REKLAMA

„Straszny dwór” Stanisława Moniuszki w interpretacji Fabio Biondiego i Europa Galante podczas 20. Festiwalu „Chopin i jego Europa”

Rozpoczęła się 20. jubileuszowa edycja festiwalu „Chopin i Jego Europa”. Podczas 3 tygodni zaplanowano ponad 40 koncertów, które odbywają się w Filharmonii Narodowej, Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, Studio Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego, Bazylice św. Krzyża oraz na Zamku Królewskim.

Podobnie jak poprzednie edycje festiwalu, także i ta opatrzona została podtytułem, który w zwięzły i odrobinę przewrotny sposób ujmuje jego charakter. W tym roku hasłem przewodnim jest „Chopin i jego Europa i reszta świata”. Określa ono zarówno obszerną ofertę programową, jak i bogactwo i różnorodność wykonawców. W programie znajdzie się 65 twórców, wystąpi ponad 600 muzyków: solistów, kameralistów, śpiewaków i muzyków orkiestrowych.

20. Festiwal „Chopin i jego Europa” to konfrontacja dzieła chopinowskiego z muzyką europejską sąsiadów, z każdego kierunku geograficznego i odległymi regionami świata. Chopin i tym razem stanowić będzie centralny motyw festiwalowej narracji. Zabrzmi muzyka aż czterech stuleci: od Renesansu do Współczesności.

Tegoroczny festiwal to koncerty London Symphony Orchestra pod dyrekcją Antonio Pappano, wiodącej koreańskiej KBS Symphony Orchestra pod dyrekcją Pietari Inkinnena, Kammerorchester Basel, Orchestre des Champs-Élysées Philippe’a Herreweghe’a, Collegium 1704 Vaclava Luksa, Europa Galante Fabio Biondiego, Quartuor Mosaiques, Belcea Quartet, Apollon Musagète Quartet i Ensemble Dialoghi, Collegium Vocale Gent, a także zespołów polskich: Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Narodowej, Sinfonii Varsovii, orkiestry Aukso i {oh!} Orkiestry, które zagrają pod dyrekcją Jacka Kaspszyka, Antoniego Wita, Marka Mosia, Martyny Pastuszki i Martijna Dendievela.

W pierwszym koncercie zaprezentował się w Studiu im. Lutosławskiego zwycięzca II Konkursu Chopinowskiego na Instrumenty Historyczne, czyli Eric Guo. Tego samego dnia, w Koncercie Nadzwyczajnym w Kościele św. Krzyża wystąpił Fabio Biondi z towarzyszeniem klawesynistki Paoli Poncet, stale związanej z zespołem Biondiego Europa Galante.

Fabio Biondi i Paola Poncet w Koncercie Nadzwyczajny w Kościele św. Krzyża © Wojciech Grzędziński / NIFC
Fabio Biondi i Paola Poncet w Koncercie Nadzwyczajnym w Kościele św. Krzyża © Wojciech Grzędziński / NIFC

„Straszny dwór”, który Fabio Biondi poprowadzi wraz z Europa Galante to finał ogromnego przedsięwzięcia, jakim było nagranie wszystkich oper Moniuszki na instrumentach historycznych. W tym projekcie zespołowi towarzyszy Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej. Wieloletni program koncertowo-fonograficzny, obejmujący prezentację dzieł Moniuszki na kolejnych festiwalach oraz ich nagrania, zainaugurowany został w 2018 roku wykonaniem i rejestracją „Halki”; kolejno potem były to: „Flis”, „Hrabina”, „Verbum nobile”, „Widma” i „Paria”. Wszystkie, z wyjątkiem ostatniego tytułu trafiły już do katalogu fonograficznego Instytutu.

Stanisław Moniuszko znalazł w Biondim i muzykach Europa Galante zagorzałych wielbicieli i orędowników. Muzyka Moniuszki jest bardziej intelektualna niż muzyka włoska tego czasumówił mi w wywiadzie dla ORFEO słynny skrzypek i dyrygent. – To Stanisław Leszczyński zapoznał mnie z polskim kompozytorem. I oczywiście zdecydowałem się na rozpoczęcie tej przygody, która okazała się dla mnie bardzo ekscytująca. Teraz, po prawie ośmiu latach, jestem tak samo zakochany w twórczości Moniuszki, ona bardzo, bardzo silnie do mnie przemawia.

Fabio Biondi i Paola Poncet w Koncercie Nadzwyczajny w Kościele św. Krzyża © Wojciech Grzędziński / NIFC
Fabio Biondi i Paola Poncet w Koncercie Nadzwyczajnym w Kościele św. Krzyża © Wojciech Grzędziński / NIFC

W programie jubileuszowego festiwalu znalazł się „Straszny dwór”, koronny tytuł w dziedzictwie Moniuszkowskim i zarazem ikona polskiej opery narodowej. Wystąpią tak znakomici soliści jak: Artur Ruciński (Miecznik), Rafał Siwek (Skołuba), Petr Nekoranec (Stefan), Agata Schmidt (Jadwiga), Mariusz Godlewski(Maciej), Krystian Adam (Damazy) i Pawel Konik (Zbigniew). Po raz pierwszy w swojej karierze z rolą Cześnikowej zmierzy się Agnieszka Rehlis, a rolę Hanny wykona Meksykanka Karen Gardeazabal, która kilka lat temu wystąpiła w dziele Moniuszki jako tytułowa Hrabina. Koncertowe wykonanie opery odbędzie się 25 sierpnia 2024 roku o godz. 19.00 w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej.

Fabio Biondi w Koncercie Nadzwyczajny w Kościele św. Krzyża © Wojciech Grzędziński / NIFC
Fabio Biondi w Koncercie Nadzwyczajnym w Kościele św. Krzyża © Wojciech Grzędziński / NIFC

Jak co roku wybrane festiwalowe koncerty (w tym „Straszny dwór”) będą transmitowane na oficjalnych kanałach Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina: w serwisach YouTubeFacebook oraz Weibo. Pełna lista transmisji znajduje się tutaj.

Hołd dla Ireny Santor. III edycja Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Wokalnego „Vistula Sounds”

3. edycja Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Wokalnego „Vistula Sounds Ciechocinek. Kujawsko-Pomorskie” odbyła się w dniach 13-17 sierpnia 2024 roku. Festiwal łączy szlachetną rozrywkę w formie piosenki estradowej, kształcenie w zakresie sztuki scenicznej, wokalnej, ale też edukację interkulturową wraz z aspektem krajoznawczym.

W tym roku odbyły się konkursy, koncerty, warsztaty wokalne, spotkania o charakterze międzynarodowej wymiany kulturalnej, a także wycieczki promujące Ciechocinek, Toruń i Bydgoszcz. Festiwal jest wydarzeniem niekomercyjnym, wstęp na wszystkie wydarzenia jest bezpłatny.

Grażyna Brodzińska i Irena Santor na III edycji Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Wokalnego „Vistula Sounds”© materiały prasowe Vistula Sounds
Grażyna Brodzińska i Irena Santor na III edycji Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Wokalnego „Vistula Sounds”© materiały prasowe

Koncert otwarcia „Vistula Sounds 2024” poświęcony był gwieździe polskiej piosenki, Irenie Santor, która zasiadła na widowni Teatru Letniego w Ciechocinku. Na historycznej scenie artyści z różnych części świata, wykonywali piosenki z repertuaru jednej z największych polskich artystek estradowych. Wystąpili m. in. Sar Sargsyan, dyrektor artystyczny wydarzenia, ciechocińskie trio Ajka, laureaci ubiegłorocznej edycji „Vistula Sounds”, a także Mirek Gotfryd, zwycięzca Grand Prix w 2023 roku. Na scenie kolejno pojawili się także Veronika Yanowskaya z Białorusi, Aledegunda z Litwy, Anna Poghosyan z Armenii, ILLARIA z Ukrainy oraz Marcin Wortmann. Na zakończenie Grażyna Brodzińska, przewodnicząca tegorocznego jury zaśpiewała najbardziej w Polsce znany walc „Embarras”.

Grażyna Brodzińska na Koncercie Otwarcia III edycji Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Wokalnego „Vistula Sounds”© materiały prasowe Vistula Sounds
Grażyna Brodzińska na Koncercie Otwarcia III edycji Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Wokalnego „Vistula Sounds”© materiały prasowe

Gościni honorowa wydarzenia nie kryła wzruszenia. – Nie znajduję słów, aby podziękować Państwu za zorganizowanie tego koncertu. Nie przypuszczałam, że z mojego repertuaru można utkać taki piękny koncert. Nawet nie wiedziałam, ilu jeszcze nastrojów, wrażeń, przesłań, ilu wspaniałych myśli, które były zawarte w moich piosenkach nie dośpiewałam. Dzisiaj się dowiedziałam – powiedziała Irena Santor.

Koncert Otwarcia III edycji Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Wokalnego „Vistula Sounds”© materiały prasowe Vistula Sounds
Koncert Otwarcia III edycji Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Wokalnego „Vistula Sounds”© materiały prasowe

17 sierpnia 2024 roku w Parku Zdrojowym w Ciechocinku miał miejsce uroczysty koncert galowy podsumowujący zmagania międzynarodowych uczestników w konkursach piosenki międzynarodowej i polskiej. Przyznano łącznie 2 nagrody Grand Prix, 3 nagrody specjalne, po 12 pierwszych, drugich i trzecich miejsc oraz 11 wyróżnień.

