To arcydzieło XVIII-wiecznej muzyki od ponad stu lat – od wykonania na festiwalu w Getyndze w 1922 roku – cieszy się niegasnącym zainteresowaniem i jest dziś jednym z najczęściej wykonywanych tytułów na scenach operowych świata. Także w Polsce wystawiono je kilka razy, po raz pierwszy w Poznaniu w 1936 roku, a po wojnie w Teatrze Wielkim w Warszawie w 1962 roku, śpiewali wtedy m. in.: Antoni Dutkiewicz, Barbara Miszel-Giardini, Kazimierz Pustelak i Alina Bolechowska, dyrygował Mieczysław Mierzejewski.
Opera napisana do libretta Nicoli Francesca Hayma podzielona jest na trzy akty i trzydzieści jeden scen. Treścią utworu są walki Cezara w Egipcie. Cezar pokonał Pompejusza i chce zawrzeć z nim pokój. Niestety jest za późno, ponieważ Pompejusza pokonał Ptolomeusz. Ten konflikt wykorzystać chce walcząca o egipską koronę Kleopatra. Po wielu intrygach dzieło kończy się zwycięstwem Cezara, który wraz z Kleopatrą przyrzekają sobie wieczną miłość. Dużą dramaturgicznie rolę pełnią też Kornelia, żona Pompejusza, ich syn Sekstus oraz Achilles. To jedna z najczęściej wystawianych oper barokowych na świecie.
Premiera „Giulio Cesare” w Warszawskiej Operze Kameralnej odbędzie się w 300. rocznicę pierwszego wykonania opery w Londynie (17 lutego 1724). W mistrzowskiej partyturze Händla na scenie Warszawskiej Opery Kameralnej wcielą się Jan Jakub Monowid i Yurij Mynenko (Juliusz Cezar), Teresa Marut i Dorota Szczepańska (Kleopatra), Ray Chenez i Kacper Szelążek (Sekstus), Aleksandra Opała i Joanna Motulewicz (Kornelia), Nicholas Tamagna i Rafał Tomkiewicz (Ptolemeusz), Mariusz Godlewski i Artur Janda (Achillas), a także Zespół Wokalny WOK oraz Orkiestra Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej Musicae Antiquae Collegium Varsoviense (MACV).
Za pulpitem dyrygenckim stanie Adam Banaszak, kierownik muzyczny orkiestry MACV od stycznia 2024 roku. Będzie to jego pierwsza premiera przygotowana dla Warszawskiej Opery Kameralnej. Za stronę inscenizacyjną odpowiedzialni są: Włodzimierz Nurkowski (inscenizacja i reżyseria), Anna Sekuła (scenografia i kostiumy), Violetta Suska (choreografia), Paweł Murlik (reżyseria światła) oraz Adam Keller (multimedia).
Premiera „Juliusza Cezara” w Warszawskiej Operze Kameralnejodbędzie się 10 października 2024 roku i pokazana zostanie jeszcze trzykrotnie: 11, 12 i 13 października 2024 roku. To jedno z najważniejszych wydarzeń XII Festiwalu Oper Barokowych.
Tę edycję zainaugurował występ amerykańskiej gwiazdy operowej sceny – Joyce DiDonato z towarzyszeniem legendarnej orkiestry Il pomo d’Oro. Koncert w Warszawie był pięćdziesiątym – i ostatnim – wykonaniem projektu „Eden”. Odbędą się także koncerty Maxa Emanuela Cencica oraz Pandolfis Consort, wznowienia „Castora i Polluxa” Rameau, „Dydony i Eneasza” Purcella, „Judyty triumfującej” Vivaldiego, a także koncertowe wykonanie „Orfeusza” Monteverdiego. Festiwal potrwa do 24 listopada 2024 roku. Szczegółowy program kolejnych wydarzeń XII Festiwalu Oper Barokowych dostępny jest na stronie Warszawskiej Opery Kameralnej.
Były to podobno ostatnie słowa wielkiego artysty, który zmarł na atak serca w klasie podczas pracy z młodymi adeptami wokalistyki. Sama rocznica urodzin Didura to, jak wyjaśnili na początku koncertu prowadzący – Katarzyna Sanocka i wielki znawca opery, krytyk i dziennikarz muzyczny Piotr Nędzyński – rzecz trochę umowna, bo nie do końca wiadomo, czy śpiewak przyszedł na świat w Wigilię w 1874 czy w 1873 roku.
Wszystkim występującym solistom, chórowi i baletowi Opery Śląskiej w Bytomiu towarzyszyła jej orkiestra pod czujną, gościnną batutą Yaroslava Shemeta. Może nawet młody maestro prowadził orkiestrę zbyt asekuracyjnie, zdawał sobie zapewne sprawę, że powinien przede wszystkim partnerować zaproszonym śpiewakom, którzy w krótkich niekiedy ariach mieli za zadanie nie tylko zachwycić publiczność urodą głosu, ale stworzyć czasami bardzo skomplikowane portrety swych bohaterów. Miał też niełatwe zadanie, soliści stali bowiem na proscenium za jego plecami. O tym, kogo i w czym usłyszymy informował nas ze swadą i znajomością rzeczy, choć może czasem zbyt szczegółowo, Piotr Nędzyński – ale był przy tym istną skarbnicą ciekawostek z historii opery.
Operze Śląskiej po raz pierwszy udało się zaprosić na swoją scenę Rafała Siwka, naszego znakomitego basa występującego na scenach całej Europy, a także w Japonii i w Ameryce Południowej. Miałam już przyjemność słuchać artysty na żywo w Bolonii oraz ostatnio w „Medei” w Warszawie, ale jego występ w Bytomiu wywarł na mnie największe wrażenie. Nie tylko dlatego, że wybrał on na swój występ prawdziwie spektakularne arie – choć każda z nich była w zupełnie innym nastroju, ale także ze względu na wyjątkową moc i piękno głosu oraz wielką emocjonalność przekazu.
