REKLAMA

„Faust” z Paryża. Retransmisja opery Charlesa Gounoda w sieci Multikino

Inscenizację operowej wersji słynnego dramatu powierzono niemieckiemu reżyserowi Tobiasowi Kratzerowi. Artysta ten słynie z nowoczesnych odczytań operowych klasyków. W produkcji wystąpili znakomici artyści. Francuski tenor Benjamin Bernheim zaśpiewał partię tytułową. W diabła Mefistofelesa, ducha, który „zła pragnąc, czyni dobro”, wcielił się amerykański bas Christian Van Horn, występujący regularnie w Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Małgorzatą była albańska sopranistka Ermonela Jaho, solistka Royal Opera House Covent Garden w Londynie, Metropolitan Opera, Teatro Real w Madrycie czy Opery Bawarskiej w Monachium. Florian Sempey kreował Walentego, Christian Helmer Wagnera, a Michèle Losier spodenkową partię Siebla.

Całość poprowadził 32-letni Szwajcar Lorenzo Viotti, główny dyrygent De Nationale Opera w Amsterdamie (w tym sezonie pod jego dyrekcją będzie też transmitowana „Tosca”).

Retransmisja przedstawienia odbędzie się w niedzielę, 27 listopada (w kinie Kosmos w Katowicach i kinie Oskard w Koninie) oraz we wtorek, 29 listopada w sieci Multikino: Multikino Bydgoszcz, Multikino Gdańsk, Multikino Katowice, Multikino Kielce, Multikino Kraków, Multikino Lublin, Multikino Łódź, Multikino Olsztyn, Multikino Poznań Malta, Multikino Poznań Stary Browar, Multikino Rzeszów, Multikino Sopot, Multikino Szczecin, Multikino Świnoujście, Multikino Warszawa Młociny, Multikino Warszawa Ursynów, Multikino Warszawa Złote Tarasy, Multikino Włocławek, Multikino Wrocław Pasaż Grunwaldzki, Multikino Zabrze. Pełna lista znajduje się tutaj.

Przedstawienie przygotowane przez zespół Opéra national de Paris trwa około 3 godzin i 55 minut [w tym dwie przerwy].

Zwiastun „Fausta”

Podróż zimowa do Warszawy. Pavol Breslík na sobotnich „Eufoniach”

Pavol Breslík pochodzi ze Słowacji. Zasłynął jako wykonawca ról mozartowskich i belcantowych. Partię Don Ottavia w „Don Giovannim” zaśpiewał już podczas swojego debiutu, który miał miejsce w Pradze. Artysta miał wtedy dwadzieścia jeden lat. Wykonywał ją także w Salzburgu i Monachium i nadal ma tę rolę w swoim repertuarze.

W latach 2003-2006 był członkiem zespołu berlińskiej Staatosper Unter den Linden. Kariera artysty znacząco przyspieszyła, gdy niemiecki magazyn „Operwelt” przyznał mu w 2005 roku tytuł „Najbardziej obiecującego śpiewaka roku”. Breslík regularnie pojawia się na najważniejszych scenach operowych całego świata, m. in.: w Royal Opera House w Londynie, Opéra national de Paris, La Monnaie (Bruksela), Deutsche Oper w Berlinie, Staatsoper w Wiedniu, Bayerische Staatsoper w Monachium, Semperoper w Dreźnie i Gran Teatre del Liceu w Barcelonie. W 2009 roku zadebiutował w Metropolitan Opera wlaśnie jako Don Ottavio.

W repertuarze ma najważniejsze partie mozartowskie Ferrando („Cosi fan tutte”), Tamino („Czarodziejski flet”), Belmonta („Uprowadzenie z seraju”). Wykonuje także Nemorina („Napój miłosny”), Księcia w „Rusałce”, Edgara („Łucja z Lammermoor”), Rudolfa w „Cyganerii”. U boku Edyty Gruberovej kreował Gennara w „Lucrezii Borgii”. Śpiewa także repertuar francuski: tytułowy Faust, Nadir („Poławiacze pereł) oraz słowiański (Stefa („Jenufa”), Jenik („Sprzedana narzeczona”). W 2015 roku wystąpił jako Leński, u boku Anny Netrebko (Tatiany) i Mariusza Kwietnia (Oniegina) w głośnej realizacji Krzysztofa Warlikowskiego. Jest cenionym kameralistą, w wytwórni Orfeo w jego wykonaniu ukazały się cykle „Piękna młynarka” i „Podróż zimowa” Franza Schuberta.

