REKLAMA

Kawiarnia Chopin’s Room Cafe już otwarta

W miejscu, gdzie kiedyś w swoim pokoju tworzył nastoletni Fryderyk Chopin otworzono Chopin’s Room Cafe. To tutaj w latach 1827– 1830 mieszkał wielki kompozytor. Dom jego rodziców odwiedzali artyści i uczeni, a panująca w nim twórcza atmosfera z pewnością wpłynęła na młodego Fryderyka. Z tego właśnie czasu pochodzą oba jego koncerty fortepianowe.

Fryderyk Chopin pisał w liście do Tytusa Wojciechowskiego z 27.12.1828 roku: Na górze już jest pokój mający mi służyć ku wygodzie […]. Tam mam stary fortepian, stare biurko, tam ma być kąt schronienia dla mnie. (B. E. Sydow Korespondencja, I, s. 86).

Kawiarnia znajduje się w Pałacu Czapskich tuż przy trakcie królewskim, naprzeciwko bramy głównej Uniwersytetu Warszawskiego. Chopin’s Room Cafe ma już swoją stronę internetową i profil na Facebooku.

Chopin’s Room Cafe © Kuba Mozolewski
Chopin’s Room Cafe © Kuba Mozolewski

Świat opery żegna Kaia Bumanna, cenionego dyrygenta i pedagoga

Urodzony w Berlinie dyrygent przez niemal 30 lat związany był z polskimi scenami operowymi. Był pierwszym dyrygentem oraz dyrektorem Opery Krakowskiej od 1997 roku. W latach 2003-2014 stale prowadził spektakle Warszawskiej Opery Kameralnej. Współpracował także z Teatrem Wielkim – Operą Narodową. Ponadto publiczność odwiedzająca filharmonie: Łódzką, Bałtycką w Gdańsku, czy Pomorską w Bydgoszczy (gdzie w latach 2005-2010 był szefem akustycznym), często miała przyjemność wysłuchać koncertów pod jego batutą.

Kariera Kaia Bumanna obejmowała także zagranicę. Przede wszystkim jego rodzinne Niemcy, na czele z Deutsche Oper w Berlinie, ale także Hiszpanię, Japonię i Francję, gdzie odbył tournée wraz z zespołem WOK. Był laureatem II nagrody w Międzynarodowym Konkursie Dyrygenckim w Genewie w 1994 r. W 1997 roku został głównym dyrygentem Swiss Youth Symphony Orchestra, z którą w 2010 roku nagrał płytę „L’Accroche-Choeur ensemble vocal Fribourg”. Jego dyskografia obejmuje także twórczość Bacha i Mozarta (z Capellą Bydgosiensis w 2017 roku) oraz muzykę organową (XlV Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej W Katedrze Oliwskiej – Koncert Inauguracyjny, 2001).

Wykładał na Akademii Muzycznej w Gdańsku, gdzie od 2010 roku aż do śmierci, prowadził zajęcia z dyrygentury symfoniczno-operowej. W jego dorobku artystycznym znalazły się zarówno dzieła niemieckich kompozytorów takich jak Strauss, Gluck, Beethoven czy Berg, jak i włoskich (Verdi), a także rosyjskich (Szostakowicz, Rimski-Korsakow). Dyrygował utworami Brittena, Poulenca, a przede wszystkim Mozarta, po którego twórczość sięgał najczęściej.

Ostatnią premierą operową, jaka odbyła się pod batutą Kaia Bumanna, był spektakl Opery Krakowskiej „Mozart i Salieri” Mikołaja Rimskiego-Korsakowa, w listopadzie 2021 roku.

Mistrzowie wokalistyki, ruchu scenicznego i charakteryzacji poprowadzą kursy w Centrum Paderewskiego

Letnia Akademia Doskonałości im. Bogdana Paprockiego to nowatorski projekt związany z edukacją artystyczną. Jej uczestnikami mogą być studenci i absolwenci (z dyplomem ukończenia od 2018 do 2022 roku) Wydziałów Wokalno-Aktorskich polskich uczelni muzycznych. Wykładowcami są śpiewacy, choreograf, charakteryzator oraz scenograf.

W ramach Letniej Akademii Doskonałości zaplanowane są indywidualne lekcje śpiewu (5 godzin lekcyjnych). Uczestnik może również wziąć udział jako wolny słuchacz w lekcjach prowadzonych przez wszystkich pedagogów (10 godzin). Odbędą się zajęcia z ruchu scenicznego (8 godzin), charakteryzacji (6 godzin) i stylizacji scenicznej (4 godziny). Zajęcia odbywać się będą w Centrum Paderewskiego, w dawnej rezydencji kompozytora, dzisiaj pełniącej funkcję zarówno ośrodka koncertowego, jak i muzeum. Kurs kosztuje 1050 złotych. Karty zgłoszeniowe i regulamin LAD 2022 są dostępne tutaj.

Lista wykładowców:

1. Sopranistka dr hab. Iwona Hossa jest laureatką Grand Prix i Złotego Medalu na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Marii Callas w Atenach. Śpiewa bogaty repertuar od muzyki dawnej po najnowszą. Przez kilkanaście lat wykonywała dzieła Krzysztofa Pendereckiego pod batutą kompozytora.

2. Kontralt dr Ewa Wolak prowadzi klasę wokalną w Akademii Muzycznej w Krakowie oraz w Hochschule für Musik Hanns Eisler w Berlinie. Została uhonorowana Europejską Nagrodą w Dziedzinie Kultury i nadano jej prestiżowy tytuł Kammersängerin Deutsche Oper w Berlinie.

3. Bas prof. dr hab. Marek Rzepka prowadzi klasę śpiewu w Hochschule für Musik Theater und Medien w Hanowerze. Śpiewał m.in. na scenach operowych w Madrycie, Barcelonie i Brukseli oraz na Festiwalu w Salzburgu.

