REKLAMA

International Opera Awards 2023 w Warszawie. Nagrody dla Andrzeja Filończyka i Teatru Wielkiego w Poznaniu

International Opera Awards zwane są także Operowymi Oscarami. Dwie nagrody trafiły w ręce Polaków. W kategorii „Najlepszy Młody Artysta” uhonorowano Andrzeja Filończyka. W kategorii „Dzieło odkryte na nowo” wyróżniono „Jawnutę” Stanisława Moniuszki wystawioną w Teatrze Wielkim w Poznaniu.

Gala International Opera Awards odbyła się w Warszawie, po raz pierwszy w niedługiej historii tej nagrody. Najbardziej prestiżowe wyróżnienia w świecie opery nie tylko honorują operowe talenty z całego świata. Celem jest także pozyskiwanie i gromadzenie środków na stypendia przyznawane młodym artystom przez Opera Awards Foundation. Uroczystość w Warszawie poprowadził Petroc Trelawny, prezenter stacji BBC. Transmisję można było oglądać (i nadal można zobaczyć) za pośrednictwem platformy OperaVision.

Z ogromną satysfakcją obserwuję, jak International Opera Awards z roku na rok rosną w siłę. Tegoroczna gala w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej jest tego kolejnym dowodem – zaznaczył przewodniczący jury i redaktor naczelny magazynu „Opera” John Allison. – Nasi wspaniali zwycięzcy i nominowani są potwierdzeniem prawdziwie kosmopolitycznej natury sztuki operowej, a także tego, że mimo wyzwań, z którymi mierzą się teatry operowe na całym świecie, opera żyje i ma się dobrze.

Nagroda za całokształt osiągnięć artystycznych została przyznana legendarnej amerykańskiej mezzosopranistce Marilyn Horne, która jest uznawana za jeden z najznamienitszych mezzosopranów wszech czasów. Przez blisko 30 sezonów była gwiazdą Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Błysnęła w dziełach Gioachina Rossiniego i jak powiedziano podczas Gali wywarła znaczący wpływ na wszystkie kolejne rossiniowskie interpretacje. Po zakończeniu kariery scenicznej poświęciła się pracy dydaktycznej w ramach fundacji swojego imienia.

Nagroda za Całokształt Osiągnięć Artystycznych dla Marilyn Horne © Krzysztof Bieliński
Nagroda za Całokształt Osiągnięć Artystycznych dla Marilyn Horne © Krzysztof Bieliński

Nagrodą czytelników magazynu „Opera”, jedyną, której zwycięzcę wybiera publiczność, uhonorowano amerykańską sopranistkę Nadine Sierra ( w tej kategorii nominowano także m. in. Piotra Beczałę i Sondrę Radvanovsky).

Sir Antonio Pappano ponownie zatriumfował w kategorii Dyrygent (w 2013 roku był pierwszym laureatem tej nagrody w historii). Za Najlepszy Teatr Operowy uznano, także po raz drugi, Bayerische Staatsoper, która uprzednio odebrała to odznaczenie w 2018 roku. Do Monachium trafiła także nagroda dla Najlepszej Nowej Inscenizacji tego roku, „Wojny i pokoju” Sergiusza Prokofiewa w reżyserii Dymitra Czerniakowa. Najlepszymi Śpiewakami zostali Michael Spyres (tenor) i Aigul Akhmetshina (sopran).

Nagroda dla Najlepszego Młodego Śpiewaka, ufundowana przez firmę Mazars, trafiła do barytona Andrzeja Filończyka. – Jest to dla mnie wyjątkowy wieczór – mówił artysta. – Muszę specjalnie podziękować Peterowi Katonie, dyrektorowi Royal Opera House, że zwolnił mnie z prób do „Rycerskości wieśniaczej” i „Pajaców”. Ta nagroda jest inna od pozostałych. Dla młodych śpiewaków nic nie jest skończone. To raczej zachęcenie do dalszego rozwoju, do uzyskania jeszcze lepszego poziomu wykonawstwa. I z tym wyróżnieniem czuję się odpowiedzialny, by reprezentować nową generację młodych artystów w bardzo skomplikowanej przyszłości operowego świata.

Nagrodą w kategorii Wybitny Lider został uhonorowany Stéphane Lissner, dyrektor Teatro San Carlo w Neapolu, który poświęcił operze 35 lat swojej kariery zawodowej. W kategorii Mecenat zwyciężyła nowojorska The Sullivan Foundation, która od 1957 roku wsparła ponad 1100 adeptów opery.

