Spośród maltańskich śpiewaków, może on poszczycić się największą, międzynarodową popularnością. Zaczynał od niewielkich, trzecioplanowych ról na rodzimej scenie. Wszystko zmieniło się po jego wygranej w konkursie im. Enrico Caruso w Mediolanie, w 1998 roku. Rok później dał się zauważyć w Operaliach organizowanych przez Plácido Domingo. Od tamtego czasu kreował pierwszoplanowe partie tenorowe w najważniejszych teatrach operowych świata m.in. w Paryżu, Londynie, Wiedniu, Berlinie czy Sydney. Ma na swoim koncie także role w Metropolitan Opera w Nowym Yorku, wśród których są Książę Mantui w „Rigoletto” (debiut w 2006 roku) oraz Cavaradossi w „Tosce”.
Calleja gościł w Polsce tylko raz, w 2021 roku podczas charytatywnego recitalu w Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku w ramach cyklu „Muzyka Czyni Cuda”.
Ze względu na napięty grafik, na jego rodzinnej Malcie można podziwiać go sporadycznie. W lipcu ubiegłego roku zaśpiewał plenerowy koncert przed wielotysięczną publicznością na Manoel Island u boku m. in. Plácido Dominga. Calleja świętował w ten sposób 25-lecie swojej pracy artystycznej. Oprócz słynnych arii, wykonał wówczas także pieśni neapolitańskie, hiszpańskie oraz songi musicalowe.
W Filharmonii Szczecińskiej tenor wystąpi z repertuarem operowym. Będą to arie skomponowane przez Verdiego, Pucciniego czy Dvořáka. Orkiestrę poprowadzi Ramón Tebar, hiszpański dyrygent młodego pokolenia.
Koncert rozpocznie się 17 marca o godzinie 19:00.