REKLAMA

Wszyscy bardzo się wspieraliśmy: wypowiedzi laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari

Laureaci XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari opowiedzieli ORFEO o przygotowaniach, szczęściu i stresie. Wszyscy podkreślali nie tylko wspaniałą organizację, ale także niezwykłą, pełną wsparcia przyjacielską atmosferę panującą w tych dniach w Nowym Sączu.

Chao Liu (baryton, Chiny)
Pierwsza Nagroda w Kategorii Głosów Męskich

Chao Liu podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk
Chao Liu podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk

Jestem cały czas bardzo rozemocjonowany. Nie mogę uwierzyć, że otrzymałem pierwszą nagrodę, to dla mnie ogromny zaszczyt. Gdy słuchałem wykonań moich znakomitych kolegów nie spodziewałem się, że dotrę aż tak wysoko. Poziom był naprawdę bardzo wysoki i wiele konkursowych prezentacji bardzo mnie poruszyło. Wielkim przeżyciem było dla mnie wystąpienie na scenie operowej, z towarzyszeniem operowej orkiestry. Zdobyłem tutaj wiele bardzo ważnych dla mnie doświadczeń.

My śpiewacy musimy mieć cierpliwość, aby iść do przodu. Musimy poczekać, aż głos odpowiednio się osadzi i dojrzeje. Najbardziej kocham repertuar belcanta, twórczość Donizettiego i Belliniego. Najlepiej czuję się w repertuarze, który wymaga takiego prowadzenia frazy, w którym mogę pokazać legato.

Jestem wszystkim bardzo wdzięczny, kolegom, organizatorem i przede wszystkim jurorom. Atmosfera była wspaniała, nie mogłem wyobrazić sobie wspanialszej!

Na koniec chcę podziękować moim rodzicom. Nie są śpiewakami, ani artystami, ale zawsze wspierali zawód, który kocham! Chciałbym też wyrazić wdzięczność nauczycielom śpiewu, których spotkałem na swojej drodze. Są to profesor Teng Shuping z Wydziału Architektury i Sztuki Central South University, włoski baryton Gabriele Nani oraz profesor Artur Stefanowicz z Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie.

Hyejin Lee, (sopran, Korea Południowa)
Druga Nagroda w Kategorii Głosów Żeńskich (ex aequo)

Hyejin Lee podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk
Hyejin Lee podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk

O konkursie dowiedziałam się od mojej przyjaciółki, polskiej mezzosopranistki Jadwigi Postrożnej, którą poznałam w Magdeburgu. Byłam w tej edycji uczestniczką, która jako pierwsza rozpoczynała każdy etap przesłuchań. Przechodziłam dalej i zawsze występowałam jako pierwsza. Było to dla mnie oczywiście bardzo stresujące, ale pomyślałam sobie, że takie jest moje przeznaczenie. Koncentrowałam się tylko na śpiewaniu.

Jestem szczęśliwa nie tylko z faktu otrzymania jednej z głównych nagród i kilku nagród specjalnych. Przede wszystkim cieszę się, że mogłam tu przyjechać. Że przeszłam preeliminacje.

Bardzo mi się tu podoba. Nowy Sącz to piękne miasto, ale piękna jest też atmosfera konkursowej rywalizacji, pełna serdeczności i wsparcia. Wszyscy się denerwujemy i wszyscy radzimy sobie z tymi nerwami na swój własny sposób. Ale szczególne jest to, że wszyscy sobie tutaj pomagają. Nie walczymy ze sobą, każdy z nas stara się wystąpić jak najlepiej, bez ciśnienia na główne laury. Nie widziałam tego w innych miejscach.To niezwykłe i nawet trochę dziwne. Tu jest po prostu cool!

Weronika Rabek (mezzosopran, Polska)
Druga Nagroda w Kategorii Głosów Żeńskich (ex aequo)

Werinika Rabek podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk
Weronika Rabek podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk

Nie przyjechałam tu z żadnymi oczekiwaniami, a przynajmniej starałam się ich nie mieć. Zdarzały się sytuacje, kiedy na coś liczyłam, a później gorzko przeżywałam porażkę. Nie miałam zbyt dużo czasu, aby się przygotować do konkursu (a przynajmniej nie tyle, ile bym chciała), miałam bardzo zajęty grafik przed wyjazdem do Nowego Sącza. Na szczęście wybrałam chyba dobry repertuar, w którym czułam się dość pewnie. Starałam się skupiać na poszczególnych etapach po kolei, gdybym myślała o całym programie na raz, byłabym przytłoczona.

Wynik konkursu miło mnie zaskoczył i bardzo cieszę się z nagrody. Przyjechałam tu przede wszystkim z myślą, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Chciałam dać o sobie znać, gdyż dawno nie śpiewałam w Polsce (od paru lat przebywam i pracuję w Niemczech). Poza tym jest to dobry konkurs – z tradycją i profesjonalnym jury.

