REKLAMA

Marta Kluczyńska, Łukasz Długosz i Filharmonicy Zielonogórscy. Premiera nowego nagrania „Colas Breugnon” Tadeusza Bairda

„Colas Breugnon”, suita w dawnym stylu na orkiestrę smyczkową z fletem, to utwór -wizytówka Tadeusza Bairda. Powstała w 1951 roku na bazie bairdowskiej muzycznej ilustracji do słuchowiska radiowego o tym samym tytule wg powieści Romaina Rollanda. Po dziś dzień jest najczęściej wykonywanym dziełem Bairda. Ze względu na swą olbrzymią popularność suita zasługuje na miano hitu w całym dorobku kompozytora, czego dowodem jest żartobliwy tytuł „Coca-Cola Breugnon”, który nadał jej dyrygent Andrzej Markowski.

Marta Kluczyńska © Bartek Banaszak
Marta Kluczyńska © Bartek Banaszak

W najnowszym nagraniu po tytuł sięgnęli Filharmonicy Zielonogórscy instytucji, której patronuje Tadeusz Baird. Do projektu zaprosili wybitnych polskich artystów: Łukasza Długosza – uznanego przez krytyków za jednego z najwybitniejszych flecistów, który jest również najliczniej uhonorowanym w historii polskim flecistą. Z kolei Orkiestrę Smyczkową Filharmonii Zielonogórskiej poprowadziła dyrygentka Marta Kluczyńska na co dzień kierownik muzyczny Polskiego Baletu Narodowego. Nagranie zarejestrowano w Studiu S2 Polskiego Radia w Warszawie w listopadzie 2024 roku. Od 23 grudnia 2024 roku jest ono udostępnione bezpłatnie na kanałach Filharmonii (strona www, kanał YouTube oraz profile w mediach społecznościowych).

Łukasz Długosz © D. Bodnar (2018)
Łukasz Długosz © D. Bodnar (2018)

Pomysłodawcą nagrania jest Rafał Kłoczko – dyrygent, kompozytor, dyrektor Filharmonii Zielonogórskiej. Przedsięwzięcie wpisuje się w realizowany we współpracy z Fundacją im. R. Peryta projekt mający na celu utrwalenie i wydanie wszystkich dzieł Bairda. Do tej pory udało się zarejestrować komplet utworów kameralnych, na fortepian solo oraz głos z fortepianem. Wszystkie powstałe nagrania można posłuchać bezpłatnie na specjalnie stworzonym do tego celu kanale YouTube.

Nagranie powstało dzięki otrzymanemu grantowi ze środków pochodzących z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności, którego celem jest zapobieganie długoterminowym negatywnym skutkom pandemii COVID-19 oraz zachęcanie do transformacji zielonej i cyfrowej w sektorze kultury i sektorze kreatywnym. Wkład własny na jego realizację przekazał Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego, będący wraz Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, organizatorem Filharmonii Zielonogórskiej im. Tadeusza Bairda.

Agnieszka Franków-Żelazny nową dyrektorką Opery Wrocławskiej

Agnieszka Franków-Żelazny to dyrygentka chóralna, profesorka w Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, od 2022 roku dyrektorka Filharmonii Sudeckiej im. Józefa Wiłkomirskiego w Wałbrzychu. Wcześniej pełniła funkcję dyrektorki artystycznej Chóru Narodowego Forum Muzyki (2006-2011) oraz dyrektorki programowej Akademii Chóralnej. W latach 2013-2016 była kuratorką projektu „Muzyka” Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016. Ma tytuł profesora sztuk muzycznych, jest pedagogiem na Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu oraz Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina.

Z kierowanymi przez siebie chórami dokonała 22 nagrań płytowych i wielu prawykonań muzyki polskiej. Występowała gościnnie jako dyrygent lub chórmistrz z takimi zespołami jak: Chór Filharmonii Śląskiej, Gabrieli Consort, Orkiestra Filharmonii Wrocławskiej, Wrocławski Zespół Solistów Ricordanza, Orkiestra Kameralna Akademii Muzycznej we Wrocławiu, Chór Festiwalowy Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans, Schlezwig-Holstein Festival Choir, Bamberger Symphoniker Choir. Występowała w Salle Pleyel w Paryżu, Barbican Centre w Londynie, Gewandhaus w Lipsku oraz w Royal Albert Hall w Londynie podczas festiwalu BBC Proms (wraz z Chórem Filharmonii Wrocławskiej). W 2014 roku odznaczono ją Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Agnieszka Franków-Żelazny jest też biolożką, ukończyła biologię na Uniwersytecie Wrocławskim w 2000 roku, a także W 2004 z wyróżnieniem – Wydział Edukacji Muzycznej Akademii Muzycznej we Wrocławiu w klasie dyrygowania prof. Haliny Bobrowicz, w 2005 z wyróżnieniem – Wydział Wokalny w klasie śpiewu prof. Ewy Czermak, zaś w 2006, Podyplomowe Studia Chórmistrzowskie w Bydgoszczy.

Opera Wrocławska © Diego Delso, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
Opera Wrocławska © Diego Delso, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Konkurs na dyrektora Opery Wrocławskiej został rozpisany przez Samorząd Województwa Dolnośląskiego po odwołaniu z tego stanowiska Tomasza Janczaka w październiku 2024 roku. Powodem były „naruszenia przepisów prawa”, ale dyrektor odpierał te zarzuty. Do konkursu zgłosiło się dwunastu kandydatów, m. in. Tomasz Adamus, szef Capelli Cracoviensis, a także dyrygent i kompozytor Francesco Bottigliero.