Jarosław Wasik, Julia Rudelek (laureatka Grand Prix), Irena Santor i Sławomir Wierzcholski, Przewodniczący Zarządu SAWP © materiały prasowe Vistula Sounds
Jarosław Wasik, Julia Rudelek (laureatka Grand Prix), Irena Santor i Sławomir Wierzcholski, Przewodniczący Zarządu SAWP © materiały prasowe Vistula Sounds

Nagrodę Grand Prix w konkursie piosenki polskiej otrzymała Julia Rydelek z Polski za wykonanie walca „Embarras” z repertuaru Ireny Santor. W konkursie piosenki międzynarodowej triumfował Rafik Khachatryan z Armenii za wykonanie „Keeping me alive” z repertuaru Jonathana Roya. Nagroda Wojewody Kujawsko-Pomorskiego przypadła w udziale młodej wykonawczyni z Litwy, Laurze Marii Moskal, za interpretację utworu „To nie ja” z repertuaru Edyty Górniak, a nagroda Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego – Karolinie Jasińskiej z Polski za wykonanie utworu „It’s a man’s world” z repertuaru Jamesa Browna. Nagroda Burmistrza Ciechocinka trafiła w ręce polskiego wokalisty Mirka Gotfryda, który zaśpiewał utwór z repertuaru Andrzeja Lamperta „Wciąż pytasz czemu”, stanowiący część ścieżki dźwiękowej do filmu „Nędzarz i madame”. Na ciechocińskiej scenie wykonawcy polscy i międzynarodowi zaprezentowali łącznie 35 utworów w różnych gatunkach.

Pełna relacja z Koncertu Galowego „Vistula Sounds 2024”

Lubimy eksperymenty na bazie barokowych harmonii: rozmowa z Kają Mianowaną i Szymonem Sutorem

Tomasz Pasternak: Wystąpili Państwo w cyklu „Electro Classic” w Hali Koszyki z nietypowymi aranżacjami utworów barokowych. Jak narodził się pomysł takiej odsłony baroku?

Kaja Mianowana: Autorką pomysłu jestem ja. Zawsze marzyłam, żeby pokazać światu swój głos w repertuarze klasycznym. Jednak moja osobowość artystyczna nigdy nie pasowała do kanonów klasycznych wykonań. Mimo klasycznego wykształcenia od zawsze śpiewałam muzykę rozrywkową. Wydałam też kilka popowych singli, więc jest dla mnie naturalne, że nikt nie kojarzy mnie z tradycyjnym śpiewem klasycznym. 

Podczas jednej z edycji Festiwalu Dramma Per Musica dostałam możliwość zaprezentowania swojego pomysłu. Od razu wpadł mi do głowy angielski barok elektronicznie. Z początku była to wersja koncertu live w formie wideo. Następnie narodziła się płyta. Później koncerty w nieco rozszerzonej formie. 

Kaja Mianowana podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura
Kaja Mianowana podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura

Szymon Sutor: Propozycję o opracowaniu i współczesnej produkcji angielskiej muzyki baroku otrzymałem od Kai. Pamiętam jak dziś ten telefon i emocje, jakie mi towarzyszyły. W takich chwilach zazwyczaj mieszają się dwa skrajne odczucia. Jest pewna obawa i lęk przed poruszeniem dzieł wybitnych autorów, które często uważane są za „świętość”. Jednak ogromna ekscytacja przed konfrontacją z muzyką Mistrzów. Próba przefiltrowania jej przez własną wrażliwość przeważyła. No i oczywiście głos Kai! Uwielbiam ten stan i ten głos.

Czy barok jest muzyką uniwersalną?

Szymon Sutor: Z pewnością w muzyce baroku można odnaleźć mnóstwo intrygujących nut i fraz, które prowokują do takich szaleństw jak OFFbaroque. Naszym założeniem i celem było, aby ta muzyka stała się uniwersalna i próbujemy to udowodnić na każdym koncercie. Budujemy głębokie przestrzenie do własnych interpretacji i przemyśleń dla każdego odbiorcy. 

Szymon Sutor podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura
Szymon Sutor podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura

Kaja Mianowana: Jeśli uznajemy, że „uniwersalność” to określenie bliskoznaczne „dla każdego odbiorcy” – uważam, że nie. Nie każdy zainteresuje się również heavy metalem czy musicalem. Jest to epoka w muzyce, w którą warto się zagłębić i trzeba mieć odrobinę wrażliwości w sobie, żeby ją poczuć. Do mnie barok przemawia w tradycyjnej formie, ale zdecydowanie bardziej lubię eksperymenty na bazie barokowych harmonii i melodii. 

Czy łatwo jest zaadaptować te utwory na wersje współczesne, nowoczesne?

Szymon Sutor: Najważniejsza dla mnie jest szczerość i odwaga w poszukiwaniach swojego języka między nutami z tej epoki. I próba odnalezienia autentyczności na którą zwykle twórca poluje. Nie zastanawiałem się,  czy wypada tak lub inaczej opracowywać te utwory, ale z szacunku do kompozytorów baroku postanowiłem pozostawić bez zmian wszystkie tematy. To co się dzieje wokół, czyli rytm, harmonia, instrumentarium zostało bardzo mocno spreparowane i w zasadzie skomponowana od nowa. Nie są to łatwe zabiegi i wymagają głębokiego zastanowienia, ale mam nadzieję, że w tym wypadku udało się i projekt OFFbaroque zgrabnie i z uczuciem oddaje połączenie tych odległych światów. 

Kaja Mianowana podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura
Kaja Mianowana podczas koncertu OFFbaroque w Hali Koszyki © Aleksander Jura

Program OFFbaroque zawiera wielkie przeboje baroku (np. Lament Dydony”), ale też utwory mniej znane. Jak wybieraliście utwory do projektu?

Kaja Mianowana: Wybraliśmy je wyłącznie na podstawie naszych upodobań. Cześć z nich śpiewałam podczas studiów i od zawsze brzmiały mi w uszach pomysły na ich nowoczesne wersje. 

Szymon Sutor: Głównym założeniem było opracowanie muzyki angielskiego baroku. W naszej opinii ta konkretna muzyka charakteryzuje się pewną dostojnością i zawiera poruszające tematy. Poczuliśmy bliskie powiązanie z wibracjami, jakie do nas docierają podczas odbierania tej sztuki.

OFFbaroque w Hali Koszyki: Stanisław Łopuszyński, Kaja Mianowana, Szymon Sutor i Patryk Dobosz © Aleksander Jura
OFFbaroque w Hali Koszyki: Kaja Mianowana, Szymon Sutor, Stanisław Łopuszyński i Patryk Dobosz © Aleksander Jura

Te aranżacje brzmią w sposób nowatorski, bliski elektronicznej muzyce klubowej, ale z zachowaniem ducha muzyki baroku.

Szymon Sutor: Tak jak wspomniałem wcześniej, zależało mi głównie na próbie autentycznego przekazu i odnalezieniu w tej muzyce swojego języka z ciągłą myślą o Kai głosie i jej wrażliwości. Chciałem uzyskać ciepłe i przyjemne brzmienia połączone z szeroką harmonią i wyszukanymi rytmami. Budowanie na bazie skrajności też jest mi bliskie podczas tworzenia różnych innych projektów, więc nie mogłem się temu oprzeć i tym razem.

Konfrontacja perkusji z klawesynem, czy analogowych syntezatorów z klasycznym głosem zbudowały już pewną narrację i pobudziły pewne wizje. Wspominając naszą pierwszą rozmowę o projekcie z Kają wiedziałem, że to zderzenie światów musi być słyszalne i widoczne gołym okiem, wciąż z szacunkiem do autorów.

OFFbaroque w Hali Koszyki w cyklu „Electro Classic" © Aleksander Jura
OFFbaroque w Hali Koszyki w cyklu „Electro Classic” © Aleksander Jura

Nie są to dosłowne odwzorowania utworów, czy ingerował Pan także w strukturę muzyczną?

Szymon Sutor: Przemyciłem kilka fragmentów gdzie pozwoliłem sobie na dopisanie instrumentacji, dodałem też wokalizy, wykorzystując szeroki i świetlisty głos Kai.

A jak śpiewa się takie barokowe aranżacje? Czy trzeba wykonywać je inaczej niż klasyczne arie barokowe? Co śpiewa się trudniej?

Kaja Mianowana: Jeśli chodzi o kwestie wykonawcze – jest to repertuar, który wymaga dobrej techniki wokalnej. Uważam, że moje warunki głosowe bardzo pasują do tej epoki. Śpiewając angielski barok mój głos brzmi jasno, lubię frazować w tym repertuarze i czuję się w nim dosyć swobodnie. W naszej wersji mogę przemycić sporo własnej osobowości artystycznej, nie trzymając się ciasnych kanonów wykonawczych. Robię to z ogromną satysfakcją. 

Henry Lawes, „Cold Song”. Teledysk do utworu w interpretacji OFFbaroque

Na Hali Koszyki miał też premierę teledysk do utworu „Cold Song”, kręcony w zimowej scenerii Karkonoszy.

