REKLAMA

Pamięci Maestry. Koncert „Delfina Ambroziak in memoriam” w Teatrze Wielkim w Łodzi

W Teatrze Wielkim w Łodzi 7 kwietnia 2024 roku odbył się koncert poświęcony pamięci Delfiny Ambroziak, wieloletniej solistki łódzkiej opery zmarłej 24 stycznia 2024 roku. Utwory z repertuaru śpiewaczki wykonały jej uczennice i artystki łódzkiego Teatru Wielkiego: Monika Cichocka, Anna Cymmerman, Joanna Moskowicz, Joanna Woś i Dorota Wójcik. Sopranistkom partnerował tenor Sylwester Kostecki, a także orkiestra pod batutą Rafała Janiaka i Tadeusza Kozłowskiego.

Śledząc historię Teatru Wielkiego w Łodzi nie sposób przeoczyć jej nazwisko. Delfina Ambroziak całą swoją artystyczną karierę związała z łódzkim środowiskiem muzycznym. Początkowo w latach 1961-1967 była solistką Opery Łódzkiej, a następnie gwiazdą Teatru Wielkiego, w którym występowała przez trzydzieści lat. Jednocześnie współpracowała z Filharmonią Łódzką, była także pedagogiem śpiewu Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi. Występowała w większości polskich teatrów operowych i filharmonii oraz za granicą.

Brawa po arii Hanny. Joanna Moskowicz i Rafał Janiak © Joanna Miklaszewska
Brawa po arii Hanny. Joanna Moskowicz i Rafał Janiak © Joanna Miklaszewska

Niezwykle różnorodny repertuar operowy i operetkowy tej wybitnej śpiewaczki przypomniany został podczas koncertu poświęconemu jej pamięci. Wieczór rozpoczęła uwertura do opery „Wolny Strzelec” Carla Marii von Webera w bardzo stylowej interpretacji dyrygującego z dramatycznym nerwem Rafała Janiaka. Podczas koncertu orkiestra zresztą najlepiej zabrzmiała właśnie w tym wczesnoromantycznym utworze. Długie, liryczne solo waltorni na początku uwertury było wprost rewelacyjne.

Jako inny przerywnik pomiędzy utworami wokalnymi wybrane zostało poprowadzone przez Rafała Janiaka Adagietto z opery „Raj utracony” Krzysztofa Pendereckiego, ubiegłorocznej premiery teatru. Oba powyższe utwory były nawiązaniem do kariery Delfiny Ambroziak, która w „Wolnym Strzelcu” wykonywała rolę Anusi, a także była cenioną interpretatorką partii w dziełach Krzysztofa Pendereckiego („Te Deum”, „Jutrznia”).

Joanna Moskowicz w arii Hanny © Joanna Miklaszewska
Joanna Moskowicz w arii Hanny © Joanna Miklaszewska

Jedną z liryczno-koloraturowych partii operowych wykonywanych przez artystkę była Rozyna w „Cyruliku sewilskim” Gioachina Rossiniego. Dużą biegłością w posługiwaniu się głosem popisała się Joanna Moskowicz śpiewająca w pierwszej części koncertu arię „Una voce poco fa”. Utwór ten pozostawia dużą dowolność w doborze ozdobników, co artystka zręcznie wykorzystała, finezyjnie ozdabiając linię melodyczną arii między innymi licznymi trylami, przednutkami czy fioriturami. W żartobliwe interakcje z artystką wchodził dyrygujący z humorem Tadeusz Kozłowski.

W drugiej części koncertu Joanna Moskowicz niemniej brawurowo zaśpiewała recytatyw i arię Hanny „Do grobu trwać w bezżennym stanie… Któraż to która” ze „Strasznego Dworu” Stanisława Moniuszki. Dzięki starannemu potraktowaniu polskiego tekstu, jej interpretacja zyskała na przekazie, a naszpikowana trudnościami technicznymi kadencja wieńcząca fragment „Żona żołnierza” została zaśpiewana z niezwykłą sprawnością. Utworem żywiołowo zadyrygował Rafał Janiak.

Dorota Wójcik śpiewa walc Caton © Joanna Miklaszewska
Dorota Wójcik śpiewa walc Caton © Joanna Miklaszewska

Hanna w „Strasznym Dworze”, a także Micaëla w „Carmen” to role, w których Delfina Ambroziak wystąpiła w premierowych spektaklach inaugurujących działalność Teatru Wielkiego w Łodzi w styczniu 1967 roku. Duet Micaëli i Don Joségo „Parle-moi de ma mère” z „Carmen” Georgesa Bizeta przypomnieli Dorota Wójcik i Sylwester Kostecki. Śpiewaczka ta z rolą Micaëli związana jest nieprzerwanie od samego początku swojej kariery, jej wykonanie było więc niewątpliwie dopracowane i muzykalne. Niemniej partia ta nie jest najlepiej dopasowana do obecnych możliwości dosyć siłowo brzmiącego w górze skali głosu artystki. Niezbyt udany był również występ Sylwestra Kosteckiego, niegdyś związanego z łódzkim Teatrem Wielkim, który w niedzielny wieczór miał wyraźne problemy wokalne, chociażby z intonacją.