W ostatnim czasie dyrekcja Opery Wrocławskiej zmieniała się dość szybko. Po odejściu Ewy Michnik, która kierowała tą sceną przez trzydzieści lat kierownictwo sprawował Marcin Nałęcz-Niesiołowski, który zrealizował trzy sezony. Halina Ołdakowska została odwołana w trakcie swojego trzeciego sezonu, Tomasz Janczak – na początku drugiego. Agnieszka Franków-Żelazny pokieruje Operą Wrocławską od 1 stycznia 2025 roku, sezon 2024/2025 to sezon jubileuszowy, 80. rok działania tej instytucji w powojennej Polsce.

XXXI edycja Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i Pastorałek im. ks. Kazimierza Szwarlika w Będzinie

Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek im. ks. Kazimierza Szwarlika to jeden z największych kolędowych przeglądów w Europie, a zarazem jeden z największych amatorskich festiwali muzycznych w kraju. Historia Festiwalu zaczęła się w najstarszym kościele w Będzinie – historycznej świątyni Świętej Trójcy na wzgórzu zamkowym, miejscu z historią liczącą ponad 700 lat. Pomysł zrodził się z zapału młodzieży i wikarego parafii – ks. Piotra Pilśniaka. Patronem Festiwalu jestks. Kazimierz Szwarlik, wieloletni proboszcz parafii Świętej Trójcy, zmarły w 2006 roku.

Wydarzenie ma formułę konkursu, którego przebieg jest dwuetapowy. W pierwszym etapie występują wszyscy uczestnicy spełniający wymagania formalne. Łącznie we wszystkich edycjach udział niemal 40 tysięcy uczestników. Eliminacje do XXXI edycji odbyły się w grudniu 2024 roku w kilkudziesięciu polskich miastach, a także na Litwie, w Ukrainie i we Włoszech.

Zespół wokalny „Szalone” © Piotr Wyparło
Zespół wokalny „Szalone” © Piotr Wyparło

Festiwal przeznaczony jest dla amatorów (w tym uczniów i absolwentów szkół muzycznych I stopnia). Należało przygotować dwie (w przypadku solistów i duetów) lub trzy (wszyscy pozostali) kolędy, z których przynajmniej jedna musi być tradycyjną polską kolędą lub pastorałką.

Występujący prezentują się przed jury, w skład którego wchodzą profesorowie akademii muzycznych z całej Polski. Zgodnie z formułą Festiwalu co roku komisji przewodniczy inna osoba. Przez lata byli to m.in.: Sławomir Pietras, Jan Szyrocki, Marek Jasiński, Jerzy Kurcz, Janusz Dzięcioł, Jerzy Rachubiński, Wiesław Delimat, Marta Kierska-Witczak, Dariusz Dyczewski, Ryszard Handke, Benedykt Błoński, Michalina Growiec, Marek Rocławski, Anna Fiebig, Benedykt Odya, Teresa Krasowska, Ewa Biegas, Urszula Kryger, Agnieszka Franków-Żelazny, Andrzej Banasiewicz, czy Wiesław Ochman.

Zespół wokalny „Włóczykije” © Piotr Wyparło
Zespół wokalny „Włóczykije” © Piotr Wyparło

W tym roku pracom jury przewodniczy prof. dr hab. Katarzyna Sokołowska (Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy), a jurorami są: prof. dr hab. Ewa Biegas (Akademia Muzyczna im. Karola Szymanowskiego w Katowicach), prof. dr hab. Teresa Krasowska (Instytut Muzyki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie) oraz dr hab. ks. Paweł Sobierajski, prof. AM (Akademia Muzyczna im. Karola Szymanowskiego w Katowicach).

Zdobywcy Grand Prix 30. edycji Festiwalu - Wojskowa Orkiestra Żytomierskiego Wojskowego Instytutu im. Sergija Korolowa – wraz z organizatorami Festiwalu © Piotr Wyparło
Zdobywcy Grand Prix 30. edycji Festiwalu – Wojskowa Orkiestra Żytomierskiego Wojskowego Instytutu im. Sergija Korolowa – wraz z organizatorami Festiwalu © Piotr Wyparło

W ubiegłej edycji Grand Prix Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i Pastorałek im. ks. K. Szwarlika w Będzinie zdobyła Wojskowa Orkiestra Żytomierskiego Instytutu im. Sergieja Korolowa. Koncert Inauguracyjny i Galowy oraz przesłuchania finałowe odbędą się w hali widowiskowo-sportowej Będzin Arena (ul. Sportowa 20). Wstęp na wszystkie wydarzenia w ramach Festiwalu jest bezpłatny. Przesłuchania i Koncert Galowy będą transmitowane w zakładce Transmisja na żywo.

Wstęp na wszystkie wydarzenia w ramach XXXI Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i Pastorałek jest bezpłatny. Koncert Galowy i ogłoszenie nagród odbędzie się 19 stycznia 2025 roku.

Książę na deskorolce. Nowa wersja baletu „Dziadek do orzechów i Król myszy” z Opery w Zurychu w sieci Multikino

To zupełnie nietypowa wersja „Dziadka do orzechów” do baśniowej muzyki Piotra Czajkowskiego. Przygotował ją wybitny niemiecki choreograf Christian Spuck, którego barwną i przewrotną interpretację „Śpiącej Królewny” niedawno widzieliśmy w kinach w całej Polsce.