Stres jak zwykle w takich sytuacjach był, jednak za każdym razem objawia się on trochę inaczej. Często sprawia, że nie mogę spać. W Nowym Sączu na szczęście nie miałam z tym dużego problemu. Ze stresem staram się sobie jakoś radzić. Ćwiczę jogę, rozciągam się, przed śpiewaniem lubię sobie pobiegać, robić pajacyki. Ruch pomaga mi też lepiej się rozśpiewać. Bardzo ważna była też obecność pianistki konkursowej Mirelli Malorny-Konopki, która była dla mnie dużym wsparciem na scenie.

Jestem pod ogromnym wrażeniem organizacji konkursu. Wcześniej śledziłam występy uczestników przez Internet, oglądałam relacje, kibicowałam śpiewającym kolegom i koleżankom. Nie sądziłam, że jest tu tak sympatycznie i panuje tak miła atmosfera. Nie czułam tutaj niezdrowej rywalizacji, było dużo koleżeństwa i serdeczności, nie tylko ze strony organizatorów. Wszyscy bardzo się wspieraliśmy. Poza tym mieliśmy tu zapewniony hotel i wyżywienie, czuliśmy, że wszyscy się tu nami opiekują. Członkowie jury też od początku byli dla nas bardzo serdeczni. To niezwykłe.

Liang Wei (tenor, Chiny)
Druga Nagroda w Kategorii Głosów Męskich

Liang Wei podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk
Liang Wei podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk

Jestem bardzo szczęśliwy i bardzo zadowolony. To po prostu, według mnie, wielki i wspaniały konkurs, jeden z najważniejszych w Polsce. Ale wszystko było tu wyjątkowe. Ja nie tylko uczestniczyłem w rywalizacji o nagrody, ja się tu naprawdę dużo nauczyłem. Mogłem też pracować z wybitnym pianistą, Manfredem Schiebelem.

Jestem za młody, by śpiewać wielki tenorowy repertuar. Obecnie koncentruję się na zgłębianiu techniki belcanta, dziełach Mozarta i Donizettiego, partiach, które mogę wykonać na scenie – Don Ottavio czy Nemorino. Przygotowuję się także do roli Alfreda w „Traviacie” Giuseppe Verdiego. Moim ukochanym artystą jest Luciano Pavarotti. W przyszłości marzę o repertuarze tenora spinto, mam nadzieję, że to za wiele lat nastąpi.

Studiuję w Warszawie. Rozpłakałem się ze wzruszenia, gdy zobaczyłem, że moja Pani Profesor, Dorota Radomska, przyjechała do Krakowa, aby posłuchać mojego występu na scenie Opery Krakowskiej. Jestem jej bardzo wdzięczny. Chciałbym też podziękować wszystkim jurorom, ze wszystkimi mogłem porozmawiać i dostać od nich cenne wskazówki.

Celine Mun (sopran, Korea Południowa)
Trzecia Nagroda w Kategorii Głosów Żeńskich

Celine Mun podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk
Celine Mun podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk

To była wielka szansa dla nas wszystkich, a śpiewanie z orkiestrą to zawsze wielka przyjemność. W zeszłym roku usłyszałam arię Hanny ze „Strasznego dworu”. Uzależniłam się od niej. Jest to też jedna z najpopularniejszych arii Moniuszki i pomyślałam, że bardzo ważne dla mnie byłoby zaśpiewanie jej w Polsce z towarzyszeniem orkiestry w etapie finałowym. Oczywiście nie jest łatwo zaśpiewać tę arię osobie, dla której polski nie jest językiem ojczystym. Moi polscy koledzy i korepetytor z Polski bardzo mi w tym pomogli. Chciałabym im bardzo podziękować. To dzięki nim w trakcie przygotowań mogłam cieszyć się każdą chwilą. Ponadto byłam szczęśliwa, że mogłam zaprezentować utwory, które przygotowałam na finał. Jestem wdzięczna, że otrzymałam jedną z głównych nagród.

Myślę jednak, że najcenniejszą rzeczą, jaka spotkała mnie podczas tego konkursu to nawiązanie przyjaźni ze współuczestnikami. W otoczeniu tak utalentowanych kolegów mogłam się wiele nauczyć i wieloma sprawami mogliśmy się dzielić. Ponadto wspaniale spędziliśmy czas z jurorami, którzy z gorącym sercem słuchali naszej muzyki i udzielali cennych rad. To z pewnością będzie cenne doświadczenie w moim życiu muzycznym.

Iryna Haich (mezzosopran, Ukraina)
wyróżnienie

Iryna Haich podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk
Iryna Haich © Piotr Droździk

O konkursie dowiedziałam się od moich kolegów. Kojarzyłam w Polsce właściwie tylko dwa konkursy: Konkurs Moniuszkowski i właśnie Konkurs im. Ady Sari w Nowym Sączu. Dwa lata temu oglądałam w Internecie poprzednią edycję. Pomyślałam, że zaryzykuję.

To pierwszy tak duży konkurs, w którym uczestniczę. Dzięki tak znakomitej organizacji i opiece, jaką otrzymaliśmy nie było żadnych nieporozumień. Jestem pod wielkim wrażeniem także panującej tutaj przyjacielskiej atmosfery.