Robert Pechanec to pianista pochodzący również ze Słowacji. Specjalizuje się w coachingu wokalnym i współpracy ze śpiewakami. Koncertuje m. in.: w Belgii, Czechach, Danii, Francji, na Węgrzech, w Niemczech, Polsce, Austrii, Szwajcarii i we Włoszech. W latach 2000–2004 pracował jako pianista i dyrektor muzyczny kilku produkcji operowych w Wexford Opera Festival w Irlandii.

Artyści współpracują ze sobą od dawna, razem nagrali album z pieśniami Mikuláša Schneidera – Trnavský’ego, Antonina Dvořáka czy „Dziennik zaginionego” Leoša Janáčka.

Recital odbędzie się w sobotę, 26 listopada na Zamku Królewskim. Będzie to przedostatni koncert IV Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej „Eufonie”, w ostatnim dniu trwania tego wydarzenia.

Nie taki straszny ten dwór: rozmowa z dyrygentem Nicolasem Krauze

Tomasz Pasternak: Czy bardzo straszny był dla Pana ten dwór? 

Nicolas Krauze: Słowo „straszny” ma dwa znaczenia: okropny, albo taki, który wzbudza strach, grozę. W przypadku tytułu opery, mamy do czynienia z tym drugim. Więc jeśli pyta się Pan, czy się go bałem, to raczej nie.

A debiutu 11 listopada, w Święto Niepodległości? 

Symbolika była oczywista. W dniu tak ważnym dla Polaków dyrygowałem jednym z najbardziej uznanych dzieł z polskiego repertuaru operowego, które zostało napisane z silną konotacją narodową i patriotyczną. Do tego dobrze znanego nie tylko przez artystów, ale i przez publiczność. Jak złożymy te wszystkie czynniki razem, to tak, czułem na sobie niezłą presję. Choć na samym początku pracy nad „Strasznym dworem” podszedłem do niego w sposób czysto muzyczny i jego aspekt historyczny wypłynął później. Dopiero na pierwszej próbie z solistami w Operze Bałtyckiej zrozumiałem, że wielu z nich śpiewa w tej operze od dawna i że mają swoje utarte ścieżki, z których woleliby nie zbaczać.

Jak wyglądała Pana praca nad warstwą muzyczną?

Najpierw dostałem ogromną 6 – kilogramową paczkę z Opery Bałtyckiej, w której była 700 – stronicowa partytura. Póki nie skończę pracy nad nutami, nie słucham żadnych innych wykonań dzieła. Mam przygotowane kolorowe ołówki i linijkę. Strona po stronie badam partyturę, jej strukturę muzyczną, prowadzenie głosów. Zaznaczam na niej ważne punkty, wejścia chóru, solistów. Pomaga mi to lepiej ją poznać, zrozumieć i oczywiście zapamiętać. Po spędzeniu wielu godzin z kompozycją Moniuszki odniosłem wrażenie, że „Straszny dwór” jest dziełem z gęstą orkiestracją i dużą liczbą pułapek technicznych.

Słyszał Pan frazy Moniuszki patrząc na nuty?

Jeśli ktoś powie, że jest w stanie usłyszeć całą orkiestrę śledząc wzrokiem partyturę, to mija się z prawdą. Podam prosty przykład. Kiedy patrzymy na piękny pejzaż, na przykład z drzewami, i zamkniemy oczy chcąc go odtworzyć, przypomnimy sobie tylko jego fragmenty. Po ponownym otworzeniu oczu zdamy sobie sprawę z milionów detali, z jakich pejzaż się składa. Tak samo jest z partyturą. Mogę usłyszeć melodie, poszczególne sekcje instrumentów czy głosy. Tak też było z operą Moniuszki.

Czy sugerował się Pan interpretacją innych dyrygentów?

Dopiero po skończonej analizie struktury muzycznej, kiedy już wyrobiłem sobie własne zdanie, zacząłem szukać nagrania, które byłoby bliskie mojemu odczytaniu dzieła. Nie chciałem słuchać wielu, bo takie działanie może skończyć się chaosem poznawczym, lecz wybrać jedno i mu się przyjrzeć. Wolałem, aby nagranie wzbogaciło moją linię interpretacji utworu. 

I było to?

Wybrałem na Spotify nagranie pod dyrekcją Jacka Kaspszyka z orkiestrą i solistami Teatru Wielkiego – Opery Narodowej z 2003 roku. Charakter, tempa i brzmienie orkiestry odpowiadało temu, co wyobraziłem sobie analizując partyturę. 

W marcu 2022 roku dyrygował Pan Orkiestrą Opery Bałtyckiej przy spektaklu „Thais” Masseneta, kompozytora francuskiego, którego Pan świetnie znał. Czy tym razem muzycy byli zaskoczeni Pana podejściem do Moniuszki? 

