REKLAMA

„Hrabina” Moniuszki w reżyserii Krystyny Jandy ponownie na scenie Opery Bałtyckiej 

Spektakl został pomyślany jako żartobliwy i ironiczny komentarz zachowań społeczeństwa przełomu XVIII i XIX wieku. Młoda wdowa, tytułowa Hrabina, pragnie zdobyć przystojnego oficera Kazimierza. Jego uczucia z kolei obudziła Bronia, dziewczyna pochodząca ze szlacheckiej rodziny. Akcja, wypełniona perypetiami bohaterów, dąży do szczęśliwego finału, w którym Bronia wychodzi za Kazimierza, a zmanierowana Hrabina odchodzi pokonana.

W gdańskiej realizacji wątek patriotyczny zostaje zepchnięty na dalszy tor, zaś na pierwszy plan wychodzą problemy współczesności – pałacem Hrabiny staje się centrum handlowe,
które w dzisiejszym świecie konsumpcjonizmu urasta do rangi najważniejszej przestrzeni publicznej.

W tytułowej roli zobaczymy Ewę Tracz. W Kazimierza wcieli się Rafał Bartmiński, a Bronią będzie Katarzyna Nowosad. Muzycznie spektakle poprowadzi Michał Krężlewski.

„W „Hrabinie” wszystko się skrzy, mieni, migoce. Zachwycają barwne, pomysłowe kostiumy
oraz wyszukana scenografia (Weronika Karwowska), a także dopracowane sekwencje taneczne w wykonaniu Baletu Opery Bałtyckiej”. Aleksandra Andrearczyk, „Gazeta Wyborcza Trójmiasto”

Zuzanna Nalewajek i Szymon Mechliński wśród finalistów Konkursu Moniuszkowskiego

Podczas finału 11. Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki, który odbędzie się 11 czerwca o godzinie 18:00, wystąpią:

1. RAFAEL ALEJANDRO DEL ANGEL GARCIA 
2. DARIJA AUGUŠTAN 
3. ELIZA BOOM 
4. INNA FEDORII 
5. JULIANA GRIGORYAN 
6. SZYMON MECHLIŃSKI 
7. DEAN MURPHY 
8. ZUZANNA NALEWAJEK 
9. VOLODYMYR TYSHKOV 
10. NOMBULELO YENDE 
11. YULIIA ZASIMOVA 
12. XIAOMENG ZHANG 

Solistom towarzyszyć będzie orkiestra Teatru Wielkiego – Opery Narodowej. Każdy z finalistów wykona polską arię operową, oratoryjną lub operetkową (śpiewaną w języku polskim lub w przekładzie) oraz arię operową z repertuaru światowego, inną niż w poprzednich etapach. Całość poprowadzi muzycznie Maestro Andriy Yurkevych.

Wydarzeniem towarzyszącym finałowym przesłuchaniom będzie koncert laureatów 9. edycji Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki – kontratenora Jakuba Józefa Orlińskiego (II nagroda w kategorii głosów męskich) oraz pianisty Michała Biela (nagroda dla wyróżniającego się młodego pianisty). Podczas obrad Jury, przed ogłoszeniem listy konkursowych zwycięzców, widownia będzie miała okazję usłyszeć program z najnowszej płyty duetu zatytułowanej Farewells. Artyści wykonają pieśni polskich kompozytorów, wśród których nie zabraknie kompozycji Stanisława Moniuszki. 

Koncert można śledzić online dzięki transmisji na żywo za pośrednictwemna żywo za pośrednictwem VOD Teatru Wielkiego – Opery Narodowej, na międzynarodowej platformie streamingowej OperaVisionoraz na antenie Programu Drugiego Polskiego Radia. Będzie on też retransmitowany przez TVP Kultura.

Jak zawsze dam z siebie wszystko – ekskluzywny wywiad z Kristīne Opolais

0

Pochodzi Pani z rodziny, w której muzyka zawsze była obecna. Czy zawsze chciała Pani śpiewać czy marzyła Pani o innym zawodzie? 