Dorota Wójcik nieco swobodniej czuła się w zaśpiewanym w drugiej części koncertu walcu Caton „To dawny mój znajomy” z operetki „Casanova” Ludomira Różyckiego. Partia Caton była ostatnią pozycją w repertuarze Delfiny Ambroziak, którą zaśpiewała podczas premiery tej operetki Różyckiego w łódzkim Teatrze Wielkim w 1996 roku.

Monika Cichocka śpiewa arię Saffi © Janna Miklaszewska
Monika Cichocka śpiewa arię Saffi © Janna Miklaszewska

Inną operetkową rolą, w której występowała bohaterka niedzielnego koncertu, była Saffi z „Barona Cygańskiego” Johanna Straussa syna. Aria „Gdzie płonie ogień nasz” zabrzmiała w niezwykle wyrazistej i charyzmatycznej interpretacji Moniki Cichockiej, śpiewającej gęstym sopranem o znakomicie wyrównanym brzmieniu w całej skali. Romski charakter tej arii wybrzmiał dzięki odpowiedniemu zróżnicowaniu temp (dyrygował Tadeusz Kozłowski).

W finale pierwszej części koncertu Monika Cichocka wraz z Sylwestrem Kosteckim zaśpiewali duet Małgorzaty i Fausta „Lontano, lontano…” z opery „Mefistofeles” Arriga Boita. Polska prapremiera tego tytułu odbyła się w Teatrze Wielkim w Łodzi w 1984 roku, a w główne role w spektaklu wcielili się wówczas Delfina Ambroziak wraz ze swoim mężem, obecnym podczas koncertu na widowni tenorem Tadeuszem Kopackim.

Tadeusz Kopacki - mąż artystki© Janna Miklaszewska
Tadeusz Kopacki – mąż artystki© Janna Miklaszewska

W programie wspomnieniowego wieczoru znalazły się także fragmenty oper, w których Delfina Ambroziak nigdy nie wystąpiła na scenie, ale arie ich bohaterek miała w swoim repertuarze i wykonywała na koncertach. Uwielbianą przez publiczność arię Lauretty „O mio babbino caro” z opery „Gianni Schicchi” Giacoma Pucciniego zaśpiewała niegdysiejsza solistka Teatru Wielkiego w Łodzi Anna Cymmerman, absolwentka klasy śpiewu profesor Delfiny Ambroziak na łódzkiej Akademii Muzycznej.

Anna Cymmerman © Joanna Miklaszewska
Anna Cymmerman © Joanna Miklaszewska

Recytatyw i arię Elwiry „Surta è la notte… Ernani, involami… Tutto sprezzo…” z opery „Ernani” Giuseppe Verdiego podobnie jak Delfina Ambroziak, bo jedynie na koncertach, wykonuje również Joanna Woś. Artystka z lekkością pokonała wszystkie trudności i ornamenty arii – staccata, tryle, przednutki, portamenta i szybkie pasaże, które zaśpiewała z kunsztownym wyczuciem belcantowego stylu.

Joanna Woś śpiewea arię Elwiry z opery „Ernani” © Joanna Miklaszewska
Joanna Woś śpiewea arię Elwiry z opery „Ernani” © Joanna Miklaszewska

Dodatkowych walorów wykonaniu dodała znakomita współpraca z Tadeuszem Kozłowskim, Honorowym Dyrygentem Teatru Wielkiego w Łodzi, towarzyszącym solistom koncertu w większości utworów. Maestro potrafi świetnie partnerować śpiewakom i podążać za ich interpretacjami, dzięki czemu wykonań tych słucha się z najszczerszą przyjemnością.

Koncert z charakterystycznym dla siebie humorem poprowadził nie stroniący od operowych anegdot Sławomir Pietras. Publiczności zaprezentowane zostały archiwalne nagrania artystki: aria Małgorzaty „L’altra notte in fondo al mare” z opery „Mefistofeles” Arriga Boita oraz duet Saffi i Barinkaya „Kto ślub nam dał” z „Barona cygańskiego” Johanna Straussa II, który nagrała z tenorem Tadeuszem Kopackim.

Brawa pod koniec koncertu © Joanna Miklaszewska
Brawa pod koniec koncertu © Joanna Miklaszewska
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img

Również popularne