Po historycznych inscenizacjach „Jajko Królowej Marysieńki”, „Księżna Anna Radziwiłłowa” i „Panie Kochanku”, Teatr Słowa tym razem skierował uwagę na bieżące życie miasta. Autor tekstu, Jacek Daniluk, stworzył błyskotliwą satyrę, w której prezydent zmaga się nie tyle z wielkimi problemami, ile z lawiną codziennych absurdów. Spór o nazwę ulicy, donoszenie sąsiadów, nachodzący go ekolodzy – wszystko to układa się w groteskowy obraz bialskiej rzeczywistości. To także nawiązanie do historii miasta – Biała Podlaska od kilku lat jest rowerową stolicą Polski, stąd żartobliwe pożegnanie: Wielu kilometrów! I ciśnienia w oponach, które nazbyt intensywnie pojawia się w spektaklu.

W roli prezydenta wystąpił Andrzej Antsipenka, kreśląc postać pełną energii i dystansu, a jednocześnie zaskakująco bliską publiczności – zwłaszcza, że w pierwszym rzędzie zasiadł prawdziwy prezydent Michał Litwiniuk. Reżyserka Danuta Szaniawska wcieliła się w rolę wścibskiej Kołaczkowskiej, a jej sceniczne potyczki z Pawlaczem w interpretacji Henryka Szpury rozbawiały widzów do łez. Ta wojna domowa kończy się jednak happy endem. Uwagę przyciągnęli także ekolodzy (Tadeusz Humin, Maksymilian Hołownia i Bartosz Kroszczyński) ze swoim pomysłem na drewniany rower, a Faustyna Wojdakowska była zapracowaną, choć pełną wdzięku sekretarką.

Produkcja pokazuje, że Teatr Słowa nie ogranicza się już tylko do opowieści historycznych – potrafi też sprawnie komentować współczesne życie miasta. To krok w stronę teatru publicystycznego, zachowującego przy tym lekkość formy i wyczucie humoru. Warto przypomnieć, że zespół zdobył I nagrodę na 21. Ogólnopolskim Przeglądzie Artystycznego Ruchu Seniorów „ARS” 2024 we Włocławku i w ubiegłym roku wystąpił ponad 40 razy.

„Tymczasem w rowerowej stolicy Polski” nie tylko bawi, ale też zbliża ludzi. Nawet ci, którzy na scenie obrzucają się donosami, odnajdują ostatecznie porozumienie przy wspólnym posiłku. Ta metafora zasypywania podziałów była czytelnym przesłaniem spektaklu. A publiczność wypełniająca amfiteatr nagrodziła artystów długimi brawami, doceniając zarówno grę aktorską, jak i odwagę spojrzenia na lokalne sprawy z przymrużeniem oka.