Siwek wykonał arię Filipa z opery „Don Carlos” Verdiego, w której jego głos brzmiał prawdziwie aksamitnie, a w drugiej części wieczoru arię tytułowego Attyli, również Verdiego. Dwa portrety odmiennych władców, odmiennych rozterek i różnie zakończone: u Filipa – rozpaczą, u Attyli – stalową groźbą. Ponadto artysta olśniewająco zaprezentował się w dwóch duetach z wyśmienitymi partnerami. Właściwie stworzyli oni prawdziwe aktorsko-wokalne etiudy bez użycia kostiumów i scenografii. Była to scena z Wielkim Inkwizytorem (Aleksander Teliga) z „Don Carlosa” – słynny pojedynek dwóch basów i duet z Eziem, rzymskim wodzem (Andrzej Dobber) z „Attyli” – także scena sporu i mierzenia sił.
Aleksander Teliga, ceniony na scenach polskich, ale i europejskich bas związany z bytomską sceną wykonał także arię da Silvy z „Ernaniego” i bardzo udanie Zachariasza „Oh chi piange”? z „Nabucca”, którą to partię śpiewał podobno w swoim życiu już ponad 800 razy!
Z kolei Andrzej Dobber, jedyny w tym gronie baryton i – przypomnijmy – dyrektor artystyczny tej edycji Konkursu im. Didura – zaśpiewał przejmująco i z dramatycznym wyrazem arię Gerarda z opery „Andrea Chénier” Umberta Giordana.
Zachwyciła mnie także Rusłana Koval – dla odmiany jedyny w tym gronie sopran – która z charme godnym prawdziwej divy, niezwykle dźwięcznym głosem zaśpiewała komiczny duet z Grzegorzem Szostakiem z „Don Pasquale” Donizettiego, a następnie arię Rozyny z „Cyrulika sewilskiego” Rossiniego.
Z „Cyrulika” pochodziła też kolejna basowa aria, swego rodzaju przebój – aria o plotce Don Basilia, którą z wielką vis comica, ale słabiej wokalnie wykonał wspomniany Grzegorz Szostak. Dość podobał mi się Zbigniew Wunsch w arii „katalogowej” Leporella, ale jego interpretacja była zbyt jednostajna. Ulubieniec miejscowej publiczności Bogdan Kurowski wystąpił jako Skołuba, ale jego głos największą świetność ma już chyba za sobą.
Nie zmienia to faktu, że wspomnienie „Śpiewajcie dalej… Nie przerywajcie!”, niezwykłego koncertu o tak ciekawym repertuarze i z prawdziwie wystrzałowym finałem, jakim był opisany już duet z „Attyli” (czemu właściwie ta opera jest tak mało znana?) pozostanie na pewno na długo w pamięci melomanów, którzy mieli okazję go wysłuchać.
„Klasyka na Koszykach – Midnight Concerts” to popularny cykl koncertów, który od 2016 roku jest organizowany przez Julian Cochran Foundation oraz Halę Koszyki. Co dwa tygodnie we wtorkowy wieczór w antresoli będą prezentowane w blasku świec piękna brzmień muzyki klasycznej. W obecnej odsłonie wezmą udział wspaniali muzycy – soliści, duety, tria, w bardzo intrygujących połączeniach i propozycjach repertuarowych. Nie zabraknie dźwięków fortepianu, harfy, saksofonu, a także piękna ludzkiego głosu, a nawet tańca.
Podczas koncertu inauguracyjnego wystąpi wyjątkowy duet Duo di Doppia, który łączy w sobie jedne z najpiękniejszych instrumentów – ludzki głos oraz atrybut mitycznego Orfeusza – harfę. Zespół tworzą Marta Schnura (mezzosopran) i Zuzanna Federowicz (arpa doppia). Ten wyjątkowy kameralny skład jest esencją delikatności i zmysłowości muzyki XVII wieku. To będzie także okazja, aby usłyszeć na żywo i zobaczyć instrument arpa doppia – jedyną w Polsce kopię XVII wiecznej harfy włoskiej.
Koncert Duo di Doppia odbędzie się 8 października 2024 roku o godz. 20.00 na antresoli Hali Koszyki, przy ulicy Koszykowej 63. Wstęp jest bezpłatny. Link do wydarzenia znajduje się tutaj.
Informacje o „Klasyka na Koszykach – Midnight Concert”
Organizatorzy: Hala Koszyki | Julian Cochran Foundation
Mecenas: Symphar
Honorowy Partner: Filharmonia Narodowa
Partnerzy: Vank | Samarité
Partner Medialny: Orfeo – Fundacja im. Bogusława Kaczyńskiego
Duo di Doppia w składzie Marta Schnura (mezzosopran) i Zuzanna Federowicz (arpa doppia) powstało z miłości do muzyki dawnej. W repertuarze duetu znajduje się przede wszystkim włoska literatura wokalno-instrumentalna początku XVII wieku, oraz utwory na harfę solo. Elementem wyróżniającym zespół jest instrument jakim jest arpa doppia. Jest to jedyna taka w Polsce kopia XVII-wiecznej harfy włoskiej. Instrument został zakupiony w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Młoda Polska”.