Obie produkcje były wznowieniami, więc wszedłem w gotowe spektakle, do których liczba prób była limitowana. Możliwość zmian była więc niewielka. Ponieważ sam „Straszny dwór” trwa dokładnie tyle, ile próba, czasu mieliśmy niewiele. Na pierwszej próbie powtórzyliśmy tylko kilka trudnych pasaży. Nie było miejsca na uwagi, czy to ze strony orkiestry, czy też z mojej. Okazało się natomiast, że tempa, które przewidziałem dla chóru były nieco szybsze niż te, do których artyści byli przyzwyczajeni. Chciałem, aby partie chóru miały swoją dynamikę, lekkość i dumę. Muzyka Moniuszki aż się prosi, żeby jej pomóc, a bardziej odważne, szybsze fragmenty mogą ją uczynić ciekawszą dla widza. Nie sugerowałem się Maestro Kaspszykiem, który naprawdę gna w partiach chóralnych i sam zaproponowałem nieco spokojniejszą dynamikę.

A jak Pan podszedł do słynnego Mazura?

Również dynamicznie. Niestety choreografia była tak ustawiona, że trudno było tancerzom zaadaptować ją do szybszych temp. 

Mówi się, że dyrygować Moniuszką w Polsce to chyba jeszcze gorzej jak Wagnerem w Niemczech.

Nie dyrygowałem Wagnerem w Niemczech, ale nie zdawałem sobie sprawy, że „Straszny dwór” ma aż tak silne miejsce w pejzażu operowym w Polsce. I choć mówię po polsku, mój dziadek pochodził z Radomia, czułem, że jednak stąpam po grząskim gruncie. Teraz moglibyśmy zacząć zastanawiać się czy trzeba być Włochem, aby dyrygować Verdim czy Puccinim. Żyjemy jednak w kulturze europejskiej i nie wydaje mi się, że 1500 kilometrów odległości może zmienić diametralnie spojrzenie na muzykę i jej interpretację. 

Za moment będzie Pan dyrygował ostatnim, piątym spektaklem „Strasznego dworu”.

Każdy spektakl jest tak samo ważny i wymaga ode mnie ekstremalnego skupienia. Nie ma znaczenia czy to pierwszy, czy ostatni. Staram nie dać złapać w pułapkę rutyny. Może „Straszny dwór” nie jest już taki straszny, ale na pewno pozostaje bardzo wymagający.

Dyrygował Pan wielokrotnie w Polsce orkiestrami symfonicznymi, a teraz do listy dołączyła Orkiestra Opery Bałtyckiej.

Ze względu na więzi historyczne i rodzinne, ale także z czysto artystycznego punktu widzenia, bardzo się cieszę, że jestem bliżej polskiego krajobrazu lirycznego i symfonicznego. Jeśli mogę, a Pan to opublikuje, chciałbym przy okazji tego wywiadu podziękować dyrektorowi Opery Bałtyckiej Romualdowi Wiczy-Pokojskiemu za to zaproszenie i zaufanie do mnie.

Oczywiście, że opublikuję! Serdecznie dziękuję za rozmowę.

Gwiazdy Metropolitan w ICE Kraków: Aleksandra Kurzak i Roberto Alagna

Koncert „Gwiazdy MET” to prawdziwe święto muzyki wielkich kompozytorów, oprócz arii usłyszymy m. in. wielkie duety z „Manon Lescaut” i „Toski” Giacoma Pucciniego, „Rycerskości wieśniaczej Pietra Mascagniego i „Andrea Chénier” Umberta Giordano. Solistom towarzyszyć będzie orkiestra Forum Artis pod batutą maestro Marcina Wolniewskiego.

Roberto Alagna © Łukasz Rajchert
Roberto Alagna © Łukasz Rajchert

Występ światowych sław scen operowych Aleksandry Kurzak i Roberto Alagni wzbogaci krótka uroczystość będąca uhonorowaniem Złotego Jubileuszu Oddziału i Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej UJ CM, na prośbę Prof. dr hab. med. Janusza Skalskiego, wybitnego lekarza kardiochirurga, szefa Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej UJ CM wyróżnionej Złotym Skalpelem, twórcą wielu innowacyjnych metod leczenia dziecięcych serc. Profesor jest Honorowym Obywatelem Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa.

Koncert odbędzie się 28 listopada, o godz. 19 w ICE Kraków Congress Centre, przy ul. Marii Konopnickiej 17, a poprowadzi go znakomita dziennikarka – Marzena Rogalska. Organizatorem wydarzenia jest Agencja Artystyczna Pro Musica.