Mój ojciec nie był profesjonalnym muzykiem, grał na trąbce w wojsku, a moja mama była piosenkarką. Śpiewała piosenki pop, ale zawsze marzyła o tym, żeby zostać śpiewaczką operową. Niestety nie było to możliwe po moich narodzinach. Kiedy miałam około 16 lat, mama zdecydowała, że to ja zrealizuję te plany. Nie ukrywam, że był to dla mnie wielki dramat! Lubiłam muzykę rockową i pop. Byłam wielką fanką Madonny, Tiny Turner, Michaela Jacksona, Queen. Marzyłam też o aktorstwie filmowym. Moja mama zdecydowała za mnie. I wcale mi się to nie podobało. Wiele razy rezygnowałam, ale chciałam ją uszczęśliwić. 

Wielokrotnie grała Pani bohaterki Pucciniego: Florię Toskę, Musettę, Madame Butterfly. 

Role Pucciniego to mój znak rozpoznawczy. Tosca jest dla mnie bardzo emocjonalna. Musetta jest krótka i nie za bardzo głęboka. Wolę Mimi, La Rondine i oczywiście Madame Butterfly. Rola Cio-cio-san jest dla mnie ważna również z punktu widzenia kobiety. Jest kobietą kompletną. Większość mężczyzn pewnie marzy, żeby być z kimś takim.

Jak trudne emocjonalnie były to dla Pani role? 

Madame Butterfly to bardzo smutna opera. Przede wszystkim ze względu na wątek odebrania dziecka. Trudny temat, szczególnie dla kobiety, która jest matką. To bolesna i najbardziej emocjonalna rola, jaką kiedykolwiek zagrałam w całej swojej karierze. Stawiam ją na pierwszym miejscu wśród wszystkich dzieł Pucciniego. Została mi jeszcze jedna wymarzona rola w dziełach tego kompozytora: Dziewczyna z Zachodu i myślę, że z Mimi z Cyganerii zamknęłabym mój cykl ról Pucciniego. 

Puccini sam w sobie jest bardzo wymagający. Jego kompozycje łączą potężną orkiestrację połączoną z całym wachlarzem emocji. Styl Pucciniego jest w pewnym sensie swobodny, ale jednocześnie słyszy się, że można się poruszać w dowolnym momencie. Bardzo trudno jest jednak poprawiać muzykę Pucciniego. Trzeba pozwolić jej płynąć. Na chwilę opanować i znowu puścić. Oczywiście, wszystkie kulminacje i wielkie orkiestracje pojawiają się w najtrudniejszych wysokich tonach i rejestrach. Ale jest też wiele ról z niską tessiturą. Na przykład w Tosce i w Butterfly, jest wiele partii, w których musisz śpiewać głosem piersiowym, a bez doświadczenia śpiewak nie da rady tego zrobić. Wciąż otwierają się przede mną takie miejsca w świecie opery, do których wcześniej nigdy bym nie doszła. Mój głos się zmienia i staje się niższy. Dzisiaj, kiedy rozumiem swój głos i jego pracę w rejestrze piersiowym, takie role jak w Madame Butterfly stają się coraz piękniejsze. Myślę, że jest to najtrudniejsza partia dla sopranu u Pucciniego. Nie Turandot, nie Dziewczyna z Zachodu. To Cio-cio-san, wraz z muzyką, jest najbardziej kompletną i najbardziej wymagającą rolą do wykonania.

Kristine Opolais (Cio-cio-san), Tadeusz Szlenkier (Pinkerton) © Tomasz Golla

Jak się Pani czuje przed debiutem w Operze Wrocławskiej?

Czuję się świetnie, odczuwam pozytywny stres. Jestem bardzo podekscytowana, bo to jest mój debiut, nie tylko we Wrocławiu, ale również w Polsce! I nie ma znaczenia, gdzie będę śpiewać: w Metropolitan Opera czy w Londynie, czy w Dreźnie, czy w Wiedniu, czy w Rydze. W każdym miejscu czuję taką samą odpowiedzialność, by dać z siebie wszystko. Zawsze myślę ludziach, którzy przychodzą do opery po raz pierwszy, a moim priorytetem jest pełne przedstawienie im sztuki operowej. Chcę, żeby stali się fanami opery, żeby podziwiali muzykę i zrozumieli, że to nie jest tylko śpiew. Wielu młodych ludzi uważa, że opera jest nudna. Dlatego zawsze robię wszystko, aby moje role i opery, w których biorę udział, nie były nijakie. To jest coś, co mogę obiecać i co robię z wielką miłością i przekonaniem. W tym zawodzie zawsze można przekraczać granice, wychodzić poza ramy i tradycje. W ten sposób możemy zaangażować nowe pokolenie fanów opery, a także zapewnić nowe doświadczenia tym, którzy odwiedzają ją regularnie. To dla mnie sprawa priorytetowa. 

