Premiera spektaklu „Wielka sława Bogusława. Bogusław Kaczyński – świat opery i operetki” miała rozpocząć się o osiemnastej, a już przed siedemnastą do amfiteatru w Białej Podlaskiej nadchodzili pierwsi widzowie. Organizatorzy festiwalu – Prezydent Miasta Biała Podlaska Michał Litwiniuk, Bialskie Centrum Kultury im. Bogusława Kaczyńskiego i Orfeo Fundacja im. Bogusława Kaczyńskiego – przygotowując festiwal, zapragnęli, by było to wydarzenie ogólnopolskie. Udało im się zaangażować nie tylko lokalne media, ale też Polskie Radio i TVP KULTURA, więc o festiwalu dowiedzieli się melomani z całego kraju.
Na to wyjątkowe wydarzenie do Białej Podlaskiej przyjechali miłośnicy muzyki, a może trzeba raczej powiedzieć miłośniczki, bo w większości były to Panie, nie tylko z najbliższych miejscowości, ale i z Lublina, Warszawy, Łodzi, a nawet ze Słupska czy Śląska.
Reżyserem i scenarzystą spektaklu, do którego scenariusz powstawał przez rok, był Krzysztof Korwin-Piotrowski, dyrektor artystyczny festiwalu. Sam wystąpił też w roli znakomitego konferansjera ze współtowarzyszącą mu dziennikarką TVP Kultura Katarzyną Sanocką. Na widowni, w wypełnionym po brzegi amfiteatrze, zasiadły najbliższe współpracowniczki i przyjaciółki Bogusława Kaczyńskiego czyli Anna Habrewicz, Barbara Kaczmarkiewicz i Ewa Titow, by ze wzruszeniem wspominać człowieka, dla którego muzyka była wielką namiętnością. Bo właśnie na wspomnieniach o tym niezwykłym bialczaninie, który kochał swoje miasto rodzinne, oparty był cały spektakl.
W cudowny sposób biografię mistrza i jego działalność artystyczną przedstawiali narratorzy. Opowieści pełne były anegdot i wzruszeń, a scenariusz był tak pomyślany, by jak najwierniej pokazać fascynacje muzyczne Bogusława Kaczyńskiego i jego magnetyzm, który sprawiał, że ludzie go kochali. To wszystko doskonale ilustrowane było scenografią multimedialną przygotowaną przez związaną z Teatrem Wielkim – Operą Narodową Izabelę Chełkowską. Za reżyserię świateł był odpowiedzialny Marcin Nogas. Oprawę muzyczną zapewniła znakomita orkiestra Teatru Muzycznego w Lublinie pod batutą maestra Przemysława Fiugajskiego.
Wieczór rozpoczęli soliści baletu Teatru Muzycznego w Lublinie, w niezwykle romantycznej choreografii. W tle przewijały się obrazy pięknego południowego Podlasia i ukochanych miejsc Bogusława Kaczyńskiego. Publiczność przez niemal trzy godziny wspólnie z prowadzącymi przemierzała ścieżki życia i kariery tego najsłynniejszego popularyzatora muzyki operowej, który zafascynowany był Adą Sari, Janem Kiepurą, czy Luciano Pavarottim, uwielbiał również zespół „Mazowsze”, podziwiał także gwiazdy piosenki Juliette Gréco czy Edith Piaf.
Opowieściom towarzyszyły delikatne dźwięki akordeonu młodego, niebywale obiecującego muzyka pochodzącego z Radzynia Podlaskiego – Adama Dudka.
Oczywiście każde ze wspomnień o Bogusławie Kaczyńskim było wstępem do kolejnych niezwykłych występów gwiazd opery światowego formatu – Małgorzaty Walewskiej i Aleksandry Kubas-Kruk, wyjątkowych śpiewaków Kamili Lendzion i Sławomira Naborczyka z Teatru Muzycznego w Lublinie oraz Mykoly Kornutyaka z Lwowskiej Opery Narodowej.
Pierwszym utworem, który publiczność usłyszała podczas tego czarownego wieczoru, była aria Kalafa „Nessun Dorma” z opery „Turandot” Giacomo Pucciniego, którą zaśpiewał Sławomir Naborczyk. Po nim wystąpił Mykola Kornutyak w doskonałym wykonaniu „Kupletów Torreadora z Carmen” Georges’a Bizeta. Towarzyszyli mu soliści baletu Teatru Muzycznego w Lublinie.