4. Tenor prof. dr hab. Adam Zdunikowski w ciągu 30-letniej kariery artystycznej wystąpił na wszystkich scenach operowych i filharmonicznych w Polsce oraz wielu na świecie. Jest pedagogiem Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, Filii Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Białymstoku oraz Zespołu Szkół Muzycznych w Warszawie. Jako solista jest związany od wielu lat z Teatrem Wielkim – Operą Narodową w Warszawie.

5. Darek Kubiak, mistrz wizażu, makijażysta, charakteryzator teatralny i perukarz, pracuje w Teatrze Wielkim w Poznaniu oraz prowadzi szkolenia i warsztaty.

6. Emil Wesołowski jest wybitnym choreografem, a także pedagogiem i reżyserem. Był szefem baletu w Teatrze Wielkim w Poznaniu oraz Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. Jest etatowym choreografem Polskiego Baletu Narodowego.

7. Maria Balcerek, scenografka i kostiumografka, współpracuje z wieloma teatrami operowymi i dramatycznymi. Jest laureatką Złotych Masek i Teatralnej Nagrody im. Jana Kiepury dla najlepszego scenografa – kostiumografa w Polsce (2017).

Urzekające pięknem arie i duety podczas Gali Kiepurowskiej w Białej Podlaskiej

Wieczór przygotowali: ORFEO Fundacja im. Bogusława Kaczyńskiego, prezydent miasta Biała Podlaska Michał Litwiniuk i Bialskie Centrum Kultury. Okazje były szczególne: 120. urodziny Jana Kiepury, 80. urodziny Bogusława Kaczyńskiego oraz Dzień Matki. Premierową Galę Kiepurowską wypełniły słynne arie operowe i operetkowe. Wszystkie w fantastycznych wykonaniach. Koncert został zarejestrowany wozem transmisyjnym TVP Lublin. Godzinna relacja będzie emitowana w ramach międzynarodowego II Festiwalu Regionów Trójmorza Via-Dukt od 3 do 8 czerwca na antenach oddziałów TVP.

Bialska publiczność poczuła się oczarowana proponowanymi jej hitami muzyki klasycznej, operowej i operetkowej oraz pieśniami neapolitańskimi. Koncert reżyserowany przez Krzysztofa Korwina–Piotrowskiego stanowił uwerturę do zapowiadanego na jesień czwartego Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego. Wywodzący się z Białej Podlaskiej Mistrz Mowy Polskiej przez wiele lat promował na festiwalu w Krynicy-Zdroju dorobek artystyczny Jana Kiepury. Reżyser widowiska Krzysztof Korwin–Piotrowski zaprosił do udziału w gali doświadczonych wykonawców. Była wśród nich laureatka Teatralnej Nagrody Muzycznej im. Jana Kiepury 2021 w kategorii: najlepsza śpiewaczka operowa – sopranistka Ewelina Szybilska. Wystąpili tenorzy Tadeusz Pszonka i Łukasz Gaj.

Przyjechali także artyści z Lwowskiej Opery Narodowej: sopranistka Daria Lytovczenko, tenor Oleg Lanovyi i solistka baletu Ilona Kravchenko. Udział gości z Ukrainy nie był przypadkowy. Bogusław Kaczyński często zapraszał ich do udziału w realizowanych przez siebie festiwalach w Krynicy-Zdroju. Wraz z solistami przybył menedżer ds. współpracy międzynarodowej Lwowskiej Opery Narodowej Ostap Hromysh. Podczas koncertu w amfiteatrze zaprezentowali się także laureaci Międzynarodowego Konkursu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju oraz nagród Fundacji ORFEO im. Bogusława Kaczyńskiego: sopranistka Wioleta Sędzik i bas Karol Skwara. Śpiewakom towarzyszył wyjątkowo sprawny zespół Strauss Ensemble pod dyrekcją Artura Jaronia.

Solistka baletu Lwowskiej Opery Narodowej Ilona Kravchenko oraz Gabriela Kuc-Stefaniuk i Krzysztof Korwin-Piotrowski, Gala Kiepurowska © Ewa Filipiuk

Publiczność urzekło bogactwo repertuaru, który obejmował zarówno arie operowe G. Pucciniego, Ch. Gounoda, G. Verdiego, S. Moniuszki i L. Różyckiego, szlagiery operetkowe J. Straussa, E. Kalmana, F. Lehara i C. Zellera, jak i budzące powszechną radość przeboje neapolitańskie, wykonywane ongiś po mistrzowsku przez Jana Kiepurę czy Luciano Pavarottiego.

Program rozpoczął Kujawiak Henryka Wieniawskiego w kapitalnym wykonaniu skrzypaczki Ludmiły Worobec–Witek i pianisty Artura Jaronia. Nie zabrakło także akcentów ukraińskich. Daria Lytovczenko i Oleg Lanovyi z godną podziwu maestrią wykonali duet Gali i Nazara z opery „Nazar Stodola” K. Dankiewicza. W kulminacyjnym momencie koncertu w dowód solidarności z sąsiednim narodem odtworzony został hymn państwowy Ukrainy. Wyjątkowo efektownie wypadła solistka baletu Ilona Kravczenko w tanecznym majstersztyku „Za moją ukochaną Ukrainę” w choreografii Anny Gerus.