Jestem zaszczycona i naprawdę szczęśliwa, że mogę tu być, szczególnie że dyrektorem artystycznym Opery Wrocławskiej jest mój kolega sceniczny i przyjaciel, Mariusz Kwiecień. To wielki artysta, którego darzę ogromnym szacunkiem. Nie mogłam mu odmówić występu we Wrocławiu! Myślę, że dla Opery Wrocławskiej rozpoczyna się nowa era i wierzę w wielką przyszłość tej instytucji. Jestem pewna, że Mariusz jest właściwą osobą na właściwym miejscu. Może sprawić, że opera stanie się bardziej popularna. Życzę wszystkiego najlepszego całemu zespołowi. 

Jako artystka nie daje się Pani wcisnąć w sztywne ramy, daje Pani dużo z siebie, kreuje swoje postaci. Jak będzie w przypadku Cio-cio-san? 

Każda produkcja jest inna i w każdej muszę przedstawić historię, która przechodzi również przeze mnie, przez moją postać, serce, duszę i krew. Czuję się bardzo związana z tym spektaklem. Myślę, że jest mocny, wzruszający i bardzo bolesny. Jego zakończenie jest naprawdę tragiczne. Nigdy wcześniej jako Madame Butterfly nie byłam w takiej sytuacji. Zazwyczaj spektakl kończy się samobójstwem, a w tym przedstawieniu mamy coś więcej. Już teraz odczuwam wiele emocji i postaram się nad nimi zapanować. Zawsze balansuję między osobistą szczerością wobec każdej postaci a sceniczną maską. Ważne jest, by w każdą produkcję w pełni włożyć swoje serce i umysł. Niestety, artyści muszą żyć i wyobrażać sobie te straszne sytuacje, aby stworzyć odpowiednią atmosferę. To dzięki niej widzowie uwierzą w to, co widzą. Uważam, że ta produkcja jest bardzo mocna i mam nadzieję, że osiągniemy świetny efekt końcowy. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby dotrzeć do serc i dusz widzów. Postaram stworzyć tę ,,tragiczną magię”. Jak zawsze dam z siebie wszystko. 

Polskie morze uhonorowane prawykonaniem pieśni Michała Dobrzyńskiego

Koncert Tym, którzy nie powrócili z morza… jest wydarzeniem cyklicznym, odbywającym się w niezwykłej scenerii Cmentarza Centralnego, wśród symbolicznych grobów, tych których morze zabrało na wieczną wachtę. Opera na Zamku w ten sposób pragnie po raz kolejny uczcić pamięć ludzi, którzy z morzem związali swoje życie. Muzyce towarzyszy gra świateł, która potęguje nastrój wieczoru. Koncert poprzedza ceremoniał morski z udziałem kompanii honorowej studentów Akademii Morskiej w Szczecinie.

Pierwszym utworem, jaki zabrzmi podczas koncertu będzie „Adagietto” z „Raju utraconego” Krzysztofa Pendereckiego. To rodzaj muzycznego hołdu oddanego zmarłemu przed dwoma laty wybitnemu kompozytorowi i nawiązanie do pamiętnego koncertu z okazji 35. rocznicy wydarzeń grudniowych w 2005 roku. Wtedy to z udziałem chóru i orkiestry Opery na Zamku w Szczecinie zabrzmiało „Polskie Requiem” pod batutą kompozytora. Kolejnym utworem w programie będzie prawykonanie cyklu pieśni Michała Dobrzyńskiego na mezzosopran i orkiestrę symfoniczną. Kilkunastominutowy utwór będzie się składał z fragmentów wierszy wybranych polskich poetów. Na zakończenie koncertu zabrzmi poemat symfoniczny „Powracające fale” Mieczysława Karłowicza. Jedną z inspiracji do napisania tego utworu był niewątpliwie pobyt kompozytora nad Adriatykiem ze swoim szwagrem Zygmuntem Wasilewskim.

