REKLAMA

„Lepiej niż w rzeczywistości”. Autorski recital Zbigniewa Zamachowskiego na 6. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego w Białej Podlaskiej

Zbigniew Zamachowski z towarzyszeniem Romana Hudaszka przedstawił w Białej Podlaskiej sentymentalną podróż muzyczną, pełną melancholii i autoironii. Słynny aktor i, jak się okazało, multiinstrumentalista oczarował bialską publiczność swoim monodramem, także poprzez osobiste wspomnienia i wzruszające opowieści.

Jestem bardzo wdzięczny za zaproszenie do Białej Podlaskiej – powiedział na początku występu Zbigniew Zamachowski. – Postaram się opowiedzieć Państwu, skąd pochodzę. Tę piosenkę napisałem już 40 lat temu i ma ona tę właściwość, że nie chce się zdezaktualizować. To Brzeziny pod Łodzią. Warto w tym momencie zacytować fragment tekstu: „W małym miasteczku są mali ludzie / ciepło ubrani na zimę / Lubią się najeść i piją wódzię / W dzień się kochają a marzą nocą / I wiedzą też że żyć muszą w trudzie / Tylko nie wiedzą po co”. Śpiewający aktor zaśpiewał ją z nostalgią i humorem, a mnie przypomniała się podobna w klimacie piosenka „Okularnicy” z tekstem Agnieszki Osieckiej.

Zbigniew Zamachowski w Białej Podlaskiej © Miasto Biała Podlaska
Zbigniew Zamachowski w Białej Podlaskiej © Miasto Biała Podlaska

Zbigniew Zamachowski wspominał tę wielką poetkę i inne ważne dla siebie osoby, które spotykał na swojej artystycznej drodze. Przypomniał postać Jeremiego Przybory, opowiadał o Bułacie Okudżawie, który podarował mu swój utwór. Stwierdził, że ma wyjątkowe szczęście do spotykania wspaniałych ludzi zarówno zawodowo, jak i prywatnie.

Zbigniew Zamachowski zagrał na gitarze, fortepianie, harmonijce ustnej i cymbałach. Towarzyszący mu pianista i aranżer Roman Hudaszek żartował, że aktor jest multiinstrumentalistą. Artyści zresztą bardzo zabawnie dogryzali sobie w dialogach, Hudaszek dowcipnie i celnie puentował opowieści Zamachowskiego. Widać było, że panowie się bardzo dobrze znają i bardzo się ze sobą przyjaźnią.

Roman Hudaszek i Zbigniew Zamachowski w Białej Podlaskiej © Miasto Biała Podlaska
Roman Hudaszek i Zbigniew Zamachowski w Białej Podlaskiej © Miasto Biała Podlaska

Zbigniew Zamachowski ma duże pokłady autoironii. Mówił na przykład, że gitara zasłania pewną część ciała i dlatego ją bardzo lubi. Że nie jest takim aktorem, jak Robert de Niro, który do roli w filmie „Wściekły byk” potrafił przytyć ponad 30 kg, a potem to wszystko zgubić. Po wykonaniu „Bo we mnie jest seks” rozbrajająco pytał publiczność, czy był w tym utworze przekonujący. W piosence Piotra Bukartyka „Luz i zapał” powtarzał w refrenie: To jest właśnie luz mój synu / I tylko to się w życiu liczy / Lepiej się wstydzić przez pięć minut / Niż przez dwa tygodnie ćwiczyć. W innym utworze śpiewał: O, jak mi się nie chce.

Prowadził też publiczne rozważania na temat tego, czym jest piosenka aktorska i jak się ją definiuje. – Od lat toczą się spory – mówił Zbigniew Zamachowski – czym jest ten gatunek? Czy to piosenka literacka? Nie tylko? Kabaretowa? To też nie oddaje tego pojęcia. Poetycka? To też za mało. Moim zdaniem, jedynym słusznym określeniem tego gatunku są słowa wypowiedziane prze Wojciecha Młynarskiego. Jego zdaniem piosenka aktorka to sytuacja, kiedy aktor gra, że śpiewa.