Miłym akcentem było przedstawienie trójki najzdolniejszych uczniów bialskiej Państwowej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina. Są to laureaci licznych ogólnopolskich konkursów muzycznych oraz pierwszych nagród w Konkursie Muzycznym młodych talentów w Białej Podlaskiej, zorganizowanym wspólnie z Bialskim Centrum Kultury im. Bogusława Kaczyńskiego, pod honorowym patronatem Prezydenta Miasta Michała Litwiniuka. Stypendia dla laureatów zostały ufundowane z wpływów z biletów na wydarzenia III Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego. Cała trójka pokazała się z najlepszej strony. Pianista Wojciech Jaszczuk zaprezentował „Nokturn nr. 20 cis – moll” F. Chopina. Skrzypaczka Julia Kalicka popisała się „Mazurkiem” A. Wrońskiego, a skrzypek Aleksander Żyła – „Walcem E–dur” H. Wieniawskiego. Mają szanse dołączyć do grona wirtuozów młodego pokolenia.

Dostojnie zabrzmiały arie operowe mistrzów tego gatunku. Ewelina Szybilska zachwyciła interpretacją „Walca Caton” z opery „Casanova” L. Różyckiego. Karol Skwara i Tadeusz Pszonka pięknie śpiewali przeboje z opery „Straszny dwór” S. Moniuszki: „Ten stary zegar” i „Cisza dokoła, noc jasna”. Daria Lytovczenko błyszczała na scenie w arii Małgorzaty z klejnotami z opery „Faust” Ch. Gounoda, zaś Wioleta Sędzik w arii Musetty z opery „La Bohème” G. Pucciniego. Gość ze Lwowa Oleg Lanovyi zachwycił publiczność wspaniałą interpretacją przeboju „La donna è mobile” z „Rigoletta” G. Verdiego. To było poruszające wykonanie. Entuzjastyczne owacje zapewnił sobie Łukasz Gaj interpretacją wielkiego hitu neapolitańskiego „Mamma, son’ tanto felice”, znanego m.in. z genialnej interpretacji Pavarottiego. Pierwszą część operową zakończyło wspólne odśpiewanie słynnego duetu „Libiamo ne’ lieti calici” (Więc pijmy na chwałę miłości) z opery „La Traviata” G. Verdiego.

Drugą, znacznie lżejszą część operetkową rozpoczęła polka J. Straussa „Trisch Trasch” w wykonaniu Strauss Ensamble. Orkiestrze towarzyszyli soliści baletu ORFEO Kamila Baryczkowska i Paweł Kranz. Wyjątkowo zgrabne popisy (w ich choreografii) doceniła publiczność także w innych utworach. W role przywoływanych przez parę prowadzących Jana Kiepurę i Martę Eggerth wcielił się wspaniały duet Eweliny Szybilskiej i Łukasza Gaja (prywatnie pary małżeńskiej). W ich interpretacji można było usłyszeć „Nikt nikogo nigdy tak nie kochał” z operetki „Paganini” F. Lehara.

Od tej pory każda aria i pieśń, prezentowana przez różnych solistów, wywoływała istną lawinę braw. Trudno się dziwić, zważywszy na tytuły utworów należących do kanonu teatrów muzycznych na całym świecie. „Lat dwadzieścia miał mój dziad” z operetki „Ptasznik z Tyrolu” K. Zellera, „Twoim jest serce me” z „Krainy uśmiechu” F. Lehara czy „Usta milczą, dusza śpiewa” z „Wesołej wdówki” F. Lehara albo Czardasz Sylvy oraz duety „Jakże mam ci wytłumaczyć” i „Co się dzieje, oszaleję” z „Księżniczki czardasza” E. Kalmana poruszyłyby nawet największego ponuraka. Jeśli doda się do tego porywające wykonanie przebojów tej klasy, co: „Granada” A. Lary, „ Non ti scordar di me” (Nie zapomnij mnie) E. De Curtisa i „Ninon, ach uśmiechnij się” B. Kapera, łatwo zrozumieć, skąd wziął się zachwyt publiczności nad doborem repertuaru i maestrią interpretacji. Bogusław Kaczyński byłby zadowolony z doboru występujących solistów.

Podniosłym momentem było uhonorowanie wybitnego tenora, prof. Ryszarda Karczykowskiego. Dyrektor zarządu ORFEO Fundacji im. B. Kaczyńskiego Anna Habrewicz oraz dyrektor artystyczny Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego Krzysztof Korwin-Piotrowski wręczyli profesorowi Nagrodę „Złotą Muszkę” oraz dyplom gratulacyjny za wybitne osiągnięcia w dziedzinie wokalistyki operowej i propagowanie najwyższych wartości muzyki poważnej na świecie. Wcześniej tę zaszczytną Nagrodę im. Bogusława Kaczyńskiego otrzymali największej sławy śpiewacy: Piotr Beczała, Aleksandra Kurzak i Małgorzata Walewska.

Ryszard Karczykowski ze „Złotą Muszką” podczas Gali Kiepurowskiej, Biała Podlaska © Ewa Filipiuk

Jak możemy przeczytać na orfeo.com.pl, Ryszard Karczykowski to znakomity polski tenor, występujący na deskach największych teatrów operowych świata, a w jego repertuarze znajdowało się ponad 40 partii operowych i operetkowych. Jego wszechstronny repertuar obejmował również oratoria, muzykę sakralną i pieśni. W 1980 roku Ryszard Karczykowski otrzymał prestiżowy, przyznawany wybitnym i zasłużonym śpiewakom operowym, tytuł „Kammersänger”, a London Institute for Applied Research przyznało mu w 1992 roku tytuł doktora honoris causa. W 1998 roku z rąk Prezydenta RP odebrał tytuł naukowy profesora sztuk muzycznych, a cztery lata później został odznaczony Krzyżem Zasługi I Klasy Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec, przyznanym przez prezydenta Johannesa Raua. Otrzymał także Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” oraz Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości.