Renata Borowska – Juszczyńska, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu © Krzysztof Bieliński
Renata Borowska – Juszczyńska, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu © Krzysztof Bieliński

Teatr Wielki w Poznaniu odebrał laur w kategorii Dzieło Odkryte na Nowo za inscenizację „Jawnuty” Stanisława Moniuszki w reżyserii i choreografii Ilarii Lanzino, pod kierownictwem muzycznym Rafała Kłoczko. To drugie wyróżnienie dla opery w Poznaniu, w 2021 roku Paria” Stanisława Moniuszki w reżyserii Grahama Vicka i pod kierownictwem muzycznym Gabriela Chmury została uhonorowana tą prestiżową nagrodą w tej samej kategorii. Była to ostatnia realizacja słynnego angielskiego reżysera.

Nagroda za Najlepszą Prapremierę trafiła do Dutch National Opera, która wystawiła „Folwark zwierzęcy” Alexandra Raskatova, dzieło oparte na powieści George’a Orwella. Dyrygował nią polsko- libański dyrygent Bassem Akiki, który był dyrektorem muzycznym Opery Śląskiej i Opery Wrocławskiej.

Ale prawdziwym bohaterem wieczoru był także Stanisław Moniuszko. W pierwszej części grana była tylko muzyka polskiego kompozytora. Zabrzmiało wiele jego utworów, m. in. tańce góralskie z „Halki”, Mazur ze „Strasznego dworu” i kilka arii. Rozwiązano to plastycznie piękne, wykonawcy wychodzili z czeluści naszej wielkiej sceny operowej i śpiewali (w pierwszej części) na tle mechanizmów teatralnych. Niewiele osób wie, że powierzchnia sceny Teatru Wielkiego jest tak duża, że można na niej zmieścić cały budynek mediolańskiej La Scali. Wielu zagranicznych gości, z którymi miałem okazję porozmawiać było zachwyconych estetyką wnętrza opery, wielkim i pięknym foyer, Salami Redutowymi im. Fryderyka Chopina, ale także możliwościami inscenizacyjnymi.

Juliana Grigoryan podczas International Opera Awards 2023 w Warszawie © Krzysztof Bieliński
Juliana Grigoryan podczas International Opera Awards 2023 w Warszawie © Krzysztof Bieliński

Juliana Grigoryan, laureatka Grand Prix w ostatniej edycji Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki przejmująco i dojrzale wykonała wielką arię Halki z IV aktu opery. Potem błysnęła i wzruszyła w arii Rusałki w dziele Antonína Dvořáka. Armenka zdobyła także główne laury w Operaliach w 2022 roku, konkursie organizowanym przez Plácido Domingo. W przyszłym roku zadebiutuje na scenie Metropolitan Opera jako Liu w „Turandot” Giacomo Pucciniego. To wspaniała artystka, gotowa w swojej żarliwej interpretacji do kreowania wielkich ról, potrafi wzruszyć i zachwycić.

Alejandro del Ángel, laureat II nagrody w kategorii głosów męskich zaśpiewał arię Jontka. Meksykański tenor, w wywiadzie dla „ORFEO” powiedział, że pokochał muzykę Moniuszki, choć nie znał jej wcześniej. „Szumią jodły na gór szczycie” śpiewa na różnych konkursach i występach na świecie.

Gabriela Legun pięknie zaśpiewała Nealę z „Parii”, ale szkoda, że nie pokazała Hanny ze „Strasznego dworu”. Ta wspaniała aria jest jednym z moniuszkowskich przebojów, a Legun jako Hanna występuje na wielu polskich scenach i śpiewa ją bardzo dobrze. Szkoda też, że wspaniały polski baryton, Łukasz Goliński, który w tym roku zadebiutował na Festiwalu w Salzburgu nie zaprezentował jednak fragmentu innego polskiego kompozytora, „Króla Rogera”, w arii Miecznika brzmiał ostro i nieprzekonująco.

Chórem i Orkiestrą Teatru Wielkiego – Opery Narodowej dyrygował delikatnie i miękko Andriy Yurkevych, uzyskując fantastyczną i piękną barwę. Ukraiński dyrygent wiele lat związany był z warszawską operą. Operował pięknym brzmieniem orkiestry, choć w większości bez energii i ognia. Niestety zganić należy dykcję chóru, żadne słowo nie było tu zrozumiałe.

Ukraiński baryton, uczestnik Akademii Operowej w Warszawie, Nazar Mykulyak wspaniale, z żarem i sercem zaśpiewał arię z opery „Skradzione szczęście” Yuliya Meitusa, która nigdy wcześniej nie została wykonana na zachód od Ukrainy.

Podczas gali oddano hołd zeszłorocznym zwycięzcom w kategorii Teatr operowy – operom z Lwowa i Odessy, które ze względu na toczącą się wojnę nie mogły pełnić roli gospodarza tegorocznej uroczystości.

Pełna lista nominowaych i nagród znajduje się tutaj.

reklamaspot_img
reklamaspot_img
reklamaspot_img

Również popularne