REKLAMA

Lubimy eksperymenty na bazie barokowych harmonii: rozmowa z Kają Mianowaną i Szymonem Sutorem

Projekt OFFbaroque to nowoczesne odczytanie barokowych arii angielskich w klimacie współczesnej muzyki elektronicznej. Zespół wystąpił na Hali Koszyki inaugurując letni cykl „Electro Classic” i prezentując premierowy teledysk do utworu „Cold Song”. Kaja Mianowana i Szymon Sutor, odpowiedzialny za fortepian, syntezatory, aranżacje i produkcję muzyczną opowiadają w wywiadzie dla ORFEO o swoich inspiracjach i muzycznych marzeniach.

Tomasz Pasternak: Wystąpili Państwo w cyklu „Electro Classic” w Hali Koszyki z nietypowymi aranżacjami utworów barokowych. Jak narodził się pomysł takiej odsłony baroku?

Kaja Mianowana: Autorką pomysłu jestem ja. Zawsze marzyłam, żeby pokazać światu swój głos w repertuarze klasycznym. Jednak moja osobowość artystyczna nigdy nie pasowała do kanonów klasycznych wykonań. Mimo klasycznego wykształcenia od zawsze śpiewałam muzykę rozrywkową. Wydałam też kilka popowych singli, więc jest dla mnie naturalne, że nikt nie kojarzy mnie z tradycyjnym śpiewem klasycznym. 

Podczas jednej z edycji Festiwalu Dramma Per Musica dostałam możliwość zaprezentowania swojego pomysłu. Od razu wpadł mi do głowy angielski barok elektronicznie. Z początku była to wersja koncertu live w formie wideo. Następnie narodziła się płyta. Później koncerty w nieco rozszerzonej formie. 

Kaja Mianowana podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura
Kaja Mianowana podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura

Szymon Sutor: Propozycję o opracowaniu i współczesnej produkcji angielskiej muzyki baroku otrzymałem od Kai. Pamiętam jak dziś ten telefon i emocje, jakie mi towarzyszyły. W takich chwilach zazwyczaj mieszają się dwa skrajne odczucia. Jest pewna obawa i lęk przed poruszeniem dzieł wybitnych autorów, które często uważane są za „świętość”. Jednak ogromna ekscytacja przed konfrontacją z muzyką Mistrzów. Próba przefiltrowania jej przez własną wrażliwość przeważyła. No i oczywiście głos Kai! Uwielbiam ten stan i ten głos.

Czy barok jest muzyką uniwersalną?

Szymon Sutor: Z pewnością w muzyce baroku można odnaleźć mnóstwo intrygujących nut i fraz, które prowokują do takich szaleństw jak OFFbaroque. Naszym założeniem i celem było, aby ta muzyka stała się uniwersalna i próbujemy to udowodnić na każdym koncercie. Budujemy głębokie przestrzenie do własnych interpretacji i przemyśleń dla każdego odbiorcy. 

Szymon Sutor podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura
Szymon Sutor podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura

Kaja Mianowana: Jeśli uznajemy, że „uniwersalność” to określenie bliskoznaczne „dla każdego odbiorcy” – uważam, że nie. Nie każdy zainteresuje się również heavy metalem czy musicalem. Jest to epoka w muzyce, w którą warto się zagłębić i trzeba mieć odrobinę wrażliwości w sobie, żeby ją poczuć. Do mnie barok przemawia w tradycyjnej formie, ale zdecydowanie bardziej lubię eksperymenty na bazie barokowych harmonii i melodii. 

Czy łatwo jest zaadaptować te utwory na wersje współczesne, nowoczesne?

Szymon Sutor: Najważniejsza dla mnie jest szczerość i odwaga w poszukiwaniach swojego języka między nutami z tej epoki. I próba odnalezienia autentyczności na którą zwykle twórca poluje. Nie zastanawiałem się,  czy wypada tak lub inaczej opracowywać te utwory, ale z szacunku do kompozytorów baroku postanowiłem pozostawić bez zmian wszystkie tematy. To co się dzieje wokół, czyli rytm, harmonia, instrumentarium zostało bardzo mocno spreparowane i w zasadzie skomponowana od nowa. Nie są to łatwe zabiegi i wymagają głębokiego zastanowienia, ale mam nadzieję, że w tym wypadku udało się i projekt OFFbaroque zgrabnie i z uczuciem oddaje połączenie tych odległych światów. 