Kompozytor Michał Dobrzyński specjalnie na to jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych morskiego Szczecina napisał cykl trzech pieśni „Było kiedyś morze szkliste”.

Komponując ten utwór chciałem w symboliczny sposób wyrazić emocje, jakie towarzyszą człowiekowi, który stracił kogoś bliskiego, najbliższego. Są to zwykle emocje, które wypełniają cały wewnętrzny i zewnętrzny ludzki świat – mówi Michał Dobrzyński – Poza tym jak każdy niemal szczecinianin odczuwam bliskość morza. Zawsze żyłem blisko wody, rzeki, a parady na słynne Dni Morza jako dziecko oglądałem z perspektywy przepływających przez Odrę holowników. Ponadto będzie to mój drugi już cykl pieśni napisany dla znakomitej solistki Urszuli Kryger. Poprzedni (pt. „Trzy pieśni do słów Rilkego”) został nagrany w Szczecinie i znajduje się na płycie „Tribute to Carl Loewe”. Jego prawykonanie miało miejsce w 2013 roku na Festiwalu Prawykonań w Sali NOSPR w Katowicach.

Dziewięciu Polaków w drugim etapie 11. Międzynarodowego Konkursu im. Stanisława Moniuszki

Wyczekiwane przez wszystkich uczestników Konkursu oraz śledzących jego przebieg widzów wyniki pierwszego etapu 11. Międzynarodowego Konkursu im. Stanisława Moniuszki ogłoszono dzisiaj o godzinie 17.30. Wyboru 42 młodych artystów spośród 97, którzy przystąpili do Konkursu, dokonało międzynarodowe jury pod przewodnictwem Johna Allisona, redaktora naczelnego „Opera Magazine”. Listę śpiewaków, którzy przeszli do II etapu można zobaczyć tutaj.

Pierwszy etap Konkursu trwał trzy dni. Śpiewacy zaprezentowali się w dwóch utworach z towarzyszeniem fortepianu – arii operowej z repertuaru światowego z XVIII lub XIX wieku oraz pieśni polskiej z XIX, XX lub XXI wieku (w języku polskim lub w przekładzie). 

W drugim etapie, który pozwoli wyłonić finalistów Konkursu, uczestnicy wykonają dwa utwory, wybrane przez członków jury z trzech zgłoszonych pozycji – arii operowej z XVIII lub XIX wieku, innej niż w pierwszym etapie, arii operowej z XIX, XX lub XXI wieku oraz pieśni z repertuaru światowego XIX, XX lub XXI wieku. Śpiewakom nadal będą towarzyszyć pianiści. Dla wyróżniającego się młodego pianisty lub pianistki (urodzonych nie wcześniej niż 6/06/1987 r.) przewidziana jest nagroda. Pierwszy i drugi etap Konkursu odbywa się na Salach Redutowych Teatru Wielkiego – Opery Narodowej. Finaliści wystąpią z towarzyszeniem orkiestry Teatru Wielkiego – Opery Narodowej pod przewodnictwem maestro Andriy’a Yurkevycha w Sali Moniuszki 11 czerwca 2022 roku.

Dla tych, którzy chcą przeczytać więcej na temat występów uczestników Konkursu odsyłamy do „Ruchu Muzycznego”. Tomasz Pasternak relacjonuje na jego łamach wszystkie etapy przesłuchań.

Aleksandra Kurzak i Ambrogio Maestri nominowani do XVI Teatralnych Nagród Muzycznych im. Jana Kiepury

W konkursie może wziąć udział każdy artysta i inny twórca oraz spektakl muzyczny zgłoszony przez dyrektora jednego z polskich teatrów posiadających w repertuarze wydarzenia muzyczne i działających na terenie Polski. Co roku do konkursu wpływa około 150 zgłoszeń. Nagrody przyznaje Kapituła, którą powołuje dyrektor Mazowieckiego Teatru Muzycznego.

