina. Z tego utworu zaprezentowano: kuplety pokojówki Adeli „W roli skromnego dziewczęcia”, czardasza Rozalindy, „Ptaszku, co w nieznany kraj pofrunąłeś lekko”, popisowy utwór piątki solistów „W soczystym winnym gronie” oraz najsłynniejszą arię Adeli „Taki pan jak pan”, wymagającą śpiewu koloraturowego. Popisy solistów i grupy wokalnej zakończyła aria „Wiedeń, miasto moich marzeń” w wykonaniu Małgorzaty Długosz. Na bis publiczność otrzymała najsłynniejszą arię Barinkaya „Wielka sława to żart” z operetki „Baron cygański”.

– Jestem wielką miłośniczką operetki, ale dawno nie miałam okazji słuchać tylu wspaniałych głosów na jednej scenie. Szczególnie zachwyciła mnie Małgorzata Długosz. Jej partie wokalne były perfekcyjne. Cieszę się ogromnie, że gale operetkowe na dobre zagościły w naszym mieście i czekam na więcej – mówi Aniela Maksymiuk.

– Chłonąłem ten spektakl jak zaczarowany. Zaimponowała mi klasa orkiestry prowadzonej przez Rafała Janiaka. Znakomicie spisali się soliści i zespół baletowy. Dzięki prezentacji multimedialnej, która cały czas towarzyszyła akcji scenicznej, miałem wrażenie, jakbym podróżował po najpiękniejszych miejscach Wiednia. Autorom spektaklu należą się ogromne brawa. Mam nadzieję, że współpraca Bialskiego Centrum Kultury z Fundacją Orfeo przyniesie jeszcze nie raz zachwycające wyniki. Bogusław Kaczyński miał mnóstwo fascynacji, m.in. muzyką włoską, i warto by ją przybliżyć naszym melomanom – uważa Adam Ostrowski.

reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img

Również popularne