„Dziadek do orzechów i Król myszy” z Opery w Zurychu © Gregory Batardon
„Dziadek do orzechów i Król myszy” z Opery w Zurychu © Gregory Batardon

Christian Spuck, nie odżegnując się od znanej na całym świecie wersji „Dziadka do orzechów”, skupionej wokół tematyki świąt Bożego Narodzenia, powrócił jednocześnie do źródła, z którego czerpał ten balet. Jego przedstawienie pomija późniejsze adaptacje opowiadania E. T. A. Hoffmanna, niemieckiego pisarza doby romantyzmu i prekursora fantastyki grozy.

„Dziadek do orzechów i Król myszy” z Opery w Zurychu © Gregory Batardon
„Dziadek do orzechów i Król myszy” z Opery w Zurychu © Gregory Batardon

Choreograf zachował pierwowzór fabuły: ponieważ Królowa myszy nie dostaje od pary królewskiej wystarczającej ilości słoniny, zamienia ich córkę Pirlipatkę w potworka z wielkimi zębiskami, który od tej pory będzie żądać od rodziców ton orzechów do zjedzenia.

W zuryskim przedstawieniu nowej wersji baletu „Dziadek do orzechów i Król myszy” czuć ponurą atmosferę tego romantycznego utworu dla dzieci, ale Christian Spuck wypełnił scenę efektownym tańcem klasycznym i współczesnym. 

Bilety można kupić tutaj, przez stronę Kino Maestro. Tu również można sprawdzić daty i miejsca sensów.

Zwiastun do spektaklu „Dziadek do orzechów i Król myszy” z Opery w Zurychu

Występy w tętniących życiem przestrzeniach dodają muzyce wyjątkowego wymiaru: rozmowa z 441 Quartet

Tomasz Pasternak: Po raz pierwszy wystąpiliście w Polsce w ramach cyklu „Midnight Concert”. Antresola Hali Koszyki to scena bardzo specjalna.

Bastien Wibaut: Saksofon to niezwykle wszechstronny instrument, najczęściej kojarzony z muzyką pop i jazzem. Z powodu tych silnych konotacji saksofonowe koncerty klasyczne mogą być trudne do sprzedania. Publiczność zazwyczaj oczekuje kwartetów smyczkowych lub kwintetów dętych blaszanych, rzadko saksofonów w klasycznym wydaniu. W rezultacie kwartety saksofonowe często pojawiają się w niekonwencjonalnych miejscach, takich jak ogrody, biura, bary, czy zabytkowe budynki. Pokochaliśmy te przestrzenie, ponieważ wnoszą do muzyki klasycznej poczucie ciepła i intymności, dzięki czemu wydaje się ona bliższa słuchaczom.

Tradycyjne sale koncertowe oferują doskonałą akustykę, ale czasem nie ma atmosfery codzienności?

Bastien Wibaut: Występy w tętniących życiem pomieszczeniach – gdzie odgłosy wiwatujących, jedzących lub rozmawiających ludzi stanowią naturalne tło – dodają muzyce wyjątkowego wymiaru. W tym połączeniu jest niezaprzeczalne piękno, rodzaj autentyczności, który często zostaje utracony, gdy sztuka zostaje umieszczona za niewidzialną barierą, odległą i nietykalną. Być może taki był zamysł Johna Cage’a w 4’33”: zachęcić nas do usłyszenia sztuki tkwiącej w samym życiu, do nawiązania dialogu pomiędzy codziennością a muzyką.

W tych nieformalnych wnętrzach widzom łatwiej jest też do nas podejść, podzielić się przemyśleniami i wejść w interakcję z muzyką. Stwarza to bardziej dynamiczny i zdecydowanie lepszy sposób dzielenia się sztuką.

441 Quartet w warszawskiej Hali Koszyki © Stanisław Król
441 Quartet w warszawskiej Hali Koszyki © Stanisław Król

A sama przestrzeń wielkomiejskiej hali, jaką jest Hala Koszyki?

Bastien Wibaut: Występ w Hali Koszyki był przeżyciem szczególnie niezapomnianym. Można narzekać, że przez hałasy w tle czasami trudno na muzyce się skupić. Ale my uważamy, że tworzymy połączenie między wykonawcą, słuchaczem i życiem codziennym. Ich obecność, nawet z daleka, inspiruje nas, aby dać z siebie wszystko. Co zaskakujące, akustyka w tej przestrzeni była doskonała, co było kolejną przyjemnością.

Jak doszło do Waszej współpracy? Jak narodził się 441 Quartet?

Corentin Bogunovic: We wrześniu 2021 roku wraz z Ibanem pojawiliśmy się w klasie saksofonu klasycznego w Koninklijke Conservatorium w Brukseli, Bastien i Pietro już się tam uczyli. W ciągu roku pracowałem jako kelner na imprezach. Wpadłem na pomysł założenia kwartetu saksofonowego grającego muzykę jazzową i popową na wydarzeniach, takich jak uroczyste kolacje, śluby i różne ceremonie. Zapytałem Ibana, Bastiena i Pietro, czy byliby tym zainteresowani. Przyjaźniliśmy się, oni już grali jazz dla zabawy, więc czemu nie zawodowo? Natychmiast powiedzieli „tak”, tydzień później już ćwiczyliśmy i nagrywaliśmy pierwszą prezentację wideo.