Warto przypomnieć, że 16 czerwca 2019 roku Aleksandra Kurzak została uhonorowana Nagrodą im. Bogusława Kaczyńskiego – „Złotą Muszką” za wybitne osiągnięcia w dziedzinie wokalistyki operowej i propagowanie najwyższych wartości muzyki poważnej na świecie.

Aleksandra Kurzak © Łukasz Rajchert
Aleksandra Kurzak © Łukasz Rajchert

Podróż po wydarzeniach, miejscach i potrawach. „Dobrissimo! Opera od kuchni” Aleksandry Kurzak i Marzeny Rogalskiej od dziś w księgarniach

Aleksandrę Kurzak i Marzenę Rogalską połączyła miłość do opery. Porywające historie o emocjach i namiętnościach stały się inspiracją do rozmowy o tym, co im w duszy gra. Przywołując operowe smaczki i rozkoszując się smakami ulubionych, jeszcze parujących potraw, przy pięknie zastawionym stole rozmawiają o rodzinie, przyjaźni, pasji i muzyce, która bywa światłem w najtrudniejszych momentach życia.

Artystka wybrała 20 dzieł operowych, w których kreowała czołowe role sopranowe. Są tu zarówno Traviata, Gilda, Desdemona czy Elżbieta z „Don Carlosa”, jak i Micaela, Fiorilla, Santuzza, Nedda, Liu, Tosca czy Madama Butterfly. Ale jest też i Moniuszkowska Hanna ze „Strasznego dworu”. W kolejnych rozdziałach Kurzak opowiada Rogalskiej o przygotowywaniach partii, wydarzeniach z życia, emocjach i uczuciach. Każdemu dziełu przypisuje, na zasadzie skojarzeń, potrawę, która jej zdaniem związana jest z atmosferą utworu. I tak – „Carmen” to przepis na gulasz, „Otello” – na farfalle z karczochami, „Nieszpory sycylijskie” – na arancini (narodowy przysmak Sycylii, smażone kulki z ryżu), czy „Napój miłosny” – na soupe de champagne. Moniuszce dostała się rabarbarotka, czyli ciasto z rabarbarem, który tak bardzo kojarzy się śpiewaczce z Polską.

Aleksandra Kurzak i Marzena Rogalska © Marlena Bielińska
Aleksandra Kurzak i Marzena Rogalska © Marlena Bielińska

„Dobrissimo” powstało podczas rozmów prowadzonych w ciepłe letnie wieczory przy kieliszku dobrego wina. To przyjaźń, która rodzi się niepostrzeżenie podczas zajadania się truskawkowym tortem. To wspólne spędzanie czasu na słuchaniu muzyki, pasjonujących rozmowach o niej, na wspólnym gotowaniu i jedzeniu. „Dobrissimo” to esencja tej wyjątkowej książki.

Jak pisze Marzena Rogalska we wstępie: książka powinna podziałać na wasze wszystkie zmysły. Wzrok i słuch – to wspaniałe operowe historie i wielka kariera Oli na najznakomitszych scenach operowych świata. Węch i smak – to wszystko, co umie wyczarować przy kuchennym stole. Dotyk – to wasze dłonie niecierpliwie przewracające karty tej książki w poszukiwaniu kolejnych historii i kolejnych smaków. A szósty zmysł – w który niezłomnie wierzę – każe mi sądzić, że radość i ciepło, z którymi Ola snuła swoje historie, staną się też waszym udziałem.

Książka wydana jest przez wydawnictwo SIW Znak i dostępna jest w księgarniach od 23 listopada.

Wiwat Maestro! Wiwat Nabucco! Tadeusz Kozłowski świętuje w Łodzi 50-lecie pracy artystycznej 35. urodzinami łódzkiego „Nabucca”

Spektakle rzadko utrzymują się tak długo w repertuarze, łódzka produkcja jest ewenementem na skalę światową i teatr jest z niej dumny. Metropolitan Opera w Nowym Jorku też szczyci się są swoją „Turandot” w reżyserii i scenografii Franca Zeffirellego z 1987 roku, w ubiegłym sezonie transmisji Teatr transmitował ja na cały świat w cyklu „The Met Live in HD”.

Florian Skulski podczas premiery w 1987 roku © Chwalisław Zieliński
Florian Skulski podczas premiery w 1987 roku © Chwalisław Zieliński

24 października 1987 roku wystawiono obecną inscenizację arcydzieła Giuseppe Verdiego po raz pierwszy (w reżyserii Marka Okopińskiego i w scenografii Mariana Kołodzieja). Wystąpili w niej tak znakomici artyści jak Florian Skulski, Zygmunt Zając, Romuald Tesarowicz, Joanna Cortés i Jolanta Bibel, przedstawieniem dyrygował Andrzej Straszyński. 23 listopada 2022 roku zaśpiewają m. in. Monika Cichocka, Leszek Skrla, Robert Ulatowski, Dawid Kwieciński i Bernadetta Grabias. Spektakl będzie transmitowany na żywo na portalu Drzwi do Kultury, o godz. 18.30.

