REKLAMA

Jestem człowiekiem wolnym. „Bez makijażu” – bezkompromisowy wywiad-rzeka z Olgą Pasiecznik w rozmowie z Agatą Kwiecińską nakładem PWM

Polskie Wydawnictwo Muzyczne opublikowało w serii „Opera” fascynujący wywiad-rzeka z Olgą Pasiecznik, wybitną sopranistką pochodzącą z Ukrainy, ale mocno zakorzenioną w swej artystycznej drodze w Polsce. Wielka artystka opowiada o międzynarodowej karierze, ale także stanowczo i bezkompromisowo mówi o obecnej sytuacji Ukrainy. To poruszająca lektura, przy której trudno pozostać obojętnym.

Olga Pasiecznik jest artystką totalną, poruszającą się w wielu muzycznych epokach, od wczesnego baroku do współczesności. Ma w swoim repertuarze ponad pięćdziesiąt partii operowych, między innymi w dziełach Christopha Willibalda Glucka, Georga Friedricha Händla, Claudia Monteverdiego, Wolfganga Amadeusza Mozarta,Georgesa Bizeta, Giacoma Pucciniego oraz kompozytorów współczesnych.

Olga Pasiecznik © Andrzej Świetlik
Olga Pasiecznik © Andrzej Świetlik

Specjalnie dla niej Pawel Szymański napisał dwuaktową operę „Quadsja Zaher”, której premiera odbyła się w kwietniu 20213 roku na scenie Teatru Wielkiego-Opery Narodowej. Przyznam, że nigdy nie zapomnę jej wykonania partii Melizandy w operze Claude’a Debussy’ego w Warszawie w arcyciekawej produkcji w reżyserii Tomasza Koniny. Za tę rolę artystka otrzymała Nagrodę im. Andrzeja Hiolskiego za najlepszą rolę sezonu przyznawaną przez Ogólnopolski Klub Miłośników Opery „Trubadur”.

Artystka na swoim koncie ma wielkie prestiżowe laury, m. in:. m. in. Paszport „Polityki” (1997), nagrody polskiego przemysłu fonograficznego „Fryderyk” (1997, 2004, 2018), Krzyż Oficerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej (2012) oraz Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2023).  

Mariusz Godlewski (Peleas) i Olga Pasiecznik (Melizanda) w „Peleasie i Melizandzie” w reżyserii Tomasza Koniny w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej © Juliusz Multarzyński
Mariusz Godlewski (Peleas) i Olga Pasiecznik (Melizanda) w „Peleasie i Melizandzie” w reżyserii Tomasza Koniny w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej © Juliusz Multarzyński

Występowała na wielu światowych scenach operowych: w Opéra national de Paris – Opéra Bastille, Palais Garnier, Théâtre des Champs-Élysées, Théâtre du Châtelet, Salle Pleyel w Paryżu, Het Concertgebouw w Amsterdamie, Komische Oper Berlin, Konzerthaus Berlin, Filharmonii Berlińskiej, Elbphilharmonie w Hamburgu, Teatro Real w Madrycie, Auditorio Nacional de Música w Madrycie, Bayerische Staatsoper, Münchner Philharmoniker, Palais des beaux-arts, Théâtre royal de la Monnaie w Brukseli, Theater an der Wien, Bregenzer Festspiele, Grand Théâtre de Genève, Opera Baletti w Helsinkach, Vlaamse Opera w Antwerpii, Tokyo Suntory Hall i Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. Obecnie jest związana z Polską Operą Królewską, wcześniej z Warszawską Opera Kameralną.

„Król Roger" próba: Olga Pasiecznik © Krzysztof Mystkowski
„Król Roger” próba: Olga Pasiecznik © Krzysztof Mystkowski

W „Bez makijażu” naprawdę trudno nie docenić charyzmę artystki i ostrości jej wypowiedzi, nie tylko jeśli chodzi o artystyczne credo, to zresztą zawsze bywa fascynujące, a artysta w swoich wyborach bywa niezłomny i bezkompromisowy. Artystka opowiada o sposobach kształcenia, o swoich wyborach, ale także o sytuacji na Ukrainie. Niech ku ilustracji posłuży kilka cytatów z „Bez makijażu”, nie tylko jeśli chodzi o kwestie artystyczne, ale także stosunek do inwazji na Ukrainę. Olga Pasiecznik w rozmowie z Agatą Kwiecińską opowiada o rozwoju swojej kariery (choć nie lubi tego słowa), a także o wolności artystycznej:

  • Wolność jest najistotniejszą wartością chyba dla każdego człowieka. Z natury jestem człowiekiem wolnym. Gdy ma się polsko-ukraińskie pochodzenie, trudno być zniewolonym. Dążenie do niepodległości ma się we krwi. Ale czym jest swoboda artystyczna? Nie można mieć jej od samego początku. (…) Nie lubię opowiadać o porażkach, wystarczy, że zadręczam się nieuleczalnym perfekcjonizmem.
  • Od początku wiedziałam, że nie będę w stanie zajmować się jedną epoką, jednym rodzajem muzyki. Gdy za długo poświęcałam się jakiemuś stylowi czułam, że zaczyna mnie to uwierać (…). Gd wracałam do Pendereckiego po dłuższym siedzeniu w barku czy klasyce miałam wrażenie, że z rozmiaru XS wchodzę w XL. (…) Jeśli muzyk chce być kompletny, musi wiedzieć, jak smakuje i „kuchnia wegańska”, i „stek”. (…) Dopóki nie będzie wiedzieć, do jakiego brzegu płynie, żadne wiatry nie będą mu przychylne.
  • Muzyka kameralna daje zupełnie inne możliwości. W jednym utworze mogę wcielić się w dwie, a nawet trzy postacie. To dużo ciekawsze, daje większe możliwości interpretacyjne. W operze jesteśmy w szponach libretta i konkretnej roli, którą gramy.
  • Już po pierwszym utworze wiemy, z jaki słuchaczem mamy do czynienia, czujemy jego energię. Znaczenie mają również repertuar, akustyka i wielkość sali. Śpiewanie w małych pomieszczeniach, o niemal domowej akustyce to często tak daleko posunięty ekshibicjonizm, że aż trudno to wytrzymać. Już w połowie recitalu człowiek czuje się „nagi”.
Olga Pasiecznik jako Roksana w „Królu Rogerze” w Paryżu w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego © www.olgapasichnyk.com
Olga Pasiecznik jako Roksana w „Królu Rogerze” w Paryżu w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego © www.olgapasichnyk.com
  • Chwile samotności ze swoim wewnętrznym człowiekiem są bardzo ważne, by usłyszeć siebie i zrozumieć, gdzie jest prawdziwy skarb i co jest źródłem, z którego będę czerpał dalej. Jest to potrzebne również do głębszej refleksji na temat tego, kim jestem jako artysta. Bo w gruncie rzeczy musimy zrozumieć, że jesteśmy tylko medium pomiędzy kompozytorem a słuchaczem, i taka jest nasza prawdziwa rola – służebna.
  • Ani Musorgski, ani Rachmaninow nie są niczemu winni. Bez dwóch zdań pozostawili po sobie piękna muzykę. Nie chodzi tu o o winę, tylko o pewien marker i promowanie kultury, która stała się propagandową przykrywką polityki tego kraju i która zresztą nie potrzebuje promocji, bo jest jej bardzo dużo na świecie, jej promotorzy świetnie o to dbają i słono za to płacą. Gdy za wyborem repertuaru stoję ja sama, wolę znaleźć inną muzykę, za pośrednictwem której mogę przekazać to, co mam w sercu. Od 2014 roku odwołałam również wszystkie występy w Rosji. Są czerwone linie, których nie wolno przekroczyć.
  • Świat, a przede wszystkim Europa musi zrozumieć, co oznacza „zwycięstwo Ukrainy”. Zwycięstwem nie będzie powrót do stanu sprzed 24 lutego 2022 roku, lecz sprzed 2014 roku oraz gwarancja bezpieczeństwa kraju. Trzeba wciąż to powtarzać.

Bez makijażuto rozmowa o miłości, tożsamości i człowieczeństwie, szczera i pełna mądrości życiowej. Publikacja dołączy do bestsellerowej serii „Opera” Polskiego Wydawnictwa Muzycznego, stając się lekturą obowiązkową nie tylko dla miłośników sztuk scenicznych.

Olga Pasiecznik jako Rodelinda © M. Czerski, materiały Polskiej Opery Królewskiej
Olga Pasiecznik jako Rodelinda © M. Czerski, materiały Polskiej Opery Królewskiej

Wydawcą „Bez makijażu. Olga Pasiecznik w rozmowie z Agatą Kwiecińską” jest Polskie Wydawnictwo Muzyczne. Pozycja ukazała się w serii „Opera”, w której do tej pory opublikowano kilka tytułów poświęconych wybitnym artystom związanym z operą: „Biały wieloryb” (Marek Weiss), „Si, Amore” (Aleksandra Kurzak), „Głos wewnętrzny” (Renée Fleming), „Poszukiwanie” (Jerzy Artysz), „Złota klatka” (Michał Znaniecki) i „Twarze Wotana” (Tomasz Konieczny).

Książkę można zamówić w przedsprzedaży na stronie wydawcy oraz w księgarniach internetowych.

reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img

Również popularne