Ryszard Karczykowski był profesorem klasy śpiewu na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie oraz w Akademii Muzycznej w Krakowie, a także dyrektorem artystycznym Opery Krakowskiej (2003-2006) oraz Teatru Wielkiego – Opery Narodowej (2006 -2008). Prowadzi kursy mistrzowskie w wielu krajach Europy i w Japonii oraz zasiada w jury międzynarodowych konkursów wokalnych. Występował wielokrotnie w Royal Opera House w Londynie, w Operze Wiedeńskiej czy Deutsche Oper w Berlinie.

Widownia amfiteatru na stojąco wiwatowała na cześć dyrektora festiwalu, fantastycznie brzmiącego Strauss Ensemble, znakomitych głosów solistów oraz finezji tancerzy. Słowa uznania należą się Krzysztofowi Korwin-Piotrowskiemu i Gabrieli Kuc-Stefaniuk, których zapowiedzi przybliżały słuchaczy do postaci obu bohaterów wieczoru: Jana Kiepury i Bogusława Kaczyńskiego. Majowa uwertura kolejnego festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego rozpaliła emocje i rozbudziła oczekiwania na następne, oby równie efektowne występy. Znając dotychczasowe starania Fundacji ORFEO można spodziewać się sztuki na najwyższym poziomie artystycznym.

Wydarzenie zostało dofinansowane ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego, w ramach programu „Muzyka”, realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.

W teatrze, w kościele i w… ogrodzie: Letni Festiwal Opery Krakowskiej

Tegoroczna, 24. edycja Festiwalu świętuje bogaty dorobek wybitnego duetu realizatorów, reżysera Laco Adamika oraz scenografki Barbary Kędzierskiej. Obchodzą oni 50-lecie pracy artystycznej. Od wielu lat związani są z Operą Krakowską. Spektakle stworzone przez nich dla krakowskiej sceny cieszą się uznaniem krytyków i niesłabnącą popularnością wśród widzów, o czym świadczy wieloletnia obecność owych tytułów na afiszu.

Festiwal inauguruje jedno z największych arcydzieł opery buffa, „Wesele Figara” Wolfganga Amadeusza Mozarta (3 i 5 czerwca). Spektaklowi – po raz pierwszy w Krakowie – towarzyszyć będzie poetycki przekład libretta autorstwa Stanisława Barańczaka.

W gmachu Opery zobaczymy także „Carmen” Georgesa Bizeta (10 i 12 czerwca), „Toskę” Giacoma Pucciniego (15 czerwca) czy „Trubadura” Giuseppe Verdiego (28 i 30 czerwca) – z udziałem Mikołaja Zalasińskiego w roli Hrabiego di Luny. Inscenizacja zostanie stworzona specjalnie na okoliczność Festiwalu. „Straszny dwór” Stanisława Moniuszki (19 czerwca) będzie kolejnym jubileuszem: spektakl poprowadzi maestro Tadeusz Kozłowski, który również obchodzi obecnie 50 lat pracy artystycznej.

Szczególne miejsce w repertuarze Festiwalu zajmie „Te Deum Laudamus” na dziedzińcu Bazyliki św. Michała Archanioła i św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Skałce. Koncert wpisuje się w obchody 550 lat nieprzerwanej obecności oo. paulinów w tym wyjątkowym miejscu. W programie znajdą się słynne fragmenty operowe nawiązujące do muzyki sakralnej (jak chociażby Te Deum z „Toski” czy Regina Coeli z „Rycerskości wieśniaczej” Pietra Mascagniego), ale i fragmenty o charakterze modlitewnym niezwiązane z katolicką liturgią (m.in. „Casta diva” z „Normy” Vincenza Belliniego, „Va, pensiero” z „Nabucco” Giuseppe Verdiego). Wystąpią: Katarzyna Oleś-Blacha, Monika Korybalska, Tomasz Kuk i Adam Szerszeń. Towarzyszyć im będą Orkiestra i Chór Opery Krakowskiej pod dyrekcją Tomasza Tokarczyka. Patronat honorowy nad koncertem objął marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski. Wstęp wolny – wejście na miejsca siedzące na dziedzińcu za okazaniem zaproszeń.

Malownicza sceneria Ogrodu Botanicznego UJ będzie tłem perypetii bohaterów „Barona cygańskiego” (2 i 3 lipca), jednej z najsłynniejszych operetek Johanna Straussa II. W spektaklach wystąpią m.in. Iwona Socha (Saffi), Adam Sobierajski (Sandor), Jarosław Bielecki (Ottokar) i Katarzyna Oleś-Blacha (Arsena). Tydzień później (8 i 9 lipca) zachłyśniemy się pełnią lata i radością życia, oglądając taneczno-muzyczne widowisko „Carmina Burana” Carla Orffa w inscenizacji Bogusława Nowaka i choreografii Emila Wesołowskiego, które od swej premiery w 2013 roku budzi niesłabnący zachwyt publiczności i krytyków. Emilowi Wesołowskiemu udało się wyczarować widowisko pełne życia, ruchu, tętniące namiętnością, radością samego istnienia. Oczywiście, te wszystkie emocje narzucała muzyka Orffa, pisała redaktor Anna Woźniakowska dla portalu Polska Muza.

© Opera Krakowska
© Opera Krakowska

24. Letni Festiwal Opery Krakowskiej zwieńczy… premiera. Po raz pierwszy w Krakowie zobaczymy realizację jednoaktowego singspielu Mozarta „Dyrektor teatru” (15 i 16 lipca), przedstawiającego perypetie impresaria, kompletującego zespół artystyczny nowego teatru. Spektakl wyreżyseruje Beata Redo-Dobber według pomysłu inscenizacyjnego Bogusława Nowaka; kierownictwo muzyczne obejmie Tomasz Tokarczyk, zaś scenografię i kostiumy opracuje Ryszard Melliwa.

Kto prowadzi orkiestrę w reklamie „The Conductor”?

