Otwierając Festiwal im. Bogusława Kaczyńskiego, prezydent miasta Michał Litwiniuk powiedział: To już czwarta edycja festiwalu, który trzema poprzednimi wyrobił sobie markę i wyniósł Białą Podlaską do przestrzeni ogólnopolskiej. Nasz festiwal ma wyjątkową publiczność, prezentuje wyjątkową muzykę w wykonaniu wyjątkowych artystów. Dokładnie taki był jego patron Bogusław Kaczyński – wyjątkowy za życia i nieodżałowany, gdy od nas odszedł. Pozostało po nim wspaniałe dziedzictwo człowieka szczególnie utalentowanego, unikalnego promotora muzyki i kultury wysokiej. Jesteśmy wdzięczni, że możemy współpracować z jego przyjaciółmi, z którymi założył Fundację ORFEO. Dziś powracają oni do rodzinnego miasta mistrza mowy polskiej z festiwalowym dziełem.
Artura Barcisia znaliśmy dotąd z ekranów telewizyjnych, jako świetnego aktora i odtwórcę niezapomnianej roli Arkadiusza Czerepacha w serialu „Ranczo”. Tym razem pokazał się w roli reżysera „Zemsty nietoperza”, uznawanej za szczytowe osiągnięcie Johanna Straussa. Przed premierą widowiska Teatru Muzycznego z Lublina (wystawionego po raz piąty w 70 – letniej historii tego teatru) reżyser obiecał łamanie form i konwencji, dystans i poczucie humoru, aby publiczność przeżyła „zmurszałą formułę operetkową” na nowo. Słowa dotrzymał. Inscenizacja Barcisia skrzy się dowcipem, lekkością i świetną interpretacją libretta, spolszczonego przez Juliana Tuwima.
Częste zwroty akcji, wyśmienity humor i doskonałe głosy solistów zrobiły niesamowite wrażenie. W przekonaniu osób, które tego wieczoru zasiadły w amfiteatrze, była to prawdziwa uczta. Bialska publiczność poczuła się zachwycona fantastycznie brzmiącymi melodiami Straussa (walc, polka, czardasz, arie, duety, ansamble), wachlarzem możliwości wokalnych solistów oraz urozmaiconymi (zwłaszcza w drugim akcie balu) kostiumami. Na szczególne uznanie zasłużył Jan Jakub Monowid. Jego głos w roli księcia Gigi brzmiał olśniewająco. Doskonale aktorsko i wokalnie wypadła Paulina Janczaruk, odgrywająca rolę służącej Adeli. Jej koloraturowy śpiew (zwłaszcza w słynnej arii „Taki pan, jak pan”) zasługiwał na najwyższe pochwały. Świetnie zaprezentował się Łukasz Ratajczak w roli Alfreda, kochanka Rozalindy. Po mistrzowsku zagrał znany z występów w Białej Podlaskiej Zbigniew Macias. Jego rola nadużywającego alkoholu dozorcy więziennego Froscha rozbawiła publiczność do łez.
Atutem lubelskiego widowiska była olśniewająca muzyka Straussa, po mistrzowsku wykonywana przez orkiestrę teatru pod dyrekcją Łukasza Sidoruka oraz pełna zwrotów i intryg komediowa akcja. Publiczności przypadły do gustu nowoczesne pomysły reżysera, ożywiające akcję operetki (zabawny film na tle współczesnej „scenografii” Lublina, telefony komórkowe wykorzystywane do wykonywania selfie aktorów, czy komentarze do akcji wyświetlane w formie napisów). Na scenie błyszczała nie tylko siódemka solistów, ale też doskonale przygotowane zespoły chóru i baletu.
Dyrektorowi festiwalu (i znakomitemu konferansjerowi) Krzysztofowi Korwinowi-Piotrowskiemu należą się słowa uznania za pomysł zaproszenia zespołu Teatru Muzycznego z Lublina do Białej Podlaskiej. Trudno byłoby wymyśleć bardziej efektowną inaugurację festiwalu.
Po zakończeniu spektaklu prezydent Michał Litwiniuk podziękował gorąco aktorom za wspaniałe przeżycie artystyczne, a dyrektor Teatru Muzycznego Kamili Lendzion wręczył okolicznościowy dyplom.