Oto nominowani:

Kategoria I – NAJLEPSZY SPEKTAKL

  1. Castor et Pollux – Warszawska Opera Kameralna
  2. Kombinat – Teatr Muzyczny w Poznaniu
  3. Tosca – Opera Wrocławska
  4. Zmierzch – świtem… – Teatr Polski we Wrocławiu

Kategoria II – NAJLEPSZY SPEKTAKL DLA MŁODEGO WIDZA

  1. Kajko i Kokosz. Szkoła latania – Teatr Syrena
  2. Pan Twardowski – Opera Krakowska
  3. Pinokio. Il grande musical – Teatr Rozrywki w Chorzowie
  4. Żółta dama – legenda muzyczna – Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana Kiepury

Kategoria III – NAJLEPSZY REŻYSER

  1. Deda Cristina Colonna – Warszawska Opera Kameralna
  2. Wojciech Kościelniak – Teatr Muzyczny w Poznaniu
  3. Beata Redo-Dobber – Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana Kiepury

Kategoria IV – NAJLEPSZY DYRYGENT

  1. Bassem Akiki – Opera Wrocławska
  2. Adam Banaszak – Teatr Wielki w Łodzi
  3. Krzysztof Herdzin – Opera NOVA w Bydgoszczy
  4. Michał Klauza – Opera Krakowska

Kategoria V – NAJLEPSZA SCENOGRAFIA

  1. Gary McCann – Opera Wrocławska
  2. Grzegorz Policiński – Opera na Zamku w Szczecinie
  3. Francesco Vitali – Warszawska Opera Kameralna

Kategoria VI – NAJLEPSZE KOSTIUMY

  1. Anna Chadaj – Teatr Muzyczny w Poznaniu
  2. Tomasz Jacyków – Teatr Syrena
  3. Dorota Sabak-Ciołkosz  –  Opera na Zamku w Szczecinie
  4. Francesco Vitali – Warszawska Opera Kameralna

Kategoria VII – NAJLEPSZA CHOREOGRAFIA

  1. Robert Bondara – Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu
  2. Robert Glumbek i Kevin O’Day  – Opera na Zamku w Szczecinie
  3. Anna Hop – Teatr Wielki Opera Narodowa
  4. Artur Żymełka – Opera Śląska w Bytomiu

Kategoria VIII – NAJLEPSZY PLAKAT TEATRALNO-MUZYCZNY

  1. Ryszard Kaja – Opera na Zamku w Szczecinie
  2. Andrzej Pągowski – Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu
  3. Katarzyna Zapart – Opera Wrocławska

Kategoria IX – NAJLEPSZA ŚPIEWACZKA OPEROWA

  1. Monika Korybalska – Opera Krakowska
  2. Aleksandra Kurzak – Opera Wrocławska 
  3. Zuzanna Nalewajek – Opera Wrocławska
  4. Iwona Sobotka – Opera Śląska w Bytomiu

Kategoria X – NAJLEPSZY ŚPIEWAK OPEROWY

  1. Artur Janda – Warszawska Opera Kameralna
  2. Piotr Kalina – Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu
  3. Ambrogio Maestri – Opera Wrocławska

Kategoria XI – NAJLEPSZA WOKALISTKA MUSICALOWA

  1. Anna Federowicz – Opera na Zamku w Szczecinie
  2. Malwina Kusior – Teatr Muzyczny w Łodzi 
  3. Edyta Krzemień – Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana Kiepury

Kategoria XII – NAJLEPSZY WOKALISTA MUSICALOWY

  1. Karol Drozd – Opera NOVA w Bydgoszczy
  2. Janusz Kruciński – Opera na Zamku w Szczecinie
  3. Marcin Wortmann – Teatr Syrena

Kategoria XIII – NAJLEPSZA TANCERKA (KLASYKA)

  1. Chiara Belloni – Opera na Zamku w Szczecinie
  2. Malika Tokkozhina – Opera Krakowska
  3. Aleksandra Pawluczuk – Warszawska Opera Kameralna