Reklama składa hołd legendarnemu brytyjskiemu zespołowi Queen. Widzimy na niej siedem gwiazd młodej generacji, które interpretują kultowy utwór „A Kind of Magic”. Występują: amerykańska gwiazda R&B Ari Lennox; brytyjska piosenkarka i autorka tekstów Griff; turecka producentka elektro-popu Ekin Beril; latynoska Mariah Angeliq; nigeryjska piosenkarka Tems; kanadyjsko-indyjski raper Teshera i koreański dziewczęcy zespół K-Pop TRI.BE.

The Conductor

W dwuminutowym filmie wyreżyserowanym przez Pierre’a Dupaquiera orkiestrą dyryguje Nicolas Krauze, Francuz o polskich korzeniach. Od 2018 roku jest on głównym dyrygentem gościnnym Państwowej Orkiestry Filharmonii Narodowej Ukrainy. Co ciekawe, reklama Coca-Coli została nakręcona w Operze Narodowej Ukrainy w Kijowie, a wszyscy klasyczni muzycy w niej występujący byli członkami jej orkiestry.

Dwa wyjątkowe głosy: Artur Ruciński i Pretty Yende w Teatrze Wielkim w Warszawie

Artur Ruciński, polski baryton o wspaniałej, międzynarodowej karierze, po raz pierwszy wystąpił w warszawskim Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w tytułowej partii w operze Piotra Czajkowskiego „Eugeniusz Oniegin”. Od tamtego czasu wielokrotnie powracał na warszawską scenę. Wystąpił w wielu produkcjach, m.in.: w „Turandot”, „Madame Butterfly”, „Carmen”, „Damie pikowej”, „Czarodziejskim flecie”, „Halce”, „Iwonie, Księżniczce Burgunda”, „Cyruliku sewilskim”, czy „Fauście”.

Od warszawskiego debiutu, w jego karierze nastąpiły dwa, zasługujące na szczególną uwagę, punkty zwrotne. Pierwszym było zaproszenie artysty przez Daniela Barenboima do zaśpiewania pod jego batutą w „Eugeniuszu Onieginie” obok Rolanda Villazóna w Staatsoper Berlin w 2010 roku. Drugim zaś jego amerykański debiut, jakim była partia Marcella w „Cyganerii” w Los Angeles Opera dwa lata później. Owocem tego sukcesu było zaproszenie do Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Kolejny występ w roli Francesco w operze „Zbójcy” Giuseppe Verdiego w Teatro di San Carlo w Neapolu wytyczył nowy kierunek w jego karierze jako barytona verdiowskiego.

Dziś Artur Ruciński należy do grona najwybitniejszych śpiewaków operowych na świecie. Jego kunszt wokalny znajduje uznanie widowni największych i najbardziej prestiżowych scen operowych. W ostatnich sezonach artystycznych można go było zobaczyć w Metropolitan Opera w Nowym Jorku, Théâtre des Champs-Élysées oraz Opéra Bastille w Paryżu, Teatro Real w Madrycie, Royal Opera House Covent Garden w Londynie oraz Teatro Massimo w Palermo na Sycylii.

Pochodząca z Piet Retief w Republice Południowej Afryki Pretty Yende ukończyła z wyróżnieniem studia na South African College of Music, umiejscowionym w Rondebosch na wydziale Uniwersytetu Kapsztadzkiego oraz w mediolańskim Teatro alla Scala. Od czasu jej profesjonalnego debiutu operowego w Łotewskim Teatrze Narodowym w Rydze jako Micaela w „Carmen”, wystąpiła niemalże we wszystkich najważniejszych teatrach operowych świata. Śpiewała w Royal Opera House, Covent Garden, Opéra National de Paris, Metropolitan Opera, Teatro alla Scala w Mediolanie, Deutsche Oper Berlin, Staatsoper Berlin, Bayerische Staatsoper w Monachium, Opernhaus Zürich i Gran Teatre del Liceu w Barcelonie, a także Vienna Staatsoper. W 2016 roku wystąpiła na Rossini Opera Festival w Pesaro, u boku Ewy Podleś w operze „Ciro in Babilonia” Gioachina Rossiniego.

Pretty Yende © Dario Acosta
Pretty Yende © Dario Acosta

W operze nowojorskiej po raz pierwszy zaśpiewała w 2013 roku. Wcieliła się w rolę hrabiny Adele w operze „Hrabia Ory” Rossiniego. Niejednokrotnie powracała na tę scenę występując w kolejnych sezonach m.in. w „Napoju miłosnym” i w „Łucji z Lammermoor” Gaetana Donizettiego. Jej niezaprzeczalny talent oraz magnetyczny wręcz urok można było usłyszeć i zobaczyć przy okazji kreowania takich partii operowych, jak Violetta w „Traviacie”, Elwira w „Purytanach” Vincenza Belliniego, Musetta w „Cyganerii” czy Norina w „Don Pasquale” Gaetana Donizettiego.

Artur Ruciński i Pretty Yende wystąpią razem 23 czerwca. W programie usłyszymy arie i duety z „Traviaty”, „Balu maskowego”, „Luizy Miller” i „Makbeta” Giuseppe Verdiego, „Lindy z Chamonix” i „Łucji z Lammermoor” Gaetana Donizettiego, „Cyrulika sewilskiego” Gioachina Rossiniego. Orkiestrą TW-ON dyrygować będzie Patrick Fournillier.