A nazwa?

Corentin Bogunovic: To był spontaniczny pomysł, który ma kilka znaczeń…Po pierwsze, jesteśmy czterema przyjaciółmi skupionego wokół jednego projektu – muzyki, więc naprawdę wymawiamy to „Cztery w jednym”.

Po drugie, po kilku wiekach historii muzyki, prawie wszyscy muzycy klasyczni i fortepian są dostrojeni do „A” o częstotliwości od 440 do 442 Hz. W przypadku saksofonów ustalono, że stroimy je do częstotliwości 442 Hz, ale ponieważ często gramy na zewnątrz, strój saksofonu, gdy się ociepla, jest wyższy. Dlatego gramy w częstotliwości 441 Hz. Ale najważniejsze jest to, że wszyscy lubimy japońskie mangi. W „My Hero Academia”, moce bohatera i antagonisty nazywane są „Jeden za wszystkich” i „Wszyscy za jednego”. Można więc powiedzieć, że jest to swego rodzaju hołd złożony autorowi tej historii.

441 Quartet w warszawskiej Hali Koszyki © Stanisław Król
441 Quartet w warszawskiej Hali Koszyki © Stanisław Król

Saksofon to instrument belgijski, wynaleziony przez Adolpha Saxa. Czy to instrument uniwersalny?

Pietro Angelillo: Rzeczywiście został wynaleziony przez Adolphe’a Saxa w Belgii. Choć często kojarzony jest z jazzem, można na nim grać wszystkie style muzyczne. Saksofon słynie ze swojej wszechstronności. Potrafi dostosować swoje brzmienie do odtwarzanej muzyki. Dlatego jest instrumentem uniwersalnym. Lubimy podkreślać te cechy saksofonu wykonując muzykę jazzową i klasyczną. Podczas grania dwóch różnych utworów, możemy zmienić na przykład ustniki, ale także nasz sposób gry. To jedna ze specyfiki 441 Quartet.

Lubimy wykonywać różne style muzyczne: jazz, klasykę, pop, muzykę współczesną… W zależności od wydarzenia, kontekstu lub miejsca, w którym gramy, zawsze dostosowujemy program, ukazując rożne style muzyczne. Chcemy pokazać różne oblicza saksofonu, ale także pokazać kolor naszego kwartetu i nasze wyjątkowe aranżacje. I zawsze chcemy przekonać słuchaczy, że saksofon to jest instrument uniwersalny.

441 Quartet w warszawskiej Hali Koszyki © Stanisław Król
441 Quartet w warszawskiej Hali Koszyki © Stanisław Król

No właśnie, pojawił się Mozart i Chopin, ale także interpretacje muzyki popularnej. Kto z Was jest odpowiedzialny za aranżacje?

Bastien Wibaut: Decyzję o zagraniu aranżacji Mozarta i Chopina podjęliśmy wspólnie, ponieważ ludzie nie zdają sobie sprawy, że saksofon może grać dzieła mistrzów oraz muzykę klasyczną, i – mamy nadzieję – robić to dobrze. Te aranżacje nie były nasze, kupiliśmy je od Bruce’a A. Evansa (Mozart) i Jacques’a Larocque’a (Chopin)

Ale jeśli chodzi o pop, naszą misją jest granie wyłącznie własnych wersji. Nie zawsze się to udaje, intensywnie nad tym pracujemy, ale przygotowanie dobrych i inspirujących aranży zajmuje dużo czasu. Gramy wciąż kilka aranżacji innych osób (w Warszawie np. „Bluse Bossa” była autorstwa Juana Ramóna Ariasa).

W naszym kwartecie trzech członków jest bardzo aktywnych: Corentin, Iban i ja. Piszemy aranżacje, jeśli tylko mamy chwilę wolnego czasu. To dla nas prawdziwa pasja. Pietro wkrótce do nas dołączy.

441 Quartet w warszawskiej Hali Koszyki: Iban Marjollet, Bastien Wibaut, Corentin Bogunovic i Pietro Angelillo © Stanisław Król
441 Quartet w warszawskiej Hali Koszyki: Iban Marjollet, Bastien Wibaut, Corentin Bogunovic i Pietro Angelillo © Stanisław Król

Które aranżacje były Wasze?

Bastien Wibaut: „Feeling good” podczas występu w Warszawie było autorstwa Ibana. „The Door” Teddy’ego Swimsa i „Uptown funk” Bruno Marsa zostały zaaranżowane przeze mnie. Jestem głęboko zafascynowany i zainspirowany graniem big bandów, staram się zredukować ich wspaniałe rytmy, jak również bogactwo i surową energię tych zespołów do esencji, tak aby pojawiały się tylko w czterech instrumentach. Saksofon barytonowy często pełni podwójną rolę: basu i perkusji (werbel jest symulowany poprzez „slap”, to specjalna technika języka, którą można porównać do uderzenia basu, ma ona również na celu symulowanie werbla). Można też zauważyć, że saksofon sopranowy i altowy brzmią razem jak sekcja fletu i klarnetu, podczas gdy saksofon tenorowy śpiewa melodię. W innych momentach tenor i alt brzmią jak mosiężna, ostra sekcja. Buduję to dzięki badaniom nad orkiestracją oraz różnymi rytmami i artykulacjami.