Kaja Mianowana: To nasz ulubiony utwór tego projektu. Docierają do nas głosy, że bardzo się podoba na koncertach, więc postanowiłam postawić właśnie na niego. Bardzo lubię sztuki wizualne i moje wieloletnie doświadczenie teatralne wzbudziło mój apetyt na pracę z kamerą. Realizatorów klipu poznałam podczas naszego koncertu w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu. Tomek Kopczyński i Jędrzej Węzka bardzo szybko znaleźli pomysł na tę pieśń, a Robert Solski wymyślił do niego piękną historię, która nawiązuje do oryginalnej, operowej wersji.

Zdjęcie z planu teledysku „Cold Song” OFFbaroque © materiały prasowe OFFbaroque
Zdjęcie z planu teledysku „Cold Song” OFFbaroque © Alicja Kopczyńska

Szymon Sutor: „Cold Song” wydaje się najbardziej popową odsłoną baroku w naszym projekcie. Skłoniło to do realizacji klipu i próby promocji tej muzyki szerszej publiczności. 

Kaja Mianowana: Mieliśmy szczęście zgromadzić wspaniałą 12-osobową ekipę, która nie tylko weszła na szczyt Śnieżki z całym osprzętem filmowym w bardzo trudnych warunkach pogodowych, ale też włożyła w to cały swój artyzm. Moje ujęcia były kręcone w podziemiach w bardzo niskich temperaturach, przy wysokiej wilgotności. Dzień później byłam chora, ale było warto. To było piękne (aż!) 5 dni zdjęciowych. Nie będę zdradzać szczegółów, ale naprawdę warto się przyjrzeć kto i dlaczego zamarza w tej opowieści. 

Zdjęcia z planu teledysku „Cold Song” OFFbaroque © materiały prasowe OFFbaroque
Zdjęcie z planu teledysku „Cold Song” OFFbaroque © Alicja Kopczyńska

Czy projekt OFFbaroque ma ciąg dalszy? Czy sięgnięcie po inne epoki? A może repertuar polski?

Kaja Mianowana: Ja mam na to ogromny apetyt. Jednak takie przedsięwzięcia są bardzo kosztowne i wymagają ogromnej ilości pracy. Jeśli nadarzy się odpowiednia okazja lub zewnętrzna inicjatywa chętnie zrealizuję podobny projekt. Uwielbiam też włoski barok. 

Szymon Sutor: Z naszą agentką pracujemy nad kolejnymi koncertami. Chcielibyśmy pokazać ten projekt publice bardzo zróżnicowanej. Myślimy zarówno o koncertach w największych salach koncertowych, jak i podczas festiwali electro-pop. To chyba idealnie opisuje nasz cel podczas tworzenia tego albumu. Chcemy wciągnąć słuchaczy z przeciwnych stron do nowych dla nich światów i ich zauroczyć.

Kaja Mianowana: Marzę, aby kiedyś wykonać OFFbaroque na dużym festiwalu muzyki elektronicznej. Jest ich teraz wiele w Europie. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie dla nas pod tym względem łaskawy. 

OFFbaroque w Hali Koszyki w cyklu „Electro Classic" © Aleksander Jura
OFFbaroque w Hali Koszyki w cyklu „Electro Classic” © Aleksander Jura

Jak wykonuje się taki repertuar w Hali Koszyki, która nie jest typową salą koncertową? Czy barok powinien być obecny w takich miejscach?

Szymon Sutor: Było to specyficzne miejsce, ale pozwoliło odkryć w tej muzyce jeszcze inne walory i ukryte tajemnice. OFFbaroque zagramy i w klubie, i w Narodowym Forum Muzyki. To projekt, który ma w sobie misyjność.

Kaja Mianowana: Jak najbardziej warto wykonywać ten projekt w różnorodnych przestrzeniach. W Koszykach mieliśmy zupełnie innego odbiorcę niż w filharmoniach czy NFM, ale to mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że OFFbaroque porusza ludzi o różnorodnych gustach muzycznych. Podczas koncertów wyświetlamy piękne wizualizacje Marty Kaczmarek, choć niestety w Koszykach nie udało się tego zrealizować. Jeśli pyta mnie Pan czy wolę go śpiewać w filharmoniach – pod względem jakości skupienia i nagłośnienia owszem! Natomiast przestrzenie otwarte dla ludzi zyskują klimat dzięki spontanicznej reakcji odbiorców. To jest zawsze dla artysty piękna sprawa. W Koszykach byliśmy naprawdę mile zaskoczeni odbiorem tej raczej niełatwej muzyki. 

Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę. I życzę spełniania wszystkich Waszych marzeń muzycznych.

OFFbaroque w Hali Koszyki: Stanisław Łopuszyński, Kaja Mianowana, Szymon Sutor i Patryk Dobosz © Aleksander Jura
OFFbaroque w Hali Koszyki: Stanisław Łopuszyński, Kaja Mianowana, Szymon Sutor i Patryk Dobosz © Aleksander Jura

Czy edukacja artystyczna może budować mosty społeczne i kulturowe? Europejski Projekt CLiViE

Projekt CLiViE (Cultural Literacies’ Value in Europe)

Kultura i sztuka są nie tylko formą wyrazu, ale także potężnym narzędziem zmieniającym społeczeństwo. Taką wizję wciela w życie projekt CLiViE (Cultural Literacies’ Value in Europe). Ten europejski projekt oparty na badaniach akademickich to przede wszystkim próba zrozumienia tego, jak edukacja kulturowa może kształtować młode pokolenia i wspierać budowanie silnych, zjednoczonych społeczności. Finalnym celem jest opracowanie innowacyjnych praktyk, które mogą udoskonalić edukację kulturalną.

CLiViE pokazuje, jak wielkie znaczenie ma kultura w budowaniu lepszego i bardziej zjednoczonego świata. W świecie, gdzie często zapominamy o sile kultury, CLiViE przypomina, że sztuka ma moc łączenia ludzi i przekraczania barier. Dzięki międzynarodowej współpracy i zaangażowaniu ekspertów, projekt ma potencjał, by wzbogacić nasze zrozumienie edukacji kulturowej, ale także realnie wpłynąć na przyszłość społeczeństw w całej Europie. To misja, która zmienia rzeczywistość i inspiruje do działania na rzecz wspólnego dobra.

First General Assembly (Pierwsze Zgromadzenie Ogólne) w Helsinkach Komitetu projektu CLiViE © CLiViE
First General Assembly (Pierwsze Zgromadzenie Ogólne) w Helsinkach Komitetu projektu CLiViE © CLiViE

Etapy projektu CLiViE

Projekt CLiViE jest realizowany w czterech głównych fazach:

  1. Mapowanie: Na tym etapie badacze przyglądają się, jak różne instytucje edukacyjne wprowadzają sztukę do życia młodych ludzi, a także jak różne formy sztuki są wykorzystywane w szkołach, ośrodkach kultury i w przestrzeni codziennej, np. na ulicach.
  2. Ewaluacja: Ocena, jakie rezultaty przynoszą te działania. Czy edukacja artystyczna pomaga młodym ludziom lepiej rozumieć świat? Czy sprawia, że są bardziej zaangażowani społecznie?
  3. Wartościowanie: Analiza, jakie konkretne korzyści przynosi edukacja kulturowa dla młodych ludzi. Badane są różne aspekty, takie jak miejsce, czas, treści i metody, które najbardziej wspierają rozwój kompetencji kulturowych.
  4. Praktyka: Finałowy etap to przekształcanie wyników badań w realne działania. CLiViE opracowuje innowacyjne metody i materiały dydaktyczne, które pomagają nauczycielom w promowaniu sprawiedliwości społecznej poprzez edukację artystyczną.

Jednym z elementów jest zastosowanie tzw. mapy empirycznej. Dzięki temu narzędziu młodzi ludzie mogą wyrażać swoje emocje i doświadczenia w sposób bardziej intuicyjny i bezpośredni. Badacze będą mogli lepiej zrozumieć, jak młodzi odbierają kulturę i sztukę, co z kolei pozwala na tworzenie bardziej trafnych i efektywnych programów edukacyjnych.

Pierwsze spotkanie europejskiego projektu CLiViE, którego tematem było „Słuchanie młodych ludzi i ich głosów” w Leiden © CLiViE
Pierwsze spotkanie europejskiego projektu CLiViE, którego tematem było „Słuchanie młodych ludzi i ich głosów” w Leiden © CLiViE

Uczestnicy projektu CLiViE

Projekt Cultural Literacies’ Value in Europe (CLiViE) otrzymał dofinansowanie w ramach europejskiego programu HORIZON i jest realizowany przez konsorcjum europejskich uniwersytetów i instytucji edukacyjnych: Uniwersytet Helsiński, Vytautas Magnus University, Daugavpils Universitāte, Defence for Children Nederland, Helsingin NMKY Koripallo, Università degli Studi di Milano-Bicocca, Kūrybinės jungtys, Technische Universität München, Univerzita Karlova i Rīgas Stradiņa universitāte. W konsorcjum znalazły się trzy polskie instytucje: Szkoła Główna Handlowa, Sinfonia Varsovia oraz Julian Cochran Foundation.

Projekt CLiViE rozpoczął się w marcu 2024 roku i potrwa cztery lata. Więcej informacji o projekcie CLiViE można znaleźć na stronie internetowej: www.clivieproject.eu.

Jednym z partnerów medialnych jest ORFEO Fundacja im. Bogusława Kaczyńskiego.