„Złota Muszka” dla Ryszarda Karczykowskiego

Znakomity polski tenor występował na deskach największych teatrów operowych świata, a w jego repertuarze znajdowało się ponad 40 partii operowych i operetkowych. Śpiewał jako Leński w „Eugeniuszu Onieginie” Piotra Czajkowskiego, Arnold w „Wilhelmie Tellu”, Alva w „Lulu” Albana Berga, Matteo w „Arabelli” Richarda Straussa, Mefisto w „Doktorze Faustusie” Ferruccia Busoniego. Szczególnie ceniony był jako wykonawca ról mozartowskich: Idomeneo, Ferrando w „Così fan tutte”, Tamino w „Czarodziejskim flecie”, Belmonte w „Uprowadzeniu z seraju”, także Giacoma Pucciniego: Rudolf w „Cyganerii”, Rinuccio w „Giannim Schicchim” i Cavaradossi w „Tosce”. Ma również w swoim dorobku role z oper Giuseppe Verdiego: Riccarda w „Balu maskowym”, Fentona w „Falstaffie”, Macduffa w „Makbecie”, Księcia Mantui w „Rigoletcie” i Alfreda w „Traviacie”. Z postaci donizettiowskich wskazać należy przede wszystkim Edgara w „Łucji z Lammermooru”, Ernesta w „Don Pasquale” i Nemorina w „Napoju miłosnym” Gaetano Donizettiego. Występował w operach Friedricha von Flotowa (Lionel w „Marcie”), Josepha Haydna (Medoro w „Orlando Paladino”), Alberta Lortzinga (Baron w „Kłusowniku”). Śpiewał dzieła Stanisława Moniuszki, Jacquesa Offenbacha, Sergiusza Prokofiewa, Arnolda Schönberga, Bedřicha Smetany i Dmitrija Szostakowicza. Jego wszechstronny repertuar obejmował również operetki, oratoria, muzykę sakralną i pieśni.

Ryszard Karczykowski jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Gdańsku. Był jednym z pierwszych uczniów legendarnej sopranistki Haliny Mickiewiczówny. Pierwsze kroki stawiał jako członek chóru Opery Bałtyckiej, a solowy angaż otrzymał dopiero w Państwowej Operetce w Szczecinie. W latach 1965-1969 śpiewał na szczecińskiej scenie czołowe role amantów w musicalach i operetkach: m.in.: w „My Fair Lady”, „Ptaszniku z Tyrolu”, „Nitouche”, „Studencie-żebraku”. Marzył jednak o repertuarze operowym. Ponieważ polskie instytucje nie chciały go angażować, wyjechał za granicę. Był solistą w Dessau (1969-74), Lipsku (1974-76), Dreźnie (1977), Covent Garden w Londynie (od 1977), Frankfurcie nad Menem (od 1977), Staatsoper oraz Volksoper w Wiedniu (od 1979) i Deutsche Oper w Berlinie (od 1980). W międzyczasie, w 1977 roku, ukończył także reżyserię muzyczną w Musikhochschule Hanns Eisler w Berlinie.

Jego kariera nabrała rozpędu podczas występu w „Traviacie” (Alfred u boku Sylvii Saas) podczas Festiwalu Aix-en-Provence w 1976 roku oraz „Zemsty nietoperza” Johanna Straussa (obok Kiri Te Kanawy i Hermanna Preya pod dyrekcją Zubina Mehty) w Covent Garden w 1977 roku. Występował z wieloma największymi artystami naszych czasów, m.in.: z Ileaną Cotrubas, Agnes Baltsą, Plácidem Domingiem, Editą Gruberową, Rainą Kabaivanską, Katią Ricciarelli, Renato Brusonem czy Dietrichem Fischer-Dieskauem. W 1998 roku zaśpiewał na balu w Operze Wiedeńskiej. Tam każdy, nawet największy artysta występuje tylko raz. 

Ryszard Karczykowski i Sylvia Saas w „Traviacie”, 1977

Podczas spotkania z Ogólnopolskim Klubem Miłośników Opery „Trubadur” w 1998 roku w Krakowie opowiadał: Zawsze, występując wiele lat na scenach zagranicznych, czułem się Polakiem. Zawsze nazywałem się Karczykowski, mimo, że wiele osób sugerowało, aby zmienić nazwisko na „bardziej światowe”.

Artysta dokonał wielu nagrań płytowych z najlepszymi orkiestrami i wybitnymi dyrygentami, głównie dla wytwórni Decca oraz dla Polskich Nagrań, Denona, Cameraty, ORF, RAI i ZDF. Dla firmy Decca nagrał m. in. III Symfonię „Pieśń o nocy” Karola Szymanowskiego z Detroit Symphony Orchestra (pod dyrekcją Antala Doratiego) i „Dzwony op. 35” Sergiusza Rachmaninowa (pod dyrekcją Władimira Aszkenaziego). W Polskich Nagraniach ukazały się m.in. „Arie operowe” z Wielką Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia i Telewizji pod batutą Antoniego Wita. Dla BBC wykonał partię Alvy w kompletnym nagraniu płytowym „Lulu” Berga z Covent Garden Orchestra pod dyrekcją Sir Colina Davisa u boku Julii Migenes.

W 1980 roku Ryszard Karczykowski otrzymał prestiżowy, przyznawany wybitnym i zasłużonym śpiewakom operowym, tytuł „Kammersänger”, a w 1992 roku tytuł doktora honoris causa London Institute for Applied Research. W 1998 roku z rąk Prezydenta RP odebrał tytuł naukowy profesora sztuk muzycznych. W 2002 został odznaczony Krzyżem Zasługi I Klasy Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec, przyznany przez prezydenta Johannesa Raua, a 2011 roku Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Ryszard Karczykowski, „Ella mi fu rapita – Parmi veder le lagrime” z „Rigoletta”

Był profesorem klasy śpiewu na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie oraz w Akademii Muzycznej w Krakowie, a także dyrektorem artystycznym Opery Krakowskiej (2003-2006) oraz Teatru Wielkiego – Opery Narodowej (2006 -2008). Prowadzi kursy mistrzowskie w wielu krajach Europy i w Japonii oraz zasiada w jury międzynarodowych konkursów wokalnych. Od kilku lat zajmuje się także reżyserią muzyczną.

