W wielkim dorobku kompozytorskim Verdiego twórczość oratoryjno-kantatowa zajmuje stosunkowo mało miejsca. Poza „Requiem” skomponował w roku 1862 „Hymn Narodów” („Inno delle Nazioni”) z tekstem Arrigo Boita, oraz „Cztery utwory religijne” („Quattro Pezzi Sacri”) napisane dwa lata przed śmiercią kompozytora. Jak pisze Barbara Pardo w artykule „Giuseppe Verdi i jego Requiem” w kwartalniku „Trubadur”, 1(18)/2001, ta msza żałobna jest dziełem wyjątkowym, szczególne były również okoliczności powstania Mszy. Po śmierci Gioachino Rossiniego Verdi zaproponował, aby czołowi współcześni kompozytorzy włoscy napisali wspólnie mszę żałobną dla uczczenia jego pamięci. Udziałem Verdiego była część „Libera me”, skomponowana w 1869 roku. Czy to był pech (kompozytorów było 13), czy inne przyczyny, dość, że po niekończących się dyskusjach i sporach dzieła nie ukończono. (…) Przyjaciele nalegali, by kontynuował pracę i napisał całe „Requiem”. Praca nad Mszą trwała około cztery lata i zadedykował je Alessandro Manzoniemu, wielkiemu włoskiemu poecie i pisarzowi, który zmarł w maju 1873 roku. Prapremiera odbyła się w pierwszą rocznicę śmierci w Mediolanie w 1874 roku, ze 100-osobowym chórem i 120-osobową orkiestrą.
„Messa da Requiem” to jeden z najbardziej popularnych utworów w repertuarze koncertowym, niektórzy uważają to dzieło za najpiękniejszą operę Verdiego. Przedstawienie w operze w Zurychu powstało w ramach koprodukcji Opernhaus Zürich i Ballett Zürich, w choreografii Christiana Spucka. Jak czytamy na stronie opery: twórca zainscenizował oratorium jako połączenie tańca, abstrakcyjnych scen, przestrzeni i światła. Spuck nie przedstawia scenariuszy horroru z Sądu Ostatecznego (o których wspomina liturgia łacińska), wybierając zamiast tego abstrakcyjną wizualizację muzyki. Jego spektakl przygląda się człowiekowi w obliczu śmierci i bada kwestię tego, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy – wyrażając wszystko, od przerażającej bliskości śmierci po izolację, od poczucia solidarności i wspólnoty po proces żałoby. Kwartet solistów połączony jest z tancerzami Ballett Zürich, którzy odgrywają ogromną dramaturgię tej muzyki. Przedstawienie zostało pokazane w wielu miejscach, m. in. w 2023 roku w Amsterdamie, Berlinie, Adelajdzie, Helsinkach i Toronto.
Agnieszka Rehlis śpiewa u boku Krassimiry Stoyanovej, Stephena Costello i Georga Zeppenfelda. Dyryguje Włoch Marco Armiliato. Artystka występuje tam sześciokrotnie: 24 i 28 lutego oraz 2, 8, 24 i 28 marca 2024 roku.
Ostatnie występy Agnieszki Rehlis to m. in.: Brangena w „Tristanie i Izoldzie”w Sewilli i Amneris w „Aidzie” w Warszawie oraz Frankfurcie. W styczniu 2024 roku na zaproszenie Jolanty Janus i „Ars et Artificem” wystąpiła z solowym recitalem z towarzyszeniem Krzysztofa Meisingera podczas koncertu „Kolędy do nieba”, dochód z koncertu przeznaczony był dla Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
W najbliższym czasie Agnieszka Rehlis pojawi się w Walencji (Ulryka w „Balu maskowym” pod dyrekcją Antonino Foglianiego) oraz na Wielkanocnym Festiwalu w Salzburgu (Niewidoma w „Giocondzie”, u boku Anny Netrebko i Jonasa Kaufmana, zadyryguje Antonio Pappano). W maju 2024 roku powróci do Warszawy jako Amneris. A w sierpniu 2024 roku zaśpiewa Cześnikową w „Strasznym dworze” Stanisława Moniuszki podczas festiwalu „Chopin i jego Europa”, orkiestrą Europa Galante zadyryguje Fabio Biondi, a wystąpi także Artur Ruciński, Mariusz Godlewski, Krzysztof Bączyk, Agata Schmidt i Krystian Adam.