„Hommage à Teresa Żylis-Gara”. Daniel Borowski organizuje kurs interpretacji liryki wokalnej dla solistów śpiewaków w Pałacu w Walewicach

Kurs dedykowany będzie pamięci wielkiej polskiej śpiewaczki Teresy Żylis-Garze, z którą artysta wielokrotnie współpracował. Kurs przeznaczony jest dla młodych polskich śpiewaków operowych do 35. roku życia, mogą w nim uczestniczyć zarówno głosy męskie jak i żeńskie.

– Na miejsce Kursu i Koncertu finałowego wybrałem XVII wieczny Pałac i Stadninę Koni w Walewicach w województwie łódzkim – mówi Daniel Borowski. – Jest to miejsce, które związane jest historycznie z Marią Walewską i cesarzem Napoleonem Bonaparte. Otoczony malowniczym parkiem kompleks pałacowy jest przestrzenią sprzyjającą spokojnej pracy w otoczeniu piękna przyrody i niezwykłej historii. Obiekt dysponuje bardzo dobrym zapleczem, zarówno jeśli chodzi o sale do pracy jak i bazę noclegową– podkreśla Daniel Borowski.

Daniel Borowski © archiwum artysty
Daniel Borowski © archiwum artysty

Projekt dofinansowany jest ze środków Funduszy SKE ZASP. Daniel Borowski podkreśla, że dzięki dofinansowaniu jakie udało mi się pozyskać ze Związku Artystów Scen Polskich w ramach Programu Edukacja udział w Kursie będzie bezpłatny. Warto pamiętać, że organizacja tego typu kursów i zajęć z zakresu sztuki, w tym muzyki jest jednym z ważniejszych zadań realizowanych w tym Programie. Jestem wdzięczny ZASP, że obdarzył mnie zaufaniem – dofinansowanie pozwoli na ufundowanie udziału w Kursie 5 osobom, z którymi poprowadzę zajęcia indywidualne i przygotuję uroczysty Koncert finałowy.

Kurs zakończy się 15 września 2024 roku plenerowym Koncertem Finałowym przed Pałacem w Walewicach. Wydarzenie wpisze się w program oficjalnych obchodów 85. rocznicy bitwy nad Bzurą. Zabrzmią najpiękniejsze arie operowe z polskiego i światowego repertuaru.

Pałac w Walewicach © materiały prasowe
Pałac w Walewicach © materiały prasowe

Zgłoszenia kandydatów przyjmowane będą drogą mailową do 29 sierpnia 2024 roku. Więcej informacji kandydaci na uczestników mogą uzyskać pisząc pod adres: daniel.borowski.masterclass@gmail.com.

ORFEO Fundacja im. Bogusława Kaczyńskiego ORFEO jest patronem medialnym Kursu i Koncertu Finałowego.

Romantyczna korespondencja sztuk i poezji oraz wielka gala na zamku. Zakończyła się pierwsza edycja „Mazovia Romantica – Europejskich Dni Muzyki Romantyzmu”

To nowy festiwal na mapie kulturalnej Mazowsza i jeden z pierwszych festiwali muzyki klasycznej w tym regionie. Dla Mieszkańców Mazowsza to ciekawa oferta kulturalna, więc pomysł by wzbogacić ten niezwykły obszar o muzykę klasyczną – operową, operetkową czy symfoniczną okazał się być udany. 

Joanna Nawrot-Maciejowska, dyrektor artystyczny „Mazovia Romantica – Europejskich Dni Romantyzmu” podkreśla, że w Ciechanowie, jak i okolicy nie ma dużych instytucji kultury takich jak filharmonie, opery czy tez teatry. Stąd idea festiwalu o klasycznym profilu i programie artystycznym. Sezon letni wydarzenia oraz bogata oferta repertuarowa (Tomasz Konieczny – wielki nasz śpiewak operowy wraz z pianistą Lechem Napierałą, Karolina Nowotczyńska – gwiazda polskiej muzyki instrumentalnej, Olga Bończyk czy też Małgorzata Rożniatowska- wspaniałe polskie aktorki, śpiewacy: Piotr Maciejowski, Jan Żądło, Jakub Milewski, Kamila Lendzion, Karolina Sikora, Elżbieta Kaczmarzyk-Janczak i Tomasz Janczak, Paweł Skałuba, dyrygenci: Przemysław Neumann i Mieczysław Smyda, którzy poprowadzili Płocką Orkiestrę Symfoniczną czy obecność Adama Rozlacha i Jakuba Oczkowskiego jako prowadzących) sprzyja również turystyce festiwalowej, która ściągnęła w tym roku publiczność nie tylko z okolic, ale i całej Polski. Narodziny pomysłu na temat festiwalu sięgają mojej obecności na recitalu Piotra Maciejowskiego w Opinogórze. Wystąpił on wówczas w ramach koncertów repertuarowych Muzeum Romantyzmu gdzie odbywa się dużo wydarzeń muzycznych i teatralnych. Zachwyciłam się tym miejscem, okolicą i malowniczą scenerią

Adam Rozlach i Przemysław Neumann prowadzący Zespół Kameralny Płockiej Orkiestry Symfonicznej © Muzeum Romantyzmu w Opinogórze
Adam Rozlach i Przemysław Neumann prowadzący Zespół Kameralny Płockiej Orkiestry Symfonicznej © Muzeum Romantyzmu w Opinogórze

Zgodnie z założeniem Festiwal ma charakter interdyscyplinarny, łączący ze sobą muzykę wokalną i instrumentalną, literaturę. Joanna Nawrot-Maciejowska opowiada, że romantyzm jako epoka literacka kierowała się zasadą korespondencji sztuk, wszystkie dziedziny twórcze przenikały się ze sobą. W pieśni niemieckiej słowo jakoby współżyło z muzyką. Nie byłoby tych utworów, gdyby nie poeci i ich spuścizna literacka. Owa interdyscyplinarność jest naszym zdaniem atrakcyjna dla widza i pozwala nam otworzyć się na artystów związanych nie tylko z obszarem muzyki

Ale ideą festiwalu jest przede wszystkim prezentowanie sztuki muzycznej doby romantyzmu w Polsce i na świecie w bardzo szerokim kontekście kulturowym. To także przedstawienie oddziaływania testamentu romantyków na dalszą twórczość artystyczną, poprzez kolejne epoki. Podobne założenie przyświeca innym festiwalom, jak na przykład wydarzeniu „Chopin i Jego Europa” – to jeden z najważniejszych wydarzeń w Polsce, którego jubileuszowa, XX edycja rozpocznie się w połowie sierpnia 2024 roku w Warszawie. Taka sama idea towarzyszy Festiwalowi Wielkanocnemu Ludwiga van Beethovena. Rossini Opera Festival w Pesaro, który prezentuje nie tylko twórczość kompozytora, lecz także innych autorów epoki, nierzadko dziś nieznanych i zapomnianych, tak jak robią to inne święta muzyki Rossiniego: „Rossini in Wildbad” w Niemczech i „Royal Opera Festival” w Krakowie. Główna idea jest pretekstem do pokazania wieloznaczeniowego wpływu na trendy kompozycji, inspiracje i natchnienie.

Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu w Opinogórze

Pierwsza edycja „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” odbyła się w Muzeum Romantyzmu w Opinogórze, miejscu szczególnym, związanym z rodziną Krasińskich, przede wszystkim z Zygmuntem Krasińskim, jednym z wieszczów narodowych, dramatopisarza i poety, autora m. in.: Irydiona” i „Nie-boskiej komedii”. W muzeum gromadzone są też pamiątki epoki napoleońskiej, ojciec poety, Wincenty Krasiński był dowódcą pułku szwoleżerów w kampanii napoleońskiej. Na terenie 22-hektarowego parku krajobrazowego w stylu angielskim znajduje się kilka obiektów, m. in.: Dwór Krasińskich, neogotycki Pałacyk z lat 40. XIX wieku, neogotycki budynek Oficyny Dworskiej, Powozownię oraz Oranżerię z salą konferencyjno – koncertową i ekspozycją multimedialną.

Kamila Nowotczyńska i Przemysław Neumann prowadzący Zespół Kameralny Płockiej Orkiestry Symfonicznej © Muzeum Romantyzmu w Opinogórze
Kamila Nowotczyńska i Przemysław Neumann prowadzący Zespół Kameralny Płockiej Orkiestry Symfonicznej © Muzeum Romantyzmu w Opinogórze

Koncert inauguracyjny „Rozważna i romantyczna” 1 sierpnia 2024 roku miał miejsce przed Oranżerią. W programie znalazły się utwory Ludwiga van Beethovena, Karola Lipińskiego i Mieczysława Karłowicza, które wykonała skrzypaczka Karolina Nowotczyńska z towarzyszeniem Zespołu Kameralnego Płockiej Orkiestry Symfonicznej poprowadzonej przez Przemysława Neumanna.

Adam Rozlach i Małgorzata Rożniatowska © Muzeum Romantyzmu w Opinogórze
Adam Rozlach i Małgorzata Rożniatowska © Muzeum Romantyzmu w Opinogórze

Zgodnie z koncepcją muzyki i poezji wiersze romantyków zinterpretowała aktorka Małgorzata Rożniatowska. Gospodarzem wieczoru był Adam Rozlach.

Drugiego dnia festiwalu, 2 sierpnia 2024 roku, w Sali Koncertowej w Oranżerii w koncercie „Romantycy z wyboru” wystąpił z recitalem wokalnym bas-baryton Tomasz Konieczny z towarzyszeniem pianisty Lecha Napierały. Wyjątkowym punktem programu były pieśni Ryszarda Wagnera „Wesendonck Lieder” napisane do tekstów Matyldy Wesendonck w oryginale na głos kobiecy.

