Nieodłącznym elementem każdej edycji Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena jest prezentowanie mniej znanych lub zupełnie zapomnianych dzieł operowych. Poprzednie lata obfitowały w koncertowe wykonania utworów m. in. Luigiego Cherubiniego („Lodoïska”, „Faniska”), Georgesa Bizeta („Djamileh”), Gaetana Donizettiego („Maria Padilla”), Christopha Willibalda Glucka („Ifigenia na Taurydzie”), Erika Satie („Sokrates”), Bohuslava Martinů („Alexandre bis”), Dariusa Milhauda („Salade”, „Biedny marynarz”), Stanisława Moniuszki („Paria”), Mikołaja Rimskiego-Korsakowa („Nieśmiertelny Kościej”), Benjamina Brittena („The Turn of the Screw”), Gustawa Holsta („At the boar’s head”) czy Ralpha Vaughana Williamsa („Riders to the sea”).

Na 29. edycję wydarzenia wybrano „Vertera”, skomponowanego w 1794 roku przez Johannesa Simona Mayra. Pochodzący z Niemiec, a osiadły i tworzący we Włoszech kompozytor kojarzony jest przede wszystkim z twórczością operową (skomponował około 70 tytułów), spośród których sukces osiągnęło jedynie jego dwuaktowe dzieło seria „Medea w Koryncie”. Znaczna większość twórczości Mayra pozostaje dziś zapomniana. Dziełem nieznanym, zaginionym pozostawała jego pierwsza opera – wspomniany „Verter” z librettem Antonia Simeona Sografiego, który odnaleziony został w 1994 roku przez Lucę Bianchiniego i Annę Trombettę w Konserwatorium w Mediolanie.
Dzieło jest dość luźną adaptacją powieści epistolarnej „Cierpienia młodego Wertera” Johanna Wolfganga von Goethego. „Verter” jest jednoaktową farsą i w przeciwieństwie do literackiego pierwowzoru nie ma tragicznego wyrazu, ale charakter komiczny. Z wolna tocząca się akcja rozgrywa się w jednym miejscu i w przeciągu jednego dnia, a obsada przewiduje wyłącznie sześcioro solistów (sopran, mezzosopran, po dwa tenory i basy).

O względy Carlotty (mezzosopran), żony Alberta (tenor), zabiega zarówno Giorgio (będący osią intrygi nauczyciel religii, basowy szwarccharakter, który wzbudza zazdrość Alberta, jednocześnie przymierzając się do uprowadzenia Carlotty), jak i malarz Verter (amant-tenor, który, wykrywszy podstęp, chce podać rywalowi zatrute wino). Postaciami typowo komicznymi jest para służących – Paolina (sopran koloraturowy, pokojówka Carlotty) i Ambrogio (bas buffo, sługa Vertera, który doprowadza do szczęśliwego finału, podmieniając zawartość fatalnego pucharu).

Zuzanna Nalewajek wykorzystała w roli Carlotty doświadczenia nabyte przy wykonywaniu partii mozartowskich i rossiniowskich. Jej mezzosopran ma niebywałą sprawność i ciemne, a zarazem świeże brzmienie, co stawia ją w rzędzie najbardziej intrygujących polskich głosów młodego pokolenia. W tenorze znakomitego skądinąd Krystiana Krzeszowiaka gdzieniegdzie dało się słyszeć zmęczenie, niemniej w postaci Vertera odnalazł on cechy pomijane zwykle przez innych interpretatorów: dojrzałość, szarmanckość i szlachetność.

Najbardziej kompletną kreację stworzył Tomasz Kumięga. Dodając do mięsistego brzmienia barytonu wyrazistą interpretację recytatywów i elementy gry aktorskiej, odmalował on pełnokrwisty portret przebiegłego nauczyciela Giorgia.

Katarzyna Drelich zwłaszcza w wirtuozowskiej arii Paoliny „Di questi impostoracci” potwierdziła, że jej domeną pozostają sopranowe partie koloraturowe – póki co jej głos schodząc do średnicy zyskuje ostre, mniej czyste brzmienie, podobnie zresztą jak baryton Nazara Mykulyaka (Ambrogio). Obecność świeżego, młodego tenoru w partii Alberta, męża Carlotty, zaznaczył Krzysztof Lachman.

Łukasz Borowicz, pomysłodawca cyklu „Nieznane Opery”, dyrektor muzyczny Filharmonii Poznańskiej, wydobył z gry tej orkiestry niebywałą lekkość, zespół bawił się dynamiką i frazowaniem, wdzięcznie towarzyszył solistom, nie zapominając przy tym o podkreślaniu rozlicznych solówek instrumentów dętych (oboju w arii Carlotty, klarnetu w arii Vertera czy przebiegów waltorni).