Festiwal w Ravennie powstał w 1990 roku z inicjatywy Cristiny Mazzavillani Muti. Program artystyczny Festiwalu jest rozbudowany, obejmuje wszystkie rodzaje sztuk performatywnych: muzykę symfoniczną i kameralną, operę, dramat, taniec, balet, teatr muzyczny, jazz i muzykę etniczną. Co roku od czerwca do lipca całe miasto staje się sceną dla wydarzeń festiwalowych. W 2012 roku Festiwal został wydłużony o tzw. „Trylogię Jesienną”.
W 2023 roku „Autumn Trilogy: a Trilogy According to Riccardo Muti” obejmowała tradycyjnie trzy pozycje repertuarowe. 16 i 19 grudnia 2023 roku wystawiono „Normę” Belliniego. Dwukrotnie zaprezentowano „Nabucco” Verdiego (17 i 20 grudnia). 22 grudnia odbyła się „Gala Verdiowska”, której miałam okazję wysłuchać. Spektakle operowe w wariancie semi-staged i koncert odbywały się w Teatro Alighieri w Rawennie, a dyrygował Maestro Muti.
Pierwszą część programu wypełniły fragmenty z czterech oper Verdiego – „Mocy przeznaczenia”, „Simona Boccanergy”, „Trubadura” i „Makbeta”. Na rozpoczęcie koncertu Riccardo Muti wybrał uwerturę do „Mocy przeznaczenia”. Kolejną pozycją była aria Fiesca „A te l’estremo addio… Il lacerato spirito” z prologu do „Simona Boccanegry” w znakomitej interpretacji basa Ildara Abdrazakova z towarzyszeniem chóru (Coro del Teatro Municipale di Piacenza). Głos rosyjskiego basa brzmi jak stworzony do partii verdiowskich. Warto dodać, że w 2019 roku Abdrazakov nagrał z Orchestre Métropolitain de Montréal pod dyrekcją Yannicka Nézet-Séguina płytę „Verdi” z ariami z oper Mistrza z Busetto (Deutsche Gramophone).
Dobrze znana polskim melomanom sopranistka Juliana Grigoryan, tryumfatorka ubiegłorocznego Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki interesująco zaśpiewała arię Leonory „Pace, pace mio Dio” z „Mocy przeznaczenia”. Nie mam jednak przekonania, że to właściwy moment dla jej typu głosu by sięgała po taki repertuar. W innych ariach verdiowskich mogłaby lepiej wyeksponować walory i urodę głosu.
Młody, 31-letni tenor Giovanni Sebastiano Sala sprawnie zaśpiewał arię Manrica „Ah, si ben mio” z III aktu opery „Trubadur”. Artysta ten zastąpił niedysponowanego Piero Pretti.
Arię Leonory „Timor di me?… D’amor sull’ali rosee” z IV aktu „Trubadura” bardzo dobrze zaśpiewała włoska sopranistka Rosa Feola, dojrzała artystka, bardzo świadoma możliwości swojego głosu. Feola, podobnie jak Abdrazkov należy do grona artystów systematycznie współpracujących z Maestro Mutim.
„Perfidi! All’anglo contro me v’unite!… Pietà, rispetto, onore”- arię Makbeta z IV aktu sprawnie zaśpiewał włoski baryton Luca Micheletti, ale nie było to wykonanie na tyle wyjątkowe by zapaść mi na dłużej w pamięć.
Pierwszą część Gali zamykał duet Leonory i Padre Guardiano „Il santo nome di Dio… La Vergine degli angeli” z II aktu „Mocy przeznaczenia” w poruszającej interpretacji Juliany Grigoryan i Ildara Abdrazkova.
Drugą część Gali Verdiowskiej otworzył Giovanni Sebastiano Sala wzruszającym wykonaniem arii Makdufa „O figli, o figli miei!… Ah, la paterna mano” z IV aktu „Makbeta”.
Następnie zabrzmiała aria Azuceny „Stride la vampa” z II aktu opery „Trubadur” w poprawnym , ale w żaden sposób mnie nie poruszającym wykonaniu włoskiej mezzosopranistki Isabel De Paoli. Młoda sopranistka Elisa Balbo zaśpiewała „Ave Maria”- modlitwę Desdemony z IV aktu „Otella”. Balbo obdarzona jest głosem o ładnej barwie i co warto podkreślić śpiewa kulturalnie, bez sztucznego powiększania głosu. Nie mam przekonania, że należy powierzać jej partię Desdemony już teraz, ale z pewnością może z dużym powodzeniem wykonywać zarówno „Ave Maria” i „Pieśń o wierzbie” podczas koncertów.
Wielki monolog króla Filipa „Ella giammai m’amò” z „Don Carlosa” zabrzmiał w mistrzowskim wykonaniu Ildara Abdrazakova. Z wielką przyjemnością obserwowałam jak wygląda jego współpraca z Maestro Mutim, jak organicznie porozumiewają się w czasie koncertu.
Niestety tego porozumienia nie dostrzegłam w kontakcie Maestro z barytonem Lucą Michelettim, który poprawnie wykonał arię Jagona „Vanne; la tua meta già vedo… Credo in un Dio crudel” z II aktu „Otella”.
Z dużą przyjemnością wysłuchałam natomiast arii Eleny „Arrigo! Ah parli a un core” z IV aktu „Nieszporów sycylijskich” w interpretacji Rosy Feoli.
Na finał Gali Verdiowskiej Maestro Ricardo Muti wybrał scenę finałową I aktu „Makbeta„ – „Di destarlo per tempo il re m’impose” do której wykonania zaprosił solistów: Giovanniego Sebastiano Salę, Ildara Abdrazakova, Lucę Michelettiego, Elisę Balbo, Riccarda Radosa i Vittorię Magnarello.
Podczas Gali solistom towarzyszyła z dużym zaangażowaniem i pasją Orchestra Giovanile Luigi Cherubini. Jest to orkiestra młodzieżowa założona przez Riccardo Mutiego w 2004 roku. Muzycy rezydują w Piacenzy, systematycznie współpracują z Festiwalem w Rawennie. Wszyscy młodzi instrumentaliści mają mniej niż 30 lat i pochodzą z całych Włoch. Zostali wybrani w drodze przesłuchań przez komisję złożoną z czołowych muzyków prestiżowych europejskich orkiestr, na której czele stoi sam Riccardo Muti. Członkowie orkiestry powoływani jedynie na okres trzech lat, po czym mogą rozpocząć współpracę z liczącymi się orkiestrami zawodowymi. Na podobnej zasadzie działa w Polsce powstała w 2007 roku z inicjatywy Jerzego Semkowa Sinfonia Iuventus. Wielkim bohaterem koncertu galowego był bez wątpienia Maestro Riccardo Muti. Powiedzieć, że jest charyzmatyczny i inspirujący to wciąż za mało by oddać to co można przeżyć podczas jego koncertów.
22 grudnia 2023 roku w Rawennie miałam poczucie obcowania z Mistrzem, artystą wyjątkowym, kompletnym. I nawet jeśli wezmę poprawkę, że nie wszystko mi się podobało pod względem wokalnym – z pewnością był to jeden z najważniejszych i najpiękniejszych koncertów na jakich byłam w życiu.