Koncert Zbigniewa Zamachowskiego w Białej Podlaskiej © Miasto Biała Podlaska
Koncert Zbigniewa Zamachowskiego w Białej Podlaskiej © Miasto Biała Podlaska

Opowiadał też o zdarzeniach, kiedy ludzie zaczepiają go na ulicy. – Pan jest wyższy, niż w rzeczywistości – powiedziała mu jedna z wielbicielek prosząc go na ulicy o autograf, co błyskotliwie komentował to podczas koncertu Roman Hudaszek, kwitując to hasłem „Lepiej niż w rzeczywistości”. Gdy jedna z barmanek pojawiła się w dublińskim barze poinformowana przez swoją przyjaciółkę, że jest u nich ktoś znany, powiedziała: – Co za rozczarowanie, myślałam, że to Colin Farrell! Wtedy Hudaszek stwierdził, że na pewno chodziło o „oczarowanie”.

Ale Zbigniew Zamachowski w koncercie „Nie tylko o miłości” przedstawił także liryczne i melancholiczne oblicze swoich wspomnień. Zastanawiał się, czy aktorstwo to kraina szczęśliwości, bo ludzie mają zupełne inne wyobrażenie o bajkowości tego zawodu. Opowiadał o swoich rozterkach, czy kupić w latach 80. w Wiedniu, za całą swoją dietę płytę najnowszą Stinga, takie refleksje dotyczyły wtedy wielu z nas, ceny na Zachodzie i w Polsce różniły się niebotycznie.

Roman Hudaszek i Zbigniew Zamachowski w Białej Podlaskiej © Miasto Biała Podlaska
Roman Hudaszek i Zbigniew Zamachowski w Białej Podlaskiej © Miasto Biała Podlaska

Wykonał „Fragile” Stinga mówiąc, że arcydzieła się nie starzeją, one z czasem nabierają nowych znaczeń. Zaśpiewał także, m. in. „Będzie gites, gdy odwalę kitę” Jaromira Nohavicy oraz „Kocham Cię Zielińska” z tekstem Agnieszki Osieckiej.

Przypomniał także „Papkina” Jacka Kleyffa, który wykonywany był w pociągu do Łodzi, mieście nazywanym wtedy „Hollyłódź”. Tu z kolei przypomniała mi się jego pierwsza filmowa rola w „Wielkiej Majówce” Krzysztofa Rogulskiego, z muzyką Maanamu, Kora zaśpiewała wtedy dwa wielkie przeboje, wydane tylko na singlu „Noc do innych niepodobna” oraz „Och, ten Hollywood”, do niedawna utworem niewydanym było wokalizowane „Tango Domy Centrum”, część filmu rozgrywa się bowiem w centrum Warszawy.

O Warszawie traktowała też słynna piosenka „Bal na Gnojnej”, o legendarnej, nieistniejącej dziś ulicy, rozsławiony przez Stanisława Grzesiuka. Jednym z ostatnich utworów był przebój radiowej Trójki „Kobiety jak te kwiaty” , który Zbigniew Zamachowski wykonywał z Grupą MoCarta, piosenka była na słynnej liście przebojów ponad trzydzieści tygodni.

Koncert Zbigniewa Zamachowskiego w Białej Podlaskiej © Miasto Biała Podlaska
Koncert Zbigniewa Zamachowskiego w Białej Podlaskiej © Miasto Biała Podlaska

Podczas swojego recitalu w Białej Podlaskiej artysta ukazał różne oblicza swojej charyzmy artystycznej, przede wszystkim z dystansem do siebie i fantastycznie snutymi wspomnieniami. Ze scenicznym wdziękiem i miękkim, ciepłym wokalem przedstawił obok swoich utworów autorskich indywidualne interpretacje wielu przebojów i piosenek dla niego ważnych. Publiczność zgromadzona w bialskim amfiteatrze bez trudu weszła w jego świat – świat wyjątkowego i wrażliwego śpiewającego aktora.

reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img

Również popularne