Marta Schnura (mezzosopran) – absolwentka studiów licencjackich na wydziale Wokalno-Aktorskim w Katowicach oraz magisterskich z zakresu specjalizacji muzyki dawnej w Warszawie. Swoje umiejętności podczas studiów drugiego stopnia kształciła pod okiem prof. Anny Radziejewskiej. Uczestniczyła w wielu kursach na których pracowała z takimi śpiewakami jak Peter Kooij, Bogdan Makal, Marek Rzepka, czy Olga Pasiecznik. Od 2018 roku Marta jest członkinią zespołu wokalnego Polskiej Opery Królewskiej, z którym wykonuje zarówno partie chóralne, kameralne i solistyczne. W sezonie 2021/2022 wraz z orkiestrą Capella Regia Polona pod kierownictwem Krzysztofa Garstki zadebiutowała rolą Amora i Damigelli w „Koronacji Poppei” Claudia Monteverdiego w reżyserii Natalii Babińskiej. Martę można było usłyszeć również w roli She z prologu do opery „Dydona i Eneasz” Henry’ego Purcella oraz Trzeciego Chłopca w „Czarodziejskim flecie” Wolfganga Amadeusza Mozarta. W ostatnich latach współpracowała z Filharmonią Narodową oraz z zespołami: ProMODERN, La Tempesta i Baroque Collegium 1685. Jest również członkinią zespołu wokalnego Match Match Ensemble, który działa pod patronatem Warszawskiego Towarzystwa Scenicznego.
Zuzanna Federowicz (harfistka) – absolwentka Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina oraz wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego (matematyka). Kierunkowe studia w zakresie gry na harfach historycznych odbyła na prestiżowej uczelni Schola Cantorum Basiliensis w Szwajcarii. Laureatka wielu konkursów muzycznych, m. in. I nagrody w konkursie instrumentalnym Union Francaise des Artistes Musiciens w Paryżu oraz Ogólnopolskim Konkursie Duetów z harfą w Cieszynie. Stypendystka Narodowego Centrum Kultury („Młoda Polska”), Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Centrum Edukacji Artystycznej, Fundacji Marian & Zofia Kirsch (Szwajcaria), funduszu stypendialnego Musik-Akademie Basel (Szwajcaria), Fundacji im. Józefa Elsnera. Jako solistka i kameralistka występowała m. in. w: Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego, Siedzibie Czeskiego Radia w Ostrawie czy Pałacu Stanisławowskim. Grała pod batutą znakomitych dyrygentów, m. in. George Tchitchinadze, Benjamin Levy, Jacek Kasprzyk, Mirosław Błaszczyk, Michał Klauza. Występowała z Orkiestrą Polskiego Radia, Filharmonii Narodowej w Warszawie i wieloma innymi. Specjalizuje się w grze na harfie barokowej (arpa doppia) oraz harfie koncertowej. Występuje w zespołach barokowych (m.in. Capella Regia Polona i Orkiestra Musicae Antiquae Collegium Varsoviense).
Premiera baletu „Giselle” w Teatrze Wielkim w Łodzi tym razem zostanie zaprezentowana w choreografii Zofii Rudnickiej. Nad partiami solowymi z tancerzami baletu pracuje Renata Smukała. Scenografię i kostiumy do spektaklu zaprojektowała Tatiana Kwiatkowska. Kierownictwo muzyczne premiery objął Andriy Yurkevych, dyrektor artystyczny Státní Opera w Pradze.
Realizatorzy spektaklu opowiedzieli przedstawicielom mediów o nadchodzącej premierze podczas konferencji prasowej we wtorek, 1 października 2024 roku w sali prób baletu Teatru Wielkiego w Łodzi. Spektakl będzie pierwszą premierą baletową od momentu objęcia kierownictwa zespołu baletowego w teatrze przez Joannę Szymajdę (kierownik baletu) i Jacka Przybyłowicza (choreograf i kurator Łódzkich Spotkań Baletowych).
Rolę tytułowej Giselle tańczyć będą: Jaeeun Jung – Polski Balet Narodowy (12.10), Laura Ryngajłło (13.10), Daryna Kirik – Opera Lwowska (19.10), Karolina Urbaniak (20.10). W księcia śląskiego Alberta wcielać się będą: Ryota Kitai – Polski Balet Narodowy (12.10), Dominik Senator (13.10), Serhii Aleksandrov – Opera Lwowska (19.10), Joshua Legge (20.10). Mirtą będzie Ekaterina Kitaeva-Muśko (12, 13, 20.10) i Claudie Lacquemanne (19.10), Hilarionem – Nazar Botsiy (12, 13.10), Gintautas Potockas (19.10) i Giuseppe Stancanelli (20.10). Wiejskie pas de deux zatańczą: Riho Okuno i Koki Tachibana (12.10), Sakurako Onodera i Chase Vining (13, 20.10), Emma Barrowclough i Koki Tachibana (19.10).
Spektakle zza dyrygenckiego pulpitu poprowadzą Andriy Yurkevych (12, 13.10) i Sergey Simakov (19, 20.10). „Giselle” w Teatrze Wielkim w Łodzi obejrzeć można będzie: 12, 13, 19 i 20 października 2024 roku, a także 15 i 16 stycznia 2025 roku.
Łódzka publiczność po raz pierwszy miała okazję oglądać „Giselle” w 1979 roku. W spektaklu w choreografii Jarosława Piaseckiego tytułową partię tańczyła Ewa Wycichowska. Księciem Albertem był Kazimierz Wrzosek, Hilarionem – Kazimierz Knol, a Mirtą – Dorota Puzanowska. Druga premiera tego tytułu w historii teatru odbyła się w 2003 roku, choreografię przygotował wówczas Robert Streiner. Partie Giselle i Alberta wykonywali Monika Maciejewska-Potockas i Gintautas Potockas.
