Jest to klasyczny przykład muzyki atonalnej. Nie usłyszymy tutaj tradycyjnych melodii i harmonii. Zamiast typowych arii pojawiają się tak zwane Sprechgesang (ekspresjonistyczna technika wokalna na pograniczu mówienia i śpiewania). Pomimo tego, że muzyka Berga odstaje od tradycyjnych oper i czasem jest bardziej wymagająca od słuchacza, to nieprzerwanie od prawie stulecia przyciąga publiczność do teatrów operowych.
„Wozzeck” to historia żołnierza niższej rangi, który jest upokarzany przez swoich przełożonych. Robią oni na nim różne eksperymenty i bawią się jego kosztem. Berg kreśli przejaskrawiony obraz ekstremalnego kapitalizmu, gdzie różnice ekonomiczne wyznaczają wartość ludzką. Godność jest pochodną majątku, biedni są z niej odarci. Wydaje się, że w naszych czasach aktualność takiej marksistowskiej opery jest ograniczona.
Deborah Warner udowadnia, że to dzieło może jednak przemawiać do współczesnej publiczności. Jej najnowsza produkcja oscyluje między realizmem a symbolizmem. Reżyserka stworzyła liryczny i poruszający obraz zagubionej jednostki, jej inscenizacja ukazuje uniwersalny charakter tej kompozycji.
W pierwszej scenie widzimy jak Wozzeck, który sprząta toalety w wojskowych barakach, jest dręczony i zastraszany. Od tej drastycznie realistycznej sceny Warner stopniowo przechodzi do bardziej symbolicznych obrazów, niejako zabierając widza do wewnętrznego świata głównego bohatera. Stopniowo sceny stają się prostsze, dostrzegamy, że w świecie Wozzecka jest też miejsce na czułość i delikatność. Ten świat jednak w brutalny sposób zostaje zniszczony, a sam bohater jest osaczony i ograbiony nawet z miłości. W efekcie zabija on swoją partnerką i popełnia samobójstwo.
Scenografia autorstwa Hyemi Shin poprzez kolory subtelnie buduje katastroficzny nastrój. Shin tworzy proste, malarskie sceny, które unikają dosłowności, za to tworzą nieco abstrakcyjny, ale zarazem uduchowiony klimat.
Rewelacyjnie spisał się w tytułowej roli Christian Gerhaher. Jego głos posiadał ciepłą, dębową barwę, a interpretacja była subtelna. W swojej interpretacji śpiewak starał się nadawać muzyce Berga bardziej melodyjne brzmienie, a jego Wozzeck był postacią delikatną, podatną na zranienie. Peter Hoare, w kontraście do Gerhahera, wykonał partię Kapitana ostro i agresywnie. Anja Kampe jako Marie wykazała się świetnym aktorstwem wokalnym i scenicznym. Jej głos brzmiał naturalnie i posiadał duży ładunek emocjonalny.
Antonio Pappano zadyrygował orkiestrą Royal Opera House w sposób delikatny, wydobywając z dzieła Berga jedwabiste frazy. Był to zdecydowanie odmienny „Wozzeck” od klasycznych ostrych ekspresyjnie interpretacji. Wspaniale brzmiały tutaj dęte instrumenty drewniane. Pappano posiada rewelacyjne wyczucie muzycznej dramaturgii, prowadził orkiestrę w sposób symfoniczny, stopniowo budując napięcia i konsekwentnie dążąc do porażającej kulminacji.
Był to scenicznie i muzycznie odmienny „Wozzeck” od typowych ekspresjonistycznych odczytań tej opery. Być może ta produkcja jest wbrew intencjom kompozytora. Niemniej ta inscenizacja była spójna i potrafiła wydobyć emocjonalną głębię.