Lech Napierała i Tomasz Konieczny podczas „Mazovia Romantica – Europejskich Dni Romantyzmu” w Opinogórze © Piotr Łabanow
Lech Napierała i Tomasz Konieczny podczas „Mazovia Romantica – Europejskich Dni Romantyzmu” w Opinogórze © Piotr Łabanow

Wagner w miłosnym uniesieniu skomponował pięć utworów, a niektóre motywy wykorzystał potem w swoim monumentalnym dramacie muzycznym „Tristan i Izolda”. Tomasz Konieczny zaśpiewał je w sposób bardziej bohaterski niż liryczny i bardzo operowy, a skupiona publiczność, co należy podkreślić, nie klaskała pomiędzy częściami cyklu.

Tomasz Konieczny podczas „Mazovia Romantica – Europejskich Dni Romantyzmu” w Opinogórze © Piotr Łabanow
Tomasz Konieczny podczas „Mazovia Romantica – Europejskich Dni Romantyzmu” w Opinogórze © Piotr Łabanow

Artysta wykonał także kilka pieśni ukraińskiego wieszcza opery narodowej, Mikoli Łysenki, jego najsłynniejszym dziełem jest opera „Taras Bulba”. Jego pieśni oparte są na motywach ludowych, z silnym charakterem narzędzi symfonicznej kameralistyki, tu pięknie zinterpretowanej przez Lecha Napierałę. Konieczny zaśpiewał też kilka charyzmatycznych utworów Stanisława Moniuszki, demonstrując wokalne umiejętności aktorskie: „Dziad i Baba”, „Trzech Budrysów”, „Stary Kapral” i wykonany na bis „Kozak”. Niespodzianką była pieśń „Znasz-li ten kraj”, ale w innej, mało znanej drugiej skomponowanej przez kompozytora wersji.

Koncert „Romantica Sacra" w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Opinogórze Górnej © Agnieszka Wichowska
Koncert „Romantica Sacra” w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Opinogórze Górnej © Agnieszka Wichowska

Trzeciego dnia festiwalu, 3 sierpnia 2024 roku, w Kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Opinogórze Górnej odbył się koncert „Romantica Sacra”, oprócz utworów sakralnych doby romantyzmu zabrzmiały lirycznie tenorowe arie operowe, np. aria Stefana „Cisza dokoła” ze „Strasznego dworu” i aria Kalafa „Nessun dorma” (Tomasz Janczak, tenor, obecnie dyrektor Opery Wrocławskiej), czy niespokojne mezzosopranowe kuszenie Dalili z dzieła Camille’a Saint- Saënsa (Elżbieta Kaczmarzyk-Janczak), wszystkie te utwory można potraktować jako rodzaj swoistej modlitwy. Elżbieta Kaczmarzyk-Janczak wykonała także mocnym mezzosopranem dwie pieśni Mieczysława Karłowicza „Mów do mnie jeszcze” i „Po szerokim morzu”, wraz z małżonkiem zaśpiewała również w duecie „Ave Maria” Franza Schuberta – ona śpiewała po polsku, on po niemiecku.

Adam Rozlach i Olga Bończyk podczas koncertu „Romantica Sacra" © Agnieszka Wichowska
Adam Rozlach i Olga Bończyk podczas koncertu „Romantica Sacra” © Agnieszka Wichowska

Joanna Nawrot-Maciejowska wykonała „Ave Maria” Williama Gomeza, Piotr Maciejowski w idealnym oratoryjnie niemieckim stylu zinterpretował arię z „Eliasza” Feliksa Mendelssohna-Bartholdy’ego i „Ave Maria” Luigiego Lizziego, prezentując także dwie pieśni: „Matuleńku, on nie wróci” Stanisława Moniuszki oraz „Daleko został cały świat” Karola Szymanowskiego. Przy fortepianie partnerował im pianista Rafal Lewandowski, który solowo wykonał „Scherzo b-moll” Fryderyka Chopina. A oddech koncertu należał do Olgi Bończyk, która w przerwach muzycznych recytowała poezję religijną i romantyczną, m. in.: Karola Antoniewicza, Teofila Lenartowicza i Jadwigi Łuszczewskiej. Wieczór, podobnie jak dwa poprzednie prowadził Adam Rozlach.

Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu w Ciechanowie

Finałowy koncert „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” na Zamku Książąt Mazowieckich w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Finałowy koncert „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” na Zamku Książąt Mazowieckich w Ciechanowie © Piotr Łabanow

Zwieńczeniem pierwszej edycji Europejskich Dni Muzyki Romantyzmu „Mazovia Romantica” była Gala Operowo-Operetkowa na Zamku Książąt Mazowieckich w Ciechanowie 4 sierpnia 2024 roku. Płocką Orkiestrę Symfoniczną im. W. Lutosławskiego uważnie, ale w lekkim, rozrywkowym nastroju poprowadził Mieczysław Smyda. W programie znalazły się utwory Giacomo Pucciniego, Giuseppe Verdiego, Gioachina Rossiniego, Antonina Dvořáka, Jacquesa Offenbacha, Georgesa Bizeta, Franza Lehára i Imre Kálmána. Wystąpili: Joanna Nawrot-Maciejowska (sopran), Kamila Lendzion (sopran), Karolina Sikora (mezzosopran), Paweł Skałuba (tenor), Piotr Maciejowski (tenor), Jakub Oczkowski (tenor), Jakub Milewski (baryton) i Jan Żądło (baryton).

Kamila Lendzion i Piotr Maciejowski w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Kamila Lendzion i Piotr Maciejowski w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow

Gospodarzami wieczoru byli Olga Bończyk i Jakub Oczkowski, który wielokrotnie podczas wieczoru wspominał Bogusława Kaczyńskiego, a cytując jego słowa, że konferansjer ma za zadanie sprawić, że publiczność poczuje się jak w domu, ale musi też czasem zaskoczyć, wykonał i zatańczył czardasza z mało znanej operetki w Polsce Kalmana „Diabelski jeździec”.

Olga Bończyk i Jakub Oczkowski prowdzący finałowy koncert „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Olga Bończyk i Jakub Oczkowski prowdzący finałowy koncert „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Karolina Sikora i Joanna Nawrot-Maciejowska w w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Karolina Sikora i Joanna Nawrot-Maciejowska w w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow

Artyści bawili się razem z publicznością. Był to wieczór podróży przez świat operowych i operetkowych przebojów. Pojawili się m.in.: postacie z takich dzieł jak: się „Cyrulik sewilski” (Largo Figara – Jan Żądlo), „Faust” (aria Walentego – Jakub Milewski), „Tosca” (aria Cavaradossiego – Paweł Skałuba), Rusałka (Kamila Lendzion), „Carmen” (Karolina Sikora) i „Opowieści Hoffmanna” (Karolina Sikora i Joanna Nawrot-Maciejowska).

Jakub Milewski, Joanna Nawrot-Maciejowska i Paweł Skałuba w w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Jakub Milewski, Joanna Nawrot-Maciejowska i Paweł Skałuba w w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Jan Żądło w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Jan Żądło w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow

W drugiej części, wszyscy artyści bawili się sztandarowymi utworami z operetek, wykonując je solowo, w duetach lub tercetach. Joanna Nawrot-Maciejowska błądząc wśród widowni wykonała słynną arię ze śmiechem z „Pericholi” Jacquesa Offenbacha.

Joanna Nawrot-Maciejowska i Robert Morawski, Wicestarosta Ciechanowa © Piotr Łabanow
Joanna Nawrot-Maciejowska i Robert Morawski, Wicestarosta Ciechanowa © Piotr Łabanow

Publiczność przyjmowała te wykonania entuzjastycznie, śpiewając i głośno klaskając. Podkreślić należy, że dziedziniec zamku dosłownie pękał w szwach, Galę oglądało blisko siedemset widzów, których nie wygonił deszcz, w drugiej części wieczoru. I myślę, że wszyscy czekają na ciąg dalszy. 

W tym roku wydarzenia odbywały się w Opinogórze i Ciechanowie – mówiła Joanna Nawrot-Maciejowska – ale w przyszłych edycjach będziemy także w innych miejscach Mazowsza. Udamy się do większych miast i do mniejszych miejscowości. Odbędą się różne koncerty i spektakle związane z muzyką. Planujemy współpracę z wielkimi gwiazdami świata opery, solistami instrumentalistami, teatrami operowymi, filharmoniami. Na razie nie mogę zdradzić więcej szczegółów, ale będzie pięknie.

Joanna Nawrot-Maciejowska i Paweł Skałuba w w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Joanna Nawrot-Maciejowska i Paweł Skałuba w w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Kamila Lendzion w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Kamila Lendzion w finałowym koncercie „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Finałowy koncert „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow
Finałowy koncert „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Romantyzmu” w Ciechanowie © Piotr Łabanow

I Mistrzowski Kurs Wokalny „Mazovia Cantans”

W Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie w dniach 5-11 sierpnia 2024 roku odbył się także I Mistrzowski Kurs Wokalny „Mazovia Cantans”. Wykładowcami kursu byli prof. dr Izabela Kłosińska, prof. dr hab. Wojciech Maciejowski, dr Piotr Maciejowski oraz Beata Klatka,. Dyrektor Programu Kształcenia Młodych Talentów „Akademia Operowa” przy Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. Warsztaty wokalne zwieńczył 11 sierpnia 2024 roku koncert w Kościele Parafii św. Wita, Modesta i Krescencji w Sońsku. Zabrzmiały arie i pieśni z polskiego i międzynarodowego repertuaru klasycznego.