Transmisja na portalu "Drzwi do Kultury" © Teatr Wielki w Łodzi
Transmisja na portalu „Drzwi do Kultury” © Teatr Wielki w Łodzi

A przedstawienie poprowadzi Tadeusz Kozłowski, który świętować będzie 50-lecie pracy artystycznej. Maestro związany jest z Teatrem Wielkim w Łodzi od ponad 50 lat. Tu zadebiutował i tu rozwijał swój talent. Przygotował blisko 70 premier operowych i baletowych, zadyrygował setkami spektakli i koncertami. Jak sam mówi przestał liczyć spektakle, którymi dyrygował gdy liczba przekroczyła 3000.

Na jubileuszowym spektaklu, 23 listopada 2022 roku Maestro dyrygował będzie wraz ze swoim synem – Wiktorem.

Tadeusz Kozłowski ukończył studia dyrygenckie ukończył w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie w klasie dyrygentury symfoniczno-operowej prof. Bogusława Madeya. Do Teatru Wielkiego w Łodzi został zaangażowany jeszcze w czasie studiów. W latach 1981-87 był tam dyrektorem artystycznym. W 1985 roku wraz z zespołem Teatru Wielkiego w Łodzi i takimi gwiazdami jak: Maria Chiara, Fiorenza Cossotto, Nunzio Todisco i Ivo Vinco zainaugurował działalność odrestaurowanego Teatro Vittorio Emanuele w Messynie. W latach 1987-92 był pierwszym dyrygentem Macedońskiej Opery Narodowej i Macedońskiej Filharmonii Narodowej w Skopje, koncertował także w wielu miastach republiki oraz wielokrotnie prowadził gościnnie spektakle w Chorwackiej Operze Narodowej w Zagrzebiu.

W latach 1996-98, po powrocie do kraju, pełnił funkcję dyrektora artystycznego Teatru Muzycznego w Łodzi. W 1998 roku na nowo objął stanowisko dyrektora artystycznego Teatru Wielkiego w Łodzi. Funkcję tę pełnił do 2000 roku i ponownie w latach 2004-2005.

Maestro Tadeusz Kozłowski © Chwalisław Zieliński

Dla tej sceny przygotował 70 premier, w tym prapremiery polskie takich oper, jak: „Echnaton” Philipa Glassa, „Dialogi karmelitanek” Francisa Poulenca, „Adriana Lecouvreur” Francesca Cilei, „Kandyd” Leonarda Bernsteina, „Gajane” Arama Chaczaturiana, „Mefistofeles” Arriga Boita, „Tramwaj zwany pożądaniem” André Previna.

W latach 2001-2002 był dyrektorem artystycznym Opery i Operetki w Krakowie. Od 2005 roku był pierwszym dyrygentem Teatru Wielkiego w Łodzi, od 2008 roku pełnił w nim również funkcję dyrektora muzycznego, a następnie do 2011 roku – zastępcy dyrektora ds. muzycznych. W latach 2009-2011 był dyrektorem muzycznym Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie. W latach 2014-2016 był dyrektorem muzycznym Opery Bałtyckiej w Gdańsku.

W repertuarze ma ponad 120 pozycji operowych, baletowych i operetkowych. Przygotował ponad 90 spektakli premierowych. Występował gościnnie w niemal wszystkich krajach Europy.

Jest laureatem Brązowego i Srebrnego Medalu Zasłużony Kulturze „Gloria Artis” i Nadzwyczajnej Złotej Maski przyznanej podczas jubileuszu 40-lecia Teatru Wielkiego w Łodzi za 50 znakomitych realizacji w tym teatrze. W 2013 roku minister kultury przyznał mu odznakę „Zasłużony dla kultury polskiej”. W Teatrze Wielkim w Poznaniu przygotował w 2013 roku polską prapremierę „Portretu” Mieczysława Weinberga, za którą otrzymał od Fundacji im. Jana Kiepury nagrodę dla najlepszego polskiego dyrygenta operowego. W 2022 roku Tadeusz Kozłowski otrzymał tytuł Honorowego Pierwszego Dyrygenta Teatru Wielkiego w Łodzi.