Tomasz Pasternak: Czy „D’ARC” to opera? Przedstawienie zawiera wiele nieoperowych elementów.
Lilianna Krych: Nie jest to opera w klasycznej definicji tego gatunku. Ten wyjątkowy projekt operowy rozgrywał się w różnych miejscach symultanicznie, miał formę wędrówki, co oczywiście już w operze się zdarzało. Na przykład „Transcryptum” Wojtka Blecharza przygotowane w Teatrze Wielkim‑Operze Narodowej w ramach „Projektu P” działo się w wielu różnych pomieszczeniach teatru. W „D’ARC” mieliśmy do czynienia także z ograniem przestrzeni wokół muzeum i wykorzystaniem różnych budynków w pobliżu, a także obszarem parku. Nietypowa dla opery była obecność wielu kompozytorów. Było to dzieło wymyślone przez reżysera, który wyszedł z ideą, ale co ciekawe, nie był on autorem libretta. Sama zadawałam sobie pytanie, czy „D’ARC” możemy nazywać operą, a jeśli tak, to dlaczego.
Bo jest muzyka?
Tak, muzyczność wydaje mi się kluczowa. To muzyka w największym stopniu definiuje charakter i dramaturgię, opowiada historię we wszystkich scenach, np. w scenie w Warszawie, w której Joanna grana przez Dobrawę Czocher nie wypowiada ani jednego słowa. Wszystko opowiedziane jest muzyką, dźwiękami z radia, obrazem. Ale również scena Joan w banku w Paryżu jest prowadzona muzycznie. W kompozycji Rafała Ryterskiego warstwa dźwiękowa dopowiada i podbija sensy i emocje, które podawane są słowami przez Agnieszkę Grochowską. Ta muzyczność powoduje, że możemy to nazwać „nietypową operą”. I ta nietypowość spotkania wszystkich realizatorów była ogromnym wyzwaniem.
Premiera „D’ARC” odbyła się 1 sierpnia 2024 roku. Od 1 października spektakl może obejrzeć na OperaVision operowa publiczność całego świata. Jakie emocje towarzyszą Pani teraz, kilka tygodni po zakończeniu produkcji?
Mieliśmy poczucie wagi tego, co robimy. „D’ARC” jest połączona z historią Warszawy, z którą ja osobiście czuję się bardzo mocno związana. Analizowanie historii i przyjrzenie się temu z innej strony – to zaproponował Krystian Lada – wszystkich nas zmusiło do refleksji. Wspaniałe było to, że teza nie była nadana, nie była to jeszcze jedna interpretacja historii i dyskusja „za” czy „przeciw” powstaniu. To opowieść także o roli kobiet i uniwersalności wojen na przestrzeni wieków.
Czy była to trudna praca w sensie emocjonalnym?
Oczywiście towarzyszyły nam wzruszenia. W trakcie pracy czasem trzeba odłączyć emocje, żeby po prostu wykonać pewne zadania. Ale one przychodziły zupełnie niespodziewanie. Kiedy na etapie łączenia wszystkich scen wkładałam słuchawki słuchając sceny w Paryżu lub sceny w Warszawie, starając się usłyszeć, czy wszystko dobrze działa, nagle to wzruszenie przychodziło. Sceny w swojej prostocie i dotykaniu codzienności robią olbrzymie wrażenie: Joan w trakcie oglądania zdjęć, ludzie noszący materace, rozważania, czy głodny człowiek może zjeść zwierzę, z którym w innych okolicznościach by się zaprzyjaźnił. Bezpośredniość tych refleksji była uderzająca. Miałam poczucie, że przeniosłam się do wojennej Warszawy. Miejscami spektakl jest bardzo filmowy, widz nakłada słuchawki i przenosi się w czasie lub przestrzeni. Ale wszystkim nam towarzyszyła mocna myśl, że „D’ARC” jest nie tylko o powstaniu, ale też o wielu innych konfliktach, różnych wojnach, które dzieją się także dziś.
„D’ARC” opowiada różne historie na przestrzeni dziejów.
Historia niewiele nas uczy w kwestii wojen. Warszawa się odbudowała, jest wspaniała, rozwijająca się i prężna, choć nosi te blizny po powstaniu i po wielu wcześniejszych wojnach. To w żaden sposób nie zapobiega temu, co może się wydarzyć. Nie uczy. Co teraz dzieje się w Izraelu, Palestynie, w Ukrainie i Libii? Krystian Lada mieszka i tworzy za granicą, dzięki czemu mieliśmy poczucie rozszerzenia tej perspektywy na coś bardziej uniwersalnego. Było to bolesne. Tak wiele może się zmieniać w świecie, a to niekoniecznie.
Spektakl powstał według koncepcji Krystiana Lady, ale to Pani była odpowiedzialna za warstwę muzyczną?
Pierwszą rozmowę z Krystianem przeprowadziliśmy ponad rok temu. Wtedy poznałam założenia i pierwotny skrypt spektaklu. Dawał on bardzo konkretne wyobrażenie, jaki jest pomysł na trzy główne bohaterki i na to, że sceny dzieją się symultanicznie. Cała muzyczność od samego początku też była pomysłem Krystiana. Chciał on, żeby spektakl kończył się utworem „The Holy Presence of Joan d’Arc” Juliusa Eastmana. To Krystian myśląc o „D’ARC” jako o historii kobiet marzył, żeby ten utwór był zagrany przez dziesięć wiolonczelistek, przez kobiety w różnym wieku: metaforycznie od 6 do 106 lat.
