Wydana w lutym 2024 roku nakładem firmy DUX płyta „Polish Romantic Works” kontynuuje obraną przed kilkoma laty przez Filharmonię Łódzką misję popularyzowania mniej znanej twórczości polskich kompozytorów – zarówno poprzez płytowe rejestracje ich utworów, jak i stałą obecność tych dzieł w programach koncertów. Na poprzednich albumach (również wydawanych przy współpracy z DUX) znalazły się m. in. „Symfonia c-moll” Franciszka Mireckiego i „Symfonia D-dur” Józefa Wieniawskiego (2023 rok), a także oba koncerty skrzypcowe Emila Młynarskiego – d-moll i D-dur – w interpretacjach Piotra Pławnera (2020 rok).
Nieznana niemal twórczość tych kompozytorów na dyskograficznym rynku występuje jednak w charakterze ciekawostek. Filharmonia Łódzka na swoim nowym albumie tym razem postawiła na czołowych przedstawicieli dojrzałego polskiego romantyzmu: Henryka Wieniawskiego i Zygmunta Noskowskiego. Do współpracy zaproszono Wojciecha Niedziółkę, laureata nagrody dla Najwyżej Sklasyfikowanego Polaka na XVI Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu w 2022 roku.
Jego emocjonalna interpretacja zarejestrowanego na płycie I Koncertu skrzypcowego fis-moll op. 14 Henryka Wieniawskiego efektownie łączy wirtuozerię i biegłość gry na instrumencie z ekspresyjnym brzmieniem rozlewnych kantylen. Mnogość karkołomnych trudności z pewnością pokonywanych przez solistę nie tłumi romantycznego charakteru dzieła, podkreślanego przez krągłe prowadzenie nostalgicznych, a także bohaterskich fraz. Po uczuciowym Allegro i subtelnym Larghetto, w finale koncertu – brawurowym Rondzie – kunsztownie zniuansowany, temperamentny temat refrenu przeplata się z lirycznymi kupletami, a formę wieńczy spektakularnie zagrana coda. Solista przemyślanie buduje narrację, płynnie scala kontrastujące ze sobą fragmenty partii solowej i dba o stylowość wykonania utworu.
Skrzypek znajduje w osobie Pawła Przytockiego znakomitego muzycznego partnera, który z orkiestry, będącej na nagraniu w świetnej dyspozycji, wydobywa posągowe brzmienie instrumentów dętych oraz ciepło kwintetu. Przytocki podąża za interpretacją solisty, podkreślając ją i uważnie mu towarzysząc.
W następującej po koncercie II Symfonii c-moll „Elegijnej” jak w soczewce skupia się mistrzowski warsztat kompozytorski Zygmunta Noskowskiego. Dojrzalsza od utworu Wieniawskiego, monumentalna symfonia imponuje wielością inwencji melodycznych i harmonicznych. Utwór nie jest jednak zupełnie pozbawiony wad – brakuje mu bardziej wyrazistej formy i przekonującej narracji, części nie zawsze logicznie po sobie następują. Być może właśnie z tego powodu pozostaje on w cieniu bardziej znanych dzieł kompozytora – poematu symfonicznego „Step” czy uwertury koncertowej „Morskie Oko”.
Paweł Przytocki wykorzystał wielobarwną instrumentację dzieła do wyeksponowania walorów swojego znakomicie grającego zespołu – efektownego brzmienia blachy oraz szlachetnej miękkości smyczków. Pełnię ekspresji i patosu osiągnął w szeroko prowadzonych, niemal niekończących się motywach pierwszej części utworu. Synkopowy rytm został wyraźnie nakreślony w energicznie zagranym Scherzu, kojarzącym się z twórczością Bedřicha Smetany i Antonína Dvořáka, inspirujących się muzyką ludową. Trzecia część symfonii stała się odzwierciedleniem tytułowej elegijności, zaś jej pompatyczny finał, opatrzonym łacińską sentencją Per aspera ad astra! (Przez trudy do gwiazd!), obfituje w wiele niuansów w warstwie wyrazowej.
Warto także zaznaczyć bardzo dobrą jakość techniczną zaprezentowanych na albumie nagrań. Dzięki odpowiedniemu zbalansowaniu głosów, uwypuklono barwne i sprężyste, niemal przestrzenne brzmienia instrumentów, co znakomitym interpretacjom Wojciecha Niedziółki i Pawła Przytockiego dodało dodatkowych walorów.