Encyklopedia polskich kompozytorów na Portalu Muzyki Polskiej

Dostępnych jest 29 witryn poświęconych twórcom zarówno mniej znanym, takim jak Ignacy Feliks Dobrzyński, Franciszek Lessel, Józef Krogulski, Franciszek Mirecki, Maria Szymanowska, ale także tym bardziej popularnym, choć wciąż nieposiadającym kompleksowych opracowań – Mieczysław Karłowicz, Stanisław Moniuszko, czy Juliusz Zarębski.

Portal Muzyki Polskiej to także kompleksowa i rozbudowana baza wiedzy na temat muzyki, trendów myślowych i społeczeństwa polskiego w latach 1795-1918. Obok biogramów, katalogów dzieł oraz kalendariów życia i twórczości wszystkich kompozytorów zawiera ona bogate materiały ikonograficzne, a także powiązane tematycznie z projektem rejestracje audio i wideo. Nagrania muzyki, dokumenty filmowe, wypowiedzi znawców i interpretatorów ich dorobku (spisane i zarejestrowane) będą udostępniane sukcesywnie.

© mat. prom. NIFC

Założenia projektu przewidują stopniową rozbudowę i uzupełnianie strony, znajdą się na niej także informacje na temat także tych polskich kompozytorów, którzy działali przed, jak i po okresie zaborów.

Portal Muzyki Polskiej został przygotowany przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina we współpracy z Polskim Wydawnictwem Muzycznym. Strona dostępna jest także w angielskiej wersji językowej.

Visit the Polish Music Portal! / Zapraszamy na Portal Muzyki Polskiej! – film promocyjny

W Krakowie startuje Międzynarodowy Festiwal Operetkowo-Musicalowy pod honorowym patronatem Wiesława Ochmana

Tradycja konkursu sięga 2004 roku. Wystartowała wówczas pierwsza edycja tego cyklicznego, odbywającego się co dwa lata wydarzenia. Do niedawna było ono tytułowane imieniem Iwony Borowickiej, primadonny Operetki Krakowskiej, o talencie której nie szczędził słów zachwytu ekspert i pasjonat operetki, mówca i popularyzator muzyki klasycznej Bogusław Kaczyński. W tym roku, z przyczyn niezależnych od organizatora, nazwę zmieniono na Międzynarodowy Konkurs Operetkowo – Musicalowy.

Pomysłodawczynią, a jednocześnie Dyrektor Artystyczną, jest Ewa Warta-Śmietana, śpiewaczka, aktorka, reżyserka i scenarzystka. W pierwszym składzie jury zasiadały tak znakomite nazwiska jak Krystyna Tyburowska, Hanna Samson, Wojciech Jan Śmietana, Ryszard Karczykowski czy Janusz Żełobowski. Laureatką pierwszej nagrody została Magdalena Pilarz-Bobrowska, solistka scen krakowskich a także m. in. Gliwickiego Teatru Muzycznego. Jurorem konkursu był także, w 2006 roku, sam Bogusław Kaczyński.

Funkcję Przewodniczącego Jury w tym roku obejmie światowej sławy tenor, legenda scen operowych i operetkowych Wiesław Ochman. Pełnił ją także w latach 2010-2018. Oprócz pierwszoplanowych partii tenorowych w operach takich jak „Tosca”, „Rigoletto”, „Traviata”, „Halka”, „Łucja z Lammermoor” czy „Nieszpory sycylijskie”, Ochman ma na swoim koncie brawurowe kreacje operetkowe, chociażby w „Carewiczu” czy „Zemście nietoperza”.

W skład jury wejdą także: śpiewaczka operowa i operetkowa, solistka operetki w Sankt Petersburgu, Katarzyna Mackiewicz; śpiewaczka i pedagog śpiewu, dramatyczny sopran koloraturowy, solistka polskich i zagranicznych scen, Edyta Piasecka; artysta i pedagog, profesor Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, prof. Jan Ballarin; dyrygent, kompozytor, prezes Polskiego Towarzystwa Straussowskiego, Jerzy Sobeńko; oraz Członek Honorowy, śpiewaczka, słynąca z licznych pierwszoplanowych ról mezzosopranowych, prof. dr hab. Małgorzata Ratajczak. Uczestnikom akompaniować będzie pianistka Olga Piotrowska-Cender.

Do tegorocznej edycji konkursu zakwalifikowało się 25 uczestników. Przesłuchania pierwszego etapu odbędą się w Krakowskim Forum Kultury w dniach 23-24 listopada. Drugi etap zaplanowano na 25 listopada. Konkurs zwieńczy Koncert Galowy dedykowany Wiesławowi Ochmanowi w 85. rocznicę jego urodzin, w gmachu Filharmonii Krakowskiej, dnia 27 listopada. Oprócz laureatów, udział wezmą zaproszeni artyści i członkowie jury, z towarzyszeniem orkiestry pod dyrekcją Jerzego Sobeńki.