Kategoria XIV – NAJLEPSZY TANCERZ (KLASYKA)

  1. Adrian Navarro – Warszawska Opera Kameralna 
  2. Dzmitry Prokharau – Opera Krakowska
  3. Vladimir Yaroshenko – Teatr Wielki Opera Narodowa

Kategoria XV – NAJLEPSZA TANCERKA (POZOSTAŁE FORMY TANECZNE)

  1. Emma McBeth – Opera na Zamku w Szczecinie
  2. Ai Okuno – Opera Śląska w Bytomiu
  3. Aleksandra Piwowarek – Teatr Muzyczny w Poznaniu

Kategoria XVI – NAJLEPSZY TANCERZ (POZOSTAŁE FORMY TANECZNE)

  1. Nazar Botsiy – Teatr Wielki w Łodzi
  2. Miguel Eugênio de Sousa Júnior – Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu
  3. Tomasz Pałasz – Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana Kiepury 
  4. Koki Tachibana – Teatr Wielki w Łodzi 

NAGRODA SPECJALNA ZA CAŁOKSZTAŁT PRACY ARTYSTYCZNEJ

Ewa Michnik – Opera Krakowska

Juliusz Multarzyński – Opera Śląska w Bytomiu

W skład Kapituły wchodzą: Iwona Wujastyk – Przewodnicząca Kapituły, Dyrektor MTM; Barbara Kędzierska – scenograf, kostiumograf; Izabela Kłosińska – śpiewaczka operowa; Krystyna Mazurówna – tancerka i choreografka; Danuta Renz – wiceprzewodnicząca sekcji Teatrów Muzycznych ZASP; prof. Ryszard Karczykowski – śpiewak operowy; Maciej Pawłowski – kompozytor, dyrygent, reżyser; Andrzej Pągowski – artysta grafik; Jerzy Satanowski – kompozytor, reżyser, dyrygent; Daniel Wyszogrodzki – dziennikarz muzyczny.

Historia Polski jako balet w najnowszej produkcji Opery Śląskiej

Widowisko zabiera widzów w podróż po najciekawszych wydarzeniach w historii Polski, począwszy od powstania Państwa Polskiego aż do czasów współczesnych. Spektakl ukazuje subiektywnie wybrane wydarzenia, postaci, dzieła sztuki i literatury kształtujące polską świadomość. Muzyczną podstawę spektaklu tworzy album „Poland” zarejestrowany w 1984 roku podczas warszawskiego koncertu popularnej w naszym kraju w latach 80. grupy Tangerine Dream. ​Po 39 latach muzyka zespołu powraca również na deski Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu, gdzie w 1983 roku legendarna formacja rockowa zagrała jeden z polskich koncertów.

Premiera „Pictures of Poland” Opery Śląskiej © Krzysztof Bieliński
Premiera „Pictures of Poland” Opery Śląskiej © Krzysztof Bieliński

Pomysłodawcą, reżyserem i choreografem widowiska jest  Artur Żymełka, nagrodzony Teatralną Nagrodą Muzyczną im. Jana Kiepury w kategorii „Najlepszy choreograf” oraz Złotą Maską w kategorii „Spektakl roku 2021” za reżyserię baletu „Sól Ziemi Czarnej”. Scenografię stworzy Piotr Tetlak, za kostiumy odpowiedzialna jest Małgorzata Słoniowska, wizualizacje Jakub Psuja, a realizację świateł Dominik Ksol.

Premiera „Pictures of Poland” Opery Śląskiej © Krzysztof Bieliński
Premiera „Pictures of Poland” Opery Śląskiej © Krzysztof Bieliński

Scena opery w Bytomiu jest obecnie w remoncie. Zespół prezentuje więc swoje produkcje w innych miastach Śląska. Po premierze w Zabrzu, spektakl „Pictures of Poland” zostanie pokazany 7 czerwca w teatrze Śląskim w Katowicach. 8 lipca w Lądku Zdroju planowany jest pokaz w ramach 22 Międzynarodowego Festiwalu Tańca im. O. Sawickiej.