Złota Muszka zostanie wręczona Ryszardowi Karczykowskiemu podczas koncertu stanowiącego uwerturę do 4. Festiwalu im. Bogusława Kaczyńskiego w Białej Podlaskiej. Będzie to czwarta statuetka przyznana przez ORFEO Fundację im. Bogusława Kaczyńskiego. Wcześniej otrzymali ją Piotr Beczała, Aleksandra Kurzak i Małgorzata Walewska. Nagrodę wręczy Dyrektor Artystyczny Festiwalu, Krzysztof Korwin-Piotrowski. W „Gali Kiepurowskiej” 28 maja na terenie Amfiteatru w Białej Podlaskiej wystąpią polscy i ukraińscy śpiewacy operowi oraz młodzi laureaci Międzynarodowego Konkursu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju w 2021 roku: Wioleta Sędzik i Karol Skwara. Profesor Ryszard Karczykowski był przewodniczącym jury konkursu.

Balet Opery Lwowskiej na scenie Opery Bałtyckiej w Gdańsku

Lwowski Narodowy Akademicki Teatr Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej (oficjalna nazwa od 2005 roku) działa we Lwowie od 4 października 1900 roku. Budynek przy Prospekcie Swobody jest zabytkiem architektury w stylu eklektycznym i charakterystycznym punktem w topografii miasta. Zaprojektowany w 1895 roku przez prof. Zygmunta Gorgolewskiego był jednym z najnowocześniejszych teatrów w ówczesnej Europie. Słynie z przepięknych rzeźb zdobiących gmach i z malowanej kurtyny autorstwa malarza Henryka Siemiradzkiego. Jest dzisiaj jednym z symboli miasta.

W programie inaugurującym działalność Opery znalazły się: „Baśń Nocy Świętojańskiej” Jana Kasprowicza, „Janek” Władysława Żeleńskiego oraz „Odludki i poeta”, komedia Aleksandry Fredry. Obecnie w repertuarze znajdują się zarówno klasyczne opery ukraińskie, takie jak „Mojżesz” Myrosława Skoryka, „Natałka Połtawka” Mykoły Łysenki, „Skradzione szczęście” Yulia Meitusa, „When the Fern Blooms” (z ang. Kiedy kwitnie paproć) Yevhena Stankovycha, czy też nagrodzona „Lis Mykyta” Ivana Nebesnego (napisana specjalnie dla lwowskiej opery). Teatr wystawia także największe arcydzieła repertuaru operowego. Zobaczyć i usłyszeć można „Aidę”, „Nabucco” i „Traviatę” Giuseppe Verdiego, „Cyganerię”, „Madame Butterfly” i „Toscę” Giacomo Pucciniego. Nie brakuje inscenizacji Wolfganga Amadeusza Mozarta: „Don Giovanniego” i „Czarodziejskiego fletu”. Na lwowskiej scenie wystawiany jest również „Straszny dwór” Stanisława Moniuszki. Tancerze baletu występują między innymi w „Don Kichocie” Ludwiga Minkusa czy „Giselle” Adolfa Adama.

Zespół Opery Narodowej we Lwowie liczy ponad 500 osób, w tym 50 solistów-śpiewaków, 90 muzyków orkiestry, 60 artystów chóru i ponad 60 tancerzy w zespole baletowym. Wielu z nich to utytułowani i nagradzani, również na arenie międzynarodowej, artyści.

Od 2008 roku Lwowski Narodowy Akademicki Teatr Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej we Lwowie jest członkiem stowarzyszenia Opera Europa, zrzeszającego najlepsze europejskie zespoły operowe. Opera Narodowa we Lwowie przygotowała Freedom Tour, który ma być odpowiedzią na zamach na kulturowe dziedzictwo kraju. Zespoły Opery przygotowały i prezentują poza siedzibą i poza granicami kraju programy pokazujące dorobek artystyczny swoich solistów, chóru, muzyków, tancerzy prezentujące ich dokonania. Zadaniem projektu jest też poszerzenie wiedzy o osiągnięciach i dorobku ukraińskiej kultury. Opera Bałtycka wspiera w tym zadaniu swoją siostrzaną instytucję prezentując na scenie Opery Bałtyckiej „Galę baletową” w wykonaniu artystów Lwowskiej Opery Narodowej.

Od władzy do nicości. „Król Roger” w Operze na Zamku w Szczecinie

Gdy zabraknie miłości, to pustkę tę wypełnia władza.” (Carl Gustav Jung)

Jest sprawdzianem dla ludzkich charakterów. Jednym z najniebezpieczniejszych uzależnień. Władza. W zależności od sposobu jej wykorzystania, pozwala zmieniać świat na lepsze lub go niszczy. Rośnie w siłę równie szybko, jak upada. I nigdy nikomu nie jest dana na wieczność. Bohaterowie opery Karola Szymanowskiego „Król Roger” ulegają jej zwodniczej mocy, choć za wszelką cenę usiłują się spod niej wyzwolić.

Zainspirowany podróżą na Sycylię, jaką odbył w 1918 roku, Szymanowski podjął się pracy nad operą tyleż fascynującą, co wyprzedzającą swoje czasy. Pokazał to później niezbyt przychylny odbiór warszawskiej prapremiery w 1926 roku. Historia średniowiecznego władcy posłużyła za kanwę opery o niepokojącym konflikcie dwóch skrajnych idei i skrajnych religii, reprezentowanych przez tytułowego bohatera oraz Pasterza. To za tym drugim ostatecznie podążają ogarnięci ekstatyczną fascynacją poddani Rogera oraz jego żona Roksana, pozbawiając go tym samym wszystkiego, co było mu drogie.