Kaja Mianowana podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura
Kaja Mianowana podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura

Program OFFbaroque zawiera wielkie przeboje baroku (np. Lament Dydony”), ale też utwory mniej znane. Jak wybieraliście utwory do projektu?

Kaja Mianowana: Wybraliśmy je wyłącznie na podstawie naszych upodobań. Cześć z nich śpiewałam podczas studiów i od zawsze brzmiały mi w uszach pomysły na ich nowoczesne wersje. 

Szymon Sutor: Głównym założeniem było opracowanie muzyki angielskiego baroku. W naszej opinii ta konkretna muzyka charakteryzuje się pewną dostojnością i zawiera poruszające tematy. Poczuliśmy bliskie powiązanie z wibracjami, jakie do nas docierają podczas odbierania tej sztuki.

OFFbaroque w Hali Koszyki: Stanisław Łopuszyński, Kaja Mianowana, Szymon Sutor i Patryk Dobosz © Aleksander Jura
OFFbaroque w Hali Koszyki: Kaja Mianowana, Szymon Sutor, Stanisław Łopuszyński i Patryk Dobosz © Aleksander Jura

Te aranżacje brzmią w sposób nowatorski, bliski elektronicznej muzyce klubowej, ale z zachowaniem ducha muzyki baroku.

Szymon Sutor: Tak jak wspomniałem wcześniej, zależało mi głównie na próbie autentycznego przekazu i odnalezieniu w tej muzyce swojego języka z ciągłą myślą o Kai głosie i jej wrażliwości. Chciałem uzyskać ciepłe i przyjemne brzmienia połączone z szeroką harmonią i wyszukanymi rytmami. Budowanie na bazie skrajności też jest mi bliskie podczas tworzenia różnych innych projektów, więc nie mogłem się temu oprzeć i tym razem.

Konfrontacja perkusji z klawesynem, czy analogowych syntezatorów z klasycznym głosem zbudowały już pewną narrację i pobudziły pewne wizje. Wspominając naszą pierwszą rozmowę o projekcie z Kają wiedziałem, że to zderzenie światów musi być słyszalne i widoczne gołym okiem, wciąż z szacunkiem do autorów.

OFFbaroque w Hali Koszyki w cyklu „Electro Classic" © Aleksander Jura
OFFbaroque w Hali Koszyki w cyklu „Electro Classic” © Aleksander Jura

Nie są to dosłowne odwzorowania utworów, czy ingerował Pan także w strukturę muzyczną?

Szymon Sutor: Przemyciłem kilka fragmentów gdzie pozwoliłem sobie na dopisanie instrumentacji, dodałem też wokalizy, wykorzystując szeroki i świetlisty głos Kai.

A jak śpiewa się takie barokowe aranżacje? Czy trzeba wykonywać je inaczej niż klasyczne arie barokowe? Co śpiewa się trudniej?

Kaja Mianowana: Jeśli chodzi o kwestie wykonawcze – jest to repertuar, który wymaga dobrej techniki wokalnej. Uważam, że moje warunki głosowe bardzo pasują do tej epoki. Śpiewając angielski barok mój głos brzmi jasno, lubię frazować w tym repertuarze i czuję się w nim dosyć swobodnie. W naszej wersji mogę przemycić sporo własnej osobowości artystycznej, nie trzymając się ciasnych kanonów wykonawczych. Robię to z ogromną satysfakcją. 

Henry Lawes, „Cold Song”. Teledysk do utworu w interpretacji OFFbaroque

Na Hali Koszyki miał też premierę teledysk do utworu „Cold Song”, kręcony w zimowej scenerii Karkonoszy.

Kaja Mianowana: To nasz ulubiony utwór tego projektu. Docierają do nas głosy, że bardzo się podoba na koncertach, więc postanowiłam postawić właśnie na niego. Bardzo lubię sztuki wizualne i moje wieloletnie doświadczenie teatralne wzbudziło mój apetyt na pracę z kamerą. Realizatorów klipu poznałam podczas naszego koncertu w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu. Tomek Kopczyński i Jędrzej Węzka bardzo szybko znaleźli pomysł na tę pieśń, a Robert Solski wymyślił do niego piękną historię, która nawiązuje do oryginalnej, operowej wersji.