Joanna Nawrot-Maciejowska podkreśliła, że kurs jest bardzo intensywny. W tym roku szesnaścioro śpiewaków z Polski, Ukrainy i Chin uczestniczyło w Kursie. Byli to zarówno studenci uczelni muzycznych, ale i już czynni śpiewacy operowi. Młodzi artyści, ale i śpiewacy już bardziej doświadczeni bardzo potrzebują takich kursów – bo śpiewu tak naprawdę uczymy się całe życie. Czujne ucho pedagoga i świeże spojrzenie na aspekty techniki i interpretacji śpiewu jest niezwykle istotne. W przyszłej edycji pojawią się zajęcia z jogi, aktorstwa i sesje fizjoterapii dla śpiewaków – niezwykle istotne dla śpiewaków. Mam nadzieję, że „Mazovia Cantans” jako wydarzenie towarzyszące Festiwalowi „Mazovia Romantica” stanie się stopniowo kursem o międzynarodowym zasięgu.

Pedagodzy i uczestnicy Mazovia Cantans
Pedagodzy i uczestnicy Mazovia Cantans © Ciech24.pl

Informacje o „Mazovia Romantica – Europejskie Dni Muzyki”. Dyrektorką artystyczną festiwalu „Mazovia Romantica” jest Joanna Nawrot – Maciejowska, dyrektorem programowy Piotr Maciejowski. Organizatorem jest Muzeum Romantyzmu w Opinogórze, a wykonawcą Annapurna Art. Europejskie Dni Muzyki Romantyzmu „Mazovia Romantica” zrealizowane zostały ze Środków Samorządu Województwa Mazowieckiego. Patronat Honorowy sprawował Marszałek Województwa Mazowieckiego – Adam Struzik. ORFEO Fundacja im. Bogusława Kaczyńskiego była jednym z patronów medialnych tego wydarzenia.

Jakub Józef Orliński uhonorowany Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”

Podczas występu Jakuba Józefa Orlińskiego i Aleksandra Dębicza w Muzeum Wnętrz w Otwocku Wielkim, oddziału Muzeum Narodowego w Warszawie artyści zaprezentowali klasyczne i nowatorskie interpretacje utworów. W programie znalazły się dzieła takich kompozytorów, jak Bach, Purcell, Vivaldi, Fago, Moniuszko oraz oryginalne kompozycje Aleksandra Dębicza. Z uwagi na odbywającą się wystawę „Dar Paderewskiego”, koncert rozpoczął się muzyką tego niezwykłego artysty, darczyńcy Muzeum. Aleksander Dębicz zagrał „Improwizacje na tematy Paderewskiego.

Złoty Medal Gloria Artis dla Jakuba Józefa Orlińskiego © Bartosz Bajerski/MNW
Złoty Medal Gloria Artis dla Jakuba Józefa Orlińskiego © Bartosz Bajerski/MNW

Po koncercie Jakub Józef Orliński uhonorowany został Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanna Wróblewska powiedziała: Było mi niezmiernie miło wręczyć to wyróżnienie kontratenorowi, który tak wspaniale reprezentuje naszą kulturę na światowych scenach. Wspólnie z Aleksandrem Dębiczem zachwycili nas swoim talentem i pasją na koncercie w Muzeum Wnętrz w Otwocku Wielkim. Cieszy mnie również, że mogłam zobaczyć wystawę „Dar Paderewskiego”, przypominającą nam wybitną postać polityka i artysty, współtwórcy naszej kultury i naszej niepodległości.

Pałac w Otwocku Wielkim © Marek i Ewa Wojciechowscy, Trips over Poland, CC BY-SA 3.0,Wikimedia Commons
Pałac w Otwocku Wielkim © Marek i Ewa Wojciechowscy, Trips over Poland, CC BY-SA 3.0,Wikimedia Commons

Jakub Józef Orliński występuje na najlepszych scenach na świecie, takich jak m. in. Carnegie Hall w Nowym Jorku, Opera Królewska w Londynie czy Filharmonia Berlińska. 26 lipca 2024 roku wystąpił podczas ceremonii otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w jednym z obrazów artystycznych spektaklu zorganizowanego na Sekwanie. Część widowiska z udziałem polskiego kontratenora była hołdem dla sportu miejskiego – breakdance’u i skateboardingu. Artysta wykonał arię z opery „Les indes galantes” Jean-Philippe’a Rameau, łącząc ją z elementami tańca breakdance.

Festiwal Muzyki Cerkiewnej w Radrużu. Pierwsza edycja odbędzie się w dniach 23-25 sierpnia 2024 roku

Pierwsza edycja „Festiwalu Muzyki Cerkiewnej w Radrużu

Słowo „aklamacje” pochodzi od uroczystego wezwania liturgicznego, charakterystycznego dla nabożeństw wschodnio – chrześcijańskich. Zabytkowa cerkiew św. Paraskewy w Radrużu jest z kolei inspiracją do idei seryjnych koncertów przedstawiających dziedzictwo muzyki cerkiewnej Rzeczypospolitej. Świątynia jest symbolem kulturowych dziejów wschodniego chrześcijaństwa w Rzeczypospolitej, które wytworzyło zupełnie odrębną ścieżkę tradycji artystycznych, zarówno w plastyce, architekturze jak i muzyce. W XVI wieku nastąpiły początki największego w historii spotkania się dwóch wielkich cywilizacji łacińskiej i bizantyjskiej. Rzeczypospolita stworzyła przestrzeń dla powstania fenomenu syntezy, której głównym owocem jest doświadczenie artystyczne wyrażone w liturgii.

Cerkiew pw. św. Paraskewy w Radrużu

Granice artystycznego świata, prezentowanego podczas koncertów, nie pokrywają się z współczesnymi granicami administracyjnymi. Źródła koncertowe wynikają z naukowego dorobku przede wszystkim badaczy ukraińskich. Założeniem „Festiwalu Muzyki Cerkiewnej w Radrużu” jest umożliwienie ponownego przeżycia specyficznego lokalnie kręgu muzyki cerkiewnej. Dlatego też istotnym zadaniem wydarzenia jest łączenie narodów mających jednakowe prawo do dziedziczenia skarbów muzycznych. Są nimi : monodyczne irmologiony, barokowa liturgia wschodnia oraz adaptacje lokalnych form i pomysłów kompozytorskich.

Dyrektorem artystycznym Festiwalu jest dr Łukasz Hajduczenia, baryton, absolwent Prawosławnego Seminarium Duchownego w Warszawie, Wydziału Wokalnego Uniwersytetu Muzycznego im F. Chopina w Warszawie, Wydziału Wokalnego Guildall School of Music and Drama w Londynie, a także Wydziału Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego, na którym obronił rozprawę doktorską, badacz dawnej muzyki cerkiewnej, solista Warszawskiej Opery Kameralnej i Polskiej Opery Królewskiej, laureat międzynarodowych konkursów wokalnych w Nowym Sączu, Moskwie, Łodzi, Katowicach i Barcelonie, kierownik i inicjator Męskiego Zespołu Muzyki Cerkiewnej „Katapetasma”.

Program „Festiwalu Muzyki Cerkiewnej w Radrużu”

W pierwszym koncercie „Pięć stuleci – pięć stylów muzyki cerkiewnej” 23 sierpnia 2024 roku wystąpią: Męski Zespół Muzyki Cerkiewnej „Katapetasma” oraz Żeński Zespół Muzyki Cerkiewnej „Armonia”. Koncert poprowadzi i zadyryguje nim Łukasz Hajduczenia.

Męski Zespół Muzyki Cerkiewnej „Katapetasma” © materiały prasowe
Męski Zespół Muzyki Cerkiewnej „Katapetasma” © materiały prasowe

W programie zawarty zostanie kompletny przekrój stylistyczny muzyki cerkiewnej Rzeczypospolitej, śpiewanej na przestrzeni pięciu stuleci. Bazowym stylem XVI wieku była monodia Rusi Kijowskiej, którą po raz pierwszy w państwie polsko-litewskim zaczęto zapisywać na pięciolinii. Dzięki temu, do dzisiaj można wiernie odtwarzać muzykę tamtych czasów z ksiąg zwanych irmologionami. Zachowały się one w dużej liczbie i stanowią główne źródło monodii prezentowanej podczas koncertu. Irmologiony zawierają również zbiór śpiewów greckich i bałkańskich, stanowiących o odrębnej charakterystyce lokalnego prawosławia. Wiek XVII to czas przemian wschodniego chrześcijaństwa Rzeczypospolitej, kiedy w cerkwiach pojawia się styl barokowy.

Program uzupełniają śpiewy chełmsko-podlaskie pochodzące najprawdopodobniej z kolejnych stuleci, a także utwory kompozytorskie, bazujące na najstarszych formach muzyki cerkiewnej Rzeczypospolitej. Patronką wydarzenia jest ponadto wyjątkowo czczona w kręgach rodzimego wschodniego chrześcijaństwa św. Paraskewa. Dlatego też, koncert inauguracyjny, zawiera szereg pieśni jej poświęconych.