Plakat Konkursu (projekt: Dorota Helena Śmietana) © materiały Organizatora

Symfonicy Wiedeńscy otworzą IV Międzynarodowy Festiwal Muzyki Europy  Środkowo – Wschodniej „Eufonie”

W programie 13 koncertów. Motyw przewodni Eufonii stanowi muzyka Austro-Węgier – wielonarodowej monarchii, która wywarła ogromny wpływ na kulturę całej Europy. Usłyszymy również muzykę dawną i współczesną. W najlepszych salach koncertowych Warszawy, ale też w internecie oraz na antenie radiowej Dwójki zabrzmią piękne dźwięki nie tylko znad Dunaju i Wełtawy, ale również z otoczonej górami Transylwanii. 

Tegoroczna edycja festiwalu to tradycyjnie mieszanka wielu stylów, gatunków i epok. Obok muzyki klasycznej, pojawi się też jazz, elektronika i etniczne brzmienia. Nie zabraknie także miejsca na muzyczne eksperymenty. Przez dziewięć dni trwania Eufonii przed publicznością zaprezentują się muzycy z 12 krajów, w tym 5 orkiestr symfonicznych, 7 zespołów, w tym ensemble specjalnie stworzony na festiwalową prapremierę oraz 7 znakomitych solistów i 9 śpiewaków – łączenie ok. 600 artystów. Zaproszenie do udziału w festiwalu przyjęli znakomici kompozytorzy, instrumentaliści, wokaliści i dyrygenci, w tym m. in.: Symfonicy Wiedeńscy z Omerem Meirem Wellberem, Andrzej Boreyko, Jan Lisiecki, Piotr Sałajczyk, Antonii Baryshevsky, Marc Coppey z Zagreb Soloists, László Fassang, Kwartet V4, Javier Zafra, Pavol Breslik, Ars Antiqua Austria, Orkiestra Państwowej Filharmonii Transylwanii w Kluż-Napoka pod dyrekcją Gabriela Bebeşelei, Capella Cracoviensis. Słowacka kompozytorka Iris Szeghy powraca do Polski po ok. 30 latach, a jej nowy utwór napisany dla Kwartetu V4 (III Kwartet smyczkowy „Hommage à Mednyánszky”)i wykonany przez nich prapremierowo w bieżącym roku, podczas Eufonii będzie miał premierę polską.

Tegoroczne Eufonie zainauguruje 18 listopada o godz. 19.30 występ znakomitej Wiener Symphoniker, założonej w czasach Austro-Węgier. Wiedeńscy Filharmonicy zaprezentują dzieła Wolfganga Amadeusza Mozarta, Gustava Mahlera i Petera Eötvösa (pierwsze polskie wykonanie). Z Wiedeńskimi Symfonikami wystąpi Jan Lisiecki nazywany „poetą fortepianu”.

Ars Antiqua wystąpi 20 listopada

Dzięki Ars Antiqua Austria posłuchamy muzyki XVII-wiecznych austriackich dworów, granej na instrumentach z epoki. Capella Cracoviensis przybliży nam rzadko grywane symfonie Josepha Haydna oraz dzieła kompozytorów niegoszczących zazwyczaj w repertuarze koncertowym. Na zakończenie festiwalu na słuchaczy czeka prawdziwa eksplozja dźwięków – prapremiera dzieła powstałego na specjalne zamówienie Narodowego Centrum Kultury, czyli „Fusionfonia. Muzyka ziemi ukraińskiej” Ivana Taranenki z interludiami Marcina Bortnowskiego, Stanisława Krupowicza oraz Marcina Rupocińskiego.

Kolejną prapremierą (25 listopada godz. 22.00) będzie utwór „Mesjasz wg Schulza” trójmiejskiego kompozytora Stefana Wesołowskiego, który zainspirował się niewydaną, zaginioną powieścią Bruno Schulza.

Zaproszenie Narodowego Centrum Kultury do udziału w festiwalu przyjął Maestro Walentyn Sylwestrow – uznawany przez wielu muzykologów i krytyków muzycznych za najwybitniejszego żyjącego kompozytora ukraińskiego. Maestro będzie honorowym gościem „Eufonii”. W czwartek, 24 listopada o godz. 19.30 w Filharmonii Narodowej orkiestra NOSPR pod dyrekcją Andrzeja Boreyki wykona „VIII Symfonię”. Będzie to premiera tego dzieła w Polsce. Warto przypomnieć, że niedawno, 9 października br. Walentyn Sylwestrow został uhonorowany jedną z najbardziej prestiżowych europejskich nagród muzycznych Opus Klassik za dorobek życia. Podczas berlińskiej gali laudację na cześć laureata (osobiście nie uczestniczył w uroczystości) wygłosiła niemiecka minister kultury Claudia Roth.