Od początku było wiadomo, że zaistnieje w nim muzyka współczesna. Zostałam zaproszona z zespołem Hashtag Ensemble, którego jestem członkinią i w którym działam. Ale pojawiały się pytania, kto ma zaaranżować fragment „Giovanny d’Arco” Verdiego, jaki ma być skład instrumentów, jak ten skład sprawdzi się nam w parku. Musiałam mieć wyobrażenie, jak to będzie brzmiało i co zadziała w konkretnych warunkach. Inaczej gra się do mikrofonów, które są potem transmitowane na słuchawki razem z elektroniką, a inaczej w parku, w którym chodzą ludzie i jeżdżą samochody za murem. W pewnym momencie pochód osób śpiewa fragment „Stabat Mater” Romana Padlewskiego, kompozytora, który zginął w powstaniu. To też był pomysł Krystiana.
Fantastyczny zespół produkcyjny pod kierownictwem Marty Kuźmiak nie miał wcześniej do czynienia z operą jako gatunkiem. Na mnie spoczywała odpowiedzialność za urealnienie i zrealizowanie tych wszystkich pomysłów.
A zebranie dziesięciu wiolonczelistek?
Utwór Juliusa Eastmana jest bardzo trudny nawet dla solowo koncertujących wiolonczelistów, wymaga, aby wiolonczela grała w bardzo wysokim, praktycznie skrzypcowym rejestrze. Trzeba było te wiolonczelistki znaleźć, de facto obsadzić role. To było jedno z najtrudniejszych zadań. Zespoły wiolonczelowe działają, ale nie grają w nich same kobiety. Na przykład tutaj posłużyłam się też swoim doświadczeniem pracy w szkole, bo wymyśliłam sobie, że jeżeli zapraszam dziewczynkę 11-letnią, to najlepiej, żebym zaprosiła ją z jej nauczycielką. I tak pojawiły się Jadzia Jaworska i Martyna Kępińska, które zagrały 9. i 10. wiolonczelę.
Pani lubi takie nietypowe projekty. To ciekawsze niż „normalna” opera?
Bardzo lubię klasyczną operę i też nią dyryguję. Prowadziłam dzieła Mozarta i Rossiniego. Od dziecka byłam ogromną miłośniczką teatru dramatycznego, który ma ogromną siłę tkwiącą w kreatywności aktorów, w improwizacji i w opowiadaniu historii. Oczywiście siła Pucciniego, Verdiego czy Mozarta też jest bardzo duża, ale głównie poprzez muzykę. Libretta czasem udaje się tak zmetaforyzować, albo pokazać w symboliczny albo uwspółcześniony sposób, wtedy widzimy, jak uniwersalne są tam treści. Pamiętam inscenizację „Łaskawości Tytusa” w Teatrze Wielkim‑Operze Narodowej w reżyserii Ivo van Hove’a. To uwspółcześnienie spowodowało, że Mozart mówi do nas naszym dzisiejszym językiem. Ale kiedy bierzemy do ręki historyczną partyturę, to intepretujemy ją zawsze w kontekście tradycji wykonawczej, trzymamy się zapisu, staramy się odczytać i odtworzyć intencję kompozytora, szanując jego myśl i dorobek.
Natomiast operę współczesną czy te „gatunki pomiędzy” możemy tworzyć na bieżąco. Mamy też możliwość rozmowy z kompozytorem i takiego kształtowania tkanki muzycznej, żeby dopasowywać ją do konkretnych sytuacji, w których na przykład coś zadziała mocniej. Pracuję na przykład z Karolem Nepelskim, który kilka lat temu napisał operę „Solaris”, gramy ją teraz w kilku różnych przestrzeniach i za każdym razem nieco inaczej, dopasowując wiele elementów, w tym muzycznych do konkretnej sytuacji scenicznej.
Można wyprowadzać publiczność z oper, z teatrów. Nie dlatego, że tam jest źle, przecież to sceny świetnie przygotowane pod względem warunków technicznych. Ale niektóre dźwięki czy niektóre historie brzmią inaczej poza przestrzenią teatru. Mogą powodować, że słuchacz się zatrzyma, coś przemyśli, coś przeżyje. Fascynuje mnie, że teatr operowy i muzyka może do nas przemawiać w tak różnorodny sposób.
I ciągle się zmienia. Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę.
Jest to produkcja Narodowego Centrum Sztuk Performatywnych w Pekinie, którą przygotował Hugo de Ana w 2024 roku. Teraz ta produkcja pod Dyrekcją Giampaolo Bisantiego prezentowana jest w Królewskim Teatrze Operowym w Maskacie.
Królewski Teatr Operowy w Maskacie (Royal Opera House Muscat) znajduje się w dzielnicy Szati al-Qurm w stolicy sułtanatu Omanu, Maskacie. Budowę rozpoczęto w 2007 roku. Uroczyste otwarcie odbyło się we wrześniu 2011 roku przedstawieniem „Rigoletta” Giuseppe Verdiego. Sezon teatralny 2011 roku otwarto 14 października 2024 roku „Turandot” Giacomo Pucciniego w wykonaniu zespołu z Werony pod dyrekcją Plácido Domingo. Teatr w Maskacie stał się trzecią sceną operową w krajach arabskich Bliskiego Wschodu po scenach w Bejrucie i Kairze.
Widownia teatru o 1100 miejscach utrzymana jest w kolorystyce złota i czerwieni. Na oparciach foteli znajdują się monitory, na których ukazują się teksty w języku arabskim i angielskim. Królewska loża umieszczona jest naprzeciw sceny. Nadscenie liczy 32 m wysokości. Z teatrem współpracuje utworzona w roku 1985 Królewska Orkiestra Symfoniczna, składająca się z muzyków arabskich.