Evgenii Skurat © materiały prasowe
Evgenii Skurat © materiały prasowe

W koncercie „Bizantyjskie i bałkańskie źródła muzyki cerkiewnej dawnej Rzeczypospolitej” 24 sierpnia 2024 roku wystąpi Evgeny Skurat z Paryża wraz z towarzyszeniem Zespołu Muzyki Cerkiewnej „Katapetasma” oraz Zespołu „Armonia”.

Muzyka cerkiewna dawnej Rzeczypospolitej charakteryzowała się szczególnym wpływem grecko-bałkańskiego areału kultury prawosławnej. To szczególnie istotne wschodnio chrześcijańskie dziedzictwo muzyczne zaprezentuje wybitny śpiewak Evgeny Skurat, posiadający unikatowe umiejętności wiernego rekonstruowania szeregu najstarszych notacji bizantyjskich oraz staroruskich. W programie koncertu znajdą się greckie śpiewy Rusi Kijowskiej XII–XIII wieku, a także utwory bizantyjskie i bułgarskie zapisane w pięciolinijnych irmologionach Rzeczypospolitej XVI–XVII wieku.

Zespół „Armonia” © materiały prasowe
Zespół „Armonia” © materiały prasowe

W ostatnim koncercie „Rekonstrukcja form liturgicznych dawnej Rzeczypospolitej”25 sierpnia 2024 roku Męski Zespół Muzyki Cerkiewnej „Katapetasma” (pod dyrekcją Łukasza Hajduczeni) oraz Zespół „Armonia” (pod dyrekcją Aleksandry Szymaniak) wykorzysta przestrzeń świątyni i wykona śpiewy antyfonalne, psalmy i irmologiony. Nieszpory wieczorne i całonocne czuwanie podzielone będą na dwa chóry: męski i żeński. Formy muzyczne zastosowane w tym wydarzeniu będą w całości zaczerpnięte z monodycznych irmologionów Rzeczypospolitej XVI–XVIII wieku. Zaprezentowanych zostanie szereg psalmów, stycher, hymnów, a także apogeum – obszerny fragment Wielkiego „Polieleosu” Multańskiego. Arcydzieło to, pochodzące z Irmologionu Supraskiego (XVI–XVII w.) w oryginale trwa aż pół godziny. W cerkwi św. Paraskewy zabrzmią śpiewane na dwa chóry, najistotniejsze fragmenty muzyki „Polieleosu” – centralnego momentu jutrzni.

Pełna informacja o programie i artystach znajduje się tutaj.

II Międzynarodowy Festiwal „Metastasio Bez Granic” rozpoczął się 14 sierpnia 2024 roku

Inspiracją budowania programu Festiwalu wokół życia i twórczości słynnego librecisty Pietra Antonia Domenica Trapassiego, znanego jako Metastasio, stały się tłumaczenia librett artysty na język polski. Drukowano je w supraskim wydawnictwie ojców bazylianów w XVIII wieku. Metastasio był wówczas jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w świecie operowym. W związku z tym muzykologicznym i historycznym odkryciem, reżyser Michał Znaniecki zbudował bogaty program Festiwalu z perspektywą kolejnych edycji. Mają one rozwijać temat librett tłumaczonych na język polski i drukowanych w Supraślu. Tegoroczna edycja Festiwalu tematycznie odnosić się będzie do postaci ze Starego Testamentu – Joasza, Króla Judy.

„Kantyki supraskie” © materiały prasowe OiFP
„Kantyki supraskie” © materiały prasowe OiFP

Festiwal otworzył koncert „Kantyki supraskie” w wykonaniu Chóru Opery i Filharmonii Podlaskiej pod dyrekcją prof. Violetty Bieleckiej 14 sierpnia 2024 roku. Koncert odbył się w kościele pw. NMP Królowej Polski w Supraślu. Zaprezentowano wybór kantyków ze zbioru 49 kompozycji, napisanych na 6 głosów męskich, nawiązujących do stylu koncertującego muzyki polichóralnej. Powstały one w unickim Monasterze Zwiastowania Przenajświętszej Bogarodzicy w Supraślu, najprawdopodobniej w latach 1667-1693. To jeden z nielicznych, tak obszernych, cerkiewnych zbiorów utworów koncertowych tej doby na świecie. Zadyrygowała Joanna Jurczuk.

„Diva bez lustra” © materiały prasowe OiFP
„Diva bez lustra” © materiały prasowe OiFP

W operowym monodramie „Diva bez lustra” 15 sierpnia 2024 roku o godz. 16.00 na scenie Domu Ludowego w Supraślu pod dyrekcją Adama Banaszaka wystąpi zespół Arte dei Suonatori. Spektakl przeprowadzi introspekcję tożsamości artysty-śpiewaka, jego treścią będą rozważania jak daleko można zatracić się w roli? Ile zostaje prywatnego „ja” w każdej odgrywanej postaci? Publiczność będzie mogła poznać także sekrety warsztatu charakteryzatora i aktora, odkryte zostaną zakulisowe tajemnice spektakli muzyki klasycznej w przewrotnych dialogach divy z fryzjerami, charakteryzatorami, garderobianymi czy inspicjentami. W ich role będą się wcielać uczestnicy specjalnych warsztatów operowych realizowanych przez Fundację Jutropera. Ze względu na chorobę swój udział odwołała Małgorzata Walewska, w roli Divy wystąpi mezzosopranistka Renata Dobosz.

Festiwal zwieńczy, na Dużej Scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku prapremierowe wykonanie dwuaktowej opery Pawła Łukaszewskiego „Joasz – Król Judzki” w wersji koncertowej, pod dyrekcją Massimo Mazzeo. Założeniem powstania utworu jest kultywowanie i nawiązanie do tradycji operowych tego wybitnego pisarza i librecisty. Do tego libretta powstało kilkanaście oper, autorstwa takich kompozytorów jak m. in. Johann Georg Reutter (1735), Niccolò Jommelli (1745), Luigi Boccherini (1770) i Luigi Mosca (1806). Prapremiera otworzy cykl oper zamawianych przez OiFP do tekstów librett Metastasia tłumaczonych na język polski.

Joasz to postać biblijna ze Starego Testamentu. Jako niemowlę został ukryty przez Sebię, żonę arcykapłana Joady, przed samozwańczą fenicką królową-matką Atalią, czcicielką Baala. Atalia po śmierci swego syna Ochozjasza, zgładziła wszystkich pozostałych przy życiu członków rodziny królewskiej mogących pretendować do tronu i sama objęła władzę. Przez 6 lat Joasz wychowywał się w ukryciu, pod opieką Joady. Kiedy miał 7 lat został okrzyknięty królem Judy, gdzie panował przez blisko 40 lat, królową Atalię obalono i zabito. Wystąpią: Anna Wolfinger (Joasz), Paulina Boreczko (Sebia), Joanna Motulewicz (Atalia), Paweł Cichoński (Izmael), Tomasz Rak (Matan) i Krzysztof Szyfman (Joada).

Podczas Festiwalu odbędą się też happeningi uliczne i warsztaty edukacyjne. W zamierzeniu organizatorów „Metastasio bez granic” ma za zadanie aktywizację lokalnych społeczności. Dzięki współpracy z Narodowym Instytutem Muzyki i Tańca przeprowadzony zostanie cykl warsztatów edukacyjnych „kod dostępu” kierowanych do amatorów i osób o szczególnych potrzebach.

Michał Znaniecki, inicjator Festiwalu „Metastasio bez granic”, na przestrzeni swojej 30-letniej kariery zawodowej stworzył na specjalne zamówienie Pergolesi Spontini Festival w Jesi spektakl „Metastasiana”. Reżyser, chętnie powracający na Podlasie, znany jest publiczności OiFP z takich produkcji jak „Wesoła wdówka”, „Dyptyk wielkanocny”, czy „Pajace i Rycerskość wieśniacza”.

Szczegółowy program II Międzynarodowego Festiwalu „Metastasio Bez Granic” znajduje się tutaj.

Byle tonąć w kwiatach. Nieklasyczny recital w klasycznym instrumentarium – rozmowa z Ronją

Tomasz Pasternak: Śpiewa Pani z towarzyszeniem klasycznego instrumentarium, ale muzyka, którą Pani wykonuje nie jest muzyką klasyczną.

Ronja: Definicje są bardzo trudne i zazwyczaj staram się unikać szufladkowania. Zawsze bałam się określenia „poezja śpiewana”, którym często mnie określano, chociaż sama słucham takiej muzyki i bardzo cenię twórców z tego gatunku. Największym komplementem, który mogę otrzymać to jest to, że moje piosenki brzmią jak zespół Anawa albo jak Grzegorz Turnau. To twórcy, na których muzyce się wychowałam. Miałam okazję też poznać jakiś czas temu Jana Kantego Pawluśkiewicza. Mogę śpiewać zarówno z kwartetem smyczkowym, jak i z harfą i wiolonczelą, które też są instrumentarium klasycznym. Także z towarzyszeniem fortepianu, czy orkiestry. Myślę, że moja muzyka to piosenka autorska, ten gatunek jest bardzo szeroki.

Ronja w Hali Koszyki © Stanisław Ptak
Ronja w Hali Koszyki © Stanisław Król

A skąd pomysł, żeby użyć do tego rodzaju repertuaru instrumentarium klasycznego? Nie ma tu perkusji, ani gitary, mamy natomiast skrzypce i wiolonczelę.