Po kolejnej miłej gawędzie Katarzyny Sanockiej i Krzysztofa Korwin-Piotrowskiego o życiu Bogusława Kaczyńskiego, zaprezentowała się wielka diwa opery maestra Małgorzata Walewska, która oczarowała widownię swym mezzosopranem oraz talentem aktorskim w „Habanerze” z opery Carmen. I tym razem soliści baletu stworzyli piękną choreografię.
Kolejną gwiazdą zaproszoną na tegoroczny festiwal była Aleksandra Kubas-Kruk, występująca w teatrach operowych Europy – w Niemczech, Szwajcarii i we Włoszech. Śpiewaczka dysponująca pięknym sopranem przywitała się z publicznością arią „Zawsze wolna” z „Traviaty” Giuseppe Verdiego. W Violettę wcieliła się kilka lat temu w Teatro San Carlo w Neapolu – na najstarszej scenie operowej we Włoszech.
Tego wieczoru swój talent operowy i operetkowy pokazała też niezrównana Kamila Lendzion, dyrektorka Teatru Muzycznego w Lublinie, która dzień wcześniej na Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego ukazała skalę swoich możliwości w repertuarze rozrywkowym. Tym razem zaśpiewała arię „Gdzie mieszka miłość z operetki „Hrabina Marica” Imre Kalmana i „Pod dachami Paryża” z repertuaru Edith Piaf.
Podczas tej uczty muzycznej można było usłyszeć również arię z opery „Eugeniusz Oniegin” Piotra Czajkowskiego i Figara z „Cyrulika Sewilskiego” Gioacchino Rossiniego w wykonaniu Mykoly Kornutyaka. W tym ostatnim utworze śpiewak dał się też poznać jako utalentowany aktor komediowy i za swój brawurowy występ otrzymał ogromne brawa.
Natomiast Sławomir Naborczyk zaśpiewał „La donna e mobile” z „Rigoletta” Giuseppe Verdiego oraz „Wielka sława to żart” z operetki „Baron Cygański” Johanna Straussa, a także bardzo popularną piosenkę z repertuaru Jana Kiepury „Brunetki, blondynki”. Śpiewak stworzył też cudowne duety z Kamilą Lendzion i Aleksandrą Kubas-Kruk. Ten ostatni duet niesamowicie wzruszył publiczność pieśnią „Usta milczą, dusza śpiewa” z operetki „Wesoła wdówka” Franza Lehára.
W jednym z wyjść Krzysztof Korwin-Piotrowski, zapowiadając następny występ, powiedział, że oto spełnia się wielkie marzenie Aleksandry Kubas-Kruk, która zawsze chciała wystąpić u boku Małgorzaty Walewskiej. Obie niezrównane diwy zaśpiewały „Barkarolę” z opery Offenbacha „Opowieści Hoffmana”, a na zakończenie koncertu, w hołdzie Bogusławowi Kaczyńskiemu, oczarowały wszystkich przepięknym wykonaniem „Duetu kwiatów” z opery „Lakmé” Léo Delibes’a. Do utworu wspaniale zatańczyli soliści baletu.
Koncert rejestrowany przez Telewizję Polską, zakończono kilkoma miłymi akcentami.
Fundacja Orfeo przygotowała specjalną nagrodę – Złotą Muszkę – którą Małgorzacie Walewskiej wręczyli: Anna Habrewicz, Barbara Kaczmarkiewicz i Krzysztof Korwin-Piotrowski. Maestra nie kryła wzruszenia.
Oczywiście taki wieczór nie mógł obyć się bez kwiatów, które gwiazdom wręczył Prezydent Miasta Biała Podlaska Michał Litwiniuk. A brawa? Były ogromne i nieustające. Publiczność czekała na więcej. Artyści zachęcili widzów więc do wspólnego śpiewania „Usta milczą dusza śpiewa. Na scenę wyszli też wszyscy soliści lubelskiego baletu. Nie zabrakło więc i tańca, do którego zaproszono również prowadzących całe wydarzenie. Ale to nie koniec wrażeń. Publiczność po owacjach, na stojąco, oddając w ten sposób hołd talentowi Małgorzaty Walewskiej, ponownie wysłuchała „Habanery”, którą z wdziękiem powtórnie zaśpiewała wybitna artystka. Żal, że na kolejne tak wspaniałe widowisko będziemy musieli czekać cały rok.