Narodowe Centrum Sztuk Performatywnych w Pekinie (NCPA) przyjeżdża do Omanu po raz pierwszy. Produkcja „Balu maskowego” inauguruje najnowszy sezon artystyczny w Królewskim Teatrze Operowym w Maskacie. W inauguracji sezonu bierz udział dwoje polskich artystów: Piotr Beczała (Gustaw) oraz Agnieszka Rehlis (Ulryka).
Partnerować im będą: opery Elena Stikhina (Amelia), Liao Chaoyong (Renato) oraz Enkeleda Kamani (Oscar). Orkiestrę Teatro Lirico di Cagliari prowadzi Giampaolo Bisanti.
Iwona Sobotka w „Messa da Requiem” zastąpi armeńską sopranistkę Julianę Grigoryan. Pozostałe partie zaśpiewają: Marie-Nicole Lemieux (mezzosopran), Giovanni Sala (tenor), Maharram Huseynov (bas). Chór Radio France i l’Orchestre National de France poprowadzi legendarny maestro Riccardo Muti.
Wszystkie bilety na to wydarzenie zostały wyprzedane, na stronie internetowej można zapisać się na listę oczekujących.
International Opera Award została ufundowana w 2013 roku. Jej twórcą był Harry Hyman, brytyjski biznesmen, filantrop i miłośnik opery oraz John Allison, redaktor czasopisma Opera. To najbardziej prestiżowe wyróżnienia w świecie opery, które honorują operowe talenty z całego świata. Celem przedsięwzięcia jest także pozyskiwanie i gromadzenie środków na stypendia przyznawane młodym artystom przez Opera Awards Foundation.
International Opera Awards przyznawane są w 20 kategoriach. W historii nagrody wielokrotnie nagrodzono polskie produkcje i polskich artystów. Warto wymienić „Kupca weneckiego” Andrzeja Czajkowskiego („Światowa Premiera Roku” na Bregenz Festival w 2014 roku), „Goplanę” Władysława Żeleńskiego (inscenizacja Teatru Wielkiego-Opery Narodowej w 2017 roku w Warszawie) oraz „Jawnutę” Stanisława Moniuszki w kategorii „Dzieło odkryte ponownie (2023)”. Aleksandra Kurzak w 2015 roku otrzymała nagrodę czytelników czasopisma „Opera” (Opera Magazine Readers’ Award). Piotr Beczała w 2018 roku został „Śpiewakiem Roku”, Mariusz Treliński „Reżyserem Roku”, a Waldemar Dąbrowski „Dyrektorem Roku” (2019). Laureatami byli także: Małgorzata Szczęśniak, Jakub Józef Orlińśki oraz w ubiegłym roku Andrzej Filończyk w kategorii „Młody artysta”. Gala w ubiegłym roku odbywała się w Warszawie, w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej i rejestrację można obejrzeć tutaj.
Do grona jury tegorocznej edycji została zaproszona dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu, Pani Renata Borowska-Juszczyńska.
W XI International Opera Awards nagrodzono m. in.: Lisette Oropesę i Benjamin Bernheim („Najlepsi śpiewacy”), Christof Loy („Reżyser roku”) oraz Simone Young („Dyrygent Roku). Jako „Wschodzące gwiazdy” wyróżniono Statuetki mezzosopranistkę Arnheiður Eiríksdóttir oraz barytona Justina Austina. Nagroda czytelników magazynu Opera, przyznawana przez publiczność, trafiła do meksykańsko-amerykańskiego tenora Artura Chacón Cruz. Nagroda za całokształt osiągnięć artystycznych została przyznana belgijskiemu bas-barytonowi José van Dam’owi.
Zabrakło nagród dla polskich artystów, choć nominowani byli: Aleksandra Kurzak („Śpiewaczka Roku”), Piotr Beczała („Nagroda Publiczności”) oraz Yaroslav Shemet („Wschodząca Gwiazda”). Teatrem roku wyróżniono berlińską „Komische Oper”.
To jedne z najważniejszych nagród muzycznych w Polsce. Konkurs łączy wiele obszarów teatru muzycznego: teatr operowy, operetkowy i musicalowy. Wyróżnienia przyznawane są nie tylko twórcom doświadczonym, ale także debiutującym artystom, nagradzane są także: scenografia, kostiumy i choreografia spośród zgłoszonych przez teatry kandydatur.
W obecnej edycji Teatralne Nagrody Muzyczne przyznane były w 18 kategoriach. Nominacje ogłoszono w końcu czerwca 2024 roku. Nagrody przyznawane są w kilkunastu kategoriach, a w obecnej edycji w skład Kapituły wchodzili: Dyrektor Teatru Iwona Wujastyk – Przewodnicząca, Grażyna Brodzińska (śpiewaczka), Barbara Kędzierska (scenografka i kostiumografka), Izabela Kłosińska (śpiewaczka), Krystyna Mazurówna (tancerka i choreografka), Danuta Renz (śpiewaczka, wiceprzewodnicząca sekcji Teatrów Muzycznych ZASP), Ryszard Karczykowski (śpiewak), Henryk Konwiński (choreograf), Tadeusz Kozłowski (dyrygent), Bogusław Nowak (wieloletni dyrektor Opery Krakowskiej), Andrzej Pągowski (artysta grafik), Jerzy Satanowski (kompozytor, reżyser, dyrygent) oraz Daniel Wyszogrodzki (dziennikarz muzyczny i autor tekstów).