Kolejnym elementem, który zapożyczam od zespołu jazzowego, jest kiedy grają wszyscy (tutti): napisana i zharmonizowana melodia (często wręcz wirtuozowska) brzmi jak solo. To zawsze wspaniały i pełen wyzwań moment dla wykonawców. Staram się, aby popowe aranżacje były bardzo wyjątkowe i dostosowane do potrzeb naszego kwartetu. Cory Wong i Dirty Loops to tylko kilka przykładów inspiracji do przekształcenia muzyki pop w bogatą aranżację jazzową.

441 Quartet w warszawskiej Hali Koszyki: Iban Marjollet, Bastien Wibaut, Pietro Angelillo i Corentin Bogunovic © Stanisław Król
441 Quartet w warszawskiej Hali Koszyki: Iban Marjollet, Bastien Wibaut, Pietro Angelillo i Corentin Bogunovic © Stanisław Król

Czy pracujecie nad nowymi aranżacjami klasycznymi? Czy jest szansa, że zajmiecie się muzyką polską, myślałem o tym podczas waszego występu.

Iban Marjollet: Oczywiście, zawsze gdy pracujemy nad nowymi aranżacjami, chcemy poszerzyć nasz repertuar i odkrywać nową muzykę. Polska muzyka ma szczególny urok, jest bogactwo melodii i głębia kulturowa, dlatego z pewnością leży w naszym centrum zainteresowania. Tematy operowe Stanisława Moniuszki i impresjonistyczne dzieła Szymanowskiego są fantastycznymi źródłami do adaptacji na kwartet saksofonowy. W ramach programu poświęconego wpływowi muzyki ludowej na repertuar klasyczny z pewnością moglibyśmy rozważyć aranżacje fragmentów „Halki” Moniuszki i utworów Szymanowskiego. To zawsze ekscytujące, jeśli możemy nadać świeże spojrzenie tym klasycznym utworom i przedstawić ich publiczności, która być może nie słyszała ich wcześniej.

Jestem niezmiernie ciekaw, jak zabrzmi w wersji saksofonowej Moniuszko czy Szymanowski. Serdecznie dziękuję za rozmowę.

Polscy artyści na świecie: Krzysztof Bączyk, Andrzej Filończyk i Szymon Mechliński w „Marii Stuardzie” Gaetana Donizettiego w Teatro Real w Madrycie

„Maria Stuarda” to jedna z trzech oper Gaetana Donizettiego, obok „Anny Boleny” i „Roberto Devereux”, wchodzących w skład tzw. „Trylogii Tudorów”. Najnowszą produkcję tego dzieła w Teatro Real w Madrycie reżyseruje David McVivar. Scenografię spektaklu zaprojektowała Hannah Postlethwaite, kostiumy – Brigitte Reiffenstuel, reżyserię świateł przygotowuje Lizzie Powell, a choreografię – Gareth Mole. Kierownictwo muzyczne premiery objął Jose Miguel Pérez-Sierra. Spektakl jest koprodukcją Teatro Real w Madrycie z Gran Teatre del Liceu w Barcelonie, Donizetti Opera Festival w Bergamo, Teatrem La Monnaie/De Munt w Brukseli i Fińską Operą Narodową w Helsinkach.

W dniach 14, 17, 20, 23, 26, 29 grudnia 2024 roku w spektaklu wystąpią: Lisette Oropesa (Maria Stuarda), Aigul Akhmetshina (Elżbieta), Ismael Jordi (Leicester), Roberto Tagliavini (Talbot), a partię Lorda Guglielma Cecila wykona Andrzej Filończyk.

Aigul Akhmetshina (Elżbieta) i Andrzej Filończyk (Lord Guglielmo Cecil) © Javier del Real | Teatro Real
Aigul Akhmetshina (Elżbieta) i Andrzej Filończyk (Lord Guglielmo Cecil) © Javier del Real | Teatro Real

Polski baryton ma przed sobą niezwykle pracowity sezon. W swojej popisowej roli Figara w „Cyruliku sewilskim” Gioachina Rossiniego wystąpi w Wiener Staatsoper i Teatrze Wielkim im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu (17 i 19 stycznia 2025 roku). W Opera National de Paris zaśpiewa rolę Lescauta w „Manon” Julesa Masseneta, a w marcu 2025 roku zadebiutuje tam w partii markiza Posy w „Don Carlosie” Giuseppe Verdiego w spektaklu w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego i pod batutą Simone Young. Interesująco zapowiada się wykonanie „Umarłego miasta” Ericha Korngolda z Boston Symphony Orchestra pod batutą Andrisa Nelsonsa – obok występującego w roli Franka Andrzeja Filończyka zaśpiewają również Christine Goerke (Marietta) i Brandon Jovanovich (Paul).

Magdalena Aizpurua (aktorka), Aigul Akhmetshina (Elisabetta) i Andrzej Filończyk (Lord Guglielmo Cecil) © Javier del Real | Teatro Real
Magdalena Aizpurua (aktorka), Aigul Akhmetshina (Elisabetta) i Andrzej Filończyk (Lord Guglielmo Cecil) © Javier del Real | Teatro Real

W obsadach spektakli 16, 19, 27, 30 grudnia 2024 roku znaleźli się: Yolanda Auyanet (Maria Stuarda), Silvia Tro Santafé (Elżbieta), Airam Hernández (Leicester) oraz Szymon Mechliński jako Lord Guglielmo Cecil i Krzysztof Bączyk, który zadebiutuje w roli Giorgia Talbota.