Libretto napisał Jarosław Iwaszkiewicz, który z entuzjazmem nawiązał współpracę z kompozytorem. W 1920 roku zaprezentował mu ukończony tekst. Jednak z czasem Szymanowski zaczął odczuwać zniechęcenie pracując nad partyturą. Jak twierdzi Jerzy Waldorff w biografii kompozytora „Serce w płomieniach”, „(…) po kilku latach komponowanie zaczynało mu nieznośnie ciążyć i pragnął skończyć nużące twory byle jak najprędzej, choćby i nie jak najlepiej.” Nie ukończywszy jeszcze 3. aktu „Króla Rogera”, Szymanowski już myślał o „Harnasiach”. Zaowocowało to wyraźnym podobieństwem pomiędzy ostatnią pieśnią Pasterza, a śpiewem Harnasia.

© Piotr Nykowski

„Król Roger” był niezrozumiały dla ówczesnych melomanów. Mimo to, po latach zyskał status arcydzieła i dzisiaj jest to najczęściej wystawiana polska opera na międzynarodowych scenach. Do najsłynniejszych współcześnie inscenizacji należy spektakl z Royal Opera House w Londynie. Premiera pod batutą Antonio Pappano odbyła się w 2015 roku, a partię tytułową zaśpiewał Mariusz Kwiecień.

Opera na Zamku w Szczecinie, sięgając po „Króla Rogera” jako swoją najnowszą premierę, postawiła na uniwersalny przekaz dzieła i jego elastyczność jako komentarz do współczesnych czasów. Reżyser Rafał Matusz, związany przede wszystkim z teatrem dramatycznym, zabiera widza do świata odartego z piękna i monumentalności. Próżno szukać w spektaklu wizualnych bodźców. Świadczą o tym zarówno oszczędna, a w niektórych scenach nieobecna scenografia autorstwa Mariusza Napierały, jak i proste, niewyszukane, wręcz trącące banałem kostiumy projektu Zuzanny Kubicz. Monochromatycznie ubrany chór stanowi spójną masę. Ślepo podąża najpierw za jednym, potem zaś drugim przywódcą. Twórcy opowiadają historię nie obrazem, lecz dźwiękiem oraz ruchem scenicznym, uwydatnionym przy pomocy świateł oraz nasyconych kolorystycznie, projekcji multimedialnych.

© Piotr Nykowski

Pomiędzy trójką głównych bohaterów wyczuwa się nieustanne napięcie. W potrzasku rywalizujących ze sobą, dwóch skrajnych odmian męskiego ego, tkwi spragniona wrażeń Roksana, kobieta – pionek, kobieta – trofeum. Rafał Pawnuk, obsadzony w partii tytułowej, jest najbardziej przezroczysty spośród całej trójki. Wyróżnia go tylko śpiew – mocny i czysty, o szlachetnej barwie. Jego Roger pasuje do literackiego archetypu everymana, umieszczonego na niezdefiniowanym, wysokim stanowisku i wykorzystującym je do budowania własnego autorytetu. To postać bez osobowości i paradoksalnie, nabiera jej dopiero w akcie finałowym, gdy wszystkie narzędzia władzy zostają mu odebrane.

Kontrastujący z nim w każdym aspekcie Pasterz, grany przez Pavlo Tolstoy’a, chwilami zdumiewa bezczelnością, zaś innym razem balansuje na granicy groteski. Reżyser postawił na wykreowanie bohatera przełamującego wszelkie tabu. Tolstoy sprostał roli bardzo odważnie. Swobodę czuć było w jego śpiewie, co udowodnił między innymi w zuchwałym monologu Pasterza „Mój bóg jest piękny jako ja”. Roksana w interpretacji Ewy Tracz to zdecydowanie najjaśniejszy punkt przedstawienia. Jak zaznaczyła sama artystka, jej bohaterka ma wszystko oprócz miłości. Podążając za ową miłością, Roksana przechodzi metamorfozę. Od zdominowanej żony poprzez kobietę wyzwoloną, by ostatecznie, dobrowolnie znów poddać się dominacji – tyle, że w osobie innego mężczyzny. Solistka, aktorsko bardzo naturalna, wyróżnia się także jasnym, świetlistym sopranem i imponującą ornamentyką wokalną. Dodatkowym atutem Ewy Tracz jest bezbłędna dykcja i wyraźna artykulacja. W jej melodyjnym śpiewie słychać każdą spółgłoskę.

Muzyka Szymanowskiego pod batutą Jerzego Wołosiuka zabrzmiała przejmująco, wyraziście i na wskroś współcześnie. Od „bizantyjskich” partii chóralnych, które zyskały na świeżości, aż po balet symfoniczny pojawiający się w akcie drugim. Muzyka, niczym wezbrana fala, wypełniła wnętrze Opery na Zamku, podkreślając silną rolę orkiestry w całokształcie opery.

Szczeciński „Król Roger”, ze swą zatrważająco aktualną, śmiałą narracją, mógłby być spektaklem, który nie pozwala zasnąć. Jednakże dobrze poprowadzona warstwa muzyczna i nieszablonowe aktorstwo nie wystarczą. Zabrakło kreatywnej, ciekawej formy świata przedstawionego. W rezultacie, widz zmuszony jest uruchomić wyobraźnię by go stworzyć. Dla jednych może stanowić interesujące wyzwanie, dla innych zaś – mękę. Tym sposobem, w spektaklu króluje nie tylko wewnętrzna pustka wysysająca życie z bohaterów, lecz także pustka w sensie dosłownym. Widoczna i odczuwalna na scenie. Pozostawia ona widza z uczuciem niedosytu oraz zagubienia, podobnym do tego, jakie towarzyszy tytułowemu bohaterowi na chwilę przed opadnięciem kurtyny.