30 września 2024 roku statuetki Teatralnych Nagród Muzycznych wręczono już po raz osiemnasty. Gala odbyła się na scenie Mazowieckiego Teatru Muzycznego na warszawskiej Pradze. Orkiestra Mazowieckiego Teatru Muzycznego zadyrygował Jan Stokłosa, a usłyszeliśmy m. in. „Nessun dorma” z „Turandot” w wykonaniu Łukasza Załęskiego, „Barkarolę” z „Opowieści Hoffmanna” oryginalnie rozpisana na sopran (Joanna Freszel) i dwa mezzosoprany (Zuzanna Nalewajek i Aleksandra Opała). Małgorzata Chruściel, Magda Kusa i Kaja Mianowana nominowane w kategorii „Najlepsza wokalistka musicalowa” wykonały „When you believe” z „Księcia z Egiptu”. Marcin Franz, Bartosz Sołtysiak i Jakub Szyperski (nominowani w kategorii „Najlepszy wokalista musicalowy”) w oryginalnym trio zaśpiewali „Why, God, why” z „Miss Sajgon”. Galę prowadzili Iwona Wujastyk i Maciej Orłoś.
Kapituła Konkursu za najlepszy spektakl uznała „Raj utracony” w Teatrze Wielkim w Łodzi w reżyserii Michała Znanieckiego, wyróżniono też autorów scenografii i kostiumów (Luigi Scoglio i Małgorzata Słoniowska). Laury trafiły do twórców „Włoszki w Algierze” Polskiej Opery Królewskiej (Zuzanna Nalewajek i Dawid Runtz) oraz „Otella” w Teatrze Wielkim w Poznaniu (Iwona Sobotka i David Pountney). Widziałem oba te spektakle i zgadzam się z nagrodami, choć niezmiernie dziwi brak dyrygującego tą produkcją Jacka Kaspszyka na podium.
– Każdy spektakl jest tkany z nitek wyobraźni wielu twórców – powiedziała odbierająca nagrodę w kategorii „Najlepszy spektakl dla młodego widza” Grażyna Orlińska, autorka libretta i tekstów piosenek. Ex aequo w tej kategorii nagrodzono również młodzieżową wersję musicalu „Kopernik”, a kreujący rolę tytułową Marcin Franz zgarnął laur za „Najlepszego wokalistę musicalowego”.
Nagrodę specjalną za całokształt pracy artystycznej otrzymali Andrzej Dobber oraz Antoni Wit. W poprzedniej edycji otrzymali ją: Ewa Michnik, zgłoszona przez Operę Krakowską oraz Juliusz Multarzyński, zgłoszony przez Operę Śląską. W historii Teatralnych Nagród Muzycznych jej laureatami byli także m. in. Zofia de Ines-Lewczuk, Wojciech Kościelniak, Ryszard Karczykowski, Jitka Stokalska, Andrzej Straszyński, Laco Adamik, Grażyna Brodzińska, Violetta Bielecka, Tadeusz Kozłowski oraz Bogusław Nowak.
Lista Laureatów XVIII Teatralnych Nagród Muzycznych im. Jana Kiepury
Najlepszy spektakl:„Raj utracony”, zgłoszony przez Teatr Wielki w Łodzi;
Najlepszy reżyser: nagrodę ex aequo otrzymali: David Pountney, zgłoszony przez Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu oraz Anna Sroka – Hryń, zgłoszona przez Teatr Współczesny w Warszawie;
Najlepszy dyrygent: otrzymał Dawid Runtz – conductor, zgłoszony przez Polską Operę Królewską;
Najlepsza śpiewaczka operowa: nagrodę ex aequo otrzymały: Iwona Sobotka, zgłoszona przez Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu oraz Zuzanna Nalewajek, zgłoszona przez Polską Operę Królewską;
Najlepszy śpiewak operowy: nagrodę otrzymał Łukasz Załęski, zgłoszony przez Operę Śląską;
Najlepsza scenografia: nagrodę otrzymał Luigi Scoglio, zgłoszony przez Teatr Wielki w Łodzi;
Najlepsze kostiumy: nagrodę ex aequo otrzymały: Małgorzata Słoniowska, zgłoszona przez Kapitułę XVIII Teatralnych Nagród Muzycznych im. Jana Kiepury oraz Maria Balcerek, zgłoszona przez Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana Kiepury i Kapitułę XVII Teatralnych Nagród Muzycznych im. Jana Kiepury;
Najlepsza choreografia: nagrodę ex aequo otrzymali: Robert Bondara, zgłoszony przez Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu oraz Ewelina Adamska-Porczyk, zgłoszona przez Teatr Syrena oraz Teatr Współczesny w Warszawie;
Najlepsza reżyseria światła: nagrodę otrzymał Regis Lansac, zgłoszony przez Operę Wrocławską;
Najlepszy plakat teatralno – muzyczny: nagrodę otrzymała Katarzyna Zapart, zgłoszona przez Operę Krakowską;
Najlepsza wokalistka musicalowa: nagrodę otrzymała Małgorzata Chruściel, zgłoszona przez Teatr Syrena w Warszawie.