Krzysztof Bączyk (Giorgio Talbot) i Airam Hernández (Roberto, hrabia Leicester) © Javier del Real | Teatro Real
Krzysztof Bączyk (Giorgio Talbot) i Airam Hernández (Roberto, hrabia Leicester) © Javier del Real | Teatro Real

Krzysztof Bączyk w sezonie 2024/25 ma jeszcze przed sobą m. in. występy w roli Faraona w „Aidzie” Giuseppe Verdiego w The Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Na przełomie stycznia i lutego 2025 roku zaśpiewa partię Talbota w premierowych spektaklach „Joanny d’Arc” Giuseppe Verdiego w Teatro Regio w Parmie.

Baryton Szymon Mechliński w najbliższych miesiącach wystąpi w roli Don Pizarra w „Fidelio” Ludwiga van Beethovena w Opéra National de Bordeaux i w roli Marcella w „Cyganerii” Giacoma Pucciniego w Santa Fe Opera. W lutym 2025 roku zaśpiewa partię Paola Albianiego w premierze „Simona Boccanegry” Giuseppe Verdiego w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie.

Silvia Tro Santafé (Elżbieta),  Airam Hernández (Roberto, hrabia Leicester) i Szymon Mechliński (Lord Guglielmo Cecil) © Javier del Real | Teatro Real
Silvia Tro Santafé (Elżbieta), Airam Hernández (Roberto, hrabia Leicester) i Szymon Mechliński (Lord Guglielmo Cecil) © Javier del Real | Teatro Real

„Rosa Raisa – powrót legendy”. Wystawa poświęcona słynnej śpiewaczce pochodzącej z Białegostoku

Mateusz Karolczuk, zainspirowany bogatym, ale ciągle w pełni nieodkrytym dziedzictwem kulturowym Białegostoku, powraca do rodzinnego miasta z nowym projektem artystycznym. Po realizacjach związanych z kulturą międzywojennego Białegostoku i tradycją teatru lalkowego na dworze Branickich twórca pochyla się nad biografią Rosy Raisy.

Projekt jest próbą plastycznej interpretacji kruchej i wrażliwej natury 10 wybranych heroin z operowego repertuaru Raisy. Wśród prezentowanych portretów wewnętrznych znalazły się sylwetki m.in. Normy, Florii Toski, Giocondy (A. Ponchielli), Franceski da Rimini (R. Zandonai) czy Walentyny („Hugenoci” G. Meyerbeera). Ekspozycja jest cyklem autorskich obiektów – form przestrzennych z pogranicza projektowania kostiumu, tkaniny artystycznej i rzeźby. Wykreowane obiekty w metaforyczny sposób łączą prywatne życie artystki z losami operowych heroin, w które wcielała się na scenie. Rozedrgane i poranione dusze bohaterek znajdują swoje rozwinięcie w autorskich tkaninach, fakturach oraz zastosowanych barwach. Eksponowane obiekty powstały z wykorzystaniem farbowanych i autorsko przetwarzanych jedwabiów, wzbogacone o elementy metaloplastyki oraz sitodruku.

Projekt został zrealizowany w ramach Stypendium dla Młodych Twórców Prezydenta Miasta Białegostoku.

Wernisaż wystawy „Rosa Raisa – powrót legendy” odbędzie się 19 grudnia 2024 roku o godz. 18.00 w Galerii im. Sleńdzińskich w Białymstoku (Rynek Kościuszki 4) i będzie ją można oglądać do 5 stycznia 2025 roku.

Rosa Raisa

Rosa Raisa (1893-1963) to jedna z czołowych sopranistek dramatycznych I połowy XX wieku. Urodzona w Białymstoku artystka z wielkim powodzeniem występowała m.in. na scenach londyńskiego Covent Garden, mediolańskiej La Scali, Teatro Colon w Buenos Aires, Opery w Chicago czy na deskach nowojorskiej Metropolitan Opera, a jako gwiazda sceny operowej złotego wieku występowała z takimi legendami muzyki, jak Enrico Caruso, Titta Ruffo, Arturo Toscanini czy Adam Didur. W 1926 roku zapisała się na kartach historii opery jako pierwsza odtwórczyni tytułowej roli księżniczki Turandot w światowej prapremierze opery Pucciniego.

Rosa Raisa jako Turandot © domena publiczna
Rosa Raisa jako Turandot © domena publiczna

Mateusz Karolczuk

Artysta wizualny, scenograf i kostiumograf; absolwent Wydziału Scenografii warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych oraz podyplomowych studiów Menedżer Kultury w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Zadebiutował na deskach Teatru Collegium Nobilium realizując kostiumy do spektaklu „Stramer” w reż. Marcina Hycnara. W kolejnych latach współpracował m.in. z takimi teatrami, jak Teatr 6. Piętro, Teatr Wielki Opera Narodowa w Warszawie, Białostocki Teatr Lalek, Teatr Polski w Warszawie oraz Teatrem Telewizji.
Laureat Nagrody im. Andrzeja Pronaszki, przyznawanej przez Sekcję Scenografów ZASP, II Wyróżnienia w Konkursie o Nagrodę Scenograficzną im. Jerzego Moskala za projekt scenografii i kostiumów do opery „Semiramida” oraz dwukrotny laureat Stypendium dla Młodych Twórców ufundowanego przez Prezydenta Miasta Białegostoku.
Asystent prof. Ewy Braun w Pracowni Historii Kultury Materialnej i Obyczaju na Wydziale Scenografii warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Współprowadzi zajęcia w Pracowni Malarstwa na Wydziale Sztuki Nowych Mediów w Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych.