Wybór jest bardzo prosty, podyktowany po prostu moją estetyką. Szczerze mówiąc nie przepadam za gitarami i perkusją. Miałam okazję śpiewać w takim składzie, ale nie czułam się autentycznie z towarzyszeniem tych instrumentów. Jestem wykształconym muzykiem klasycznym po drugim stopniu szkoły muzycznej. Grałam na klarnecie, występowałam na przykład także w trio z wiolonczelą i ze skrzypcami. Brzmienie instrumentów klasycznych jest mi bardzo bliskie. Gdy zaczęłam komponować swoje autorskie utwory, a było to mniej więcej w 2016 roku, moim pierwszym pomysłem było po prostu to, by zaangażować skrzypce, altówkę, wiolonczelę -na tych instrumentach grali i nadal grają moi przyjaciele. Tak powstał kwartet smyczkowy, który towarzyszył mi na wielu wydarzeniach. W obecnym składzie z tego pierwszego nadal usłyszeć można Jana Kozaneckiego (wiolonczela), który dołączył do składu jako uczeń PSM II stopnia, a obecnie studiuje w The Royal Danish Academy of Music.

Ronja śpiewa utwór „Obca”

A czy uczyła się Pani śpiewu? W swoim frazowaniu ciekawie stosuje Pani przełamania rytmu, ale Pani głos jest też bardzo dobrze postawiony.

Tak, uczyłam się śpiewu. Unikałam tego przez bardzo długi czas, ponieważ bałam się, że to spakuje mnie w jakąś szufladkę. Obawiałam się, że zostanę ustawiona na czyjąś modłę i dostanę gotową regułę na swój głos bez instrukcji obsługi. Zaczęłam naukę śpiewu na początku u Katarzyny Winiarskiej, wykładowczyni Akademii Teatralnej w Warszawie, która uświadomiła, jak sprzężona jest ludzka psychika, intencje i ciało w śpiewaniu. Naukę kontynuuję teraz pod okiem Pauliny Mączki, trenerki wokalnej, która współpracowała np. z Marią Dębską przy roli Kaliny Jędrusik w filmie „Bo we mnie jest seks”. Jestem nauczycielką śpiewu, metodą poszukiwań różnych emocji i form wyrazu u innych ludzi ja też bardzo wiele zyskuję.

Ronja w Hali Koszyki © Stanisław Ptak
Ronja w Hali Koszyki © Stanisław Król

A czy lubi Pani operę?

Są opery, które uwielbiam, a są opery, do których kompletnie nie jestem przekonana. Kocham „Medeę” Cherubiniego, „Toskę” cenię za solówki klarnetowe, które ćwiczyłam w liceum. Słucham muzyki klasycznej dla przyjemności. Ale moim światem jest symfonika.

W Radiu Nowy Świat prowadzę cykliczny podcast „A Tutaj Klasyka”, poświęcony historii muzyki. Opowiadam o niej w sposób bardziej motywiczny. Mamy odcinki pod tytułem motyw oceanu albo morza. Idę przez epoki różnymi motywami tak, by było to dla słuchacza interesujące, by zapamiętał coś dla siebie.

Ronja w Hali Koszyki © Stanisław Ptak
Ronja w Hali Koszyki © Stanisław Król

Pani głos dobrze odnajduje się też w muzyce ludowej.

Studia magisterskie realizowałam na muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego i pracę magisterską pisałam na temat klarnetu w polskiej muzyce ludowej. W międzyczasie realizowałam badania etnomuzykologiczne. Dzięki nim dowiedziałam się, że najstarsza żyjąca osoba w mojej rodzinie, moja 95-letnia prababcia była śpiewaczką weselną. Mieszka przy granicy, bardzo blisko Ukrainy. Nagrywałam na dyktafon piosenki śpiewane przez moją prababcię i zaczęłam doceniać te korzenie. Ona przekazała mi utwory, których uczył ją jej pradziadek. Na początku koncertu w Hali Koszyki chciałam pokazać, że często odrzucamy korzenie i gdzieś marginalizujemy miejsce, z którego wychodzimy, stąd pojawiły się nieklasyczne utwory „Oj chmielu” i „A gdzież moje kare konie”, które dla mnie brzmią, jak pola i łąki Lubelszczyzny, które pamiętam z dzieciństwa i których doświadczam, jak wracam w rodzinne strony.

Jan Kozanecki (wiolonczela) © Stanisław Ptak
Jan Kozanecki (wiolonczela) © Stanisław Król

Czy podobnie jest z tekstem „Pamięci jaskółek”?

Napisałam go, gdy leżałam w parku, patrzyłam się w niebo i obserwowałam jaskółki, które są tak delikatne i kruche. Gdybym miała w ręku nóż i przecięła niebo, one by pospadały. To dosyć abstrakcyjne, ale wyobraźnia człowieka nie zna granic. Ten tekst jest bardzo zakorzeniony w naturze. Jaką moc ma natura wobec człowieka, a człowiek w obliczu praw natury? Myślę, że to jest ciekawe nawiązanie do muzyki i do mojego rozwoju. Także dlatego występuję z klasycznym instrumentarium, ponieważ brakuje mi takiej muzyki na scenie. Gdy przyjeżdżam na jakiś festiwal, czy koncert – wszyscy się dziwią, że „tak się teraz nie gra”… a jednak jestem. Współcześni artyści na komercyjne wydarzenia przyjeżdżają z komputerami, syntezatorami, a nie z żywymi instrumentami. Ale na przykład ludowa piosenka „Oj, chmielu”, która jest weselną pieśnią przejścia ze stanu panieństwa do stanu panny młodej wywołuje wielkie wrażenie na słuchaczach, a dla mnie jest niemal tak oczywista, jak solmizacja. Znów wracamy tutaj do poczucia tego, że to co już posiadamy jest wystarczające i nieoczywiste dla wszystkich. Najważniejsze jest, by nabrać dystansu i zobaczyć swoją wartość z perspektywy.

Weronika Wójtowicz (skrzypce) © Stanisław Ptak
Weronika Wójtowicz (skrzypce) © Stanisław Król

Publiczność dobrze to odbiera.

Informacje zwrotne, które do nas wracają po koncercie są naprawdę życzliwe. To pokazuje mi i uświadamia, że do tych korzeni warto wracać i ludzie wręcz oczekują takich powrotów.

Ale warto też tonąć w kwiatach jak zaśpiewała Pani w jednej z ostatnich piosenek.

Malarze w niezwykły sposób przedstawiają ogrody. Wystarczy popatrzeć na malarstwo, chociażby impresjonistyczne. Czerpię inspiracje z innych dziedzin twórczości życia. Mam w pamięci Lusławice i wspaniałe ogrody Krzysztofa Pendereckiego, czy chociażby Łazienki podczas Koncertu Chopinowskiego i piękne róże, które tam kwitną. Muzyka i kwiaty gdzieś się łączą i przeplatają na tym poziomie piękna. Ale kwiat, żeby zakwitnął musi być ukorzeniony. Wszyscy musimy mieć korzenie.

Przemysław Pacek (aranżacje, elektronika, skrzypce) © Stanisław Ptak
Przemysław Pacek (aranżacje, elektronika, skrzypce) © Stanisław Król

A jak śpiewa się w Hali Koszyki, która nie jest oczywistą przestrzenią koncertową?

Muszę przyznać, że miałam trochę obaw. Bałam się, że będą dekoncentrowały mnie dźwięki płynące z dołu, z przestrzeni barowej. Ale wcześniej byłam na kilku Midnight Concert. Pamiętam występ Owczarek-Łoboda Duo. Słyszałam klawesyn, ale także ekspres do kawy, gwarne rozmowy i kostki lodu wsypywane w masowej ilości. Te dźwięki mnie szczerze mówiąc urzekły. Stwierdziłam, że jest to sytuacja, w której sacrum spotyka profanum. Wszystkie „hałasy” pokazują mi, jak cenna w tej przestrzeni jest muzyka i jak warto się zatrzymać, pochylić nad nią. Teraz wychodząc na scenę nie miałam absolutnie żadnych oczekiwań, byłam skoncentrowana na swojej sztuce i nie zauważyłam ani jednego zewnętrznego dźwięku. Ale podczas swojego występu tracę poczucie czasu, zatracam się w tym wszystkim, co nie oznacza, że robię pewne rzeczy mechanicznie – każdy koncert nie jest taki sam, „nic dwa razy się nie zdarza”.

Szymon Kusior (klawisze) © Stanisław Ptak
Szymon Kusior (klawisze) © Stanisław Król

Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę. I życzę, żebyśmy zawsze tonęli w kwiatach.

Ja też dziękuję i zapraszam na kolejne koncerty. Chcę eksperymentować i tworzyć dla słuchaczy nowe programy, nowe historie – pozwalać się przez to poznawać i popularyzować w obecnym szybkim świecie tę bardziej wymagającą sztukę muzyczną polegając na swoim talencie i talentach znakomitych muzyków – moich przyjaciół.

Szymon Kusior, Jan Kozanecki, Ronja, Weronika Wójtowicz i Przemysław Pacek w Hali Koszyki © Stanisław Ptak
Szymon Kusior, Jan Kozanecki, Ronja, Weronika Wójtowicz i Przemysław Pacek w Hali Koszyki © Stanisław Król