Piotr Beczała w roli Jontka już 8 czerwca w kinach w całej Polsce

Spektakl „Halki” w Theater an der Wien powstał z inicjatywy Piotra Beczały, światowej klasy polskiego tenora i niestrudzonego popularyzatora twórczości Stanisława Moniuszki. Wcielił się on w rolę Jontka, a jego interpretacja arii Szumią jodły na gór szczycie została przyjęta przez międzynarodową publiczność z nieskrywanym entuzjazmem. Wiedeńską inscenizację wyreżyserował Mariusz Treliński, dyrektor artystyczny Teatru Wielkiego-Opery Narodowej, a zza dyrygenckiego pulpitu poprowadził Łukasz Borowicz, znany ze znakomitych interpretacji muzyki polskiej. Halkę, uwiedzioną przez panicza Janusza góralkę, zaśpiewała w tym przedstawieniu Amerykanka Corinne Winters. Januszem był Tomasz Konieczny, a jego narzeczoną Zofią – Natalia Kawałek.

„Halka” to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich oper. Jej ładunek emocjonalny przyrównuje się do „Madame Butterfly” Pucciniego. Choć powstała wcześniej, nie zdobyła światowego rozgłosu, co trudno wytłumaczyć, bo zawiera w sobie wszystko to, co opera o tragicznej miłości powinna zawierać.

Opera zostanie zaprezentowana 8 czerwca z okazji 150. rocznicy śmierci kompozytora. Na transmisję zaprasza KinoMaestro.pl w cyklu „Opera w kinie”. A pełną listę miejsc pokazu w całej Polsce można znaleźć tutaj.

Pierwsze noce czerwcowe będą premierami baletowych baśni

„Alicja w krainie czarów” w Opera Nova w Bydgoszczy

Wielokrotnie wznawiana drukiem i ilustrowana przez świetnych grafików, filmowana i animowana książka „Alicja w krainie czarów” Lewisa Carrolla wywiera wciąż  niebagatelny wpływ na współczesną masową wyobraźnię. Znikające koty o nieznikającym uśmiechu, szalone herbatkowe przyjęcia, osobliwe susły, marcowe zające, zadyszane króliki, to pełna symboli literacka przygoda dla dziecięcego i dorosłego czytelnika. Alicji, Królowej Kier, szalonego Kapelusznika i innych niesamowitych postaci nie trzeba przedstawiać. To bohaterowie – wymyślonej przez matematyka, fotografa, literata, który ukrył się pod pseudonimem Lewisa Carrolla – baśniowej opowieści.

Przemysław Zych, reprezentant młodego pokolenia polskich kompozytorów, skomponował według jej treści 90-minutowy balet  „Alicja w Krainie Czarów”. Zych napisał partyturę na orkiestrę symfoniczną; wzorowaną na klasycznych baletach  i  hollywoodzkiej muzyce filmowej ,wplótł w swą kompozycję cytaty ze znanych dzieł. Dla potrzeb choreografii  i inscenizacji w Operze Nova Zych przeredagował bądź napisał na nowo  sporą część  materiału  muzycznego, który miał swą prapremierę w 2015 r. na scenie  szczecińskiej Opery na Zamku.

Z tancerzami bydgoskiej Opery  baletową „Alicję…”  tworzy na nowo światowej sławy choreograf, tancerz i pedagog, Robert Bondara. Będzie to trzeci tytuł w jego inscenizacji i choreografii stworzony dla Baletu Opery Nova.  Jak sam mówi, będzie to najbardziej humorystyczny balet w jego dotychczasowym dorobku artystycznym. Robert Bondara jest polskim tancerzem, choreografem, reżyserem i pedagogiem, wieloletnim artystą Polskiego Baletu Narodowego. W 2018 roku objął stanowisko kierownika Baletu Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu.

Premiera zaplanowana jest na 4 czerwca, kolejne spektakle 5, 7, 24, 25 i 26 czerwca.