Głos powoli się zmienia. Także mój głos jest teraz inny. Wcześniej śpiewałam sopranem i jak każdy student miałam swoje problemy, którymi się bardzo przejmowałam. Pół roku temu zaczęłam śpiewać inny repertuar. Ufam swoim pedagogom. Obecnie, drugi rok uczę się u Profesor Hanny Michalak, która obserwując mój głos w różnych tessiturach, a przede wszystkim słuchając jego koloru stwierdziła, że jestem mezzosopranem. Ja również mentalnie czułam, że powinnam wykonywać inny role, inne rodzaje postaci, bliższy rolom, które napisane są dla mezzosopranów.

To wszystko miało miejsce pół roku temu, wszystko było dla mnie świeże, także nowy program, którego nie miałam okazji nigdzie wcześniej wykonać. Dlatego też nie spodziewałam się, że znajdę się w etapie finałowym. Byłam w szoku. Dawno się tak nie denerwowałam, sprawdzałam bilety powrotne po drugim etapie, lecz nagle jestem w finale. Wielkie zaskoczenie. Nadal nie mogę w to uwierzyć.

Adrian Janus (baryton, Polska)
wyróżnienie

Adrian Janus podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk
Adrian Janus © Piotr Droździk

Na konkursie panowała wspaniała atmosfera. Organizacja – chapeu bas. Nie było żadnych problemów. Zawsze można było poćwiczyć i spokojnie się rozśpiewać. Cieszę się, że udało mi się dostać do finału, chociaż nie z każdego mojego występu jestem zadowolony.

Tak naprawdę jestem na początku swojej artystycznej drogi i dopiero zaczynam przygodę ze śpiewaniem zawodowym. Na konkursie były bardzo określone wymagania repertuarowe – do finału trzeba było wybrać arię z podanej listy, a dla barytona ten program był dość krótki, więc musiałem zdecydować się na utwory, które śpiewałem na studiach.

Właściwie dopiero podczas zajęć w Akademii Operowej mój głos zaczął się osadzać i rozwijać w kierunku barytona lirycznego. Zacząłem zmieniać i systematyzować całą moją technikę, co na studiach było problematyczne, ponieważ przyszło mi wtedy śpiewać bardzo zróżnicowany repertuar, nie zawsze dobrze leżący w moim głosie.

Justyna Khil (sopran, Polska)
laureatka nagrody ORFEO Fundacji im. Bogusława Kaczyńskiego i innych nagród specjalnych

Justyna Khil podczas koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk
Justyna Khil © Piotr Droździk

Z punktu widzenia uczestnika możliwość pokazania się na scenie operowej z orkiestrą była bardzo ekscytująca. Oczywiście to dość wyczerpujące, ale myślę, że to też jest element, który może sprawdzić młodego śpiewaka.

Pochodzę z Tarnowa i Nowy Sącz jest bardzo bliski mojemu sercu. Bardzo często przyjeżdżałam tu jako słuchacz, aby popatrzeć i posłuchać uczestników przesłuchań konkursowych. Konkurs im. Ady Sari od zawsze był moim marzeniem.

Jestem absolwentką klasy Pani Anny Wilk, która również jest laureatką tego konkursu. Fakt, że jestem kolejnym pokoleniem laureatów tego konkursu jest dla mnie bardzo ważny i wzruszający. To dla mnie naprawdę wyjątkowe przeżycie. Jestem bardzo szczęśliwa.

Atmosfera była bardzo przyjazna. Mieliśmy zapewnione przejazdy, wyżywienie i noclegi, a to sprawiało, że niczym nie musiałam się martwić. Mogłam się skupić tylko i wyłącznie na śpiewaniu. Zawsze ktoś się nami opiekował. 

Jestem bardzo wdzięczna za każdą nagrodę, którą otrzymałam. Ogromnie cieszy mnie nagroda za wybitne wykonanie pieśni, którą otrzymałyśmy wraz z Rozalią Kierc, ponieważ nad cyklem „Pięć pieśni do słów Juliana Tuwima” Szymona Laksa pracujemy już od dłuższego czasu i dojrzewa on w nas z każdym wykonaniem. Wyjątkowym zaszczytem jest dla mnie również nagroda im. Heleny Łazarskiej.

Pana Bogusława Kaczyńskiego znam z ekranu telewizora. Do dzisiaj często sięgam do starych nagrań programu „Rewelacja miesiąca”. Zawsze byłam pod ogromnym podziwem jego ogromnej wiedzy i tego, w jak bardzo ciekawy i przystępny sposób potrafił ją przekazać. Jako młody muzyk jestem również bardzo wdzięczna za jego pracę jako propagatora kultury, jego wkład w umuzykalnienie naszego kraju. I bardzo dziękuję za Nagrodę ORFEO Fundacji im. Bogusława Kaczyńskiego.

Wręczanie nagrod podczas Finałowego Koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk
Wręczanie nagrod podczas Finałowego Koncertu laureatów XX Międzynarodowego Konkursu Sztuki Wokalnej im. Ady Sari © Piotr Droździk
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img

Również popularne