6. Festiwal im. Bogusława Kaczyńskiego: „Zaczarowany świat musicalu”. Koncert dostępny online

W programie Gali Finałowej znalazły się m.in. fragmenty musicali: „Cabaret” Kandera, „Skrzypek na dachu” Bocka, „My Fair Lady” Loewego, „Upiór w operze” Webbera. Artyści wykonali również piosenki z akordeonem i orkiestrą: „La vie en rose” (Louis Guglielmi / Edith Piaf), „Kocham Paryż” (z musicalu „Can-Can” Portera). Wystąpili: Grażyna Brodzińska, Agnieszka Przekupień, Mateusz Deskiewicz, Janusz Kruciński oraz Orkiestra Orfeum pod dyrekcją Mieczysława Smydy. Na scenie pojawił się również Maksymilian Lejk, laureat Grand Prix ORFEO w I Międzynarodowym Konkursie Akordeonowym w Białej Podlaskiej.

Maksymilian Lejk i Grażyna Brodzińska podczas Gali Finałowej 6. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego © Miasto Biała Podlaska
Maksymilian Lejk i Grażyna Brodzińska podczas Gali Finałowej 6. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego © Miasto Biała Podlaska

Koncert według własnego scenariusza wyreżyserował Krzysztof Korwin-Piotrowski, który wraz z Gabrielą Kuc-Stefaniuk poprowadził koncert. Koncert transmitowany był na żywo przez Urząd Miasta Biała Podlaska, na stronie Prezydenta Michała Litwiniuka. Można go także obejrzeć na kanale Youtube ORFEO.

ZACZAROWANY ŚWIAT MUSICALU. Gala finałowa 6. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego

„Zaczarowany świat musicalu” zakończył 1 września 2024 roku 6. Festiwal im. Bogusława Kaczyńskiego w Białej Podlaskiej.

Udostepnienie fragmentów zapisu koncertu „Zaczarowany świat musicalu”- Gala finałowa 6. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego realizowane jest w ramach projektu „6. Festiwal im. Bogusława Kaczyńskiego w Białej Podlaskiej wraz z digitalizacją”, sfinansowany jest przez Unię Europejską NextGenerationEU.

O Festiwalu

Celem Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego jest kontynuowanie tradycji popularyzowania sztuki operowej, operetkowej i musicalowej. Pierwsza edycja odbyła się w Białej Podlaskiej w 2019 roku. W 2023 roku Fundacja zrealizowała 5. Festiwal im. Bogusława Kaczyńskiego.

W dniach 24 sierpnia- 1 września 2024 roku odbyła się 6. edycja Festiwalu. Wydarzenia odbyły się w Białej Podlaskiej, Warszawie, Katowicach, Leśnej Podlaskiej, Sarnakach i Serpelicach.

Dzikie Ziele, kolędy i pastorałki w cyklu „Midnight Concert”

Zespół folkowy Dzikie Ziele powstał w sierpniu 2024 na bazie istniejącego wcześniej ludowego zespołu pieśni i tańca. Działa przy Wolskim Centrum Kultury w Warszawie. Bazuje na tradycyjnym śpiewie intuicyjnym. W repertuarze ma pieśni z różnych regionów Polski, w tym z Beskidu, Śląska i Podhala. Czerpie także z tradycji białoruskich i ukraińskich oraz bałkańskich.

Dzikie Ziele wykona ludowe kolędy i pastorałki, będzie to także okazja do wspólnego kolędowania – organizatorzy przygotowali wydrukowane teksty utworów.

Ostatni w tym roku „Midnight Concert” odbędzie się 17 grudnia o godz. 19.00 na antresoli Hali Koszyki, ul. Koszykowa 63 w Warszawie. Link do wydarzenia znajduje się tutaj.

Informacje o „Midnight Concert”

  • Organizatorzy: Hala Koszyki | Julian Cochran Foundation 
  • Mecenas: Symphar
  • Honorowy Partner: Filharmonia Narodowa
  • Partnerzy: Vank | Samarité | Food and Mood.Space
  • Partner Medialny: Orfeo – Fundacja im. Bogusława Kaczyńskiego

Franco Beval – zapomniany polski tenor bohaterski

Niestety bardzo niewiele wiemy o pochodzeniu tego wspaniałego tenora bohaterskiego, który w archiwach teatrów figuruje jako Franco Beval. Tak naprawdę nazywał się Tadeusz Franciszek Bawół i urodził się w 1904 roku w Siemianowicach Śląskich lub w 1908 roku w Sosnowcu (dzienna data urodzin artysty także nie jest znana). Początkowo Tadeusz Franciszek Bawół był zatrudniony w charakterze zecera w warsztatach kolejowych w Katowicach. W czasie wolnym udzielał się w Chórze „Chopin” w Siemianowicach Śląskich.