„Mały Książę” w Operze na Zamku w Szczecinie

„Mały Książę” to balet na kanwie słynnej, filozoficznej, pełnej symboliki i tajemnicy. Wędrówka Małego Księcia staje się drogą do odkrycia prawdziwych wartości oraz do poznania samego siebie. Poetycki, symboliczny język opowieści Antoine’a de Saint-Exupéry zostanie przełożony przez choreografkę Lucynę Zwolińską na język tańca. Magiczny świat „Małego Księcia” oprócz zróżnicowanych układów choreograficznych, stworzą m. in. muzyka filmowa, klasyczna czy elektroniczna oraz nagrania dźwięków i głosów, a także projekcje wideo i animacje. W zamierzeniu twórców balet przemówi do widza w każdym wieku na swój sposób. Dzieciom pozwoli dotknąć kwestii, o których trudno im rozmawiać – dorastania, przemijania, przyjaźni, samotności czy miłości. Dorosłym, dając szansę spojrzenia na świat oczami dziecka, przypomni o wartościach najistotniejszych.

Premiera „Małego Księcia” w pierwszej na szczecińskiej scenie choreografii Lucyny Zwolińskiej do specjalnie napisanej muzyki przez Gabriele Basilico odbędzie się w niedzielę 5 czerwca o 18.00. Kolejne przedstawienia odbędą się 7, 8 (dwukrotnie, o godz. 11.00 i 18.00) oraz 9 czerwca.

„Sen Geroncjusza” na zakończenie sezonu artystycznego Filharmonii Narodowej

Orkiestra i Chór Filharmonii Narodowej wykonają jedno z najznakomitszych dzieł Edwarda Elgara, oratorium „Sen Geroncjusza” („The dream of Gerontius”), o którym sam autor pisał: To moja cząstka najlepsza. Genezą monumentalnej kompozycji, która stać się miała kamieniem milowym sławy swego autora, jest poemat pióra Johna Henry’ego Newmana. To niezwykła postać w duchowym życiu dziewiętnastowiecznej Wielkiej Brytanii. Anglikański duchowny pod wpływem lektur, przemyśleń i podróży do Włoch dokonał konwersji na wiarę katolicką i stał się kardynałem Kościoła, żarliwym apostołem, a później jego świętym. Newman opisał moment śmierci starca o symbolicznym imieniu Geroncjusz, otoczonego modlitwami współwyznawców, a następnie wędrówki jego duszy ku Bogu.

Edward Elgar był zafascynowany utworem Newmana, z entuzjazmem więc podjął się jego umuzycznienia z myślą o wielkim Birmingham Triennial Music Festival w roku 1900 – jednej z najważniejszych imprez muzycznych, o tradycjach sięgających XVIII wieku. Wyczekiwana premiera nie należała do udanych i nie pomógł jej nawet Hans Richter, należący do najbardziej prominentnych dyrygentów swej epoki – ogrom trudności przerósł możliwości amatorskich chórów. Jednak kolejne wykonania przyniosły dziełu sukces i uznanie, także w Niemczech, później w USA i innych krajach. Co ciekawe, w Anglii na przeszkodzie planowanym wykonaniom w wielu świątyniach, siłami kościelnych chórów stawało początkowo silnie katolickie przesłanie dzieła oraz komentowana w nim idea czyśćca – obca wyznaniom reformowanym.

Bogata oprawa muzyczna dwuczęściowego dzieła wykorzystuje cały ekspresyjny potencjał eschatologicznego tekstu i wstrząsających wizji umierania, wędrówki duszy i sądu. Szczególna rola przypada chórowi, który wciela się w role przyjaciół bohatera i towarzyszy jego ostatniej drogi, demonów i aniołów, dusz czyśćcowych.

Ogromna popularność „Snu” trwać miała do czasów I wojny światowej, później, jak o wielu kompozycjach Elgara, także o niej na świecie niemal zapomniano. W partiach solowych wystąpią wybitni śpiewacy, soliści scen i teatrów operowych całego świata – Ewa Wolak (kontralt), Michael Spyres (tenor) i Tomasz Konieczny (bas-baryton). Chór przygotował jego szef – Bartosz Michałowski.

W piątek o godz. 18:30 odbędzie się wykład wprowadzający do koncertu pt. „Sir Edwarda sen o śmierci”, który poprowadzi Piotr Maculewicz – muzykolog, krytyk muzyczny z Uniwersytetu Warszawskiego.
Koncert sobotni będzie transmitowany na stronie filharmonia.pl.