Zdjęcie z planu teledysku „Cold Song” OFFbaroque © materiały prasowe OFFbaroque
Zdjęcie z planu teledysku „Cold Song” OFFbaroque © Alicja Kopczyńska

Szymon Sutor: „Cold Song” wydaje się najbardziej popową odsłoną baroku w naszym projekcie. Skłoniło to do realizacji klipu i próby promocji tej muzyki szerszej publiczności. 

Kaja Mianowana: Mieliśmy szczęście zgromadzić wspaniałą 12-osobową ekipę, która nie tylko weszła na szczyt Śnieżki z całym osprzętem filmowym w bardzo trudnych warunkach pogodowych, ale też włożyła w to cały swój artyzm. Moje ujęcia były kręcone w podziemiach w bardzo niskich temperaturach, przy wysokiej wilgotności. Dzień później byłam chora, ale było warto. To było piękne (aż!) 5 dni zdjęciowych. Nie będę zdradzać szczegółów, ale naprawdę warto się przyjrzeć kto i dlaczego zamarza w tej opowieści. 

Zdjęcia z planu teledysku „Cold Song” OFFbaroque © materiały prasowe OFFbaroque
Zdjęcie z planu teledysku „Cold Song” OFFbaroque © Alicja Kopczyńska

Czy projekt OFFbaroque ma ciąg dalszy? Czy sięgnięcie po inne epoki? A może repertuar polski?

Kaja Mianowana: Ja mam na to ogromny apetyt. Jednak takie przedsięwzięcia są bardzo kosztowne i wymagają ogromnej ilości pracy. Jeśli nadarzy się odpowiednia okazja lub zewnętrzna inicjatywa chętnie zrealizuję podobny projekt. Uwielbiam też włoski barok. 

Szymon Sutor: Z naszą agentką pracujemy nad kolejnymi koncertami. Chcielibyśmy pokazać ten projekt publice bardzo zróżnicowanej. Myślimy zarówno o koncertach w największych salach koncertowych, jak i podczas festiwali electro-pop. To chyba idealnie opisuje nasz cel podczas tworzenia tego albumu. Chcemy wciągnąć słuchaczy z przeciwnych stron do nowych dla nich światów i ich zauroczyć.

Kaja Mianowana: Marzę, aby kiedyś wykonać OFFbaroque na dużym festiwalu muzyki elektronicznej. Jest ich teraz wiele w Europie. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie dla nas pod tym względem łaskawy. 

OFFbaroque w Hali Koszyki w cyklu „Electro Classic" © Aleksander Jura
OFFbaroque w Hali Koszyki w cyklu „Electro Classic” © Aleksander Jura

Jak wykonuje się taki repertuar w Hali Koszyki, która nie jest typową salą koncertową? Czy barok powinien być obecny w takich miejscach?

Szymon Sutor: Było to specyficzne miejsce, ale pozwoliło odkryć w tej muzyce jeszcze inne walory i ukryte tajemnice. OFFbaroque zagramy i w klubie, i w Narodowym Forum Muzyki. To projekt, który ma w sobie misyjność.

Kaja Mianowana: Jak najbardziej warto wykonywać ten projekt w różnorodnych przestrzeniach. W Koszykach mieliśmy zupełnie innego odbiorcę niż w filharmoniach czy NFM, ale to mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że OFFbaroque porusza ludzi o różnorodnych gustach muzycznych. Podczas koncertów wyświetlamy piękne wizualizacje Marty Kaczmarek, choć niestety w Koszykach nie udało się tego zrealizować. Jeśli pyta mnie Pan czy wolę go śpiewać w filharmoniach – pod względem jakości skupienia i nagłośnienia owszem! Natomiast przestrzenie otwarte dla ludzi zyskują klimat dzięki spontanicznej reakcji odbiorców. To jest zawsze dla artysty piękna sprawa. W Koszykach byliśmy naprawdę mile zaskoczeni odbiorem tej raczej niełatwej muzyki. 

Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę. I życzę spełniania wszystkich Waszych marzeń muzycznych.

OFFbaroque w Hali Koszyki: Stanisław Łopuszyński, Kaja Mianowana, Szymon Sutor i Patryk Dobosz © Aleksander Jura
OFFbaroque w Hali Koszyki: Stanisław Łopuszyński, Kaja Mianowana, Szymon Sutor i Patryk Dobosz © Aleksander Jura
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img

Również popularne