Pierwsze lekcje śpiewu pobierał u profesor Ewy Mogdesjanc-Horbaczewskiej w Instytucie Muzycznym w Katowicach. Wkrótce udał się na przesłuchanie do Warszawy do ówczesnej dyrektorki Opery Warszawskiej Janiny Korolewicz-Waydowej, która zachwycona głosem adepta sztuki wokalnej zaczęła udzielać mu lekcji śpiewu i zasugerowała mu przyjęcie pseudonimu artystycznego Franco Beval. W tym czasie młody tenor kształcił się także u Adama Dołżyckiego, pierwszego dyrygenta opery warszawskiej.

Franco Beval jako Jontek © Narodowe Archiwum Cyfrowe
Franco Beval jako Jontek © Narodowe Archiwum Cyfrowe

Franco Beval zadebiutował na deskach Opery Warszawskiej w 1935 roku rolą Jontka w „Halce” Stanisława Moniuszki (partię tę wykonywał także podczas tysięcznego przedstawienia tego dzieła w Warszawie). W kolejnych dwóch sezonach rozszerzył swój repertuar o takie partie, jak Manrico w „Trubadurze” i Radames w „Aidzie” Giuseppe Verdiego, Canio w „Pajacach” Ruggiera Leoncavalla, Eryk w „Holendrze tułaczu” Ryszarda Wagnera, a także Kirkor w „Goplanie” Władysława Żeleńskiego.

Franco Beval © Narodowe Archiwum Cyfrowe, Foto Forbert, Warszawa
Franco Beval © Narodowe Archiwum Cyfrowe, Foto Forbert, Warszawa

W 1937 roku wyjechał do Mediolanu, gdzie doskonalił swoją technikę u Eduarda Grabina. Dwa lata później, w 1939 roku zadebiutował we Włoszech partią Edgarda w „Łucji z Lammermoor” Gaetano Donizettiego.

W 1940 roku rozpoczęła się jego kariera w słynnym Teatro alla Scala w Mediolanie. Zaśpiewał tam tytułową rolę w „Andrea Chénier” Umberta Giordana oraz rolę Turiddu w „Rycerskości wieśniaczej” Pietra Mascagniego pod batutą samego kompozytora w 50. rocznicę prapremiery tej opery. W kolejnych sezonach powracał na scenę tego teatru m. in. jako Apollo w „Dafne” Richarda Straussa czy też Kawaler des Grieux w „Manon Lescaut” Giacoma Pucciniego.

Podczas włoskiego okresu kariery występował na zaproszenie m. in. Teatro Petruzzelli w Bari, Teatro Regio w Parmie, Teatro La Fenice w Wenecji. W Teatro dell’Opera w Rzymie kreował rolę Arnolda w „Wilhelmie Tellu” Gioachina Rossiniego, tytułowego Ernaniego i Don Carlosa w operach Giuseppe Verdiego.

„Wilhelm Tell” w Operze w Rzymie w 1941 roku. Od lewej: Giuilo Neri, (Walter Furst), Gino Bechi (Tell), Franco Beval (Arnoldo), Gabriella Gatti (Matylda), Tullio Serafin (dyrygent), Palmira Vitali Marini (Jadwiga), Pia Covezzi (Jemmy), Giuseppe Taddei (Leutoldo) i Ernesto Dominici (Gessler) © archiwum Teatro dell'Opera di Roma
„Wilhelm Tell” w Operze w Rzymie w 1941 roku. Od lewej: Giuilo Neri, (Walter Furst), Gino Bechi (Tell), Franco Beval (Arnoldo), Gabriella Gatti (Matylda), Tullio Serafin (dyrygent), Palmira Vitali Marini (Jadwiga), Pia Covezzi (Jemmy), Giuseppe Taddei (Leutoldo) i Ernesto Dominici (Gessler) © archiwum Teatro dell’Opera di Roma

Po zakończeniu II Wojny Światowej, w 1948 roku zadebiutował w Royal Opera House – Covent Garden w Londynie partią Radamesa w „Aidzie” Giuseppe Verdiego. Następnie występował we Francji, Szwajcarii, Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych.

Franco Beval jako Radames w „Aidzie” i Manrico w „Trubadurze” © @Foto Crimella
Franco Beval jako Radames w „Aidzie” i Manrico w „Trubadurze” © @Foto Crimella

Jego repertuar obejmował także takie partie, jak Pollione w „Normie” Vincenza Belliniego, Don Alvaro w „Mocy przeznaczenia” Giuseppe Verdiego, Kalaf w „Turandot” Giacoma Pucciniego, Don José w „Carmen” Georgesa Bizeta i tytułowy Lohengrin w operze Ryszarda Wagnera.

Zmarł prawdopodobnie 20 października 1962 roku w Kopenhadze w wieku 58 lat. Obecnie jest artystą niemal zupełnie zapomnianym. Aby poznać dokładniej biografię Franca Bevala, serdecznie polecam lekturze artykuł Adama Czopka na jego blogu „Okolice Opery”.

Franco Beval jako Arnold w „Wilhelmie Tellu” Rossiniego i Kawaler des Grieux w „Manon Lescaut Pucciniego © archiwum Opery Rzymskiej i mediolańskiej La Scali
Franco Beval jako Arnold w „Wilhelmie Tellu” Rossiniego i Kawaler des Grieux w „Manon Lescaut Pucciniego © archiwum Opery Rzymskiej i mediolańskiej La Scali