Walentyn Sylwestrow © Marco Caselli (ECM Records)

Obecność Mistrza Walentyna Sylwestrowa będzie kontynuacją dobrej tradycji zapoczątkowanej podczas pierwszej edycji Eufonii, którą zaszczycił swoją obecnością Arvo Pärt. Jeden z najwybitniejszych współczesnych kompozytorów odznaczony został wówczas złotą Glorią Artis oraz uhonorowany doktoratem honoris causa Warszawskiego Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina. W festiwalu Eufonie osobiście uczestniczył też nieodżałowany Mistrz Krzysztof Penderecki.

W programie festiwalu znalazły się też recitale. W niedzielę 20 listopada w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela Laszló Fassang zaprezentuje słuchaczom wirtuozerskie interpretacje organowe. Usłyszymy słynny temat B-A-C-H, ale też dwa Preludia Fryderyka Chopina. W ostatni dzień festiwalu wspaniały tenor Pavol Breslik, którego oklaskiwała publiczność m.in. Royal Opera House, Bayerische Staatsoper, Opernhaus w Zurychu, z towarzyszeniem słowackiego pianisty Roberta Pechaneca zabierze słuchaczy w „Podróż zimową” Franza Schuberta.

Festiwalowe sceny to w tym roku: Filharmonia Narodowa, Zamek Królewski, Teatr Palladium, bazylika archikatedralana św. Jana Chrzciciela oraz Sala Koncertowa „Nowa Miodowa”. Dziesięć koncertów festiwalowych będzie dostępnych w bezpłatnym streamingu w internecie, a trzy muzyczne wydarzenia (18, 19 i 24.11) na żywo będzie transmitowała radiowa Dwójka.

Festiwal Eufonie, organizowany od 2018 roku przez Narodowe Centrum Kultury ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, odwołuje się do tradycji krajów regionu: od Bałkanów, poprzez Rumunię i Austrię, kraje Grupy Wyszehradzkiej, Ukrainę i Białoruś, po kraje bałtyckie na północy oraz Gruzję i Armenię na wschodzie. Eufonie to jedyny taki festiwal na świecie, który popularyzuje dziedzictwo muzyczne naszego regionu. Gwiazdami festiwalu są przede wszystkim uznani artyści z Europy Środkowo – Wschodniej, ale też soliści i zespoły z innych części świata, wykonujący repertuar środkowoeuropejski.

Plakat Festiwalu

Pełny program Festiwalu znajduje się tutaj.

Konkurs Kiepury po raz dziewiąty! Wokalne zmagania w Krynicy rozpoczynają się 24 listopada

W jury Konkursu zasiadają artyści i profesorowie wydziałów wokalnych. Przewodniczącym będzie prof. dr hab. Ryszard Karczykowski, a wiceprzewodniczącym prof. dr hab. Tadeusz Pszonka, wspomagani przez prof. Evę Blahovą (Słowacja), Wiktora Bockmana (Szwajcaria) oraz prof. dr hab. Mariolę Cieniawę (Polska).

W tej edycji pojawi się 29 uczestników, którzy zgodnie z Regulaminem w pierwszym etapie muszą przygotować i zaprezentować, w czasie nie przekraczającym 17 minut, dowolną arię operową kompozytora włoskiego i kompozytora słowiańskiego oraz 2 pieśni polskie i niemieckie (lub austriackie), skomponowane do 1939 roku. Jury dokonuje wyboru repertuaru. W drugiej finałowej rundzie śpiewacy muszą wykonać dwie dowolne arie operowe o zróżnicowanym charakterze oraz arię operową kompozytora polskiego. Przewidziane są trzy nagrody regulaminowe: I Nagroda: 7.000 PLN, II Nagroda: 5.000 PLN, III Nagroda 3.000 PLN.

Wszystkie przesłuchania i koncerty są otwarte dla publiczności. Konkurs rozpoczyna się 24 listopada (I etap), 26 listopada odbędzie się Koncert Laureatów w Sali Balowej Starego Domu Zdrojowego.

Jury podczas obrad VIII edycji w 2021 roku w Krynicy - Zdroju © archiwum organizatora Konkursu
Jury podczas obrad VIII edycji w 2021 roku w Krynicy – Zdroju © archiwum organizatora Konkursu