Najlepszy wokalista musicalowy: nagrodę otrzymał Marcin Franc, zgłoszony przez Operę Krakowską
Najlepsza tancerka (klasyka) : nagrodę ex aequo otrzymały: Chiara Ruaro, zgłoszona przez Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu oraz Jaeeun Jung, zgłoszona przez Polski Balet Narodowy;
Najlepszy tancerz (klasyka): nagrodę otrzymał Ryota Kitai, zgłoszony przez Polski Balet Narodowy;
Najlepsza tancerka (pozostałe formy taneczne):nagrodę otrzymała Małgorzata Kowalska, zgłoszona przez Kielecki Teatr Tańca – Polish Contemporary/Jazz Ballet.
dodatkowo Kapituła XVIII Teatralnych Nagród Muzycznych im. Jana Kiepury przyznała wyróżnienie Tatianie Cholewie, zgłoszonej przez Teatr Zagłębia w Sosnowcu;
Najlepszy tancerz (pozostałe formy taneczne): nagrodę otrzymał Daniel Agudo Gallardo, zgłoszony przez Operę Wrocławską;
Najlepszy spektakl dla młodego widza nagrodę ex aequo otrzymały spektakle: „Kopernik”, zgłoszony przez Operę Krakowską oraz „Mała Syrenka”, zgłoszony przez Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana Kiepury;
Nagrodę specjalną za całokształt pracy artystycznej otrzymali: Andrzej Dobber – zgłoszony przez Operę Śląską oraz Antoni Wit, zgłoszony przez Warszawską Operę Kameralną.
Gala XVIII edycji Teatralnych Nagród Muzycznych im. Jana Kiepury była transmitowana przez Internet.
Gala XVIII Teatralnych Nagród Muzycznych im. Jana Kiepury – 30 września 2024
Konkurs został stworzony ponad 30 lat temu, w 1992 roku, przez Marię Fołtyn – gwiazdę scen operowych, legendarną Halkę i niestrudzoną propagatorkę twórczości Stanisława Moniuszki. Odbywa się co trzy lata, a dla wielu laureatów odniesiony sukces staje się ważnym krokiem ku międzynarodowej karierze.
Od początku swojego istnienia Konkurs jest nie tylko spotkaniem wokół zaciętej rywalizacji artystycznej, lecz także promocją polskiej literatury wokalnej. Poza repertuarem światowym, podczas przesłuchań uczestnicy wykonają obligatoryjnie utwory polskie. Zgodnie z Regulaminem w pierwszym etapie będzie to pieśń, a w finałowym aria z towarzyszeniem orkiestry. Dyrektorem Konkursu jest Beata Klatka, która jest także kierownikiem Programu Kształcenia Młodych Talentów AKADEMIA OPEROWA.
W gronie dotychczasowych jego laureatów i finalistów znajdują się znakomici artyści, tacy jak Aleksandra Kurzak, Urszula Kryger, Małgorzata Walewska, Mariusz Kwiecień, Olga Busuioc, Jakub Józef Orliński, Long Long, Gihoon Kim, Ruslana Koval, Andrzej Filończyk, Piotr Buszewski, Szymon Mechliński, Slávka Zámečníková, Salome Jicia, czy Juliana Grigoryan, która podczas ubiegłej edycji otrzymała Grand Prix. Nagrodą im. Bogusława Kaczyńskiego dla najlepszego polskiego głosu uhonorowani zostali: Andrzej Filończyk, Piotr Buszewski i Szymon Mechliński.
Podczas jedenastu edycji Konkursu, w Jury zasiadali m. in. Gwendolyn Bradley, Regina Crespin, Mirella Freni, Leyla Gencer, Irina Archipowa, Andrzej Hiolski, Jacek Kaspszyk, Kazimierz Kord, Tom Krause, Eva Marton, Elena Obraztsova, Wiesław Ochman, Ewa Podleś, Teresa Żylis-Gara, Stefania Toczyska, Izabela Kłosińska, Peter Mario Katona, Eytan Pessen, Neil Shicoff, Robert Koerner, Sebastian F. Schwarz, Jonathan Friend i Piotr Beczała.
W obecnej edycji Konkursu uczestników będzie oceniać 15 jurorów. W jury ponownie zasiądą: Izabela Kłosińska (dyrektor ds. castingu, Teatr Wielki – Opera Narodowa), Olga Pasiecznik (sopran), Edith Wiens (Internationale Meistersinger Akademie), Mariusz Kwiecień (baryton), Tobias Truniger (Munich Opera Studio), Peter Mario Katona (Royal Opera House, Covent Garden), Paul Hopper (Los Angeles Opera), Tobias Hasan (Staatsoper Unter den Linden w Berlinie) i Evamaria Wieser (Salzburg Festival, Lyric Opera of Chicago).
Dołączą do Thomas Laussmann (Metropolitan Opera), Dominik Licht (Salzburg Easter Festival, Royal Danish Opera), Brian Dickie (Garsington Opera, English National Opera), Rosemary Joshua (Dutch National Opera Studio), Karen Stone (Opera Europa). Podobnie jak w 2019 i 2022 roku, pracom jury będzie przewodniczyć John Allison, redaktor naczelny magazynu „Opera”.
12. Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Stanisława Moniuszki rozpocznie się 2 czerwca 2025 roku. 7 czerwca 2025 nastąpi III etap przesłuchań konkursowych, ogłoszenie wyników oraz ceremonia wręczenia nagród. Przyjmowanie zgłoszeń do Konkursu rozpocznie się 5 października 2024 roku i potrwa do 5 lutego 2025 roku.
Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie, aby zapewnić Tobie najlepsze wrażenia, zapamiętując Twoje preferencje i powtarzające się wizyty. Klikając „Akceptuj wszystko”, wyrażasz zgodę na użycie WSZYSTKICH plików cookie. Możesz jednak odwiedzić „Ustawienia plików cookie”, aby wyrazić kontrolowaną zgodę.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Funkcjonalne pliki cookie pomagają w wykonywaniu pewnych funkcji, takich jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.
Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.
Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o wskaźnikach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.
Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania odwiedzającym odpowiednich reklam i kampanii marketingowych. Te pliki cookie śledzą odwiedzających w witrynach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania witryny. Te pliki cookie zapewniają anonimowe działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny.